„…Nastrój w jednostkach był dobry, choć nie były one do końca umundurowane i uzbrojone. Żołnierze każdego batalionu zostali poinformowani przez swych dowódców o sytuacji i powodach, dla których musieli jechać w Karpaty Wschodnie.
Jak wspominał Henryk Tomza, na dzień przed odjazdem komendant 1. Batalionu, „Stanisław”, w swoim przemówieniu „mówił, abyśmy się otrząsnęli z naszej apatii i bezczynu, i że nie umiemy jeszcze poddać się karności wojskowej, jak na żołnierzy przystało. Zaznaczył przy tym w swojej mowie, że nie pójdziemy do Królestwa, ale gdziekolwiek bić się będziemy, to zawsze przeciwko odwiecznemu wrogowi naszemu, przeciwko Rosji. Musimy poddać się kierownictwu armii austriackiej, ponieważ znajdujemy się pod opieką Austrii i ta jest za nas odpowiedzialna. Musimy zapomnieć o naszej samodzielnej walce, ponieważ za mało nas jest i za słabi jesteśmy, abyśmy na własną rękę walczyć mogli z wielomilionowym wrogiem. Nie możemy mieć armii, jaką mają samodzielne państwa, musimy walczyć pod opieką Austrii. Starajmy się wywalczyć naszą samodzielność. Zaznaczył w końcu: »Gdy znajdziecie się w walce z wrogiem, nie dajcie się za żadną cenę pojmać w niewolę żywym«."
Oficerom i podoficerom nadano rangi, oficerom przyznano gażę, a szeregowym żołd w granicach obowiązujących w armii austriackiej. Dowódcą 2. Pułku Piechoty Legionów był płk Zygmunt Zieliński, a dowódcą 3. Pułku Piechoty został kpt. Józef Haller. 2. Szwadronem Kawalerii dowodził rotmistrz Zbigniew Dunin-Wąsowicz, a 3. Szwadronem Jan Brzeziński. Jednostki te z dworca w Krakowie odjeżdżały pociągami na południe. Dla wielu legionistów podróż ta stanowiła przygodę. Po raz pierwszy w życiu widzieli nieznane im strony. Henryk Tomza, gdy ich transport mijał Cieszyn, zanotował: „Widok Cieszyna mnie wprost olśnił. Jak dotąd nie widziałem tak pięknie położonego miasta, nad którym imponuje widoczny z dala zamek wzniesiony ongiś na mało dostępnej górze i dziś jeszcze otoczony zielenią starych drzew. Następnie pysznie podnoszą piękno miasta małe planty umieszczone wzdłuż toru kolejowego okrążającego półkolem miasto, no i wreszcie nie mniej wprawia w zachwyt część miasta położona w górach. Ludność, zauważywszy nas, co żywo wybiegła do kolei, witała i żegnała powiewając chustkami z okrzykami: »Czołem«, »Szczęść Boże« itp.”
Inny legionista, Marian Mysłakowski, żołnierz 14. Kompanii 4. Batalionu 3. Pułku Piechoty, tak zapamiętał swoją drogę do Karpat Wschodnich:
Drogą kolejową przez Suchą, Poprad, Słowację, Koszyce i Marmarosz Sziget – dowieziono nas do Huszt, a stamtąd do Tecso. Wrażenia z tej drogi opiszę w paru słowach: Tatry widziane z daleka robiły na nas monumentalne wrażenie: dumne, groźbą śmierci zbrojne. Słowacja słoneczna, śliczne stroje kobiet, dziewcząt i dzieci: stoki Karpat pokryte lasami więdnących buków, ale w Munkaczu okrutna niespodzianka: na wzniesieniu panującym nad okolicą rząd szubienic, a na nich powieszeni przez Węgrów „zdrajcy”, Rusini pomówieni o udzielenie pomocy Rosjanom.
