Sierżant sztabowy Michael H. Ollis zginął w Afganistanie, ratując życie polskiemu żołnierzowi Karolowi Cierpicy podczas ataku na talibów na polską bazę w Ghazni pod koniec sierpnia 2013 r.
Ollis własnym ciałem zasłonił polskiego oficera.
– Jeden z zamachowców postrzelił w nogę naszego żołnierza, wtedy sierż. Ollis stanął w jego obronie i zaczął strzelać do rebelianta. Niestety, ten zdetonował ładunki wybuchowe, które miał na sobie. Amerykanin zginął, broniąc Polaka
– mówił mjr Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego.
W eksplozji, która zabiła Ollisa, zginął inny polski żołnierz. W ciężkim stanie przewieziono go do bazy w Ramstein w Niemczech, gdzie zmarł 2 września.
Sierż. Ollis służył w 2 batalionie armii amerykańskiej. Został odznaczony Srebrną Gwiazdą. Jest to trzecie najwyższe odznaczenie wojskowe w USA. Towarzysze broni Amerykanina nie byli zaskoczeni, że sierżant, który wstąpił do armii w 2006 roku i wcześniej służył już w Iraku i Afganistanie, poświęcił własne życie, by ratować innego żołnierza.
Koledzy zapamiętali go jako bardzo odpowiedzialnego za swoich ludzi.
– Tak został wyszkolony i myślę, że każdy jest teraz z niego dumny
– powiedział wojskowej gazecie sierżant Tim Sireno, który służył z Ollisem w Afganistanie w 2010 roku.
Kiedy ciało Michaela powróciło do USA i jego rodzinnego domu, tłumy Amerykanów na ulicach żegnały rodaka. Z kolei ocalony Karol Cierpica przybył do Stanów Zjednoczonych by spotkać się z rodzicami Michaela i porozmawiać o ostatnich chwilach życia ich syna.
źródło: Polska Zbroja / BohaterskaPolska.pl
(767)