Wawel – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Wawel – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Najpierw 1600 szkieletów, a teraz kolejne sensacyjne odkrycie przy Wawelu. Deweloper jednak kontynuuje prace. W internecie wrze: ,,Jak ktoś ma szanować naszą historię i tradycję, skoro…” https://niezlomni.com/najpierw-1600-szkieletow-a-teraz-kolejne-sensacyjne-odkrycie-przy-wawelu-deweloper-jednak-kontynuuje-prace-w-internecie-wrze-jak-ktos-ma-szanowac-nasza-historie-i-tradycje-skoro/ https://niezlomni.com/najpierw-1600-szkieletow-a-teraz-kolejne-sensacyjne-odkrycie-przy-wawelu-deweloper-jednak-kontynuuje-prace-w-internecie-wrze-jak-ktos-ma-szanowac-nasza-historie-i-tradycje-skoro/#comments Fri, 08 Jun 2018 10:33:42 +0000 https://niezlomni.com/?p=48836

Ponad 1600 ludzkich szkieletów nie zniechęciło dewelopera, który przy ul. Stradomskiej w Krakowie buduje kompleks hotelowy. Prace trwają mimo tego, że właśnie trafiono na... ruiny kościoła. W internecie wrze.

Na miejscu ma powstać pięciogwiazdkowy hotel Stradom House ze 125 pokojami, restauracją i spa, ale wszystko przebiega w atmosferze skandalu. Więcej o odkryciach szkieletów pisaliśmy TUTAJ.

Ale teraz pojawia się nowy wątek. Na profilu Stradom-Kraków pojawiła się informaca o tym, że właśnie odnaleziono na miejscu fragmenty kościoła. Część została zniszczona przed wykopaliskami, a teraz rozbierane są pozostałości. Internauci nie kryli oburzenia.

Miłosz Lodowski pytał:

Pani minister Magdalena Gawin - weźmiecie się Państwo w końcu za skandal w Krakowie czy zaraz się dowiemy, że tu też nic się nie da zrobić?

Popularny profil Żelazna Logika pyta:

Jak ktoś ma szanować naszą historię i tradycję, skoro u stóp jednego z najważniejszych miejsc w historii Polski, sami bezcześcimy pamięć o naszych przodkach?

Warto pamiętać, że hotel powstaje tuż przy Wawelu.

Tymczasem prokuratura bada już sprawę. W rozmowie z RMF FM Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie wyjaśniał, że śledczy chcą sprawdzić, czy wydając pozwolenie na budowę, nie popełniono błędów. Chodzi o to, czy kiedy wydawano pozowlenie na budowę wiadomo było, gdzie powstanie inwestycja.

źródło: Wprost / RMF FM

Artykuł Najpierw 1600 szkieletów, a teraz kolejne sensacyjne odkrycie przy Wawelu. Deweloper jednak kontynuuje prace. W internecie wrze: ,,Jak ktoś ma szanować naszą historię i tradycję, skoro…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/najpierw-1600-szkieletow-a-teraz-kolejne-sensacyjne-odkrycie-przy-wawelu-deweloper-jednak-kontynuuje-prace-w-internecie-wrze-jak-ktos-ma-szanowac-nasza-historie-i-tradycje-skoro/feed/ 1
Tysiąc szkieletów i cenne zabytki nie wstrzymają inwestycji. Powstaje kontrowersyjny apartamentowiec przy Wawelu. Ostre słowa historyka https://niezlomni.com/tysiac-szkieletow-i-cenne-zabytki-nie-wstrzymaja-inwestycji-powstaje-kontrowersyjny-apartamentowiec-przy-wawelu-ostre-slowa-historyka/ https://niezlomni.com/tysiac-szkieletow-i-cenne-zabytki-nie-wstrzymaja-inwestycji-powstaje-kontrowersyjny-apartamentowiec-przy-wawelu-ostre-slowa-historyka/#respond Tue, 22 May 2018 11:51:42 +0000 https://niezlomni.com/?p=48350

Brzmi niewiarygodnie, ale o sprawie szczegółowo pisały media lokalne: wokół Wawelu mają powstać apartamentowce. Sprawa budzi zaniepokojenie, ponieważ kompleks jest budowany na terenie byłego cmentarza. Jak dotąd usunięto ludzkie szkielety - mimo protestów mieszkańców, konserwator dał zezwolenie.

Przygotowania pod budowę apartamentowca trwają, mimo że pod miejscem zabudowały znajdowały się szczątki ludzie, odkryto także pozostałości kościoła, klasztoru, drewniane umocnienia i przejście podziemne (niewykluczone, że to przejście z dawnego kościoła do jednego z nieistniejących już budynków klasztornych). Z uwagi na inwestycję zlikwidowano przedszkole i wycięto zieleń.

Piękne, stare drzewa zostały wycięte w pień. Później buldożer wyburzył przedszkole. Teraz przeniesiono cmentarz, została wielka dziura, powstanie parking i apartamentowiec. To tutaj nie pasuje. To powinien być miejski teren służący mieszkańcom

- uważa Michał Zajda.

Jednak jak informuje Krakow.naszemiasto.pl, ,,małopolski wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski jest zadowolony, że dzięki przedsięwzięciu za pieniądze prywatnego inwestora prowadzone są prace archeologiczne, na które służb konserwatorskich nie byłoby stać".

