terroryzm – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png terroryzm – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Czy metropolita Szeptycki ponosi współodpowiedzialność za powstanie zbrodniczego ruchu rozpowszechnionego przez OUN w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu? [WIDEO] https://niezlomni.com/czy-metropolita-szeptycki-ponosi-wspolodpowiedzialnosc-za-powstanie-zbrodniczego-ruchu-rozpowszechnionego-przez-oun-w-malopolsce-wschodniej-i-na-wolyniu-wideo/ https://niezlomni.com/czy-metropolita-szeptycki-ponosi-wspolodpowiedzialnosc-za-powstanie-zbrodniczego-ruchu-rozpowszechnionego-przez-oun-w-malopolsce-wschodniej-i-na-wolyniu-wideo/#respond Sat, 12 Sep 2020 09:45:18 +0000 https://niezlomni.com/?p=51133

Czy metropolita Andrzej Szeptycki ponosi współodpowiedzialność za powstanie ukraińskiego nacjonalizmu, zbrodniczego ruchu rozpowszechnionego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu? Czy gdyby metropolita ekskomunikował OUN, zdołałaby ona zdobyć takie poparcie na Zachodniej Ukrainie?


Marek A. Koprowski szuka odpowiedzi na te fundamentalne pytania. Przedstawia historię ukraińskiego terroryzmu, który pojawił się za sprawą Ukraińskiej Wojskowej Organizacji. Opisuje jej ofensywę przeciwko państwu polskiemu, m.in. zamachy na Józefa Piłsudskiego i prezydenta Stanisława Wojciechowskiego oraz innych polskich dostojników państwowych. Prezentuje szczegóły rzadko przez historyków wspomniane, choćby dwie ofensywy UWO, w trakcie których łuny pożarów rozświetlały niebo Małopolski Wschodniej od Zbrucza do Sanu.
Lektura książki pozwala poznać korzenie i rozwój zbrodniczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Pogłębia wiedzę o roli, jaką w jej rozwoju odegrali księża greckokatoliccy, w rodzinach których wychowała się większość przywódców ze Stepanem Banderą na czele. Czytelnik dowie się, kto i jak zamordował Tadeusza Hołówkę, którego śmierć oznaczała fiasko filoukraińskiej polityki Józefa Piłsudskiego, realizowanej przez jego ekipę. Pozna dzieje krwawego napadu bojówki OUN na pocztę w Gródku Jagiellońskim i inne popełnione przez nie morderstwa. Przypomni zabójstwo ministra Bronisława Pierackiego, kolejnego ukrainofila zamordowanego z rozkazu Bandery. To od tego morderstwa zbrodniarz ten rozpoczął swą wielką karierę.

Państwo polskie zamiast powiesić – darowało mu życie. Krótka odsiadka w ciężkich więzieniach na Świętym Krzyżu, we Wronkach i Brześciu, zamiast skruchy, dała Banderze legitymację do przeprowadzenia rozłamu w OUN. Powołał jej zbrodniczą frakcję, która w myśl wskazań swego przywódcy dokonała ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej…

Fragment książki Marka A. Koprowskiego pt. "Narodziny ukraińskiego nacjonalizmu. Bandera, Szeptycki, OUN,wyd. Replika, Poznań 2020. Tę i inne publikacje Marka A. Koprowskiego można zamówić na stronie wydawnictwa Replika.

Rozdział I UWO rusza do walki przeciw Polakom!

Terrorystyczna działalność UWO została znacznie ograniczona, ale sama organizacja funkcjonowała dalej. Musiała jednak znacznie przycichnąć i zmienić model działania. Straty materialne, jakie poniosło państwo polskie w wyniku tej pierwszej ofensywy UWO były bardzo bolesne. Według obliczeń Oddziału II Sztabu Głównego WP wyniosły co najmniej piętnaście mld marek polskich, czyli około osiemset tysięcy dolarów. Z jego opracowania wynika, że od stycznia 1922 r. do marca 1923 r. w czasie antypolskich wystąpień spalono dziewięćdziesiąt cztery dwory i folwarki, pięćdziesiąt zagród kolonistów i dokonano sześćdziesięciu aktów sabotażu. Zabito dwudziestu dwóch żołnierzy, żandarmów i policjantów, a także trzynastu Ukraińców. Jedenaście dworów zostało tylko ograbionych. Polskie siły bezpieczeństwa stoczyły z UWO osiemnaście potyczek, uniemożliwiły jedenaście zamachów i osiem aktów sabotażu oraz nie dopuściły do podpalenia dziewięciu folwarków i dworów. Ogółem według Oddziału II Sztabu Głównego Ukraińcy z UWO dokonali około trzystu ataków przeciwko państwu polskiemu na terenie Małopolski Wschodniej. Są to najbardziej wiarygodne dane. Szacunki niektórych badaczy, twierdzących, że wystąpień tych było ponad dwa tysiące, wydają się mocno przesadzone. Działania UWO nie spotkały się z masowym poparciem ukraińskiego chłopstwa. Zdecydowaną większość aktów terroru dokonali przedstawiciele inteligencji.

Do ukraińskich chłopów UWO nie dotarła. Powstanie antypolskie pod jej wodzą, mające wpływ na decyzje Rady Ambasadorów w Małopolsce Wschodniej, nie wybuchło. UWO, choć dotkliwie kąsała państwo polskie i swoich rodaków, którzy chcieli ułożyć z nim stosunki, nie sprawowała jeszcze rządów dusz nad masami ukraińskiego chłopstwa. Docierała ze swoimi ideami tylko do nielicznych warstw ukraińskiej inteligencji.

Przypomnieć trzeba, że UWO w Małopolsce Wschodniej nie działała w politycznej próżni. Stanowiła ona de facto zbrojne ramię emigracyjnego rządu ZURL, czyli Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej, który nie uznawał jurysdykcji polskiej nad Małopolską Wschodnią i traktował ją jako terytorium znajdujące się pod „polską okupacją”. Stojący na jej czele Jewhen Petruszewycz był przeciwnikiem jakichkolwiek rozmów z Polakami. Uważał je za niecelowe, bo jego zdaniem dobrowolnie nie zaakceptowaliby odrodzenia ZURL. Sądził, że tylko mocarstwa zachodnie mogłyby Polaków do tego zmusić. Swoich zwolenników w Małopolsce Petruszewycz zapewniał, że „[…] zainteresowanie problemem wschodniogalicyjskim na świecie rośnie z każdym dniem”. Poparcie to ze strony Wielkiej Brytanii, Włoch, Japonii i Stanów Zjednoczonych miało doprowadzić do reaktywacji ZURL.

Większość polityków galicyjskich uznawała wciąż emigracyjny rząd ZURL za legalnie działający i wykonywała jego polecenia. Wszelkie rozmowy z ich przedstawicielami podejmowane przez rząd w Warszawie, jak i bardziej poufne, inicjowane przez Oddział II Sztabu Głównego WP spaliły na panewce. Ukraińcy mieli bojkotować państwo polskie i traktować je jako nieistniejące oraz nie uznawać polskiej administracji. Ukraińscy politycy mieli mobilizować ludność do walki przeciw polskiej administracji. UWO miała być ich egzekutywą, wymuszającą posłuszeństwo ich decyzjom.

Stanowisko polityków ukraińskich popierał też metropolita lwowski Andrej Roman Marian Szeptycki. Ojciec duchowy i największy autorytet moralny dla ukraińskich separatystów, a co wykazał Biskup Stanisławowski Hryhoryj Chomyszyn, także jeden z ojców ukraińskiego nacjonalizmu. W swoich wspomnieniach zatytułowanych „Dwa Królestwa”, których odnalezienie i wydanie środowiska ukraińskie, dążące do wyniesienia Szeptyckiego na ołtarze, przyjęły ze zgrzytaniem zębów, Chomyszyn zarzucił Szeptyckiemu nadmierne uwielbienie swego narodu, całkowicie sprzeczne z Ewangelią. W okresie wojny polsko- -ukraińskiej o Małopolskę Wschodnią, jak pisze Krzysztof Krasowski, Szeptycki „[…] wspierał i inspirował działalność Ukraińskiej Rady Narodowej i Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. W liście pasterskim ze stycznia 1919 r. (nieopublikowanym) wezwał Ukraińców do obrony «zmartwychwstałego państwa ukraińskiego»”.

