Federalny Urząd Pracy w Norymberdze podał informacje, ilu uchodźców, którzy przybyli do Niemiec w ciągu trzech lat, pobiera zasiłek dla bezrobotnych. Okazuje się, że z 1 mln 700 tys. nowo przybyłych obcokrajowców to... 63 proc. tych, którzy są beneficjentami popularnego Hartz IV.

Kto jest w gronie beneficjentów zasiłków? To uchodźcy z Afganistanu, Iraku, Iranu, Nigerii, Pakistanu, Somalii oraz Syrii. Nie oznacza to, że wszyscy oni nie pracują, ale część z nich otrzymuje zbyt niskie wynagrodzenie, tym samym podlegając obowiązującym przepisom, które sprawiają, że kwalifikują się do otrzymywania Hartz IV.

Liczba jest bardzo wysoka, również biorąc pod uwagę inne wskaźniki - otóż podobny zasiłek pobiera 20 procent wszystkich obcokrajowców mieszkających w Niemczech, natomiast w skali kraju dla całej populacji odsetek takich osób wynosi 9 procent.

Co jest powodem, dla którego tak wysoka liczba obcokrajowców nie pracuje lub wykonuje niskie płatne prace? Jak informuje Federalny Urząd Pracy główną barierą jest brak znajomości języka i kwalifikacji. Urząd podaje, że wśród bezrobotnych uchodźców jest aż 150 tys. mężczyzn w młodym wieku.

źródło: TVP Info / media niemieckie

Artykuł Ilu nowych imigrantów pobiera zasiłki? Niemiecki urząd podał wiele mówiące dane pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Media i rządy krajów europejskich przekonują obywateli, że masowo sprowadzani imigranci mają stanowić lekarstwo na problemy na rynku pracy. Statystyki opublikowane ostatnio przez niemiecki Instytutu Badań Rynku Pracy i Zatrudnienia IAB pokazują jednak, że 75 proc. uchodźców (tych, którzy trafili do Niemiec w 2015 r.) jest bez pracy. A internauci opisują, jak czasem wygląda praca tych zatrudnionych.

Pan Piotr na Twitterze opisał swoje doświadczenia z pracy w Niemczech.

Do drukarni,w której pracuję(Niemcy) przyjęli Syryjczyka. Dwie żony i dziewięcioro dzieci. Robić mu się nie chciało. Złoty łańcuch,sygnet na palcu

- opisywał. Koniec historii dość charakterystyczny:

Po miesiącu się zwolnił. Czasami spotykam go na zakupach w Aldiku. Żony pchają wózki pełne zakupów... To tak ma wyglądać Europa?

- pytał retorycznie internauta.

Do drukarni,w której pracuję(Niemcy) przyjęli Syryjczyka.
Dwie żony i dziwięcioro dzieci.
Robić mu się nie chciało.
Złoty łańcuch,sygnet na palcu.
Po miesiącu się zwolnił.
Czasami spotykam go na zakupach w Aldiku.Żony pchają wózki pełne zakupów...
To tak ma wyglądać Europa?

— Piotr Olędzki (@ZejdznaPrawa) 6 sierpnia 2018

Zdaniem czytelników, sprowadzając imigrantów, rządy nie chcą wcale przeciwdziałać niekorzystnym tendencjom na rynku pracy:

Celem liberałów rządzących na Zachodzie jest wyparcie chrześcijaństwa. A to jeden ze sposobów. Traktują muzułmanów jako swoich sojuszników, pomocników w tym dziele.

— ChnNews.pl (@ChnNewspl) 8 sierpnia 2018

Wracając do statystyk, Deutsche Welle informowało:

co czwarty uchodźca, który w ubiegłych trzech latach przybył do Niemiec z regionów objętych wojną i kryzysami, ma pracę, a co piąty ma zatrudnienie z pełnymi świadczeniami

Co ciekawe, przy bliższym przyjrzeniu się dowiadujemy się kolejnych ciekawych faktów:

nie każdy imigrant, który ma zatrudnienie, może się z niego utrzymać. 15 proc. wszystkich uchodźców, którzy otrzymują zapomogi socjalne, ma pracę, ale musi zwracać się do państwa o wyrównanie, by starczyło im na życie. W ten sposób wzrasta nie tylko liczba czynnych zawodowo osób, ale także osób wymagających wsparcia socjalnego ze względu na niskie zarobki

Tak więc nawet ci pracujący w dalszym ciągu stanowią obciążenie dla niemieckiego podatnika.