Tymczasem historyk Leszek Żebrowski żąda pełnej transparentności. W rozmowie z wSensie.pl mówi, że należy ujawnić wszelkie szczegóły przetargu, bo Wawel to szczególne miejsce w historii Polski. Uważa, że to sytuacja niedopuszczalna, gdy względy ekonomiczne wygrywają. Przypomina, że w przypadku protestów organizacji ekologicznych władze zachowują się inaczej.

budowy strategicznych dróg, czy obiektów są wstrzymywane na miesiące a nawet lata, bo "odkryto" siedlisko jakichś żabek, komarów, roślinek, które ekolodzy chcą chronić ponad wszystko

- podkreśla. Dodaje, że cmentarze likwiduje się jedynie w przypadku wyższej konieczności, a tu o takiej nie może być mowy. Zderza to z sytuacją Jedwabnego, gdzie mimo że stawką jest prawda historyczna, w sprawie ekshumacji zapanowała zmowa milczenia.

Żebrowski obawia się, że inwestycja zaburzy charakter miejsca pod względem estetycznym.

ów apartamentowiec nie posłuży jako integralne zaplecze dla Wawelu, ma tylko zaspokoić potrzeby nowobogackich, chcących sobie popatrzeć z okna sypialni na Wawel

- gorzko podsumowuje.

Tymczasem Angel Poland uspokaja: Odnalezione szczątki, pod nadzorem służb konserwatorskich i kościelnych, doczekają się godnego pochówku zgodnie z obrządkiem chrześcijańskim

źródło: krakow.nowemiasto.pl / wSensie.pl

Artykuł Tysiąc szkieletów i cenne zabytki nie wstrzymają inwestycji. Powstaje kontrowersyjny apartamentowiec przy Wawelu. Ostre słowa historyka pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tysiac-szkieletow-i-cenne-zabytki-nie-wstrzymaja-inwestycji-powstaje-kontrowersyjny-apartamentowiec-przy-wawelu-ostre-slowa-historyka/feed/ 0
Tak Prusacy obrabowali bezcenny Skarbiec Koronny z Krakowa, kradnąc insygnia koronacyjne królów Polski. Później zostały zniszczone i przetopione https://niezlomni.com/tak-prusacy-obrabowali-bezcenny-skarbiec-koronny-z-krakowa-kradnac-insygnia-koronacyjne-krolow-polski-pozniej-zostaly-zniszczone-i-przetopione/ https://niezlomni.com/tak-prusacy-obrabowali-bezcenny-skarbiec-koronny-z-krakowa-kradnac-insygnia-koronacyjne-krolow-polski-pozniej-zostaly-zniszczone-i-przetopione/#respond Thu, 22 Mar 2018 14:44:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=32085

Insurekcja kościuszkowska z roku 1794 miała być ripostą tej części społeczeństwa polskiego, która już dłużej na taki proceder patrzyć się nie mogła. Tadeusz Kościuszko chyba bardzo prędko zrozumiał, że musi walczyć nie tylko z wojskami zaborców, ale i borykać się permanentnym sabotażem swoich rozkazów ze strony Polaków, zdecydowanie przeciwnych walce o niepodległość.

6 czerwca 1794 roku doszło pod Szczekocinami do bitwy pomiędzy korpusem Kościuszki i połączonymi wojskami rosyjsko- pruskimi. Wobec wielkiej przewagi obu przeciwników Kościuszko poniósł klęskę i zaczął wycofywać się do Warszawy. Rozkazał wtedy generałowi Ignacemu Wieniawskiemu, komendantowi Krakowa, obronę miasta przed Prusakami. W razie sytuacji bez wyjścia, rozkaz zalecał poddanie Krakowa Austriakom.

Generał Wieniawski dysponował w Krakowie załogą liczącą 3800 żołnierzy, ale jak powiadali, tylko 1500 z nich miało broń, więc gdy 15 czerwca 1794 roku pod Kraków podeszły wojska pruskie generała Elstera, Wieniawski bez walki oddał miasto Prusakom.

3 lipca 1794 sąd polowy zebrany w obozie pod Pracką Wolą skazał Wieniawskiego za oddanie Prusakom Krakowa na degradację i karę śmierci wykonaną jednakże tylko „in effigie”, tj. powodu nieobecności Wieniawskiego na procesie i braku możliwości zaaresztowania go, wyrok wykonano symbolicznie, wieszając na szubienicy portret skazanego.

Egzekucje tego typu stały się specjalnością insurekcji kościuszkowskiej. Świadczyło to nie tyle o humanitarnym podejściu władz powstania do skazanych, ile o kompletnej bezradności powstańczego wymiaru sprawiedliwości, nie radzącego sobie z egzekwowaniem własnych wyroków. W ten właśnie sposób „wieszano” wtedy zdrajców, szpiegów, dywersantów i jurgieltników. Nie mając możliwości aresztowania winnego, odkurzono stary, średniowieczny zwyczaj sądowy, gdzie w zamian przestępcy, wieszało się jego portret. W

[caption id="attachment_907" align="alignright" width="450"]Fryderyk Wilhelm II król pruski (Fot. Wikipedia) Fryderyk Wilhelm II król pruski (Fot. Wikipedia)[/caption]

Dlaczego Prusakom tak zależało na zajęciu Krakowa, o który przecież starali się Austriacy?  Rzecz w tym, że ich wcale nie interesował Kraków. Ich interesował polski Skarbiec Koronny ukryty na Wawelu! Król pruski Fryderyk Wilhelm II rozkazał swym urzędnikom i oficerom, aby z zachowaniem najgłębszej tajemnicy, zanim Kraków zostanie przekazany Austriakom, wykradli z Wawelu polskie regalia!