W 1920 r. Szeptycki wyjechał za granicę jako rzecznik „samostijnej Ukrainy”. Szukał w Watykanie poparcia dla utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego.


Sprawę ukraińską doskonale znano w Stolicy Apostolskiej, która nie była zadowolona z animozji między Polakami – łacinnikami a Ukraińcami – grekokatolikami. Watykan miał bowiem nadzieję, że Cerkiew greckokatolicka stanie się znakomitym narzędziem dla ekspansji katolicyzmu na Wschód i nie był zainteresowany jego osłabieniem. Szeptycki zaś w swojej argumentacji twierdził, że tylko w niepodległym państwie ukraińskim Cerkiew greckokatolicka będzie mogła rozkwitnąć i promieniować na Wschód. Takie stanowisko metropolity musiało budzić sprzeciw państwa polskiego. W jego imieniu poseł RP – prof. Jan Kowalski ostro interweniował w Watykanie, widząc, że ten sprzyja Szeptyckiemu. Zygmunt Zieliński tak kurtuazyjnie opisuje tę sytuację:

„Rzym obserwował to z rosnącym niepokojem, przeceniając chyba możliwość unii w dziele ekspansji na Wschód i niwelowania wpływów prawosławia, a z drugiej strony widząc nieprzychylny stosunek władz polskich do umacniania się pozycji Kościoła greckokatolickiego (tak w Galicji nazywali się unici). Stąd też metropolita greckokatolicki lwowski Andrej Szeptycki cieszył się u Benedykta XV dużym mirem. Papież żałował, że alianci w obawie przed niepożądanymi machinacjami politycznymi nie zezwolili Szeptyckiemu w 1917 r. na udanie się do Rzymu. Przybył tam dopiero w 1920 r., co niewątpliwie ujemnie wpłynęło na stanowisko Watykanu wobec rządu polskiego. Obiektywnie bowiem musiano ocenić wkład metropolity w podniesieniu poziomu Cerkwi greckokatolickiej, jego uległość wobec Stolicy Apostolskiej, a przede wszystkim zapał dla „misji wschodniej”, tak bardzo w Rzymie upragnionej. Z drugiej strony niezaprzeczalna była także wzajemna niechęć między Szeptyckim i Polakami, przy czym rząd polski często skutecznie utrudniał realizację tych planów ambitnego metropolity, które umacniały kościelne i narodowe aspiracje Rusinów”.

Oficjalnie Szeptycki pojechał do Rzymu z wizytą ad limina, czyli do progów apostolskich, by przedstawić Ojcu Świętemu sprawozdanie ze swej pracy duszpasterskiej. Kurię rzymską interesowała zwłaszcza możliwość realizacji idei „katolicyzacji wschodu” w drodze unii z prawosławiem. Przy czym Kuria myślała zapewne o całej Rosji, a Szeptycki chciał głównie pozyskać dla grekokatolicyzmu prawosławnych Ukraińców na Kijowszczyźnie czy na Wołyniu, co miało głównie służyć integracji narodu ukraińskiego na płaszczyźnie religijnej. Oczywiście wiedząc, że Stolica Apostolska jest zainteresowana ekspansją na Wschód, podejmował działania rozpoznawcze w tym kierunku. Jak pisze Hansjakob Stehle, Szeptycki: „[…] udał się dwukrotnie pod fałszywym nazwiskiem do Rosji, aby zapoznać się z klimatem politycznym i ocenić szanse działań misyjnych. W 1908 r. przedstawił w Rzymie sprawozdanie; mimo iż papież ułożył się z carem, przyznał on jednocześnie Szeptyckiemu tajne pełnomocnictwo na wypadek „dnia X” w Rosji – przykład dwutorowości, która w następnych dziesięcioleciach dość często miała obciążać politykę wschodnią papieży”.

Charakteryzując osobę arcybiskupa Szeptyckiego Stehle pisze: „Taktycznie lawirując, pozyskiwał on zarówno względy wiedeńskiego cesarza, jak i petersburskiego cara, mając zawsze podwójny cel przed oczami: katolicyzację Rosji oraz ustanowienie niepodległego, katolickiego państwa narodowego Ukraińców”,

SPIS TREŚCI
Wstęp 7
Rozdział I: UWO rusza do walki przeciw Polakom! 12
Rozdział II: Na usługach Abwehry 46
Rozdział III: Jak powstała OUN 75
Rozdział IV: Łuny od Zbrucza do Sanu 93
Rozdział V: Zabójstwo Hołówki i komisarza
Czechowskiego 125
Rozdział VI: Krwawy napad OUN na pocztę
w Gródku 152
Rozdział VII: Dwuznaczna postawa metropolity 168
Rozdział VIII: Skąd się wziął Bandera? 191
Rozdział IX: Nie było tortur i bicia 219
Rozdział X: Po zamachu na Pierackiego 235
Rozdział XI: „Czerezwyczajka” Piłsudskiego 244
Rozdział XII: Proces Bandery 261
Rozdział XIII: Bandera bez przyłbicy 277
Rozdział XIV: Bandera na Świętym Krzyżu,
we Wronkach i Brześciu 288
Rozdział XV: OUN bez Bandery 313
Rozdział XVI: Jak dźwignąć Cerkiew i kler,
czyli Chomyszyn kontra Szeptycki 335
Rozdział XVII: Na Podkarpackiej Rusi OUN
chciała mieć państewko 344
Rozdział XVIII: Przygotowania OUN
do antypolskiego powstania 366
Bibliografia 402

Artykuł Czy metropolita Szeptycki ponosi współodpowiedzialność za powstanie zbrodniczego ruchu rozpowszechnionego przez OUN w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu? [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/czy-metropolita-szeptycki-ponosi-wspolodpowiedzialnosc-za-powstanie-zbrodniczego-ruchu-rozpowszechnionego-przez-oun-w-malopolsce-wschodniej-i-na-wolyniu-wideo/feed/ 0
Sowiecka akcja dezinformacyjna na którą nabrali się najwięksi przeciwnicy komunizmu. Rosyjskie służby do dziś wykorzystują jej schemat. [WIDEO] https://niezlomni.com/sowiecka-akcja-dezinformacyjna-na-ktora-nabrali-sie-najwieksi-przeciwnicy-komunizmu-rosyjskie-sluzby-do-dzis-wykorzystuja-jej-schemat-wideo/ https://niezlomni.com/sowiecka-akcja-dezinformacyjna-na-ktora-nabrali-sie-najwieksi-przeciwnicy-komunizmu-rosyjskie-sluzby-do-dzis-wykorzystuja-jej-schemat-wideo/#respond Sat, 09 May 2020 06:45:22 +0000 https://niezlomni.com/?p=51061

Jak zapewnić nowopowstałemu bolszewickiemu państwu okres oddechu dla ustabilizowania sytuacji wewnętrznej? Jak uniknąć interwencji zbrojnej państw zachodnich oszukując „białą” emigrację i obce wywiady? Wystarczy rozgłaszać, że Związek Sowiecki upadnie z hukiem, bo na jego terenie działa rozbudowana konspiracja, która obali władzę czerwonych. Jak zwabić przy okazji liderów „białej” rosyjskiej opozycji do Rosji i jak przewerbować oficerów służb zachodnich penetrujących Bolszewię?

Pomysł tej – nie da się ukryć – błyskotliwej operacji wyszedł z gabinetu Feliksa Dzierżyńskiego. „Trust” to precyzyjnie przygotowana i brawurowo poprowadzona akcja dezinformacyjna – matka wszystkich późniejszych akcji sowieckich służb wywiadu. Czerwona bezpieka stworzyła fikcyjną organizację podziemną „przygotowującą przewrót” w Sowieckiej Rosji i restaurację dawnej władzy.

Smutną rolę w tej paneuropejskiej zagrywce odegrał polski wywiad, wywiedziony umiejętnie w pole.

