To, co lekko mnie przeraża, to mała skłonność ograniczania wydatków budżetu, a raczej szukanie coraz większej ilości pieniędzy na wydatki centralne, te sterowane przez biurokrację. I tu podwyższanie podatków […] Ale na pewno może się odbić na kondycji małych i średnich przedsiębiorstw prywatnych.
Myślę, że brakuje trochę tej wrażliwości, którą akurat liberałowie posiadali, na takie myślenie, co zrobić i takiego wysiłku i determinacji, by robić wszystko, by obniżać skalę opodatkowania niż podwyższać podatki. Bo to jest najprostszy numer. Każdego stać, by ściągnąć od ludzi pieniądze. Dużo ważniejszym pomysłem byłoby nie zubażać państwa, ale nie ściągać od ludzi pieniędzy.
(71)