Artykuł Polak opisuje, jak wyglądała praca zatrudnionego wraz z nim w Niemczech Syryjczyka. Pyta: ,,To tak ma wyglądać Europa?” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Dlaczego imigranci chcą dotrzeć do Niemiec, a nie satysfakcjonuje ich pobyt w Grecji, gdzie nie są zagrożeni przez konflikty zbrojne? Dobitnie wytłumaczył to jeden z nich na antenie niemieckiej telewizji. - Grecy nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, dlatego chcemy iść do Niemiec - wyjaśnił.

Wielu Niemców, którzy witali uchodźców na dworcach, musiało być w tym momencie zaskoczonych.

- Grecja jest fajnym krajem, ale nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, żeby budować domy i płacić nam pensje

- podkreślił i od razu dodał:

- dlatego najbardziej chcielibyśmy dotrzeć do Niemiec

- przyznał. Powody?

- Życie tam jest lepsze, łatwiej jest znaleźć pracę i tak dalej

- zaznaczył. Jednak w chęci do pracy Niemcy nie wierzą. W czerwcu federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało dane, z których wynika, że wśród wszystkich podbierających zasiłek dla bezrobotnych „Harz IV” ponad jedna trzecia to imigranci - na 3 mln wszystkich pobierających zasiłek stanowi to 1 mln niepracujących imigrantów. Dziennik „Passauer Neue Presse” wskazał, że aż 85 proc. migrantów pobierających zasiłek "Harz IV" nie ma żadnego wykształcenia.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=Pg-GOyHYIQY

Artykuł Brutalnie szczery imigrant: w wywiadzie dla niemieckiej TV wyjaśnił, dlaczego on i jego koledzy chcą koniecznie trafić do Niemiec pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Financial Times przygotował reportaż z obozu dla uchodźców w Niemczech. Ale zamiast pochwał pod adresem rządu Angeli Merkel dziennikarze usłyszeli litanię skarg na warunki panujące na miejscu. Pomoc rządu naszych zachodnich sąsiadów jak widać nie została doceniona.

Kobieta jest oburzona brakiem szkoły, a właściwie brakiem wszystkiego. Również troski i dbania o wyżywienie.

Brakuje tu miłości, a my cierpimy

- skarży się.

Inny mężczyzna z Nigru uważa, że to jest więzienie, a nie obóz.

- Brak dobrego jedzenia, brak wody, brak dobrego traktowania...

- wylicza. Jego kolega dodaje, że w wodzie są robaki.

Uchodźcy czują się, jak w pułapce. Przyjechali tu głównie z Nigerii, a jeden z nich, który przebywał wcześniej we Włoszech zwraca uwagę, że ,,ludzie tu szaleją". Tymczasem niektórzy z nich muszą wrócić do Włoch, gdzie ,,życie nie było dobre". Okazuje się, że Niemcy nie okazały się rajem na ziemi dla wielu z nich...

🆘‼🤪💦 Germany: You must see and hear that! Merkel-refugees complain about everything and everyone! Not a good accommodation, no good food, no love, and the highly qualified African ecotrophologists have found that in German water are WORMS! HAHA! Priceless! pic.twitter.com/mRrqDdmBn8

— Onlinemagazin (@OnlineMagazin) 30 lipca 2018

Artykuł ,,Brakuje nam miłości, a w wodzie są robaki”. Brytyjscy dziennikarze musieli być zaskoczeni tym, co napotkali w obozie dla uchodźców w Niemczech (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W niemieckim parlamencie miano uhonorować pamięć zgwałconej i zamordowanej 14-letniej Susanne F., żydowskiej dziewczynki, która padła ofiarą uchodźcy z Iraku. Jednak wyjątkową chwilę popsuli lewicowcy z Partii Zielonych.

