8 czerwca 1331 wojska krzyżackie i czeskie miały spotkać się w Kaliszu, by stamtąd uderzyć na Polskę. Tak się jednak nie stało i być może dzięki temu odrodzone państwo polskie przetrwało.
– Gdyby Jan Luksemburski i Krzyżacy spotkali się pod Kaliszem, los Władysława Łokietka byłby godny pożałowania
– mówił prof. Henryk Samsonowicz na antenie Polskiego Radia.
Obraz: Jan Matejko, Łokietek zrywa układy z Krzyżakami w Brześciu Kujawskim, 1879
Wróg mojego wroga…
Na przełomie XIII i XIV wieku na praskim tronie zasiadał Jan Luksemburczyk. Jako spadkobierca dynastii Przemyślidów, rościł sobie prawa do korony polskiej. Władcą w Krakowie był wówczas Władysław Łokietek. Czeski król miał świadomość, że samodzielnie nie jest w stanie pokonać Łokietka, przekonały go o tym dwie nieudane próby wkroczenia do stolicy małopolski. Luksemburczyk dostrzegał swoją szansę w konflikcie polsko-krzyżackim. W 1329 roku wspomógł zakon w krucjacie przeciwko Żmudzinom, a także wspierał Krzyżaków w podboju ziemi dobrzyńskiej.
Dwóch na jednego
Plan zakładał, że wojska czeskie i oddziały krzyżackie spotkają się w rejonie Kalisza i zaatakują Łokietka. Operacja nie powiodła się. Krzyżacki walec parł na południe, miażdżąc polską obronę, ale tego samego nie można powiedzieć o wojskach Luksemburczyka. Król czeski utknął na Śląsku, gdzie musiał uporać się z buntem wznieconym z inspiracji Bolka II, księcia świdnickiego i wnuka Łokietka.
Krzyżacy, nie mogąc doczekać się czeskiego sojusznika, zaczęli odwrót na Kujawy. Gdy Luksemburczykowi udało się w końcu opanować sytuację na Śląsku, ruszył do Wielkopolski. Zamiast na Kalisz, skierował się na Poznań, jednak miasta nie zdobył.
– Te dwie połączone siły mogłyby zmusić Łokietka do kapitulacji – wyjaśniał prof. Henryk Samsonowicz w programie Andrzeja Sowy z cyklu „Historia na opak”. – To, że się tak nie stało, umożliwiło nam bycie Polakami.
Co by się stało, gdyby sojusznicy spotkali się pod Kaliszem? Czy mówilibyśmy dziś po polsku?
Płowce – remis czyli zwycięstwo
Wycofująca się armia krzyżacka podzieliła się na dwie kolumny. Tę sytuację postanowił wykorzystać Władysław Łokietek. 27 września wydał Krzyżakom bitwę, która przeszła do historii jako bitwa pod Płowcami. Choć nierozstrzygnięta, podniosła morale, udowodniła polskiemu rycerstwu, że Krzyżaków można pobić.
Zagrożenie chwilowo zażegnano. Wkrótce potem Władysław Łokietek zmarł. To, czego król nie zdołał osiągnąć za pomocą oręża, dokonał jego syn Kazimierz Wielki drogą dyplomacji. Ostatniemu Piastowi na polskim tronie udało się rozluźnić czesko-krzyżacki sojusz.
Jan Luksemburski zrzekł się praw do polskiego tronu. Czeski władca pożegnał się z tym światem, jak przystało na rycerza. Niemal zupełnie ślepy, wziął udział w bitwie pod Crécy w 1346 roku i na polu bitwy zginął.
źródło: Polskie Radio, posłuchaj audycji – TUTAJ
(1041)