­

Rosyjskie służby przejęły aktywa wywiadowcze swoich sowieckich poprzedniczek i udoskonaliły akcje dezinformacyjne montowane według schematu kombinacji Trust.

Postsowieckie służby wciąż wmawiają nam, że właściwie ich nie ma, że są bezsilne, że nie wpływają na wydarzenia w naszym kraju. A nasza podejrzliwość to tylko kompleksy i rusofobia. Przyszło nam zatem żyć w rozkwicie akcji Trust 2.0, choć nie chcemy tego przyjąć do wiadomości. Nie znamy rozmachu działań skierowanych przeciwko Polsce, ale możemy podejrzewać, że następcom Dzierżyńskiego z FSB nie brakuje fantazji i - znajomości charakteru Polaków.

Sprawdźmy jak wyglądał mechanizm działania pierwowzoru tych operacji.

Wyselekcjonowani agenci operacji „Trust” ruszyli na Zachód, szukając sprzymierzeńców. Przekonali rządy, służby państw zachodnich i media o słabości sowieckich sił, o nieuchronności upadku Związku Sowieckiego, a przy okazji przejęli wszystkie fundusze przeznaczone na wspomożenie „opozycji”. Państwa zachodnie w znacznym stopniu sfinansowały więc akcję wymierzoną przeciwko sobie.

Do wybuchu drugiej wojny światowej Sowieci przeprowadzili 40 operacji według metodyki Trustu. Po kapitulacji III Rzeszy, kolejne klony Trustu - zwane dwojnikami, zostały zrealizowane na Ukrainie - w ramach zwalczania UPA (akcja „Arsenał 1“), i w Polsce, gdzie ubecja stworzyła całą fikcyjną V komendę WiN (akcja „Cezary”).

Marek Świerczek, Największa klęska polskiego wywiadu. Sowiecka akcja dezinformacyjna „Trust” 1921-1927, Wyd. Fronda, Warszawa 2020. Książkę można zamówić na stronie wydawnictwa Fronda.

https://www.youtube.com/watch?v=otGhyc4YZW0&t=2s

O autorze:

Marek Świerczek (ur. 1970) – polski historyk, publicysta i pisarz. Współpracuje z miesięcznikiem Stosunki Międzynarodowe oraz Przeglądem Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zamieszczał swoje teksty w miesięczniku "Alfred Hitchcock poleca". Na rynku literackim objawił się w 2006 r. przy okazji konkursu na opowiadanie grozy miesięcznika "Nowa Fantastyka" w którym zajął II miejsce. Kilka miesięcy później opublikował powieść Bestia, łączącą powieść gotycką z narodową tradycją i historią powstania styczniowego. W 2013 r. wydał kolejną powieść Dybuk, gdzie wykorzystał historyczne klisze pogromu z 1946 r. Dwa lata później na rynku literackim pojawiła się jego kolejna książka, łącząca powieść szkatułkową, kryminał i horror, zatytułowana Skowyt. Książka Największa klęska polskiego wywiadu jest owocem zawodowych zainteresowań Marka Świerczka – historyka.

Fragment książki Największa klęska polskiego wywiadu:

Rola sowieckich służb specjalnych

Głównym narzędziem do osiągnięcia bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego Rosji Sowieckiej była oczywiście policja polityczna, która stała się wszechobecną strukturą biurokratyczną, obejmującą kontrolą całość życia publicznego Rosji Sowieckiej1. Szczególną rolę w tym zadaniu powierzono kontrwywiadowi, który od samego początku swego istnienia miał charakter ofensywny i nie uznawał granic państwowych, prowadząc gry kontrwywiadowcze w Europie i Azji2. Z tego też powodu wywiad sowiecki, który powstał relatywnie późno, bo dopiero w kwietniu 1920 roku, był od początku uplasowany w strukturach kontrwywiadu, dopiero z czasem przekształcając się w osobną jednostkę3.

W założeniach teoretycznych bolszewików w Rosji Sowieckiej miało nie być tajnej policji. Lenin nawet w swoim utopijnym credo wyłożonym w „Państwie i rewolucji” zakładał, że nie będzie nawet policji kryminalnej. Szybko jednak okazało się, że opór wobec reżimu bolszewickiego jest na tyle poważny, a wsparcie mas tak słabe, że niezbędne jest oparcie się na RKKA chroniącej „socjalistyczną republikę” od wrogów zewnętrznych oraz na „organach” walczących z wrogiem wewnętrznym.

20 grudnia 1917 roku na posiedzeniu Sownarkomu Feliks Dzierżyński zażądał utworzenia organów dla rewolucyjnego rozliczenia się z kontrrewolucję4. Tego samego dnia powołano CzeKa5. Pomimo początkowego braku w niej wyodrębnionych struktur odpowiedzialnych za wywiad i kontrwywiad, od samego początku swego istnienia prowadziła działalność na tych kierunkach6. W maju 1918 roku powstała sekcja kontrwywiadowcza Czeka, która w latach 1921-1922 została powiększona do rangi wydziału (Kontrrazwiedywatielnyj Otdiel – KRO).

CzeKa (przemianowana wkrótce na GPU i OGPU) – choć formalnie była tylko jedną z wielu historycznie ukształtowanych w Europie służb specjalnych – de facto była zjawiskiem historycznym bez analogii7. Wszystkie istniejące ówcześnie służby specjalne, nawet tak brutalne jak carska Ochrana, były instytucjami państwowymi działającymi w mniejszym lub większym stopniu w ramach obowiązującego porządku prawno-moralnego8, zaś CzeKa powstała na gruzach dawnych instytucji państwowych i nie respektowała ani dawnych praw, ani moralności, traktowanej jako burżuazyjny przeżytek.

Żadna służba specjalna działająca na terenie własnego kraju nie miała wcześniej tak szerokich pełnomocnictw i nie stosowała tak brutalnych metod. Ponadto, w CzeKa doszło do niezwykłego zjawiska polegającego na dokonaniu syntezy byłych struktur ochrony prawa z przedstawicielami przestępczego podziemia. W CzeKa/GPU pracowali bowiem ramię przy ramieniu byli urzędnicy carskiego MSW i zawodowi rewolucjoniści. Dzięki współpracy dwóch do tej pory zwalczających się grup, możliwym stała się praktyczna weryfikacja stosowanych do tej pory metod i stworzenia nowych, całkowicie rewolucjonizujących dotychczasowy modus operandi służb specjalnych. Zainicjowano proces, w czasie którego w skostniałe formy tajnej, carskiej policji politycznej wlano doświadczenie rewolucyjnych spiskowców oraz rewolucyjny ferment myśli, który ogarnął wtedy elity Rosji Sowieckiej9. Tego typu procesom zwykle towarzyszą rewolucyjne zmiany w działalności służb specjalnych10 i tak też było w CzeKa/GPU, która wypracowała narzędzia, sprawiające, że skuteczność jej działania była nieprawdopodobnie wysoka.

Pierwszym z nich był terroryzm. Sowieckie służby specjalne sięgały do metod niestosowanych zwykle w Europie wobec ludności własnej: do masowych egzekucji, brania zakładników z rodzin i tortur.

