Ziemkiewicz o micie Legionów Piłsudskiego. O wrogim stosunku ludności, co „zemściło się procesem brzeskim, Berezą i pacyfikacją strajków chłopskich”. „J…ł was pies”
Świętuje się wymarsz Pierwszej Kadrowej, nie świętuje się żadnych innych jej dokonań. Powód? – Niczego do świętowania nie ma – pisze Rafał Ziemkiewicz w najnowszym numerze miesięcznika „Historia Do Rzeczy”. Publicysta zwraca uwagę, że wbrew pokutującej legendzie była to „straceńcza impreza”, która „okazała się kompletnym niewypałem”.
Ziemkiewicz zwraca uwagę, że oddziały Piłsudskiego nie były witane z radością przez ludność polską: „Polacy z Kongresówki przed niosącymi im „słowo-rozkaz” rodakami z Galicji zatrzaskują okiennice i uciekają z dobytkiem do lasu”.
Drużyny Strzeleckie uratowali lojaliści, którzy wylobbowali w rządzie Austro-Węgier, by Drużyn Strzeleckich nie rozwiązywać (a główne rozkazy, jak pisze Ziemkiewicz, były już wydane), a jedynie powołać Legiony. Było jedno ale. Podporządkować je Naczelnej Komendzie Legionów.
Ziemkiewicz pisze o legendzie, która została stworzona, za sprawą której większość Polaków na pytanie, kto był dowódcą Legionów, odpowie: Piłsudski. – Otóż nie, był tylko dowódcą Pierwszej Brygady, strasznie zresztą wściekłym, że musi znosić nad sobą Naczelną Komendę Legionów – potem, gdy uzyskał władzę dyktatorską, wielu jej oficerów dosięgła pomsta – pisze Ziemkiewicz.
Publicysta podkreśla, że historia Pierwszej Kadrowej posłużyła za mit założycielski II RP. – Nie z powodu militarnego, gdyż na froncie nic nie zmieniła. Znaczenie jej polegało na tym, że wokół Piłsudskiego wytworzyła ścisły, karny dwór oddanych mu fanatycznie wojskowych, w przyszłości wpływowych, połączonych wspólnym poczuciem odrzucenia przez głupie, niedojrzałe do niepodległości społeczeństwo. Gorycz wygwizdanych przez zastrachane podkieleckie chłopstwo i wyganianych przez mieszczan Strzelców uzbroiła ich w pogardę dla reszty Polaków – pisze Ziemkiewicz. – „J… was pies”, wystarczy przypomnieć sobie sławną w późniejszych latach pieśń.
Nie chcemy już od Was uznania Ni Waszych mów, ni waszych łez! Skończyły się dni kołatania Do waszych serc, jebał was pies! [red.]
[quote]– Pierwsza Kadrowa nie porwała Polaków do powstania, niepodległość przyszła inną drogą, ale stała się – w dużym stopniu dzięki decyzji podjętej w porę przez Niemców, by Piłsudskiego wysłać do Warszawy, nim władze w niej obejmie ktoś im wrogi – zakonem Komendanta. […] Kadr, które za gwizdy w 1914 r. zemściły się dwie dekady później procesem brzeskim, Berezą Kartuską i krwawą pacyfikacją strajków chłopskich[/quote]
– pisze Ziemkiewicz.
Publicysta dostrzega analogię między postępowaniem piłsudczyków a zachowaniem PRL-owskich dysydentów, którzy również „z pogardą dla „nieradzących sobie w warunkach transformacji” „starszych, gorzej wykształconych i z małych ośrodków” postanowili uszczęśliwić ich „terapią szokową”, nie pytając o zdanie dla ich własnego dobra”.
więcej w najnowszym numerze miesięcznika „Historia Do Rzeczy”
(1022)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.