Swoje klęski na wschodnim froncie władze austro-węgierskie usiłowały tłumaczyć zdradą Rusinów, a w Galicji także Polaków, i masowo wieszały dziesiątki często niewinnych ludzi. Ignacy Daszyński, kwitując tę praktykę, z którą zetknęli się legioniści w Karpatach, pisał: „Cesarz był już człowiekiem zgrzybiałym (miał 85 lat) i tracił wpływ z każdym dniem. A naczelna komenda austro-węgierska od września stawała się coraz bardziej niepoczytalną wobec ciężkich klęsk na polu bitew we wschodniej Galicji i w Serbii i wietrzyła w najgłupszy i w najnikczemniejszy sposób „zdradę” dookoła! Już wówczas rozpoczęły się straszliwe wieszania chłopów, księży Rusińskich, Żydów „za wskazywanie drogi” Moskalom. Najniewinniejszych ludzi wieszano na drzewach przydrożnych.”50 Widoki powieszonych Rusinów będą często towarzyszyć legionistom walczącym w Karpatach Wschodnich. Węgierscy dowódcy wychodzili bowiem z założenia, że lepiej powiesić o dziesięciu Rusinów za dużo, niż jednego za mało…
A tak drogę w Karpaty zapamiętał kapelan przyszłej II Brygady, ks. Józef Panaś. Urodził się on w 1887 r. w Odrzykoniu pod Krosnem w rodzinie chłopskiej. Po maturze w Przemyślu wstąpił do Seminarium Duchownego, które ukończył w 1911 r. i następnie przyjął święcenia kapłańskie. Później był wikarym w Dublanach i katechetą w Dobromilu. Związał się z ruchem ludowym, działał też w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” i w Drużynach Bartoszowych. Przed wybuchem I wojny światowej wyjechał do Niemiec, gdzie jako duszpasterz służył polskim robotnikom. Po wybuchu wojny związał się z Legionem Wschodnim, z którego przeszedł do Legionów, obejmując funkcję kapelana 3. Pułku Piechoty w randze podporucznika. O drodze w Karpaty pisał w swym Pamiętniku kapelana Legionów Polskich, co następuje:
„„Jechałem w jednym przedziale z trzema podporucznikami: Stanisławem Starkiem, Giżyckim i Stefanem Pomirskim. Ja byłem mianowany kapelanem 3. Pułku Piechoty również w randze podporucznika. Znużeni zasnęliśmy twardo. Koło północy zbudził nas wielki hałas i jakiś radosny tumult. Wyszliśmy z wagonu, było to już za granicą galicyjską, na Węgrzech.
Po dawnym polskim Spiżu, po zamkach orawskich rozeszła się lotem błyskawicy wieść, że tamtędy mają przejeżdżać na front wschodni polscy legioniści, więc zebrała się fala ludu, który jeszcze nie zapomniał polskiej mowy i z proboszczem swoim na czele witał polskich żołnierzy chlebem, solą, papierosami, a przede wszystkim gorącym słowem. Podobnego przyjęcia doznały wszystkie nasze transporty na wszystkich stacjach dawnego Spiżu i doliny orawskiej, pełnej ślicznych zamków królewskich. Poprad, Felpa, Kassa-Hamor, chociaż na słowackiej ziemi położone, przedstawiały nam się dawniej jako kraj zupełnie obcy. Na niektórych stacjach, wśród strasznych nudów czekaliśmy beznadziejnie całymi godzinami, aż nareszcie przez Koszyce, Satoralja-Ujhely i Gsap przybywaliśmy 6 października do Kiralyhaza [Korołewo na Ukrainie Zakarpackiej – przypis M.A.K.].
Podczas transportu kolejowego odprawiłem dla wojska mszę świętą na stacji kolejowej Gsap. Kilka dni trwający transport kolejowy tak nam się sprzykrzył, że ulubione przez Władysława Warneńczyka miasteczko Kiralyhaza [zamek królewski] wydało nam się rajem, zwłaszcza że oprócz pięknych ruin zamku, posiada to, zresztą zaniedbane żydowskie miasteczko, mnóstwo winnic, a dojrzewające w tym czasie winogrona można było masowo zjadać za bezcen, mimo dużej obawy przed cholerą, która tu i ówdzie zaczęła się pokazywać
Fragment rozdziału Ciężkie boje w Karpatach z książki Marka A. Koprowskiego, Legiony – droga do legendy
Nie tylko I Brygada 1915-1916. Wyd. Replika, Zakrzewo 2018. Książkę można nabyć TUTAJ.
Artykuł „Gdy znajdziecie się w walce z wrogiem, nie dajcie się za żadną cenę pojmać w niewolę żywym”. Legiony. Droga do legendy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>‘Ndrangheta (‘ndrángheta) jest organizacją mafijną charakteryzującą się wyjątkową umiejętnością kamuflażu. Niezauważalnie przenika przez społeczeństwo i instytucje, nie zwracając na siebie uwagi. Od wielu lat umiejętnie chroni to, co osiągnęła na całym świecie, unikając bezpośredniego ataku na instytucje, działając w tak zwanym półzanurzeniu, aby móc przez nie przenikać i żyć z nimi w „symbiozie”.