W przeciwieństwie do terroru jakobińskiego, większość egzekucji odbywała się w piwnicach, a nie na oczach tłumu, co wzmagało lęk społeczeństwa i generowało legendy na temat orgii okrucieństwa mających miejsce w lochach tajnej policji. Co więcej, terror nie miał charakteru jednostkowego, lecz odbywał się według kryteriów klasowych. Powodowało to niezdolność do stworzenia przez przeciwników nowej władzy strategii przetrwania w postaci udawania bierności lub wycofania się z życia publicznego. Można było przecież być aresztowanym bez powodu, na podstawie czyjegoś donosu lub po prostu wskutek bycia carskim żandarmem lub posiadaczem ziemskim. W tej sytuacji jedyną rozsądną strategią nie mogła być pasywna próba przeczekania, tylko aktywne współuczestnictwo, które – w sytuacji irracjonalnych kryteriów doboru ofiar – mogło dawać nadzieję przeżycia. W tej sytuacji nie mogło dziwić wykorzystywanie przez Czeka/GPU byłych wrogów do działań operacyjnych. Ludzie – złamani torturami, śmiertelnie przerażeni i świadomi tego, że ich rodziny padną ofiarą represji w razie niebezpieczeństwa – podejmowali współpracę, gdyż jedynie ona dawała szansę uratowania siebie i bliskich. Po czym, włączały się (opisane w dalszej części pracy) psychologiczne mechanizmy dysonansu poznawczego, które mogły prowadzić nawet do pełnej identyfikacji z oprawcami12. Jednak sam terror nie mógł zapewnić sukcesu13, gdyż łatwo jest przekroczyć granicę, gdy ludzie zaczynają wierzyć, że nie mają już nic do stracenia i kierują się jedynie nienawiścią i żądzą zemsty. Dlatego koniecznym uzupełnieniem terroru była ideologia komunistyczna, która po pierwszej wojnie światowej nabrała rangi quasi religijnej i była atrakcyjna nie tylko dla sporej części społeczeństwa sowieckiego, ale i dla szerokich kręgów w całej Europie14. Lewicowa inteligencja i spora część robotników widziała w Rosji Sowieckiej „Nowe Jeruzalem”15. Pomagało to z jednej strony oprawcom w uporaniu się z poczuciem winy i dawało im przekonanie o swojej misji, a z drugiej, stawiało przeciwników na słabych pozycjach obrońców skompromitowanego porządku społecznego, który po wiekach eksploatacji upośledzonych grup, doprowadził do hekatomby I wojny światowej.

Z tego punktu widzenia, łatwo było propagandzie bolszewickiej przedstawiać swoich ideologicznych przeciwników jako zdegenerowane jednostki, pragnące jedynie odzyskania swoich uprzywilejowanych pozycji społecznych, obojętnych na los społeczeństwa sowieckiego i całej ludzkości, którą rewolucja miała doprowadzić do komunizmu, kiedy to – zdaniem Lenina – nie miało już być wyzysku człowieka przez człowieka. Ideologia bolszewicka, wraz z jej tak zadziwiającymi przejawami, jak wolna miłość i rozbicie tradycyjnych więzów religii, rodziny, moralności i obyczaju, jawiła się jako nowa jakość, jako droga do nowego, wspaniałego świata. Było to niebywale atrakcyjne, zwłaszcza dla ludzi, których dotychczasowy światopogląd zdruzgotała wojna światowa. W tej sytuacji, terror był przedstawiany jako samoobrona młodej republiki przed siłami reakcji, a w naturze ludzkiej leży zgoda na użycie wszelkich dostępnych środków do samoobrony. Co więcej, oprawcy z Czeka/GPU nie tylko przedstawiali tak własne działania, ale – jak się wydaje – sami w to wierzyli16, co dawało im w zetknięciu z przeciwnikami politycznymi niebywałą przewagę argumentacji. (…)

Artykuł Sowiecka akcja dezinformacyjna na którą nabrali się najwięksi przeciwnicy komunizmu. Rosyjskie służby do dziś wykorzystują jej schemat. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/sowiecka-akcja-dezinformacyjna-na-ktora-nabrali-sie-najwieksi-przeciwnicy-komunizmu-rosyjskie-sluzby-do-dzis-wykorzystuja-jej-schemat-wideo/feed/ 0
Akcja „Wisła”. Kres krwawych walk z OUN-UPA czy komunistyczna zbrodnia? [WIDEO] https://niezlomni.com/akcja-wisla-kres-krwawych-walk-z-oun-upa-czy-komunistyczna-zbronia-wideo/ https://niezlomni.com/akcja-wisla-kres-krwawych-walk-z-oun-upa-czy-komunistyczna-zbronia-wideo/#respond Mon, 22 Jul 2019 10:31:45 +0000 https://niezlomni.com/?p=50781

− Na tle praktyki międzynarodowej stosowanej po I i II wojnie światowej sprawa przesiedlenia ludności ukraińskiej w ramach Operacji „Wisła” nie jest więc odosobniona – mówi Władysław Filar.

− Wymuszone różnymi okolicznościami masowe przesiedlenia ludności miały miejsce także w innych krajach Europy. Była to po prostu zaakceptowana i przyjęta praktyka, która nie budziła niczyich zastrzeżeń. Takie podejście wynikało przede wszystkim z surowej oceny tragicznych wydarzeń, a także doświadczeń wojennych z okresu II wojny światowej i po jej zakończeniu. Nawiązywało do istniejącej wówczas sytuacji politycznej, społecznej i gospodarczej. Dlatego też nie można, w odniesieniu do podjętej przez władze polskie decyzji o przesiedleniu, stosować normy i oceny dnia dzisiejszego. Profesor Krzysztof Skubiszewski w artykule Akcja „Wisła” i prawo międzynarodowe opublikowanym w „Tygodniku Powszechnym” odrzucił tezę, że przesiedlając Ukraińców, strona polska złamała dwie konwencje międzynarodowe o ochronie ludności cywilnej podczas konfliktów wojskowych, a mianowicie konwencję haską z 1907 r. i genewską z 1947 r. Konwencja haska bierze w obronę ludność cywilną w konfliktach między państwami lub między państwami i organizacjami powstańczymi, a UPA nie była w tym czasie przez nikogo uznawana za stronę wojującą ani za organizację powstańczą. Konwencję genewską Polska podpisała po 1949 r. i ratyfikowała w 1955 r., a więc już po Akcji „Wisła”. Zdanie profesora w tej kwestii jest ważne nie tylko dlatego, że był on wówczas ministrem spraw zagranicznych, ale też
uznanym autorytetem w zakresie prawa międzynarodowego, sędzią Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, przewodniczącym Trybunału Rozjemczego Iran−USA, a także wykładał na uczelniach we Francji, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Napisał również wiele publikacji, w których zajmował się m.in. problematyką wysiedleń ludności. Jest autorem pracy Wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej. Oczywiście oceniając całą sprawę, trzeba się zgodzić, że przesiedlenie ludności ukraińskiej było dla niej rozwiązaniem bolesnym, ale wymuszonym przez zbrodniczą działalność OUN-UPA, koniecznym dla zlikwidowania na południowo - wschodnich terenach Polski stanu niepokoju i wrzenia oraz przywrócenia normalizacji życia kraju po zniszczeniach wojennych. Rzecz jasna, można się zastanawiać, czy można było zgnieść ukraińskie podziemie bez wysiedlenia resztek ludności ukraińskiej. Moim zdaniem żadne inne rozwiązanie nie istniało. Dopóki ludność ta mieszkałaby w południowo– wschodniej Polsce, OUN-UPA działałaby, prowadząc w dalszym ciągu terrorystyczną działalność wymierzoną w struktury państwa polskiego i jego obywateli.

Jednoznacznie można to wnioskować z lektur wspomnień dowódców upowskich sotni, których ostatnio ukazało się bardzo dużo. Weźmy chociażby pod uwagę wspomnienia Stepana Stebelskiego „Chrina”, które są tym cenniejsze, że pisał on je w bunkrze na Ukrainie, a nie gdzieś na Zachodzie, gdzie miały służyć głównie propagandzie działalności ukraińskich nacjonalistów. Stebelski pisze w nich, że dzięki działalności OUN-UPA w południowo-wschodniej Polsce:
[…] świat dowiedział się, że naród ukraiński broni swoich zachodnich ziem, dążąc do niepodległego państwa, stawia czoło wszystkim okupantom jednocześnie. Przez dłuższy czas na terenach Zakerzonia autorytet polsko-bolszewickiej władzy był nadszarpnięty. I dopiero po porozumieniu trzech państw: ZSRR, czerwonej Polski i Czech − przy bezwarunkowym wysiedleniu ukraińskiej ludności Zakerzonia − nasze dalsze działania na jego terenach stały się politycznie niepotrzebne. W momencie wysiedlenia resztek ludności ukraińskiej nasze zadanie było zakończone". 