Minuta ciszy została przerwana przez Claudię Roth. Nie uszanowała ona wyjątkowej chwili, tłumacząc, że śmierć dziewczynki jest wykorzystywana do celów politycznych. Zielonym nie podoba się to, że o minutę ciszy wnioskował Thomas Seitz z Alternatywy dla Niemiec (AfD). Zdaniem lewicy, antyimigracyjna partia próbuje ugrać kapitał polityczny na tragedii.

Poseł parti AfD w bundestagu rozpoczynając swoje przemówienie, poprosił o minutę ciszy dla uczczenia Suzanny, zgwałconej i zamordowanej przez nielegalnego imigranta z Iraku.

Minutę ciszy przerywa, wiceprzewodnicząca bundestagu C.Roth z Partii Zielonych.

Znamienne. pic.twitter.com/SfdHcxa0qW

— BAT 💯 (@batmar14) 8 czerwca 2018

Dłuższe nagranie:

https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=iWg8odymWoc

Serwis Ndie.pl przypomina głośną wypowiedź Roth, która o molestowaniu kobiet przez imigrantów w Kolonii miała powiedzieć:

Incydent na dworcu w Kolonii może być widziany jako swego rodzaju wołanie o pomoc ze strony uchodźców, którzy czują się seksualnie marginalizowani przez niemieckie kobiety

Z kolei niemieckie media informują, że Roth dostaje pogróżki, w tym groźby śmierci, ze strony niemieckich nacjonalistów, a także Turków. Poszło o te słowa:

Musimy poważnie traktować problematyczny stosunek istniejący między młodymi Turkami, którzy wspierają Erdogana, ale korzystają ze wszystkich wolności w Niemczech, a liberalną częścią tureckiej diaspory

O sprawie morderstwa na 14-latce pisaliśmy tutaj:

https://niezlomni.com/iracki-uchodzca-osmieszyl-niemieckie-sluzby-zgwalcil-i-zamordowal-14-letnia-zydowke-a-potem-spokojnie-wrocil-do-ojczyzny-tam-czekala-go-jednak-przykra-niespodzianka-foto-wideo/

Artykuł W Bundestagu chciano uczcić minutą ciszy pamięć zgwałconej i zamordowanej dziewczynki. Ale posłowie lewicy nie wytrzymali… (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Niemiecka policja próbowała schwytać 20-letniego Irakijczyka Ali Bashara, który wspólnie z 35-letnim obywatelem Turcji zgwałcili i zamordowali 14-letnią żydowską dziewczynę Susannę Feldman z niemieckiego Mainz. Nieoczekiwanie morderca zagrał na nosie niemieckim służbom i schwytany został dopiero w Iraku.

Bashar to uchodźca, który w maju dopuścił się zbrodni wspólnie z obywatelem Turcji (ten został aresztowany wcześniej) - ciało dziewczyny znaleziono na przedmieściach Wiesbaden. Mężczyźni starali się je zakopać, a Bashar wysłał z jej komórki sms-a, że wyjechała do Paryża.

Mimo akcji zakrojonej na szeroką skalę irakijski uchodźca wymknął się policji. Po prostu... odleciał do ojczyzny pod fałszywym nazwiskiem. Ale tam czekała go przykra niespodzianka.

Zwyrodnialec Ali Bashar,który zgwałcił i udusił 14-letnią Niemkę, został schwytany w ... Iraku, Niemcy miesiącami nie mogły go deportować a jak przyszło co do czego to sam uciekł a policja niemiecka okazała się bezradna. Złapali go za to natychmiast kurdyjscy policjanci w Iraku.

- napisał na Twitterze ekspert ds. Bliskiego Wschodu Witold Repetowicz.

Bashar od miesięcy nie mógł być deportowany, mimo że na koncie miał liczne przestępstwa, np. rozboje z nożem w ręku. Do Niemiec przybył w październiku 2015, kiedy do Europy docierała główna fala uchodźców.

Feldman to dziewczyna mieszkająca w Mainz niedaleko Wiesbaden, należąca do tamtejszej społeczności żydowskiej.