Stroni od medialnego rozgłosu. Sięgając do korzeni, można zauważyć, że bazuje na bardzo silnych, nierozerwalnych więzach rodzinnych, które umacniają hierarchię. Mafia kalabryjska czerpie również wiele z przeszłości, kiedy tak ważne były rytuały, język i symbolika. Mimo powrotu do korzeni potrafi być też bardzo współczesna i bezwzględna, z wielką determinacją zarządzać interesami oraz organizacjami rządowymi na swoim terenie - pisze Arcangelo Badolati w książce Kulisy ‘Ndranghety. Profil najgroźniejszej mafii na świecie.
https://twitter.com/GadowskiWitold/status/1034807939155091457
Każdy klan składa się z osób połączonych więzami krwi. Aby podtrzymać te więzy, rodziny są gotowe planować małżeństwa, wybierając kandydatów na żony lub mężów spośród innych ‘ndrine, a to dlatego, że celem każdego szanującego się padrino jest rozszerzenie strefy wpływów rodzinnego klanu dzięki sprawdzonej metodzie aranżowania małżeństw i układów przydatnych do tworzenia sojuszy opartych na więzi pokrewieństwa.
W ubiegłym stuleciu ‘ndrangheta miała inny charakter niż dzisiaj. Mamy wiele dowodów na to, że mafia ta nie działała na tak wielką skalę, zwłaszcza jeśli chodzi o terytorium – skupiała uwagę głównie na obszarach wiejskich i peryferiach. Ze źródeł wynika, że stosowała bardzo okrutne metody uprowadzania osób w celu żądania okupu, kreując tym samym mit o mężczyznach zdolnych do bezlitosnej zemsty, takich jak: Giuseppe Musolino, Santo Stefano z Aspromonte, Angelo Macrì z Delianuova, Domenico Maisano z Drosi, Giuseppe Barca z Oppido Mamertina. Współczesna ‘ndrangheta – mafia trzeciego milenium – obrała inną taktykę postępowania, która polega na przenikaniu do spółek i wtapianiu się w ich strukturę oraz inwestowaniu przy tym w towary i usługi na całym świecie. Rodziny mafii dbają o odpowiednie wykształcenie dzieci, przygotowując je do przewidzianej dla nich roli, czyniąc z nich ekspertów w zawodach medycznych, prawnych i w inżynierii. Dzisiejsi bossowie to elegancko ubrani mężczyźni posługujący się czystą mową bez naleciałości, często poligloci, o dobrych manierach i nieskazitelnej aparycji, używający iPoda i blackberry, szukający możliwości zarobkowych nie tylko na rynku włoskim, lecz na całym świecie.
Nie ma firmy w Piemoncie, Ligurii, Toskanii, Lacjum, Emilii-Romanii czy Veneto, która nie miałaby do czynienia z diabolicznymi umiejętnościami bossów kalabryjskich, którzy opanowując rynki i zwalczając wolną konkurencję, zagarniają kapitały przedsiębiorstw znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Obsadzają swoimi ludźmi stanowiska w bankach i innych instytucjach kredytowych, a utrzymując bliskie kontakty z ludźmi na wysokich szczeblach władzy, przenikają w sfery polityczne.
Po spustoszeniu terytorium Włoch, ziemi, która z czasem przestała oferować wielkie zyski, koterie rozpoczęły kolonizację Europy, inwestując w nieruchomości i działalność gospodarczą w Europie Wschodniej, ale także Holandii, Belgii i Hiszpanii, kontynuując działania zainicjowane już w latach siedemdziesiątych na terytorium Niemiec, południu Francji, Australii i Kanadzie. Operacje z drugiej połowy XX wieku opierały się głównie na ekspansji – wykorzystaniu zjawiska emigracji. Dzisiaj wykorzystuje się do tego celu współczesną technologię. Wystarczy kilka kliknięć na komputerze, aby skontaktować się z potencjalnymi partnerami biznesowymi, uzgodnić warunki finansowe i rozpocząć inwestycje, które później miałyby być doglądane przez fikcyjne firmy, zakładane ad hoc w tak zwanych rajach finansowych, zatrudniające niczego niepodejrzewających menedżerów gotowych bez wahania wykonywać rozkazy.
