Ten wywiad Anne Applebaum dla ,,Rzeczpospolitej” odbił się głośnym echem. Powód? Sposób, w jaki mówiła o Polsce, a także ze względu na to, jak przedstawiła stosunek USA wobec Polski.
Jeżeli wasz kraj nie będzie przestrzegać demokracji i zasad państwa prawa, przestanie być częścią tej samej cywilizacji co Zachód. W razie zagrożenia ze strony Rosji USA mogą nie przyjść Polsce z pomocą
– ostrzegła Polskę.
Oprócz zwrócenia uwagi na zagrożenie wychwycono jeszcze coś. Marcin Kędryna z kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, skomentował:
„Wasz kraj” mówi o Polsce polska (od 2013 r.) obywatelka.
„Wasz kraj” mówi o Polsce polska (od 2013 r.) obywatelka. pic.twitter.com/row9UhwV6z
— Marcin Kędryna (@marcin_kedryna) 24 sierpnia 2017
W 2013 roku Applebaum mówiła:
Mieszkam w Polsce, mój mąż jest Polakiem, moje dzieci są Polakami. Uznałam, że to jest ten czas
Jednak od 2017 musiało się sporo zmienić, bo mocno dystansuje się od swojej nowej ojczyzny.
Applebaum uważa także, że Polska może stać się celem Rosji.
Rosja chce, aby Polska była szalonym, skrajnie prawicowym krajem ze słabymi więzami z Europą, w konflikcie z Niemcami. Polska jako silny gracz w Europie Środkowej staje się wielkim problemem Rosji
– powiedziała i jednocześnie umniejsza jej znaczenie, mimo mocnej wymowy ostatniej wizyty Donalda Trumpa.
Amerykańskie zaangażowanie wobec Polski ma charakter moralny. W amerykańskiej strategii bezpieczeństwa Polska nie jest niezbędna.(…) Nie prowadzimy wojny z Rosją. Polska może natomiast znaleźć się w takim konflikcie. I wówczas USA mogą przyjść Polsce z pomocą albo nie. Taka decyzja w stosunku do odległego państwa będzie miała wymiar moralny, bo wejście Rosjan do Europy nie zagrażałoby bezpośrednio USA, Amerykanom żyjącym w Ameryce
– podkreślała.
(2600)
