W trakcie kampanii wyborczej Donald Trump, w przeciwieństwie do Hillary Clinton, spotkał się z amerykańską Polonią. Prosił o głosy, a także o ,,przyjaźń i partnerstwo”.
Na prywatnym spotkaniu z prezesem KPA Frankiem Spulą i liderami organizacji polonijnych podkreślił, że zależy mu na silnym NATO. Potwierdził, że jako prezydent nie wycofa się z budowy tarczy antyrakietowej na terenie Polski. Donald Trump mówił także dużo o swojej sympatii do Polaków i Polski i zapewnił, że doprowadzi do zniesienia wiz.
„Dajcie mi dwa tygodnie po zaprzysiężeniu. Załatwię to”
– mówił na spotkaniu z udziałem m.in. konsula generalnego RP Piotra Janickiego, przedstawicieli środowisk biznesowych, medycznych i edukacyjnych.
„Nie martwcie się, ja was ochronię”
– dodawał, odpowiadając na obawy w związku z bezpieczeństwem Polski w Europie.
– Polacy to wspaniali ludzie. Jak zostanę prezydentem, to zatroszczymy się o wszystkich naszych przyjaciół. To, co Amerykanie polskiego pochodzenia zrobili dla tego kraju, jest naprawdę niesamowite. A Amerykanie nie zdają sobie sprawy z poświęceń, których musieliście dokonać
– mówił.
Pod koniec spotkania Trump usłyszał ,,sto lat”. Ale nie wszystkim jego kandydatura się podobała. Na ścianach budynku Związku Narodowego Polskiego pojawiły się napisy porównujące Trumpa do Hitlera oraz graffiti ze swastykami.
Tutaj wystąpienie Donalda Trumpa na Kongresie Polonii Amerykańskiej:
(46362)
