Polska jako wielki europejski kraj powinna być liczącym się graczem na kontynencie. Przed laty miała przywódcę, przed którym respekt czuli wszyscy. Nawet Józef Stalin.
W dziennikach Josepha Goebbelsa można było wyczytać, że hitlerowski minister propagandy był zafascynowany Piłsudskim. Okazuje się, że Józef Stalin też doceniał marszałka.
Joseph Goebbels spotkał się z Józefem Piłsudskim w Warszawie w 1934 roku, jako wysłannik Adolfa Hitlera, i rzeczywiście wyniósł bardzo dobre wrażenia z tej wizyty. Na temat stosunku Józefa Stalina do marszałka nie mamy przekonujących źródeł, ale jest żart, w którym zawiera się chyba odrobina prawdy. Opowiada o spotkaniu ze Stalinem grupy polskich komunistów, w czasie którego pijani w sztok Polacy wznosili okrzyki i wiwaty. Jeden z komunistów, miotając się od stołu do stołu, podniósł kielich i zakrzyknął: „Da zdrawstwujet marszał Piłsudski!”, chcąc oczywiście powiedzieć: „Da zwrawstwujet marszał Stalin”. W jednej chwili wszyscy otrzeźwieli, patrząc ze strachem na Stalina i zastanawiając się, jak zareaguje. Stalin spokojnie popykał fajką, popatrzył na nich i powiedział: „Nicziewo, nicziewo, eta toże był charoszyj marszał”
– powiedział w rozmowie z dziennik.pl prof. Mariusz Wołos.
Historyk, powołując się na informacje od swojego rosyjskiego kolegi po fachu Olega Kuna, twierdzi, że Stalinowi imponowała nawet ,,twarda ręka” Piłsudskiego. Marszałek Polski miał zyskać szacunek potraktowaniem opozycji w trakcie tzw. sprawy brzeskiej, a wcześniej w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
Piłsudski był traktowany przez Sowietów z respektem, można powiedzieć, że nawet z pewną dozą strachu
– dodał prof. Wołos.
Okazuje się jednak, że Sowieci planowali mimo wszystko zamach na Piłsudkiego.
Najprawdopodobniej chodziło im o wywołanie niestabilnej sytuacji w Polsce, która mogłaby stać się przyczyną rozpoczęcia wojny domowej. A wtedy polscy komuniści mogliby odegrać znacznie większą rolę niż faktycznie wynikało to z siły ich partii, pociągnąć za sobą tłumy w okresie napięć społecznych po wyeliminowaniu marszałka
– przyznał Wołos.
Jednocześnie Sowieci chcieli wykorzystać przewrót majowy dla swoich celów. Nie interesowało ich wówczas, kto doprowadził do napięcia w Polsce.
Im zależało na tym, by wydarzenia te przekształcić w wojnę domową. Józef Piłsudski doskonale zdawał sobie z tego sprawę, dlatego robił wszystko, by walki nie rozprzestrzeniły się poza Warszawę, żeby jak najszybciej je zakończyć i odebrać cywilom broń. Bo trzeba podkreślić, że obie strony uzbrajały cywilów, włączał się w to Związek Strzelecki, włączyli się słabi, ale aktywni komuniści
– opowiadał profesor Wołos.
(16854)