Polski Skarbiec Koronny stanowiły początkowo głębokie piwnice, znajdującej się na Wawelu tak zwanej Wieży Łokietkowej. To tu przechowywane były królewskie regalia i klejnoty. Po przebudowie Wawelu przez Jagiełłę i Jadwigę, skarbiec przeniesiono do pomieszczeń parteru nowopowstałych wież: Kurzej Stopki i Wieży Duńskiej. Wieże zbudowano na starej, gotyckiej podstawie i to w niej właśnie znajdowały się teraz sale skarbca. W pierwszej sali była tak zwana registratura skarbowa i Archiwum Koronne. W sali następnej,  zwanej salą filarową, składowano pieniądze, złoto, klejnoty i kosztowności. W trzecim, mniejszym pomieszczeniu, zwanym salą Jadwigi i Jagiełły, były zamknięte najcenniejsze klejnoty i królewskie regalia. Przechowywano je w dwóch wielkich żelaznych skrzyniach. Dojście do tej sali możliwe było jedynie poprzez sześcioro kolejnych, żelaznych drzwi, do których klucze były w posiadaniu sześciu kasztelanów: krakowskiego, wileńskiego, poznańskiego, sandomierskiego, kaliskiego i trockiego. Skarbiec można było otworzyć jedynie na polecenie Sejmu, zbierając na ten czas wszystkich kasztelanów z kluczami.

Podczas ostatniej lustracji Skarbca Koronnego z 1792 roku znajdowały się w nim następujące regalia królów polskich:

- Tak zwana Korona Chrobrego, w rzeczy samej korona Władysława Łokietka, którą koronowali się królowie polscy. Ostatni raz użyta do koronacji Stanisława Augusta Poniatowskiego. „Szczerozłota, gotycka korona w formie corona clausa. Złożona z dziesięciu segmentów zwieńczonych liliami, wysadzana drogocennymi kamieniami: szafirami, rubinami, szmaragdami oraz perłami. Zwieńczona złotym globem z krzyżykiem”.

- Korona królowych. Wykonana na koronacje Jadwigi Kaliskiej, żony Łokietka. „Szczerozłota, gotycka korona w formie corona clausa skromniejsza i mniejsza jednak od Korony Chrobrego. Złożona z siedmiu segmentów zwieńczonych liliami, wysadzana drogocennymi kamieniami: szafirami, rubinami oraz perłami”.

- Korona homagialna. Korona królewska do odbierania hołdów. „Szczerozłota, gotycka korona w formie corona clausa skromniejsza od Korony Chrobrego. Złożona z dziewięciu segmentów zwieńczonych liliami, wysadzana drogocennymi kamieniami”.

- Korona węgierska, czyli korona Stefana Batorego, wykonana na wzór korony Świętego Stefana. „Wykonana w formie obręczy, od góry przykrytej dwoma szerokimi kabłąkami, z globem i krzyżykiem na ich skrzyżowaniu. Ozdobiona sterczynkami, emaliowanymi plakietkami oraz drogocennymi kamieniami”.

- Korona szwedzka. Prywatna korona dynastii Wazów ofiarowana do skarbca przez Jana Kazimierza. Zygmunt III Waza koronował się nią na króla Szwecji w Uppsali. „Korona zamknięta, ośmiodzielna, zwieńczona kwiatonami, zdobiona gęsto perłami i drogocennymi kamieniami”.

- Berła królewskie.  „W 1792 roku w Skarbcu Koronnym były cztery berła królewskie. Pierwsze z nich było szczerozłote, na sztyfcie żelaznym, wysadzane diamentami, szmaragdami, szafirami, topazami i rubinami. Posłużyło ono jako koronacyjne Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu. Drugie berło nieco mniejsze, szczerozłote na sztyfcie żelaznym dekorowane wyobrażeniem liści należało do insygniów koronacyjnych Stefana Batorego. Dwa pozostałe, z których jedno zapewne należało do królowych polskich były wykonane z pozłacanego srebra”.

- Jabłka królewskie. „W Skarbcu Koronnym znajdowało się pięć jabłek królewskich. Najokazalsze z nich koronacyjne wykonane w okresie późnego renesansu było szczerozłote, zwieńczone krzyżykiem z pereł i rubinów oraz miało wygrawerowaną na globie mapę świata. Drugie jabłko, złote z krzyżykiem należało do insygniów koronacyjnych królowej. Trzy pozostałe jabłka były srebrne, pozłacane”.

W Skarbcu Koronnym znajdowały się dodatkowo: 120 niezwykle cennych klejnotów, miecz koronacyjny Szczerbiec, miecz do pasowania na rycerzy, czyli miecz Zygmunta Starego Sigismundus Iustus, oraz dwa miecze grunwaldzkie.

Król pruski Fryderyk Wilhelm II mianował gubernatorem Krakowa Ludwika Antoniego von Hoym, nadając mu władzę cywilną, zaś komendantem wojskowym Krakowa uczynił generała Leopolda von Reuts.

