„Ballada dysydenta, jedna smutna serbska piosenka” [wideo]

w Piosenki


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Czy pamiętasz jak nam było wcześniej
Po wszystkim, co teraz zostało mój Belgradzie ?

Pamiętam dawno temu, jeszcze w złotym dzbanku
Pierwszy raz widziałem mikrofon, był na stole
W cieniu starego kasztana, gdzie moja droga zniknęła
Ja wyciąłem imię, rzuciłem pierwsze rymy
Ja dorastałem na piosenkach miejskich bohema
i opowieściach rybaka. których dzisiaj już nie ma
Hartowałem się z najlepszymi w zadymionych karczmach
Zalecałem się do kobiet, uprawiałem hazard z lichwiarzami
Kiedyś byłem w domu szczęśliwy, raz wszystko zgubiłem
Kiedyś obejmowałem kobietę, kiedyś całowałem bruk
I nigdy siebie nie sądziłem, gdziekolwiek się obudziłem
Ból był taki sam, zaprzyjaźniłem się z nim
Dlatego zbierałem wspomnienia, jak blizny aby przypominać
Że nie zawsze było tylko zimno i siwo
To krew czerwona jak wino, kolorowała noce
Przez odbicie w szklance, to były twoje oczy
A ja musiałem iść , dorożka na mnie czekała
Żegnaj Belgradzie, nie powiedziałem Ci dużo rzeczy

Ref.

Zapomni mnie droga, zapomni, że Cię kocham
kontynuuj życie, może już nie istnieję
Tulę wspomnienia w mroku, podczas gdy koloruję je kluczem do szczęścia
Aby nie myśleć o krzykach, które słyszę przez korytarz
Dopóki walczę z ranami, marzę
Upijam się winem, rakiją i tamburynem
Starymi skrzypcami i rozdartymi głosami
Smutną pieśnią cygana, dymem i pobitymi szklankami
Z moimi bohemami przekrzykuję się za stołem
Rzucam, recytuję pieśni, wyrywam z listu
Ze względu na jeden wers, moje życie jest teraz skończone
Pustynia w sercu, podczas gdy przez okno oglądam wyspę
Marzę, żeby pachnieć twoimi perfumami, podczas gdy lgniesz do mnie
Łzy mi ciekną jak deszcze na jesieni
Nie wstawaj świcie, pozwól mi cierpieć
Nigdy nie wstaje gdy we mnie jest piosenka
Ale ja musiałem iść, bo komuś przeszkadzałem
Żegnaj Belgradzie, nie powiedziałem Ci tego jeszcze

Ref.

Dzisiaj rany bolą bardziej niż za szkołą
Niż dźwięki tych strof kiedy musiałem iść
Ale teraz znowu jestem tu, ale wszystko jest stracone
Wycięli kasztan, gdzie kiedyś Ciebie całowałem
Nie pachną lipy, nie ma starych skrzypiec
Nie ma siwowłosego cygana, który troszczy się o mój smutek
Mój Belgradzie
Zgubiłem korzenie, na darmo noszę ordery
Kiedy nikt mnie nie poznaje
Gwiazdę Czarnego Jerzego oddałem za dzban winogron
Po co mi ona, kiedy nie mam nikogo
Tylko niepokój i ból, moi najlepsi przyjaciele
W kawiarni zbijam szklanki, dopóki dusza mi nie krwawi
Ballada dysydenta, jedna smutna serbska piosenka
Dla jakichś przyszłych kawiarń, za lepsze czasy
Niech zostanie w gardle, kiedy ktoś inny to zaśpiewa
Wszystko jest takie same w moim końcu, tylko mnie już nie ma
Musiałem iść, nie byłem nikomu potrzebny
Belgradzie żegnaj, pamiętaj dobrze co Ci powiedziałem

Ref.



(382)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.