Zaledwie dwa dni po zamachu na London Bridge w największym brytyjskim mieści znowu mogło dojść do tragedii. Tym razem policji udało się jednak zapobiec dramatowi.
Funkcjonariusze po zamachu 3 czerwca byli na tyle czujni, że zatrzymali czarnoskórego mężczyznę, który jechał londyńskim autobusem, mając w plecaku… dwie maczety.
Kupił broń w jednym ze sklepów. Zatrzymanie przez policję specjalnie go nie zdziwiło. Młody mężczyzna nie stawiał oporu przy przeszukaniu.
Śledztwo policji wyjaśni, po co były czarnoskóremu mężczyźnie maczety i do czego miał zamiar ich użyć. Całkiem prawdopodobne jest jednak to, że miały posłużyć do ataku terrorystycznego zaplanowanego w najbliższej przyszłości.
(5591)