Polacy okradli Wawel

Obaj pruscy dygnitarze zaczęli dopytywać się o miejsce położenia polskiego skarbca. Domyślali się, że powinien on znajdować się na Wawelu, ale w których pomieszczeniach zamku – tego nie wiedzieli. Mijał czas pruskiej okupacji, miasto trzeba było przekazać Austriakom, a sprawa nie ruszyła nawet na krok. Miejscowi Polacy też nie wiedzieli, lub może tylko dobrze udawali, że nie wiedzą gdzie jest skarbiec i wyglądało na to, że cała ta pruska akcja za chwilę skończy się haniebną porażką.

Aliści znalazł się cwaniaczek, niejaki pan Zubrzycki, były magazynier wawelski, który sam, nieproszony, poszedł do Prusaków i zaproponował im układ.

Obiecał więc, że wskaże Prusakom miejsce przechowywanych skarbów, ale w zamian za duże mieszkanie i wysoko płatne stanowisko. Zubrzycki chciał potwierdzenia tego układu przez samego króla Fryderyka Wilhelma. Von Hoym wysłał więc do króla gońca z pytaniem jak ma postąpić z Zubrzyckim, na co znowu gońcem otrzymał odpowiedź. Król się zgadzał na propozycję Zubrzyckiego. Dawał mu posadę królewskiego komisarza w Częstochowie, duże mieszkanie i 180 talarów rocznie. Zubrzycki się na to zgodził, wiec pozostało tylko pójść nocą na Wawel i ukraść polskie regalia. Prusacy nie mieli kluczy, więc na miejscu problemem mogły być zamki. Bardzo liczne i naprawdę bardzo skomplikowane. Sprowadzono więc z Wrocławia najsłynniejszego w całych Niemczech ślusarza, mistrza Langa. Król rozkazał przekazać zdobyte skarby gubernatorowi von Hoym, aby ten zajął się ich transportem poprzez Śląsk do Berlina.

W grupie włamywaczy na pewno musiał być Zubrzycki i gubernator von Hoym, ślusarz Lang, jacyś pruscy oficerowie, a wśród nich generał Ritz. Miał tam znajdować się również margrabia zamkowy Wincenty Kowalski. Co ciekawe, Kowalski pojawił się w skarbcu również 8 stycznia 1796 roku z austriacką komisją mającą przejąć skarbiec i nic, ani z jego słów, ani z jego zachowania nie świadczyło o tym, że wiedział o pruskiej grabieży.

Banda stanęła pod drzwiami jakie im wskazał Zubrzycki w nocy 3 października 1795 roku. Mistrz Lang wziął się za otwieranie, ale pomimo ogromnych wysiłków, polskie zamki nawet nie drgnęły. Zdenerwowany generał Ritz zaproponował sprowadzenie armaty, która wystrzałem rozwaliłaby oporne drzwi, ale to właśnie burgrabia Kowalski wytłumaczył mu, że wystrzał działa mógłby doprowadzić do zawalenia się sklepień i niemałej katastrofy.

Sprawę uratował właśnie Kowalski lub być może nieoceniony Zubrzycki, ale na pewno Polak i w dodatku mieszkaniec Krakowa. „Ktoś”, jak relacjonowano, zaproponował bowiem, by sprowadzić znanego w Krakowie ślusarza mistrza Weissa. Majster Weiss, sprowadzony w środku nocy, oglądał przez chwilę drzwi, aż wreszcie oświadczył, że bez klucza otwarcie ich jest niemożliwe. Sprawa jednak nie jest beznadziejna, bo można te drzwi otworzyć od wewnątrz, ręcznie odsuwając zasuwy i rygle, ale należy wyłamać pod drzwiami kamienny próg, by móc wślizgnąć się tym otworem do wnętrza sali i dobrać  się tym samym do mechanizmu zamków od ich strony wewnętrznej.

Gdy po długim procesie kucia młotami kamienny próg wreszcie ustąpił, majster Weiss wsunął się do wewnątrz i za chwilę drzwi stanęły otworem. Tym samym, to Polacy walnie przyczynili się do rabunku skarbu.

8 stycznia 1796 roku o fakcie rabunku dowiedział się cały Kraków. Nie poruszyło to jednak prawie nikogo. Ważniejsze było to, że karnawał zapowiadał się szczególnie atrakcyjnie.

Łup zawieziono do domu gubernatora, stamtąd do Koźla, aż wreszcie przez Wrocław do Berlina, gdzie przez kilkanaście lat polskie skarby leżały sobie w skarbcu pruskim.

[caption id="attachment_906" align="alignleft" width="450"]Luiza Pruska (Fot. Wikipedia) Luiza Pruska (Fot. Wikipedia)[/caption]

W roku 1797 przebywający na koronacji Fryderyka Wilhelma III (syna Fryderyka Wilhelma II) polski arystokrata Feliks Łubieński zauważył, że królowa Luiza Pruska, żona koronowanego właśnie Fryderyka Wilhelma III, nosi naszyjnik, który znajdował się w polskim Skarbcu Koronnym na Wawelu! Królowa musiała o tym nie wiedzieć, bo gdy hrabia Łubieński jej o tym powiedział stanęła jak rażona piorunem, poczerwieniała jak piwonia i natychmiast opuściła uroczystość. Podobno zrobiła królowi awanturę zapowiadając mu, że już nigdy nie założy żadnej jego biżuterii, bo ta na pewno znowu okaże się kradziona. Luiza jak powiedziała, tak zrobiła. Odtąd nosiła tylko biżuterię wykonaną z żeliwa! Była to wyjątkowo piękna biżuteria, a noszenie żeliwnej biżuterii przyjęło się wtedy na wszystkich dworach Europy.

