Było ich trzech – Marian Rejewski, Henryk Zygalski, Jerzy Różycki. To dzięki nim polski wywiad, a także francuski i brytyjski, znały treści depesz, szyfrowanych Enigmą. Równo 72 lat temu (9 stycznia 1942) Różycki zginął na Morzu Śródziemnym.
72 lat temu – w drodze z Algieru do Francji – zginął Jerzy Różycki, matematyk, należący do zespołu polskich naukowców, którzy złamali kody niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. Statek pasażerski z Różyckim na pokładzie zatonął w tajemniczych okolicznościach 9 stycznia 1942 r. na Morzu Śródziemnym, w pobliżu Balearów.
Historia Enigmy jest naprawdę niezwykła. Niemcy zbudowali ją w latach dwudziestych XX wieku i byli przekonani, że nikt nigdy nie złamie kodu tej skomplikowanej, nowoczesnej maszyny. Używali jej do szyfrowania depesz do końca drugiej wojny światowej i nie mieli pojęcia, że Polacy, a dzięki nim także Anglicy i Francuzi czytali wszystkie wysyłane przez Enigmę informacje.
[quote]Nad poznaniem tajemnicy supermaszyny pracowały wszystkie wywiady. W Polsce do tego zadania włączono trzech bardzo zdolnych, młodych matematyków z Uniwersytetu Poznańskiego. Byli to: Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski. Gdy zaczynali pracę z Enigmą, nie mieli jeszcze ukończonych studiów, dlatego rozszyfrowaniem kodu zajmowali się między wykładami. Po zdobyciu dyplomów przenieśli się do Warszawy, do Biura Szyfrów Sztabu Głównego Wojska Polskiego.[/quote]
[quote]Ich ciężka praca po dwóch latach zakończyła się powodzeniem. Pod koniec grudnia 1932 roku, kiedy warszawiacy cieszyli się świętami Bożego Narodzenia i uczestniczyli w zabawach, młodzi matematycy „niewyspani, nieogoleni, wyczerpani, ale szczęśliwi, mogli na biurku swego szefa położyć pierwszą odczytaną do końca tajną depeszę niemieckiej armii zaszyfrowaną na Enigmie”[/quote]
– pisał w swoich „Wspomnieniach” Marian Rejewski.
Na krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej Polacy przekazali informacje o złamaniu niemieckiego kodu Anglikom i Francuzom. Podarowali im także wykonaną przez polskie zakłady kopię maszyny szyfrującej. Dzięki temu przyczynili się do wielu wojennych sukcesów tych państw w walce z Niemcami.
W czasie wojny Rejewski, Różycki i Zygalski pomagali w rozszyfrowywaniu niemieckich depesz w Paryżu, a potem w Wielkiej Brytanii. Jerzy Różycki zginął w katastrofie okrętu na Morzu Śródziemnym w styczniu 1942 roku. Pozostali dwaj matematycy po wojnie wrócili do Polski. Marian Rejewski pracował jako zwykły urzędnik i nikt nie miał pojęcia, że był jednym z tych, którzy rozszyfrowali Enigmę. Jego tajemnica ujrzała światło dzienne dopiero w 1967 roku, kiedy wydał swój pamiętnik.
Jeden z Francuzów zajmujących się także tajemnicą Enigmy napisał o polskich matematykach:
[quote]Tylko im przypada cała zasługa i chwała za doprowadzenie, pod względem specjalistycznym, do końca tej niewiarygodnej historii. Stało się to dzięki ich wiedzy i wytrwałości niemających sobie równych w żadnym innym kraju na świecie.[/quote]
Różycki zginął na Morzu Śródziemnym 9 stycznia 1942 roku podczas powrotu z Algieru do ośrodka dekryptażu Kadyks, ulokowanego w Państwie Vichy. Statek pasażerski Lamoricière, którego był pasażerem, zatonął w tajemniczych okolicznościach w pobliżu Balearów. Wśród 222 ofiar katastrofy, oprócz Różyckiego, znajdowali się: kapitan Jan Graliński – szef (referatu sowieckiego, kontrwywiadu radiowego – Wschód) Biura Szyfrów Referat nr 3 (BS-3) , Piotr Smoleński – kryptolog Biura Szyfrów Ref. nr 3 i oficer francuski towarzyszący trzem polskim kryptologom – kapitan François Lane.
Jerzy Różycki urodził się 24 lipca 1909 r. w Olszanie k. Kijowa. Jako student trzeciego roku matematyki Uniwersytetu Poznańskiego został zakwalifikowany na kurs kryptologiczny. Studiował także geografię.
Opuszczając Polskę pozostawił żonę i syna Jana. W 2007 r. Jan Rózycki był gościem honorowym (podobnie jak p. Janina Sylwestrzak, córka Mariana Rejewskiego) uroczystości w Poznaniu, w trakcie których na placu przed Zamkiem odsłonięty został pomnik trzech kryptologów.
źródło: „Nasz Dzienniki”, „Gazeta Pomorska”
(380)