Niemcy #Merkel Znany policji 20-letni "uchodźca" z Iraku Ali Bashar podejrzewany o zgwałcenie i zamordowanie 14-latki (wraz z 35-letnim Turkiem) dał z rodziną dyla do Iraku pod fałszywym nazwiskiem. Brawo niemieckie służby na lotniskach ! Bajzel i obciach. https://t.co/CpQOrHkDwn pic.twitter.com/YBIClv8t2k

— Stanislas Balcerac (@sbalcerac) 7 czerwca 2018

Poszukiwany morderca to Ali Bashar 20l z Iraku. 14l dziewczyna była gwałcona i torturowana całą noc a ostatecznie zamordowana. Przed ucieczką Ali Bashar wysłał jeszcze sms do matki ofiary z wiadomością z jej telefonu że wyjechała do Paryża... https://t.co/0d5DINd8N5

— Przemysław (@pirullo76) 7 czerwca 2018

🆘‼🤬💩#Germany: By the way, this is the scum & rejected illegal Iraqi murderer #AliBashar in November 2017, who tortured the 14-year-old Jewish #Susanna for hours, brutally raped & then killed by strangling. +++ BREAK +++ Just came over the ticker, the scum was caught in #Iraq! pic.twitter.com/4qxxfcU76V

— Onlinemagazin (@OnlineMagazin) 8 czerwca 2018

Artykuł Iracki uchodźca ośmieszył niemieckie służby. Zgwałcił i zamordował 14-letnią Żydówkę, a potem spokojnie wrócił do ojczyzny. Tam czekała go jednak przykra niespodzianka (foto/wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Co czwarty uchodźca ma już pracę - informuje niemiecki portal Deutsche Welle. Serwis dodaje, że ,,co piąty pracuje z pełnymi świadczeniami". Powołując się na statystyki Instytutu Badań Rynku Pracy i Zatrudnienia IAB, DW dodaje, że jeżeli zatrudnienie uchodźców będzie dalej tak rosło, to za 5 lat połowa imigrantów będzie miała pracę.

Informację podała dalej m.in. Agnieszka Łada z Instytutu Spraw Publicznych i pisująca dla portalu TOK FM, a także Marcin Antosiewicz, korespondent w Berlinie.

Jednak Piotr Semka zwrócił uwagę, że ta informacja powinna mieć inny tytuł:

Ten tekst równie dobrze można zatytułować : "75% imigrantów z 2015 r. nie pracuje". Po blisko trzech latach pobytu

- napisał.

Ten tekst równie dobrze można zatytułować : "75% imigrantów z 2015 r. nie pracuje". Po blisko trzech latach pobytu. pic.twitter.com/igq5PkEHfg

— Piotr Semka (@PiotrSemka) 31 maja 2018

Jego tweet spodobał się internautom, którzy dzielili się swoimi obserwacjami:

1/2 Sortownia paczek, Niemcy. Pracujemy i szef przyjal 3 "uchodzcow". Chlopaki zamiast pracowac staneli naprzeciwko siebie przy tasmie i rzucaja sie paczkami. Szefie, po co oni? Wiecej szkod narobia niz to wszystko warte przeciez? No tak ale ich nie moge zwolnic bo wiecej czegos

— Pawel Skowron🇵🇱 (@ikarusPL) 31 maja 2018

2/2 zaplaci (jakis podatek od ktorego ma zwolnienie. Ale to jak? Az 3 miesiace beda robic? Oni tak ale bede musial przyjac jak tych zwolnie. Tak sie wlasnie robi statystyke pracujacych "uchodzcow" w DE dzisiaj. A za rok znowu musza 3 miesiace porzucac w siebie czyms.

— Pawel Skowron🇵🇱 (@ikarusPL) 31 maja 2018

Uważam, że ok 8 - 10%, i to tak na wyrost. Obstawiałbym bardziej tutaj szfałszowaną statystykę w celu poprawy wizerunku w zakresie minimalnym.