Skarb polski został zniszczony

Odebranie Prusakom polskich klejnotów było możliwie po przegranej Prus w wojnie z Napoleonem. Traktat w Tylży co prawda enigmatycznie, ale jednak zobowiązywał Prusy do oddania Polakom ich skarbu, ale król pruski zwlekał, a Polacy nie umieli wymusić na Francuzach zdecydowanego działania w tej sprawie. Francuzi zaś bardziej zajmowali się pozyskiwaniem nałożonej na Prusaków kontrybucji, niż sprawą polskiego złota. I tak sprawa skończyła się na niczym.

Wreszcie na rozkaz Fryderyka Wilhelma III  dnia 17 marca 1809 skarb polski został zniszczony. Złoto pozbawione już upiększających kamieni szlachetnych i pereł zostało przetopione na monety. Kamienie i perły zostały sprzedane. Jeszcze tylko car Mikołaj I nie wiedząc nic o tym, zapragnął od Prusaków polskiej korony na swoją koronację na króla polskiego. Odpowiedziano mu, że nie wiadomo co się stało z polskimi regaliami.

Z pogromu uratowały się tylko dwa miecze, miecz Zygmunta i Szczerbiec. Nie nadawały się do przetopienia. Oba miecze po wielu niesamowitych przygodach powróciły do Polski i obecnie są wystawione na Wawelu w sali Jadwigi i Jagiełły, czyli dawnej sali skarbca, w której znajdowały się przed rabunkiem. Zaginęły natomiast dwa miecze krzyżackie, jakie Prusacy zostawili w rozbitym polskim skarbcu. Po wejściu austriackiej komisji mającej przejąć Wawel znaleziono je porzucone na podłodze. Miecze grunwaldzkie w czasie zaborów zarekwirowali żandarmi rosyjscy, wywieźli je do twierdzy zamojskiej, a tam – przepadły.

W Polsce nie chciano słuchać, że królewskie insygnia zostały zniszczone. Wciąż się łudzono, że może ich los wyglądał inaczej. Opowiadano, że skarbu nie zabrali Niemcy, bo w ostatniej chwili wykradła go grupa polskich zakonników i teraz skarb jest bezpiecznie ukryty gdzieś na Litwie. Inna wersja podawała, że ukryto go w klasztorze kapucynów we Włodzimierzu Wołyńskim. W roku 1920 poważnie zarzucano Józefowi Piłsudskiemu, że poszukuje skarbu w tym klasztorze, bo chce się koronować na króla Polski...

Szymon Kazimierski, źródło: Kurier Galicyjski

Artykuł Tak Prusacy obrabowali bezcenny Skarbiec Koronny z Krakowa, kradnąc insygnia koronacyjne królów Polski. Później zostały zniszczone i przetopione pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tak-prusacy-obrabowali-bezcenny-skarbiec-koronny-z-krakowa-kradnac-insygnia-koronacyjne-krolow-polski-pozniej-zostaly-zniszczone-i-przetopione/feed/ 0
4 marca 1386 r. koronacja Władysława Jagiełły. ,, On pierwszy spośród Litwinów osiągnął u Polaków i za ich poparciem w jednym i tym samym czasie trzy największe zaszczyty…” https://niezlomni.com/4-marca-1386-r-koronacja-wladyslawa-jagielly/ https://niezlomni.com/4-marca-1386-r-koronacja-wladyslawa-jagielly/#respond Sun, 04 Mar 2018 14:57:08 +0000 https://niezlomni.com/?p=47946 Portret Władysława Jagiełły, fragment gotyckiego ołtarza z Katedry Wawelskiej, ok. 1475–1480

4 marca 1386 roku w katedrze na Wawelu arcybiskup gnieźnieński Bodzęta (Bodzanta) koronował Władysława Jagiełłę na króla Polski. Zakończyło to wieloletnie zabiegi i intrygi polityczne związane z sukcesją na tronie polskim po śmierci Ludwika Węgierskiego.

Na zjeździe koszyckim w 1374 roku w zamian za przywileje dla stanu szlacheckiego (zlikwidowanie świadczeń skarbowych starego typu, obniżenie podatku z 12 do 2 groszy z łana kmiecego, obowiązek wykupu rycerza z niewoli przez króla i opłacenie udziału rycerstwa w wyprawie wojennej poza granicami kraju) szlachta uznała prawo córek Ludwika Węgierskiego do tronu. Po śmierci w 1379 roku Katarzyny, najstarszej córki Ludwika, panowie polscy złożyli w Koszycach hołd Marii, drugiej córce króla, zaręczonej z margrabią brandenburskim Zygmuntem Luksemburczykiem.

Niechęć części możnowładztwa wielkopolskiego do Zygmunta i jego stronnika, starosty wielkopolskiego Domarata z Iwna, doprowadziła do wybuchu wojny domowej w okresie bezkrólewia w 1382 roku między zwolennikami i przeciwnikami elektora Brandenburgii jako pretendenta do tronu polskiego.

W 1383 roku na zjeździe rycerstwa w Sieradzu wdowa po Ludwiku, królowa węgierska Elżbieta Bośniaczka zwolniła Polaków od wcześniejszych zobowiązań na rzecz królewny Marii i jej narzeczonego Zygmunta. Obiecała przysłanie do Krakowa młodszej córki Jadwigi. Wstrzymała się jednak z tą decyzją, zaniepokojona wieściami, które przychodziły z Polski.