Film Witolda Gadowskiego Diabeł zatrzymał się w Kalabrii - Łowca smoków:
W Duisburgu w 2007 roku doszło do wendety, gdyż członkowie pewnego gangu z miasteczka San Luca chcieli wyrównać porachunki. Akcja rozegrała się przed pizzerią, w której dokonywano obrzędu przyjmowania nowego członka. W wyniku tego krwawego nalotu zginęło aż sześć osób. Po tym zdarzeniu większość picciotti3 opuściła terytorium Locride oraz tereny równiny Gioia Tauro, zarówno prowincje Vibo Valentia, Crotone, Cetraro, jak i obszar Sibari. Wendeta jest zjawiskiem bardzo często obserwowanym w tego typu organizacjach przestępczych, gdyż pozwala na prywatne porachunki poza światłem prawa. Uczony Corrado Alvaro posługuje się w swoich opisach frazą, że ma „siłę tysiącletnią, która kpi z wszelkich innych mocy prawnych”. Takim też sformułowaniem zapełniły się pierwsze strony gazet na całym świecie. Społeczność międzynarodowa, żyjąc w strachu po tym zdarzeniu, zdała sobie w końcu sprawę z istnienia organizacji przestępczej, która za pośrednictwem rozproszonych komórek działa na najbogatszych terenach całego świata i jest tak osobliwą jednostką, że nawet grupy specjalne szkolone do zwalczania terroryzmu islamskiego nie były w stanie jej rozszyfrować, co przychodzi im z trudem do dnia dzisiejszego. Bo ‘ndrangheta w rzeczy samej nie daje się rozpoznać – jej członkowie nie są już bandytami w kaszkietach z luparami. Zastąpili ich młodzi, uroczy, dobrze wyglądający, wyszkoleni, bogaci, inteligentni poligloci, którzy rankiem posługują się językiem włoskim i francuskim, a wieczorami wracają do dialektu swojej ziemi.
Mimo współczesnej aury nowi bossowie nadal odnoszą się do symboliki hiszpańskiej Garduñy, zatwierdzonej przez ‘ndranghetę, określającej hierarchię i role członków klanów. W sposób przedmiotowy posługują się religią katolicką, demonstrując pobożność na oczach społeczeństwa, by później jako przykładni obywatele zdobyć autorytet i móc wyznaczać prawo, nakładając kary na tych, którzy się do niego nie stosują. Wszystko to między innymi po to, żeby mogła powstać bacinella5 i aby jasno określić zasady rekrutacji dla chcących zostać członkami i sprawować kontrolę na obszarach wiejskich, tak jak to czynili ich przodkowie pod koniec XIX wieku.
Aby sprostać poważniejszym interesom związanym z obrotem kokainą, monitorowaniem wielkich inwestycji czy pracami publicznymi (takimi jak modernizacja autostrady Salerno-Reggio Calabria, realizacja Expo 2015, rekonstrukcja L’Aquili po trzęsieniu ziemi czy przebudowa w Emilii-Romanii), organizacja musiała stworzyć światowy holding. Dzięki takiemu rozwiązaniu była w stanie „flirtować’ z polityką, prać sterty brudnych pieniędzy oraz dopinać umowy z organizacjami przestępczymi z Ameryki Południowej, Rosji, Bałkanów czy Azji. Z tego też powodu rząd Stanów Zjednoczonych wprowadził ‘ndranghetę na tak zwaną czarną listę (Black list), na której znajdują się najniebezpieczniejsze organizacje przestępcze na świecie zajmujące się handlem narkotykami. Kanadyjska RCMP, amerykańskie FBI i DEA, australijskie AFP, kolumbijska Policja Federalna, niemieckie Bundes-kriminalmant, rosyjskie FSB, hiszpańska Guardia Civil jednoznacznie uznały mafię kalabryjską za „ciche” zagrożenie. Wynika to z umiejętności ‘ndranghety do doskonałego kamuflowania się, działania pod osłoną międzynarodowych korporacji znajdujących się w różnych państwach i na różnych kontynentach oraz możliwości zwrócenia się w razie potrzeby o wsparcie nawet do organizacji terrorystycznych.