— Jarosław Klawikowski (@KlawikowskiPL) 31 maja 2018

Artykuł Niemcy zachwyceni: podano właśnie statystyki, ilu uchodźców pracuje. Polski publicysta wychwycił absurd: oto jak naprawdę powinna brzmieć informacja pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Szefowa AfD Alice Weidel rozpętała prawdziwą burzę w Bundestagu. Oskarżono ją o rasizm, a przeciw takim wypowiedziom protestują nie tylko politycy. Nietypowy protest zorganizował także ksiądz Wolfgang Sedlmeier, który sam założył... chustę.

Szefowa Alternatywy dla Niemiec uważa, że rząd prowadzi ,,nieokiełznaną imigrację", która zagraża wzrostowi gospodarczemu i dobrobytowi społeczeństwa. Tego nie zapewnią ,,burki, chuściane dziewczyny, żyjący z zasiłków muzułmańscy nożownicy i inni ladaco”. Weidel nazwała Niemcy „krajem imigracyjnym dla niewykwalifikowanych i emigracyjnym dla wykwalifikowanych”.

Głosów oburzenia nie brakowało. Do polityków dołączył katolicki ksiądz Wolfgang Sedlmeier z Aalen. Jak informuje lokalna gazeta Schwäbische Zeitung, na ostatniej mszy w święto Zesłania Ducha Świętego sam założył chustę. Otrzymał owację od wiernych. Podczas kazania Sedlmeier stwierdził, że każdy kto dyskryminuje ze względu na to, co druga osoba nosi na głowie, narusza ludzką godność i występuje przeciwko duchowi Ewangelii. Po wygłoszeniu kazania sam założył chustę na głowę. Aby nie było wątpliwości, powiedział, że słowa kierował przeciwko wybranej do parlamentu kobicie, która mówiła w sposób ubliżający osobom noszącym chusty.

Die @AfD -Abgeordnete @Alice_Weidel spricht von „Kopftuchmädchen“ und „Taugenichtsen“. Der Aalener Pfarrer Wolfgang Sedlmeier reagiert und protestiert gegen Alltagsrassismus. Die Gemeinde ist begeistert.https://t.co/VXrmjB5eCh

— Schwäbische Zeitung (@Schwaebische) 21 maja 2018

Weidel była atakowana przez innych polityków. Przewodniczący Bunestagu Wolfgang Schaeuble (CDU) mówił:

- Użyła pani między innymi sformułowania "chuściane dziewczyny i inni ladaco", dyskryminując tym samym wszystkie kobiety noszące chusty. Przywołuję panią do porządku

- stwierdził. Szef  chadecji Volker Kauder uznał, że taka wypowiedź ma „zero" wspólnego z chrześcijańskim obrazem człowieka.

- To, co pani dzisiaj zrobiła, jest tego całkowitym przeciwieństwem i powinna się pani wstydzić

- podkreślił.

źródło: Schwäbische Zeitung / Deutsche Welle

Artykuł W niemieckim parlamencie bezprecedensowy atak na uchodźców. Odpowiedź? Katolicki ksiądz podczas mszy założył chustę w geście solidarności pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Spiegel TV zrealizował reportaż, który pokazuje jak na dłoni, jak niektórzy uchodźcy wykorzystują świadczenia socjalne oferowane przez państwo niemieckie. Syryjczyk i jego rodzina: 2 żony i 6 dzieci (7. w drodze) mogą liczyć na dom (pięć pokoi, dwie łazienki, kuchnia) oraz zasiłki. Szczególne kontrowersje budzi kwestia trzech żon Ahmeda (jedna wciąż przebywa w Syrii).

Reporter Spiegel TV odkrył, że syryjska rodzina w ,,mini-haremie", jak nazywa rodzinę niemiecka dziennikarka. Ta nie ukrywa oburzenia, bo poligamia jest oficjalnie zakazana w Niemczech. Ahmed żyje z dwoma żona i szóstką dzieci, trzecia żona przebywa wciąż w Syrii. Syryjczyk nie wie dokładnie, ile wynoszą zasiłki. Są przelewane co miesiąc, on po prostu idzie do banku i podejmuje środki. Również rachunki związane z domem są regulowane przez państwo.