Arcybiskup gnieźnieński Bodzęta popierał awanturniczy plan osadzenia na tronie księcia mazowieckiego Siemowita IV. W tym celu chciał doprowadzić do małżeństwa nieletniej królewny z księciem. Wiedział też zapewne o zamiarach Siemowita, który po nieudanej próbie dostania się do Krakowa, „umyślił – jak o tym pisze Jan z Czarnkowa w swojej Kronice – za radą kilku życzliwych mu ziemian, porwać gwałtem ową panienkę Jadwigę, córkę królewską, w chwili, kiedy ją będą wieźli do Krakowa na koronację, i natychmiast kazać koronować siebie na króla, a ją na królową Polski”.

Latem 1383 roku królowa Elżbieta zmieniła swoje plany i poparła wyprawę wojenną Zygmunta przeciw zwolennikom Siemowita IV, wracając tym samym do kandydatury Marii na tron polski. Wojska Zygmunta spustoszyły głównie Mazowsze i Kujawy, a do rozejmu między oboma stronami doprowadził książę opolski Władysław Opolczyk.

Arcybiskup Bodzęta przeszedł tymczasem do obozu zwolenników królewny Jadwigi, którzy wiosną 1384 roku na zjeździe szlachty i przedstawicieli miast w Radomsku wyznaczyli młodszej córce Ludwika termin przybycia do Polski pod groźbą utraty tronu w razie jego niedotrzymania i przeprowadzenia elekcji. Przyspieszyło to decyzję Elżbiety o wysłaniu Jadwigi do Polski. Długotrwała wojna domowa zakończyła się wraz z koronacją 10-letniej królewny 16 października 1384 roku.
Już w 1383 roku toczyły się pierwsze negocjacje między panami małopolskimi a Litwinami w sprawie małżeństwa Jadwigi z Jagiełłą i wyniesienia wielkiego księcia litewskiego na tron w Krakowie. Kandydatura Jagiełły była dla możnowładców małopolskich lepszym rozwiązaniem niż kandydatury Zygmunta Luksemburczyka i Siemowita IV, które były głównie popierane przez skłócone ze sobą stronnictwa z Wielkopolski.

Ostateczna decyzja o oddaniu ręki Jadwigi Jagielle zapadła latem 1385 roku. Na przeszkodzie tym planom mogła stanąć królowa Elżbieta i książę Władysław Opolczyk, którzy dążyli do przeprowadzenia małżeństwa Jadwigi z księciem austriackim Wilhelmem, z którym była ona zaręczona od 1378 roku. Po potajemnych spotkaniach Jadwigi i Wilhelma w refektarzu w klasztorze franciszkanów zaostrzono kontrolę nad królową, a kasztelan krakowski Dobiesław z Kurozwęk przepędził młodego Habsburga z miasta.  Według relacji Jana Długosza zrozpaczona Jadwiga próbowała wyrąbać bramę wawelską toporem, żeby uciec wraz z Wilhelmem.

14 sierpnia 1385 roku Jagiełło na zamku w Krewie zawarł umowę z posłami desygnowanymi przez panów małopolskich, w której w zamian za poślubienie Jadwigi i koronę polską zobowiązał się przyjąć chrzest wraz ze swymi braćmi w obrządku łacińskim, nawrócić Litwę na chrześcijaństwo, przyłączyć Wielkie Księstwo Litewskie do Królestwa Polskiego i odzyskać utracone przez Polskę terytoria.

Jagiełło przybył do Polski na początku lutego 1386 roku, zatrzymał się na dłużej w Lublinie, po czym ruszył ze swoim orszakiem w stronę Krakowa, 15 lutego przyjął chrzest, na którym otrzymał imię Władysław. Wraz z nim przyjęli chrzest także ci książęta litewscy, którzy nie byli już ochrzczeni w obrządku wschodnim. 18 lutego odbył się ślub Jadwigi z Władysławem Jagiełłą. Królowa wcześniej publicznie odwołała swoje dziecięce śluby z Wilhelmem.

Samą koronację, która odbyła się kilkanaście dni później, Długosz tak opisał w swojej kronice:

„Tam w obecności i na oczach najszlachetniejszej swej małżonki, królowej Jadwigi, nową koroną, zrobioną wcześniej ze złota i klejnotów – starą bowiem, używaną dawniej, król Węgier i Polski Ludwik przewiózł na Węgry, zapobiegając temu, żeby nikt inny prócz jego potomstwa nie został następcą na tronie polskim – został koronowany i namaszczony na króla przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Bodzętę, w asyście biskupa krakowskiego Jana i poznańskiego Dobrogosta. On pierwszy spośród Litwinów osiągnął u Polaków i za ich poparciem w jednym i tym samym czasie trzy największe zaszczyty, co według mnie nie spotkało nikogo z jego przodków, chrzest święty, bardzo znakomite małżeństwo i sławną koronę”.

