Kiedy Jan Szyszko był ministrem środowiska, znalazł się na celowniku ekologów. Powód? Działania związane z Puszczą Białowieską. Teraz przyznaje, co prywatnie go spotykało. – Otruto mi psa, koty, podcinano drzewa. Zostawiono nawet zakrwawioną siekierę – powiedział.
Na antenie Telewizji Trwam powiedział, że dokonano włamania do jego pracowni w Tucznie. Polityk znalazł tam zakrwawioną siekierę. Z gabinetu wyniesiono połamane poroże.
Później przychodzą i wycinają oraz podcinają drzewa po to, żeby wyrwał je wiatr. To stwarza potworne niebezpieczeństwo dla dzieci, które przechodzą tamtędy przez ulicę
– mówił były minister środowiska. Sprawę zgłosił na policję. Dodał, że otruto także jego psa i koty.
To wszystko jest działalność w stosunku do posła i ministra. To szokujące. Trudno wyjaśnić, kto jest twórcą tego specyficznego dialogu
– mówił.
(1962)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.