Takich wypowiedzi można cytować znacznie więcej. Wszyscy upowcy, którzy spisali swoje wspomnienia, zgodnie podkreślają, że wysiedlenie ludności ukraińskiej położyło kres działalności ich formacji na Zakerzoniu. Żadne inne rozwiązanie nie wchodziło w grę. Twierdzenia niektórych historyków, sugerujące, że można było rozbić ukraińskie podziemie bez wysiedlania ukraińskiej ludności, wynikają z politycznej poprawności, a nie z realnej oceny faktów. Odrzucić trzeba jako absurdalną tezę, że z ukraińskim podziemiem powinny rozprawić się władze bezpieczeństwa. Jak wcześniej mówiłem, UB wobec OUN-UPA był całkowicie bezradny. Nie potrafił rozpracowywać tego środowiska. Dysponował tylko ogólnym rozeznaniem na temat oddziałów UPA. Nie potrafił zdobyć żadnych konkretnych informacji dotyczących struktur, oddziałów czy osób. Nie przekazywał wojsku użytecznych informacji. Działał po omacku, uderzając w próżnię. Dopiero w trakcie samej Operacji „Wisła” zwiększył ilość informatorów w środowisku ukraińskim, werbując ich głównie spośród jeńców wziętych do niewoli i dezerterów. Wtedy jednak już los OUN-UPA stał się przesądzony. Informacje pozyskiwane od jeńców i dezerterów były przydatne w zasadzie
już w końcówce Operacji „Wisła” i po jej zakończeniu, do lokalizacji i niszczenia niewykrytych jeszcze bunkrów i schronów UPA. Najbardziej cennym współpracownikiem pozyskanym w OUN-UPA był, jak mówiłem, Jarosław Hamiwka − „Wyszyński”, „Meteor” i „UNRRA”. W sumie dobrowolnie do władz zgłosiło się tylko 35 członków cywilnej siatki OUN i UPA.

Był to więc bardzo nikły procent spośród tak dużej struktury. Nie można też zapominać, że ci „dobrowolcy” zaczęli się zgłaszać, kiedy zrozumieli, że z chwilą wysiedlenia ludności ukraińskiej gra stanie się skończona. Wcześniej UB nie był w stanie zdobyć informatora na żadnej ukraińskiej wsi czy wewnątrz UPA. OUN miał wyspecjalizowaną strukturę w postaci Bojówek Służby Bezpieczeństwa, które wykonywały zadania wywiadowcze i kontrwywiadowcze. Jednocześnie zajmowały się prowadzeniem śledztw, wykonywaniem wyroków i sprawowaniem funkcji policyjnych na danym terenie. Sprawowały też władzę sądowniczą wobec ludności zamieszkałej na podległym jej terytorium. BSB dzieliła się na rejony i nadrejony. W każdym Łuszczu, obejmującym kilka wsi, działali tajni informatorzy. Z kolei w każdej wsi był co najmniej jeden tajny współpracownik, a najczęściej dwóch lub trzech. Raz w miesiącu składali oni raporty rejonowemu referentowi SB. Ten analizował je, prowadził śledztwa, przesłuchania oraz wydawał wyroki. Jego organem wykonawczym była bojówka. Zatrzymywała ona podejrzanego i uprowadzała do lasu, jeżeli spodziewała się, że torturami wydobędzie z niego jakieś informacje. Po „przesłuchaniu” obwiniony bardzo rzadko był zwalniany i najczęściej od razu wykonywano na nim wyrok śmierci przez powieszenie albo mordowano go strzałem w tył głowy. Wyroki, choć nie zawsze, realizowano publicznie, by zastraszyć ludność. Bojówki Służby Bezpieczeństwa z równym okrucieństwem mordowały Polaków, jak i Ukraińców, zarówno mężczyzn, jak i kobiety, a nawet dzieci. Od lektury „sprawozdań z pracy” tej zbrodniczej formacji włosy się jeżą na głowie. W sprawozdaniu z pracy za okres od 10 października do 10 listopada 1945 r. Referaty SB Nadrejonu „Chołodnyj Jar” czytamy m.in.:

W okresie sprawozdawczym aresztowano i zatrzymano 83 osoby. Z tej liczby zlikwidowano 27 osób, protokolarnie przesłuchano 12 osób. Z liczby zatrzymanych zwolniono 56 osób, z czego 45 osób przed zwolnieniem ukarano kijami za prowadzenie agitacji przesiedleńczej, za zmianę metryk oraz niepodporządkowanie się władzom organizacyjnym. Prócz tego zlikwidowano również dwie podejrzane rodziny polskie z tego powodu, że gdy BSB weszła do ich domów, celem przesłuchania ich i aresztowania, wówczas na bojówkarzy posypały się strzały. Obydwie wspomniane rodziny w liczbie 15 osób zlikwidowano.

Do dokumentu tego dołączono listę zamordowanych. Wszystkich zgładzono, jak głosi napis na dokumencie na „Chwałę Ukrainie!”. Działalność BSB-OUN rażąco odbiegała od norm prawnych obowiązujących w cywilizowanym świecie. W Armii Krajowej była ona nie do pomyślenia. Także w poakowskim podziemiu niepodległościowym skazać kogoś na śmierć mógł tylko sąd, a wyrok musiał być zatwierdzony na wyższym szczeblu. Często skazany dostawał pisemne ostrzeżenie, że jeżeli się poprawi, to wyrok nie zostanie na nim wykonany. Nie do przyjęcia było, żeby o czyimś życiu czy śmierci decydował referent lub jego pomocnik, i to po poddaniu podejrzanego torturom! BSB-OUN terroryzowała nie tylko ludność cywilną, ale także oddziały UPA. W każdym z nich SB miała swojego rezydenta, który obserwował
postawy żołnierzy, ich lojalność, morale itp. Jeżeli któryś z upowców wydawał się podejrzany, to SB też brała go na tapetę. Po ewentualnym skazaniu delikwent był rozstrzeliwany przez bojówkę przed frontem sotni. Zdarzało się też, że wyrok wykonywano przez powieszenie na szubienicy. Gdy 2 lutego patrol strażnicy z XXXVI Batalionu WOP odkryli w rejonie wsi Braniów 7 zamaskowanych bunkrów, zobaczyli w ich pobliżu szubienicę. W jednym z bunkrów odkryli też areszt na kilka osób. Bunkry te należały do sotni „Burłaki” i „Łastowki”. W miarę zaostrzającej się sytuacji SB-OUN doskonaliła swoje metody. „Dalnycz”, krajowy referent Służby Bezpieczeństwa Zakerzonia, wydał 16 marca 1947 r. instrukcję dla referentów SB nadrejonów, którą zaopatrzył w klauzulę: „Nie podawać na piśmie do rejonów”. Dwa punkty z tej instrukcji głosiły:

Pkt. 8. W każdym nadrejonie zbudować 1–2 kryjówki wyłącznie do prowadzenia śledztwa. Śledztwo prowadzone na wolnym powietrzu nie daje pełnego rezultatu.

Pkt. 9. Ważnym jest, by przy aresztowaniu i przesłuchiwaniu agenta występować w polskim mundurze. W takich przypadkach trzeba dobrze władać językiem polskim, aby siebie nie zdekonspirować przed otoczeniem i badanym, jeśli chcemy osiągnąć odpowiedni wynik.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polacy mają prawo wiedzieć, kto stał za ludobójstwem na Wołyniu! Marek Koprowski pokazuje twarze katów [WIDEO]

Podkreślić też trzeba, że OUN-UPA nie wymuszała lojalności na ludności ukraińskiej wyłącznie terrorem. Prowadziła wśród niej intensywną pracę propagandową. Agitatorzy regularnie organizowali na wsiach zebrania, na których mamili cywilną ludność, że III wojna światowa wybuchnie lada dzień, Amerykanie pobiją Sowietów i ich polskich sługusów oraz wyzwolą Ukrainę, musi więc ona jeszcze trochę wytrwać! Nie można też zapominać, że UPA była bardzo związana z miejscową ludnością.