źródło: Muzeum Historii Polski

opublikowane na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska

Artykuł 4 marca 1386 r. koronacja Władysława Jagiełły. ,, On pierwszy spośród Litwinów osiągnął u Polaków i za ich poparciem w jednym i tym samym czasie trzy największe zaszczyty…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/4-marca-1386-r-koronacja-wladyslawa-jagielly/feed/ 0
17 stycznia 1945 Sowieci zrzucili bombę na… Wawel. Propaganda komunistyczna ukrywała ten fakt przez lata, pisanie o tym było zakazane https://niezlomni.com/17-stycznia-1945-sowieci-zrzucili-bombe-wawel-propaganda-komunistyczna-ukrywala-fakt-lata-pisanie-o-tym-bylo-zakazane/ https://niezlomni.com/17-stycznia-1945-sowieci-zrzucili-bombe-wawel-propaganda-komunistyczna-ukrywala-fakt-lata-pisanie-o-tym-bylo-zakazane/#comments Fri, 19 Jan 2018 12:16:16 +0000 https://niezlomni.com/?p=46208

W okresie PRL-u fetowano wyzwolenie Krakowa, przypominając o ,,manewrze, który ocalił Kraków". Tymczasem niewiele osób wie, że 17 stycznia 1945 r. Sowieci zrzucili bombę na Wawel. Tylko cud uratował tak ważne miejsce w historii Polski przed zniszczeniem.

Historyk prof. Andrzej Chwalba przypominał, że nie jest prawdą, co głosiła komunistyczna propaganda w PRL-u, czyli, że Kraków w ogóle nie ucierpiał. O sprawie, o której się nie pisało, było np. zrzucenie bomby na Wawel.

W dniu 17 I o godzinie 15 po południu padła pierwsza i ostatnia bomba lotnicza na Wawel, padła tak szczęśliwie na podworczyk Batorego, pomiędzy zachodnim skrzydłem Zamku a katedrą, że bezpośredniego zniszczenia nie wyrządziła, chociaż wyrwała lej aż do skały

- pisał o zdarzeniu Adolf Szyszko-Bohusz, który dodawał:

Wyleciały prawie wszystkie okna w promieniu kilkudziesięciu metrów, przypora gotycka oderwaną została od fasady zachodniego skrzydła i spadła na dach kaplicy Batorego. Górna część (pokrywa kamienna) tej przypory zniszczyła część sklepienia i wpadła do środka kaplicy

Armia Czerwona walcząc o Kraków zastosowała zarówno artylerię jak i lotnictwo. Wawel nie był na celowniku, ale pojedyncze bomby spadły tuż obok Collegium Maius i zamku królewskiego na Wawelu.

Sytuację wybuchu bomby wspomniał także porucznik Armii Krajowej Pawłowski:

Gdy około piątej zgasło ostatnie światło w zamku, [chłopcy] zdecydowali się wejść. Uczynili to tzw. bramą złodziejską. Akurat miał miejsce mały nalot sowiecki na miasto, na Wawel spadła jedna, niewielka, ale zapalająca bomba. Spadła na kuchnie królewskie. Nie mieli wody do gaszenia, hydrant był zamarznięty. Musieli gasić zasłonami zerwanymi z okien

Fakt przez wiele lat był ukrywany. Wspomnienia Szyszko-Bohusza, mimo że były gotowe w 1947 roku, nie zostały wydane. Cały nakład miał zostać zniszczony. Na szczęście pracownicy drukarni zdołali go ukryć. Mimo to prawda o zdobywaniu Krakowa przez Sowietów nie jest jeszcze powszechnie znana.

źródło: własne / Dziennik Polski

Artykuł 17 stycznia 1945 Sowieci zrzucili bombę na… Wawel. Propaganda komunistyczna ukrywała ten fakt przez lata, pisanie o tym było zakazane pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/17-stycznia-1945-sowieci-zrzucili-bombe-wawel-propaganda-komunistyczna-ukrywala-fakt-lata-pisanie-o-tym-bylo-zakazane/feed/ 1
Przeciwnicy obecnego rządu zmodyfikowali znak ,,zakazu ruchu” przy Wawelu. Jan Hartman pochwalił się obraźliwą tabliczką, która uderza w PiS i Kościół. ,,Śmiech w nos patałachów” [FOTO] https://niezlomni.com/przeciwnicy-obecnego-rzadu-zmodyfikowali-znak-zakazu-ruchu-przy-wawelu-jan-hartman-pochwalil-sie-obrazliwa-tabliczka-ktora-uderza-w-pis-i-kosciol-smiech-w-nos-patalachow-foto/ https://niezlomni.com/przeciwnicy-obecnego-rzadu-zmodyfikowali-znak-zakazu-ruchu-przy-wawelu-jan-hartman-pochwalil-sie-obrazliwa-tabliczka-ktora-uderza-w-pis-i-kosciol-smiech-w-nos-patalachow-foto/#respond Thu, 04 May 2017 14:32:50 +0000 http://niezlomni.com/?p=37984

Przy drodze wjazdowej na Wzgórze Wawelskie znajduje się znak ,,zakaz ruchu". To właśnie to miejsce oblegają agresywni przeciwnicy obecnego rządu, którzy starają się uniemożliwić wjazd Jarosława Kaczyńskiego.

Od 7 lat Kaczyński przyjeżdża na Wawel, aby odwiedzić grób brata i jego żony, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Teraz będzie mógł przeczytać taki napis umieszczony pod znakiem B-1. Zamiast standardowego opisu widnieje:

Kupczenie wiarą i akwizycja przekazu partii na terenie Wawelu możliwe są włącznie za zgodą Dyrekcji Zamku Królewskiego

Z takiego pomysłu niezwykle zadowolony jest prof. Jan Hartman, który chwali się tym na Facebooku. Ale nie zdradza, kto za tym stoi.