Z badań przeprowadzonych w ostatnich latach wiadomo, że organizacja ma arsenały wyposażone w broń przeciwpancerną (bazooki i wyrzutnie rakietowe), materiały wybuchowe w formie bomb i T4, karabiny maszynowe najnowszej generacji i pistolety, które są zazwyczaj dostarczane jednostkom wojskowym w najbardziej rozwiniętych krajach.
Należy zadać sobie pytanie, kiedy organizacja przeszła transformację i przekształciła się z organizacji działającej lokalnie w organizację międzynarodową. Przyjmuje się, że ‘ndrangheta zmieniła swoje oblicze w 1975 roku, kiedy to w mieście Siderno w Reggio di Calabria zamordowano Antonia Macríego, zwanego bossem dwóch światów. Stało się tak, ponieważ on i jego kompan, Mico Tripodo (zamordowany kilka miesięcy później w zakładzie karnym Poggioreale w Neapolu przez dwóch ludzi wynajętych przez szefa Nowej Camorry – Raffaela Cutola), blokowali proces modernizacji ‘ndrin i locale6. Po wygranych przetargach i otrzymaniu pieniędzy na takie inwestycje jak budowa autostrady A3, rozbudowa trasy kolejowej na wybrzeżu tyrreńskim, realizacja „pakietu Colombo” gwarantującego utworzenie piątego centrum metalurgicznego w Gioia Tauro (a przeznaczonego na restrukturyzację portu) i Liquichimica di Saline Ioniche (zakłady chemiczne), modernizacji domagali się: Paolo de Stefano z Reggio, Antonio Pelle z San Luca, Natale Iamomonte z Melito di Porto Salvo, Giuseppe Marabito z Africo i Girolamo Piromalli z Gioia Tauro.
Czasy Domenica Maisana, Angela Macriego i Giuseppe Barki – bezwzględnych, ale i romantycznych, prawdziwych ikon starej ‘ndranghety – przeminęły. Po złamaniu postanowień Szczytu w Montalto, któremu przewodniczył Peppe Zappoa z San Martino z okręgu Taurianova, koterie zaczęły realizować niebezpieczne scenariusze. Na wypadek rewolucji w Reggio di Calabria sprzymierzyły się z wywrotową prawicą, gwarantując pomoc w sile 1500 mężczyzn gotowych wziąć udział w zamachu stanu zainicjowanym w grudniu 1970 roku przez księcia Junia Valeria Borghesego w celu obalenia porządku demokratycznego we Włoszech. Koterie liczyły, że dzięki sojuszowi dostaną od nowego reżimu prawne przywileje i nowe możliwości działania. Kiedy represje po zamachu przeminęły, zakończyły się zamieszki na wybrzeżu Cieśniny Mesyńskiej, najbystrzejsi z ojców chrzestnych postanowili pogodzić się z partią rządzącą, która w tym wypadku jako jedyna mogła połączyć świat władzy z siłą mafii, co dało początek bractwu massoneria deviata.
Główni capibastone9 utworzyli nowy stopień w hierarchii organizacji – la Santa. Upoważniał on wybranych do członkostwa w masonerii, dzięki czemu mogli oni działać w tzw. przebraniu, czyniąc pozory w świetle prawa, nie wymachując już pistoletami. Ci, którzy nie umieli grać na dwa fronty, od razu zostali wyeliminowani w sposób, jakiego zwykła używać mafia, czyli za pomocą ołowiu. Tak stało się z Macrím i Tripodem. Zachłanność w dążeniu do władzy ekonomicznej i politycznej zdawała się nie mieć końca. Kapitał zgromadzony z okupów za uprowadzenia (porwanie Paula Getty’ego juniora, Cesare Casellego, Carla Celadona i Roberty Ghidini) oraz płynący z wyłudzeń na wielką skalę został zainwestowany w handel narkotykami, pozwalając organizacji w ciągu kilku lat stać się władcą światowego rynku obrotu kokainą. W tym samym czasie mafia zyskiwała coraz większe możliwości działania w zakresie podwykonawstwa robót publicznych realizowanych zarówno na południu, jak i na północy Włoch. Dużo pieniędzy zainwestowano w Lacjum, Rzymie, Latinie i Fondi – mafia weszła tam w posiadanie ogromnych nieruchomości i luksusowych lokali, stając się między innymi właścicielem „Caffe de Paris”, znajdującego się w samym sercu Rzymu na ulicy Veneto, oraz „Cafe Chigi”, miejsca, w którym gromadziła się polityczna i parlamentarna elita z całej Italii. Taktyką organizacji było działanie w tzw. półzanurzeniu, trudne do szybkiego zidentyfikowania, przez co dające możliwość poszerzania wpływów aż do ziem sycylijskich Bernarda Provenzana.