Fragment książki Marka A. Koprowskiego, "AKCJA „WISŁA”. Kres krwawych walk z OUN-UPA", Wyd. Replika, Poznań 2019. Książkę można nabyć TUTAJ

 

Wszystkim pasjonatom historii polskich kresów, Marka A. Koprowskiego nie trzeba przedstawiać. Za serię książek pod wspólnym tytułem „Wołyń” otrzymał Nagrodę im. Oskara Haleckiego w kategorii „Najlepsza książka popularnonaukowa poświęcona historii Polski w XX wieku”. Jest też laureatem nagrody „Polcul – Jerzy Boniecki Foundation” za działalność na rzecz utrzymania kultury polskiej na Wschodzie. „Akcja Wisła”, „Kaci Wołynia” oraz „Wołyń. Krwawa Epopeja Polaków” to trzy ostanie książki Koprowskiego poświęcone tematyce kresowej.

II RP przez całe swoje istnienie nie potrafiła sobie poradzić z problemem ukraińskiego terroryzmu, którego kulminacją było zamordowanie w czerwcu 1934 roku ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. W czasie II wojny światowej ukraińscy nacjonaliści sprzymierzyli się z III Rzeszą i brali czynny udział w mordowaniu polskiej ludności, kontynuując swoją zbrodniczą działalność zaraz po wojnie. Książka Marka A. Koprowskiego to ostatni akt krwawych zmagań polsko-ukraińskich.

W 1943 r. ukraińscy nacjonaliści rozpoczęli czystki etniczne na Wołyniu. Niniejsza książka dowodzi, że Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, podobnie jak ukraińscy komuniści, dążyła do opanowania części ziem, stanowiąc realne zagrożenie dla integralności Polski. W efekcie tuż po wojnie, na przełomie lat 1946-47, sytuacja w południowo-wschodniej Polsce daleka była od stabilizacji. Wsie ukraińskie w dalszym ciągu stanowiły zaplecze UPA. Najgorzej było w Bieszczadach i na Pogórzu Przemyskim. Działaniom OUN-UPA sprzyjał ponadto górzysty, silnie zalesiony teren, słabo rozwinięte sieci dróg, a w zasadzie ich brak, a także mała liczba ośrodków miejskich i garnizonów wojskowych.

UPA zbudowała tam sieć bunkrów, kryjówek, w których rozlokowano składy materiałowe oraz szpitale. Doraźne działania grupy operacyjnej wojsk WP i KBW nie przyniosły oczekiwanych skutków. By skończyć z OUN-UPA, postanowiono połączyć zmasowaną operację przeciwko oddziałom UPA z przesiedleniem ludności ukraińskiej na Ziemie Zachodnie i Północne. W tym celu powołano Grupę Operacyjną „Wisła”. Wokół jej działań, jak i samej akcji, narosło mnóstwo pytań i kontrowersji. Wciąż toczy się wiele polemik. Historycy ukraińscy dążą do wyizolowania operacji „Wisła” z całego procesu dziejowego lat czterdziestych i stosunków polsko-ukraińskich. Nazywają ją „zbrodnią komunistyczną”, „czystką etniczną”, a nawet ludobójstwem. Koncepcja akcji „Wisła” zbudowana została na bazie prawa przedwojennego, które zezwalało na wysiedlenie ze strefy przygranicznej każdego obywatela, którego władze uznały za „niepożądanego ze względu na bezpieczeństwo granic państwa”. Nie miała zatem nic wspólnego z komunizmem. Nie jest więc prawdą, że Polska złamała prawo międzynarodowe.

Akcja Wisła przeprowadzona w 1947 roku była szybką i humanitarną operacją antyterrorystyczną, która zakończyła banderowskie ludobójstwo, tym samym była operacją konieczną dla zapewnienia bezpieczeństwa ludności polskiej.

Artykuł Akcja „Wisła”. Kres krwawych walk z OUN-UPA czy komunistyczna zbrodnia? [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/akcja-wisla-kres-krwawych-walk-z-oun-upa-czy-komunistyczna-zbronia-wideo/feed/ 0
Polka, która przeżyła zamach terrorystyczny, mówi, kto tak naprawdę odpowiada za falę ataków w Europie. Podkreśla, gdzie obecnie jest najbezpieczniej (wideo) https://niezlomni.com/polka-ktora-przezyla-zamach-terrorystyczny-mowi-kto-tak-naprawde-odpowiada-za-fale-atakow-w-europie-podkresla-gdzie-obecnie-jest-najbezpieczniej-wideo/ https://niezlomni.com/polka-ktora-przezyla-zamach-terrorystyczny-mowi-kto-tak-naprawde-odpowiada-za-fale-atakow-w-europie-podkresla-gdzie-obecnie-jest-najbezpieczniej-wideo/#respond Tue, 21 Aug 2018 10:26:26 +0000 https://niezlomni.com/?p=49561

Agnieszka Kołek, która przeżyła zamach w roku 2015 r. w Kopenhadze, mówi na antenie Superstacji o zjawisku politycznego islamu i negatywnej roli polityków i mediów w związku z kolejnymi atakami terrorystycznymi w Europie.

Nie ukrywa, że Europa Wschodnia, w tym Polska, jest bezpieczna. Powód?

- Nie mamy tak dużej populacji muzułmanów

- podkreśla, dodając, że szczególnie chodzi o nową falę, gdzie do Europy przebywają ludzie bez weryfikacji. Zastrzega jednak, że nie wszyscy muzułmanie odpowiadają za terroryzm. Winę jej zdaniem ponoszą radykalni kaznodzieje, którzy mimo to są tolerowani choćby w Wielkiej Brytanii.

Podaje przykład Jazydki, która była niewolnicą ISIS, a po przyjeździe do Niemiec spotkała... swojego prześladowcę. Tamtejsza policja była bezradna.

Podkreśla potrzebę rozróżnienia między imigracją wynikającej z rzeczywistych problemów, a zwykłą imigracją ekonomiczną. Wspomina o roli organizacji pozarządowych, które biorą udział w procederze ,,ratowania" imigrantów. Przypomina o tym, że wśród licznych imigrantów są także radykałowie, którzy ,,chcą nas zabić".

- Abedi, który wysadził się w Manchesterze, został uratowany przez statek Marynarki Wojennej Brytyjskiej. Minął rok i wysadził się w powietrze. Zabił 14 osób, ranił 139...

- podkreśla.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=4&v=MYiCUQUMc2M

Artykuł Polka, która przeżyła zamach terrorystyczny, mówi, kto tak naprawdę odpowiada za falę ataków w Europie. Podkreśla, gdzie obecnie jest najbezpieczniej (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/polka-ktora-przezyla-zamach-terrorystyczny-mowi-kto-tak-naprawde-odpowiada-za-fale-atakow-w-europie-podkresla-gdzie-obecnie-jest-najbezpieczniej-wideo/feed/ 0
Arabski minister przerażony tym, co dzieje się w Niemczech. Poucza rząd Merkel. W Europie oskarżono by go o islamofobię… https://niezlomni.com/arabski-minister-przerazony-tym-dzieje-sie-niemczech-poucza-rzad-merkel-europie-oskarzono-by-go-o-islamofobie/ https://niezlomni.com/arabski-minister-przerazony-tym-dzieje-sie-niemczech-poucza-rzad-merkel-europie-oskarzono-by-go-o-islamofobie/#respond Wed, 15 Nov 2017 15:05:09 +0000 https://niezlomni.com/?p=44683

Minister kultury w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, szejk Nahjan Mubarak al Nahjan wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją w Niemczech. Jest zdania, że zaniedbania niemieckich władz doprowadziły do wzrostu zagrożenia terrorystycznego.

Uważa, że zdecydowanie bardziej Niemcy muszą zacząć kontrolować... meczety celem zapobiegania terroryzmowi. W rozmowie z agencją DPA powiedział, że ,,nie można zostawiać meczetów otwartych dla wszystkich, zezwalając głosić kazania każdemu". Twierdzi, że powinno się wprowadzić zezwolenia, które zablokują drogę radykałom. Dodaje, że z tym samym problemem zmagają się nie tylko w Niemczech, ale również we Francji i w Wielkiej Brytanii.

Szejk apeluje o mocniejszą kontrolę władzy i oferuje swoją pomoc.

możemy pomóc szkolić ludzi

- składa Niemcom propozycję. Dodaje, że z wcześniejszych ofert, z którymi wychodził, żaden kraj nie kwapił się, by skorzystać z oferowanej pomocy.

