W Sejmie pojawił się generał Marek Dukaczewski, były szef WSI, który przyszedł bronić emerytur byłych pracowników aparatu represji. Na miejscu próbował z nim porozmawiać dziennikarz TVP Info.
Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych zdenerwował się na pytania reportera, który wypytywał o jego przeszłość.
Nie wstydzę się tego co robiłem, dlatego że swoim życiem zaświadczyłem, że zasługuję nie tylko na miano dobrego patrioty
– oświadczył, pytany o ukończony kurs w Moskwie.
Najpierw zapytano go, czy ze swoim życiorysem nie wstyd mu przychodzić do parlamentu. Reporter TVP jako przykład kontrastu podał byłego opozycjonistę Krzysztofa Wyszkowskiego, który pobiera świadczenia emerytalne w wysokości zaledwie 1400 zł. Później padły pytania o Moskwę…
Niezalezna.pl przypomina, że Dukaczewski najpierw działał w Związku Młodzieży Socjalistycznej i Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, a potem w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Potem został oficerem wywiadu wojskowego PRL i III RP. Pracował w Zarządzie II Sztabu Generalnego WP oraz w WSI. W latach osiemdziesiątych XX w. brał udział w operacjach wywiadowczych w Stanach Zjednoczonych i Izraelu. W sierpniu 1989 r. uczestniczył w kursach GRU w Moskwie.
(9129)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
1 komentarz
Jaka różnica – Moskwa=West Point. Jedni i drudzy dbają o własne interesy. Kawałkowi żelaza między młotem a kowadłem jest obojętne z której strony zaboli.
Jaka różnica – Moskwa=West Point. Jedni i drudzy dbają o własne interesy. Kawałkowi żelaza między młotem a kowadłem jest obojętne z której strony zaboli.