Do debiutu Andrzeja Wajdy, filmu „Pokolenie”, wraca się niezwykle rzadko. A rzadko przypominane dzieło reżysera, którego premiera miała miejsce 26 stycznia 1959 r., nosi wyraźne piętno propagandy komunistycznej.
Film Andrzeja Wajdy jest dowodem zakresu swobód artystycznych w czasach stalinowskich i odbiciem wersji historii obowiązującej na początku lat 50.
Adam Michnik pisał po latach z ironią, że w Pokoleniu „Zaczynał tyleż typowo, co paskudnie. „Pokolenie”, film według powieści Bohdana Czeszki, nie różni się niczym od reszty produkcji artystycznej socrealizmu: historyczne kłamstwo i bolszewicki moralizm, sentymentalizm i artystyczna tandeta. Film przedstawia wyjątkowo wprost zakłamany obraz okupacji i antyhitlerowskiego ruchu oporu. Polak-fabrykant współpracuje z AK i kolaboruje na potęgę z Niemcami. Armia Krajowa to jakieś paskudne typy, które wzbudzają odrazę i powtarzają o staniu z bronią u nogi. Religia to opium dla mas, odwodzące od walki o wyzwolenie. Jedynymi sprawiedliwymi są naturalnie komuniści”.
[icons icon_name=”icon-bolt” icon_size=”14px”] Film miał swoją premierę w 1955 roku, mimo że Józef Stalin umarł w 1953 i era stalinowska odchodziła w przeszłość…
Film zawierał liczne przekłamania również dlatego, że bazował na książce Bohdana Czeszki, dziś praktycznie nieznanego. Czeszko tymczasem należał do oddziału egzekutorów Armii Ludowej zwanego „czwartakami”. Swoje „Pokolenie” poświęcił Czeszko właśnie „czwartakom”.
W książce Czeszki zaistniał motyw kłamstwa katyńskiego. Czeszko pisał:
„Czy wiesz, co to jest dla nas Katyń? To jest sprawdzian. Każdego Polaka możesz zapytać, co sądzi o Katyniu, nie dekonspirując się przed nim. Człowieka w tramwaju możesz zapytać. Jeśli powie: To zrobili Rosjanie – odejdź, masz do czynienia z wrogiem lub idiotą, jeśli powie: To robota gestapo, pogadaj z nim, choćby nie był nam bliski, może zyskasz człowieka, jeśli nie dla Partii, to na pewno dla Frontu Narodowego”
Od ekranizacji takiej książki swoją karierę zaczynał właśnie Andrzej Wajda…
Film Andrzeja Wajdy:
(645)