W jego kraju meczety są zarządzane przez władze. Minister twierdzi, że dzięki temu kraj uniknął problemów z zamachami organizowanymi przez ISIS, które są zmorą zachodniej Europy.

Sądzę, że w Europie musi dojść do zmiany

- dodaje, podkreślając, że państwa europejskie mają co prawda dobre intencje, ale szwankuje odpowiednie podejście do islamu.

W Europie nikt nie może tak po prostu wejść do kościoła i wygłosić kazanie, a do meczetu już tak

- dodaje, podkreślając, że potrzebne są szkolenia, które wyeliminują siewców nienawiści. W Niemczech rząd nie ingeruje w dobór muzułmańskich kaznodziejów, jednak służby starają się infiltrować meczety. Zamykane są również te najbardziej radykalne.

Łączenie wzrostu zagrożenia terrorystycznego z meczetami? Co na to Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych?

źródło: Rzeczpopolita

Artykuł Arabski minister przerażony tym, co dzieje się w Niemczech. Poucza rząd Merkel. W Europie oskarżono by go o islamofobię… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/arabski-minister-przerazony-tym-dzieje-sie-niemczech-poucza-rzad-merkel-europie-oskarzono-by-go-o-islamofobie/feed/ 0
Amerykański dziennikarz dowiaduje się, dlaczego w Polsce nie ma ataków terrorystycznych. Świetna odpowiedź Nigela Farage’a na pytanie, czy sądzi, że Polska ugnie się pod presją UE [WIDEO] https://niezlomni.com/amerykanski-dziennikarz-dowiaduje-sie-dlaczego-polsce-atakow-terrorystycznych-swietna-odpowiedz-nigela-faragea-pytanie-sadzi-ze-polska-ugnie-sie-presja-ue-wideo/ https://niezlomni.com/amerykanski-dziennikarz-dowiaduje-sie-dlaczego-polsce-atakow-terrorystycznych-swietna-odpowiedz-nigela-faragea-pytanie-sadzi-ze-polska-ugnie-sie-presja-ue-wideo/#respond Thu, 02 Nov 2017 08:04:21 +0000 http://niezlomni.com/?p=44338

Dziennikarz Tucker Carlson gościł Nigela Farage'a w swoim programie na antenie Fox News. Brytyjski europarlamentarzysta szydził z europejskich przywódców i pokazywał na przykładzie Polski i Węgier, że możliwe jest uniknięcie  problemu terroryzmu. Mimo że wymaga sprzeciwienia się przywódcom UE.

Farage punktował europejskich liderów, którzy współczują rodzinom ofiar, ale nie potrafią zaproponować racjonalnego wyjścia z sytuacji.

- Ciągle zaprzeczają. Są zawstydzeni sytuacją, która ma miejsce w Europie

- mówił. Carlson przypomniał, że Angela Merkel uchodzi za bohaterkę w lewicowo-liberalnych kręgach amerykańskich.

Farage powiedział, że Brexit był spowodowany głównie taką polityką UE. Chodziło o kontrole granic nie ze względu na antypatie Brytyjczyków, ale bezpieczeństwo. Ale są miejsca w Europie, gdzie do ataków nie dochodzi. Dziennikarz pytał:

Czy to tylko moje wyobrażenie, czy naprawdę nie dochodzi do ataków w Europie Wschodniej i Środkowej?

Farage zwrócił uwagę, że sprawa jest bardzo interesująca. Premierzy Polski i Węgier - Beata Szydło i Viktor Orban usłyszeli od Merkel i ,,gangsterów z Brukseli", że muszą zaakceptować politykę migracyjną Unii.

- A oni po prostu powiedzieli ,,nie"

- przypomniał Farage i od razu dodał, że jeśli mamy być szczerzy, istnieje bezpośredni związek między ludźmi, których się wpuszcza, pochodzącymi z różnych kultur i wyznającymi różne religie, a liczbą ataków terrorystycznych.

- Dlatego w Europie Wschodniej po prostu nie obserwujemy takich ataków

- podsumował. Pytany, czy sądzi, że Polacy i Węgrzy się ugną, Farage przypomniał o presji, jaka jest wywierana, łącznie ze stawianiem sprawy na wokandzie międzynarodowych trybunałów, karami finansowymi i groźbami zabrania funduszy.

- Te kraje żyły pod okupacją komunistyczną i nazistowską, wciąż mają to w pamięci, więc nie sądzę, że się ugną teraz

Dziennikarz chciał się również dowiedzieć, dlaczego Unia chce wymusić na mniejszych krajach zastosowanie takiej samej polityki, jaką przyjęły Niemcy. Farage twierdzi, że chodzi o odebranie władzy poszczególnym krajom

Chcą stworzyć Stany Zjednoczone Europy, ale to nie USA, tylko kontynent wielu różnych narodów. Widać to w Europie Środkowej, która nie chce przyjąć islamskiego terroryzmu, islamskich imigrantów.

Podkreślił, że najdziwniejsze dla niego jest to, że część establishmentu w USA bardziej zajmuje się burzeniem pomników z okresu wojny secesyjnej niż zidentyfikowaniem, kto jest prawdziwym wrogiem Europy Zachodniej. Dziennikarz samokrytycznie przyznał, że nie ma głupszej klasy rządzącej niż ta amerykańska.

https://www.youtube.com/watch?v=fPBylOAmsME

Artykuł Amerykański dziennikarz dowiaduje się, dlaczego w Polsce nie ma ataków terrorystycznych. Świetna odpowiedź Nigela Farage’a na pytanie, czy sądzi, że Polska ugnie się pod presją UE [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/amerykanski-dziennikarz-dowiaduje-sie-dlaczego-polsce-atakow-terrorystycznych-swietna-odpowiedz-nigela-faragea-pytanie-sadzi-ze-polska-ugnie-sie-presja-ue-wideo/feed/ 0
Te słowa Cejrowskiego o tym, jak walczyć z muzułmanami, oburzyły media, zarzucające podróżnikowi przekroczenie granic człowieczeństwa. Jednak nie wspomniały o istotnej rzeczy [WIDEO] https://niezlomni.com/te-slowa-cejrowskiego-o-tym-jak-walczyc-z-muzulmanami-oburzyly-media-zarzucajace-podroznikowi-przekroczenie-granic-czlowieczenstwa-jednak-nie-wspomnialy-o-istotnej-rzeczy-wideo/ https://niezlomni.com/te-slowa-cejrowskiego-o-tym-jak-walczyc-z-muzulmanami-oburzyly-media-zarzucajace-podroznikowi-przekroczenie-granic-czlowieczenstwa-jednak-nie-wspomnialy-o-istotnej-rzeczy-wideo/#comments Fri, 06 Oct 2017 09:08:43 +0000 http://niezlomni.com/?p=43831

Podróżnik Wojciech Cejrowski gościł w programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info, gdzie zabrał głos na temat muzułmanów. Poniższe słowa wywołały prawdziwą burzę.

Należy strzelać do islamistów kulami umoczonymi w świńskiej krwi. A przed pochowaniem w poświęconej ziemi - świńską krwią pokropić

- mówił Cejrowski, który dodał, że należy uderzać w rodzinę zabitego w ten sposób terrorysty, wszystkich jej członków wywożąc z Europy.

Słowa wywołały burzę. Portal Tomasza Lisa Na Temat pisze, że ,,niektórzy w walce z islamskimi terrorystami przekraczają granice człowieczeństwa" i przytoczył opinię podróżnika.

