Za ich sprawą Polska przed II wojną światową nie stanowiła tajemnicy dla Stalina

w II RP


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Jego [Józefa Stalina] dalekosiężnym celem stało się bowiem sprowokowanie powszechnego międzynarodowego konfliktu w takiej konfiguracji, która umożliwiłaby mu włączenie się do działań dopiero w jego rozstrzygającej fazie.

Na zdjęciu: wizyta Józefa Becka w Moskwie w 1934 r. Od prawej: Litwinow, Jenukidze, Kalinin, Beck, Łukasiewicz.

Sam mówił o tym, w innym nieco kontekście, charakteryzując politykę polegającą na pozwoleniu wszystkim uczestnikom wojny, aby głęboko ugrzęźli w odmęcie wojny, skrytym zachęcaniu ich do tego, pozwoleniu im, aby się wzajemnie osłabili i wyczerpali, a potem […] wkroczeniu na widownię ze świeżymi silami […] i podyktowaniu swoich warunków osłabionym uczestnikom wojny. Rolę „lodołamacza” mającego skruszyć dotychczasowy porządek europejski przeznaczał III Rzeszy. Mamiąc zatem skutecznie Zachód tzw. pokojową polityką Litwinowa, składał kilkakrotnie w Berlinie propozycje odnowienia linii Rapalla, pozostawiane jednak bez odpowiedzi przez Hitlera. Niezrażony wyczekiwał cierpliwie na sprzyjającą koniunkturę. W przekonaniu, że nadchodzi, utwierdzały go raporty wywiadu, który pozyskawszy pierwszorzędne źródła informacji, miał pełny wgląd w stosunki pomiędzy Polską a III Rzeszą. Stanowili je pracownicy ambasady niemieckiej w Warszawie Rudolf von Scheliha oraz Gerhard Kegel i kierujący nimi korespondent „Berliner Tageblatt” Rudolf Herrnstadt. Ostatnio ujawniono, że na rzecz Moskwy pracował także jeden z najbliższych współpracowników Becka wicedyrektor Departamentu Polityczno-Ekonomicznego, a zarazem naczelnik Wydziału Wschodniego MSZ ppłk Tadeusz Kobylański. Innym źródłem informacji wywiadu sowieckiego była żona Mirosława Arciszewskiego, p.o. wiceministra spraw zagranicznych, „biała” Rosjanka.

Paweł Wieczorkiewicz, fragment książki „Historia polityczna Polski 1935-1945”

[Artuzow] pozyskał np. attaché polskiego poselstwa, majora Sztabu Generalnego, zausznika marszałka Piłsudskiego. (…) Ostatnio wyjaśniło się, że był nim Tadeusz Kobylański. (…) służył w Moskwie w latach 1925-1928. Zwrócił tam na siebie uwagę jako karciarz, wielbiciel hulanek i spekulant. Zdrada nastąpiła jednak nie tylko na tle finansowym, ale i homoseksualnym. Kobylański, jako sowicie opłacany agent, dostarczał, co najmniej do roku 1937, kompletnych informacji we wszystkich interesujących Sowietów zakresach. Ponieważ był funkcjonariuszem II Oddziału Sztabu Głównego, a następnie wicedyrektorem Departamentu Polityczno-Ekonomicznego i zarazem naczelnikiem Wydziału Wschodniego MSZ, spowinowaconym i zaprzyjaźnionym do tego blisko z rodziną prezydenta Mościckiego, działania dwójki i polityka Becka nie miały odtąd przed Moskwą żadnych tajemnic.

Paweł Wieczorkiewicz, fragment książki „Łańcuch śmierci. Czystka w Armii Czerwonej 1937-1939”

(1874)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

2 komentarze

  1. „Dzięki nim”? To sugerowałoby,że należałoby dziękować,lub być wdzięcznymi. Poprawnie tytuł winien się rozpocząć „Przez nich”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.