My tego nie zrobiliśmy, to pewnie akcja mieszkańców Krakowa, ale całym sercem jestem za taką formą protestu [sic! - red.]

– mówi Danuta Czechmanowska, przewodnicząca małopolskiego KOD. Ale krąg podejrzanych jest szerszy, ponieważ w dniu przyjazdu Kaczyńskiego niezwykle aktywna jest organizacja Obywatele RP.

Jeden z komentarzy pod wpisem Hartmana brzmi:

Panie prof. Hartman a nie odnosi Pan wrażenia, że to jest głównie do waszego środowiska bo przeszkadzanie w modlitwie każdej modlitwie jest niegodne człowieka cywilizowanego?

Hartman nie odpowiedział na pytanie czytelnika, tymczasem jak gdyby nigdy nic występuje w publicznym radiu, ostatnio w audycji... o dokumencie „Chrześcijański kształt patriotyzmu” wydanym przez Konferencję Episkopatu Polski (sprawą ma zająć się zarząd PR). Wcześniej opowiadał się za wprowadzeniem do dyskursu publicznego kwestii legalizacji kazirodztwa.

Artykuł Przeciwnicy obecnego rządu zmodyfikowali znak ,,zakazu ruchu” przy Wawelu. Jan Hartman pochwalił się obraźliwą tabliczką, która uderza w PiS i Kościół. ,,Śmiech w nos patałachów” [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/przeciwnicy-obecnego-rzadu-zmodyfikowali-znak-zakazu-ruchu-przy-wawelu-jan-hartman-pochwalil-sie-obrazliwa-tabliczka-ktora-uderza-w-pis-i-kosciol-smiech-w-nos-patalachow-foto/feed/ 0
Astronomiczna tajemnica Krakowa – mamy w Krakowie coś, co śmiało można porównać do Stonehenge [WIDEO] https://niezlomni.com/astronomiczna-tajemnica-krakowa-krakowie-cos-smialo-mozna-porownac-stonehenge-wideo/ https://niezlomni.com/astronomiczna-tajemnica-krakowa-krakowie-cos-smialo-mozna-porownac-stonehenge-wideo/#respond Thu, 09 Feb 2017 09:28:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=35429

Prof. Władysław Góral, geodeta z AGH, w 2006 r. napisał niespełna 11-stronicową pracę na temat krakowskich kopców oraz kopca Kraka II w Krakuszowicach. W tej pracy opisał zależności astronomiczne i geodezyjne między kopcami, a także Wzgórzem Wawelskim.

Na podstawie tej pracy można powiedzieć, że mamy w Krakowie coś, co śmiało można porównać do Stonehenge. Szkoda tylko, że praca prof. Górala na nic się dla Krakowa nie przydała, bo jak widać, do tej pory, podobno najlepsze miasto turystyczne w Europie nic nie zrobiło z tą wiedzą.

https://youtu.be/7H8H5wIheGA

Artykuł Astronomiczna tajemnica Krakowa – mamy w Krakowie coś, co śmiało można porównać do Stonehenge [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/astronomiczna-tajemnica-krakowa-krakowie-cos-smialo-mozna-porownac-stonehenge-wideo/feed/ 0
Dantejskie sceny na Wawelu. Kilkunastu demonstrantów utrudniało wjazd i wyjazd Jarosława Kaczyńskiego. Wyświetlono również ogromny napis na murach [WIDEO] https://niezlomni.com/dantejskie-sceny-na-wawelu-kilkunastu-demonstrantow-utrudnialo-wjazd-i-wyjazd-jaroslawa-kaczynskiego-wyswietlono-rowniez-ogromny-napis-na-murach-wideo/ https://niezlomni.com/dantejskie-sceny-na-wawelu-kilkunastu-demonstrantow-utrudnialo-wjazd-i-wyjazd-jaroslawa-kaczynskiego-wyswietlono-rowniez-ogromny-napis-na-murach-wideo/#respond Sun, 18 Dec 2016 19:50:54 +0000 http://niezlomni.com/?p=34697

Skandowanie okrzyków wymierzonych w prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, blokowanie drogi - wszystko to miało miejsce na Wzgórzu Wawelskim. Łącznie w proteście uczestniczyło kilkadziesiąt osób, w tym kilkanaście próbowało utrudnić przejazd - policja siłą usunęła ich z drogi.

Podczas wjazdu demonstranci skandowali ,, tchórz", ponieważ politycy wjechali inną drogą niż zwykle. Natomiast skutecznie utrudniali wjazd wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. Krzyczeli:

"Solidarni z opozycją", "Hańba", "Do dymisji", "Wolność, równość, demokracja"

Wyświetlono również taki napis:

Każdego 18. dnia miesiąca prezes PiS Jarosław Kaczyński, w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, przyjeżdża na Wawel, by złożyć kwiaty na ich grobie.

Artykuł Dantejskie sceny na Wawelu. Kilkunastu demonstrantów utrudniało wjazd i wyjazd Jarosława Kaczyńskiego. Wyświetlono również ogromny napis na murach [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/dantejskie-sceny-na-wawelu-kilkunastu-demonstrantow-utrudnialo-wjazd-i-wyjazd-jaroslawa-kaczynskiego-wyswietlono-rowniez-ogromny-napis-na-murach-wideo/feed/ 0