Warto dodać, że Cejrowski nie opowiadał o swoich pomysłach, tylko dzielił się historią agenta CIA, który opisał takie sposoby w swojej książce po latach badań środowiska terrorystów muzułmańskich. Podkreślił, że do dzisiaj eksperci CIA są takiego zdania.

https://youtu.be/cEdUkvyqUws?t=6m49s

Artykuł Te słowa Cejrowskiego o tym, jak walczyć z muzułmanami, oburzyły media, zarzucające podróżnikowi przekroczenie granic człowieczeństwa. Jednak nie wspomniały o istotnej rzeczy [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/te-slowa-cejrowskiego-o-tym-jak-walczyc-z-muzulmanami-oburzyly-media-zarzucajace-podroznikowi-przekroczenie-granic-czlowieczenstwa-jednak-nie-wspomnialy-o-istotnej-rzeczy-wideo/feed/ 2
Jego zdjęcie nie będzie promowane przez największe media. Ale to właśnie on stał się symbolem katastrofy, którą zgotowała sobie Europa [FOTO] https://niezlomni.com/jego-zdjecie-nie-bedzie-promowane-przez-najwieksze-media-ale-wlasnie-stal-sie-symbolem-katastrofy-ktora-zgotowala-sobie-europa-foto/ https://niezlomni.com/jego-zdjecie-nie-bedzie-promowane-przez-najwieksze-media-ale-wlasnie-stal-sie-symbolem-katastrofy-ktora-zgotowala-sobie-europa-foto/#respond Mon, 21 Aug 2017 12:37:09 +0000 http://niezlomni.com/?p=42539

Islamski terroryzm od ostatniego czwartku ma twarz tego dziecka. Za neutralnymi słowami typu ,,incydent" czy stwierdzeniem, że ,,furgonetka wjechała w tłum" kryją się prawdziwe dramaty. Najbardziej wymownym jest śmierć 7-letniego Juliana Cadmana.

3-letni Syryjczyk Aylan Kurdi był na ustach całego świata. Jego historia, którą w przejmujący sposób opowiadały media, stała się symbolem tragedii uchodźców. Środki masowego przekazu pomijały mniej wygodne szczegóły dla całej historii (np. dlaczego jego ojciec zdecydował się na ryzykowną podróż do Europy).

Tymczasem jedyną ,,winą" Juliana było to, że po prostu przechodził La Rambla tak jak dziesiątki tysięcy mieszkańców i turystów każdego dnia. 7-latek był ,,kochanym członkiem rodziny". Podziwiał miasto ze swoją mamą. ,,Był zabawny, pełen energii i zawsze wywoływał uśmiech na twarzach" - tyle oświadczenie rodziny, która do ostatnich chwil miała nadzieję, że malec przeżył. Jednak wyniki badań DNA brzmiały jak wyrok. Jednym z barbarzyńsko zamordowanych był właśnie on. Matka jest w głębokim szoku i trafiła do szpitala.

Na Zachodzie, a także w Polsce, wielu dotychczasowych entuzjazmów islamu czy niekontrolowanego przyjęcia imigrantów (również tych nielegalnych) bagatelizuje takie zamachy jak ten w Barcelonie, zrównując je z wypadkami drogowymi czy epidemiami chorób. Cała empatia wyparowała. Natomiast problem pozostaje: islamski terroryzm jest wyzwaniem, przed którym stoi dzisiejsza Europa. Czy przywódcy krajów Europy i Unii Europejskiej są gotowi, aby mu sprostać?

http://niezlomni.com/dramatem-chlopca-uchodzcy-zyl-caly-swiat-mala-ofiara-zamachu-w-barcelonie-nie-moze-liczyc-na-przychylnosc-mediow-foto-18/

Artykuł Jego zdjęcie nie będzie promowane przez największe media. Ale to właśnie on stał się symbolem katastrofy, którą zgotowała sobie Europa [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/jego-zdjecie-nie-bedzie-promowane-przez-najwieksze-media-ale-wlasnie-stal-sie-symbolem-katastrofy-ktora-zgotowala-sobie-europa-foto/feed/ 0
Trump doprowadził lewicę do wściekłości. Przypomniał sposób amerykańskiego generała na muzułmanów. ,,Na 35 lat był spokój z radykalnym islamem” https://niezlomni.com/trump-doprowadzil-lewice-do-wscieklosci-przypomnial-sposob-amerykanskiego-generala-na-muzulmanow-na-35-lat-byl-spokoj-z-radykalnym-islamem/ https://niezlomni.com/trump-doprowadzil-lewice-do-wscieklosci-przypomnial-sposob-amerykanskiego-generala-na-muzulmanow-na-35-lat-byl-spokoj-z-radykalnym-islamem/#respond Mon, 21 Aug 2017 10:58:47 +0000 http://niezlomni.com/?p=42532

Donald Trump na Twitterze zareagował na zamach terrorystyczny w Barcelonie. Prezydent USA przypomniał, co z muzułmanami miał zrobić przed laty jeden z amerykańskich generałów.

Trump w swoim pierwszym tweecie wyraził solidarność USA z Hiszpanią i potępił terrorystów. W drugim pokazał już swoje bardziej ostre oblicze i odniósł się do pewnego wydarzenia z przeszłości.

Sprawdźcie, co generał John Pershing zrobił z muzułmanami, których złapał. Na 35 lat był spokój z radykalnym islamem

- napisał Trump.

Prezydent miał na myśli wydarzenia z lat 1909-1913 z Filipin. Gen. Pershing był tam wówczas gubernatorem. Gdy doszło do buntu muzułmanów, miał nakazać łapanie bojowników i dokonywanie egzekucji za pomocą kul zamoczonych w krwi świń, a więc zwierząt, z którymi wyznawcy islamu nie chcą mieć nic wspólnego. Co więcej legenda głosi, że Pershing nakazał także wrzucanie resztek wieprzowiny do grobów muzułmanów. Wszystko to mieli widzieć inni, których potem wypuszczono, by opowiedzieli swoim muzułmańskim braciom, co widzieli. Ocalał podobno jeden na stu. W przebieg wydarzeń powątpiewają historycy, którzy udowodnili ponad wszelką wątpliwość, że Pershing nie posuwał się takich praktyk, ale legenda zaczęła żyć własnym życiem, co znalazło odzwierciedlenie w licznych memach:

Wielu internautów wytknęło Trumpowi, że powołuje się na historię, która się nie wydarzyła. Nie oznacza to jednak, że takie sytuacje nie miały miejsca. Autorem pomysłu grzebaniem przedstawicieli muzułmańskiego ludu Moro na Filipinach ze świńskimi szczątkami nie był jednak gen. Pershing, a pułkownik Alexander Rodgers z 6. Pułku Kawalerii.

Artykuł Trump doprowadził lewicę do wściekłości. Przypomniał sposób amerykańskiego generała na muzułmanów. ,,Na 35 lat był spokój z radykalnym islamem” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/trump-doprowadzil-lewice-do-wscieklosci-przypomnial-sposob-amerykanskiego-generala-na-muzulmanow-na-35-lat-byl-spokoj-z-radykalnym-islamem/feed/ 0
,,Grypa groźniejsza od terroryzmu”. Nie uwierzycie, czego dowiedzieli się widzowie TVN od ,,ekspertów”. Dziennikarz nie wytrzymał: ,,Trzeba przerobić tę stację na fabrykę kredek!” https://niezlomni.com/grypa-grozniejsza-terroryzmu-uwierzycie-czego-dowiedzieli-sie-widzowie-tvn-ekspertow-dziennikarz-wytrzymal-trzeba-przerobic-stacje-fabryke-kredek/ https://niezlomni.com/grypa-grozniejsza-terroryzmu-uwierzycie-czego-dowiedzieli-sie-widzowie-tvn-ekspertow-dziennikarz-wytrzymal-trzeba-przerobic-stacje-fabryke-kredek/#respond Fri, 18 Aug 2017 07:57:13 +0000 http://niezlomni.com/?p=42469 ,,Grypa pochłonęła więcej ofiar niż terroryzm” – ogłosił w TVN24 Sławomir Sierakowski. Jego komentarz wzbudził ogromne emocje. Dziennikarz Dawid Widlstein komentował: Typ powinien zniknąć raz…

Artykuł ,,Grypa groźniejsza od terroryzmu”. Nie uwierzycie, czego dowiedzieli się widzowie TVN od ,,ekspertów”. Dziennikarz nie wytrzymał: ,,Trzeba przerobić tę stację na fabrykę kredek!” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/grypa-grozniejsza-terroryzmu-uwierzycie-czego-dowiedzieli-sie-widzowie-tvn-ekspertow-dziennikarz-wytrzymal-trzeba-przerobic-stacje-fabryke-kredek/feed/ 0