Jedna z żon - Lina - miała 13 lat, kiedy para zawarła związek małżeński. Na pytanie, gdzie zamieszka trzecia żona, Ahmed żartobliwie odpowiada, że dom musiałby zostać powiększony.

Syryjczyk nazywa Merkel ,,matką" i bardzo jej dziękuje. Podobnie składa podziękowania Niemcom, którzy sami ,,przeżyli wojnę" i mają dużo współczucia dla Syryjczyków.

Ahmend stwierdza, że nie napotkał problemów natury prawnej w kwestii mieszkania z dwoma żonami. Odpowiedni urząd nie chce rozmawiać z telewizją, wydając enigmatyczne oświadczenie.

Pytany, ile chce mieć dzieci, mówi:

- 10. 20

A żon?

- 4. Allahowi niech będą dzięki!

- podkreśla, dodając, że nie ma problemu, by poślubił Niemkę. Ale jest warunek: musi być muzułmanką.

Mężczyzna na razie do pracy się nie wybiera, bo woli pozostawać z dziećmi.

https://youtu.be/JGt18xZCvxw

Artykuł Mini-harem Ahmeda. Nawet niemieccy dziennikarze byli zszokowani tym, co zastali w domu uchodźcy z Syrii (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Media informują, że Niemcy rozważają wysyłanie obywateli kraju na zwiedzanie obozów zagłady. Powód? Rosnąca fala antysemityzmu w kraju, w tym wśród uchodźców. Zobaczenie na własne oczy owoców narodowo-socjalistycznej zbrodni ma otworzyć oczy muzułmanom. Projekt budzi mieszane uczucia.

Berlińska polityk z socjaldemokratycznej partii SPD, Sawsan Chebli, zaproponowała, aby „każdy, kto żyje w Niemczech, był zobowiązany do zwiedzenia choć raz w życiu obozu koncentracyjnego". Jej głos podchwycił Josef Schuster, przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech.

Odnosi się to także do migrantów przybywających do Niemiec. Kto sam doświadczył ucieczki i wypędzenia, ten może lepiej pojąć, dokąd prowadzą prześladowania i nienawiść

- tłumaczył.

Informację ,,Deutsche Welle" podało kilka portali, w tym Niezależna.pl. Zareagował na niego Marek Migalski, który sarkastycznie ocenił:

Prawicowe poczucie humoru. "Dziennikarze" prawicowi o walce z antysemityzmem.

Prawicowe poczucie humoru. "Dziennikarze" prawicowi o walce z antysemityzmem. https://t.co/h4Xr6QaV8y

— Marek Migalski (@mmigalski) 12 stycznia 2018

Jego słowa skomentował Rafał Ziemkiewicz:

Akurat mam znajomą, którą z racji znajomości języka poproszono kiedyś o oprowadzenie grupy Arabów, takich z górnej półki, po Auschwitz. Płonęła ze wstydu, bo dla nich to był disneyland, cały czas się szczerzyli, śmiali i zachwalali Niemców za Hitlera.

Akurat mam znajomą, którą z racji znajomości języka poproszono kiedyś o oprowadzenie grupy Arabów, takich z górnej półki, po Auschwitz. Płonęła ze wstydu, bo dla nich to był disneyland, cały czas się szczerzyli, śmiali i zachwalali Niemców za Hitlera. https://t.co/lh6Ef4IRt2

— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 12 stycznia 2018

Nie wszyscy są optymistycznie nastawieni do pomysłu.

Tego nie można dokonać tylko zwiedzając muzeum przez 2,5 godziny. W niektórych przypadkach bardzo szybko wyraźna staje się intencja, aby przez zwiedzanie byłych obozów koncentracyjnych wytrzebić z uchodźców wszelkie antyizraelskie i antysemickie nastawienia

- historyk Matthias Heyl w rozmowie z ,,Deutsche Welle".

Artykuł Niemcy chcą, aby uchodźcy zobaczyli obozy zagłady. Publicysta jest sceptyczny: ,,Moja znajoma oprowadzała Arabów po Auschwitz. Cały czas się śmiali i zachwalali Niemców” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.