Kalabryjczycy nigdy bezpośrednio nie zaatakowali państwa, odrzucili więc propozycję rodziny Corleone na szczycie w Nicotera (Vibo Valentia) w 1992 roku. Zawsze stronili od atakowania ważnych osobistości. Wiadomo, że z ręki organizacji zginęło dwóch przedstawicieli palestry z Kalabrii: Francesco Ferlaino, adwokat z urzędu z Catanzaro, zabity w lipcu 1975 roku w Lamezia Terme, i Nino Scopelliti, zastępca prokuratora generalnego sądu apelacyjnego, zamordowany niedaleko miejscowości Villa San Giovanni w sierpniu 1991 roku (sprawców tych zabójstw nie ujęto). W czerwcu 1983 roku w Piemoncie zginął także prokurator z Turynu, Bruno Caccia, gdyż zagrażał interesom kalabryjskich mafiosów.
Ofiarami ‘ndranghety padło również dwóch polityków, którzy za bardzo zwracali na siebie uwagę. Vico Ligato, były potężny demokratyczno-chrześcijański prezes kolei państwowych, został zamordowany w 1989 roku w Bocale (Reggio di Calabria). Francesco Fortugno, wiceprezes Rady Regionalnej Południowej Kalabrii, pożegnał się ze światem w październiku 2005 roku w Locri. Powodem śmierci Ligata było nadmierne zainteresowanie biznesami prowadzonymi przez mafię w Reggio. Fortugno zapłacił życiem za przeszkadzanie w dążeniu do celów, jakie wyznaczyła sobie pewna frakcja przestępcza z Locri zainteresowana przede wszystkim wyłudzaniem państwowych pieniędzy.
Między latami dziewięćdziesiątymi a trzecim tysiącleciem, które charakteryzowały się rozkwitem i dobrym zarządzaniem, nie brakowało sporów między klanami ‘ndranghety, charakteryzujących się brutalnością i przemocą ze strony bossów i picciotti chcących dominować na swoich ziemiach.
Międzynarodową opinią publiczną wstrząsnęły trzy krwawe zdarzenia, i nie chodzi tu o incydent z Duisburga. Pierwsze miało miejsce w 1991 roku, kiedy w Taurianova, chcąc pomścić śmierć lokalnego mammasantissima – Rocca Zagariego – doszło do zamordowania przed supermarketem dwóch handlowców. W morderczej wściekłości, pastwiąc się nad ciałami, sprawcy odcięli ofiarom głowy i kopali je niczym piłki, strzelając równocześnie z pistoletów. Podczas drugiego zdarzenia, z 2011 roku, w San Lorenzo del Vallo dwóm kobietom, matce i córce, w ich własnym domu przyłożono strzelbę do głowy, a następnie zmasakrowano ciała karabinem maszynowym. Córce ostatkiem sił udało się dotrzeć na balkon, gdzie policja zastała ją martwą, przewieszoną przez balustradę, ze wzrokiem otępiałym z przerażenia. Jedynym, który cudem ocalał z tej rzezi, był 20-letni chłopak zraniony przez atakujących i udający martwego, który rok później zdecydował się współpracować z prokuratorem z Catanzaro i który rozpoznał i wskazał sprawców zabójstwa matki i siostry. Ta makabryczna akcja okazała się odwetem za zabicie Domenica Presty, syna bossa Franca, zamordowanego miesiąc wcześniej przez krewnego dwóch nieżyjących kobiet. Trzecim wydarzeniem było zabójstwo 16 stycznia 2014 roku w Cassano 3-letniego dziecka, Cocò Campolongo, podpalonego następnie wraz z dziadkiem, Giuseppe Iannicellim, i jego ciemnoskórą znajomą. Incydent ten sprowokował do reakcji samego papieża Franciszka, który tydzień po wydarzeniu, podczas modlitwy „Anioł Pański” na placu Świętego Piotra w Rzymie, nie tylko zdecydowanie potępił akt przemocy, lecz także zdecydował się odwiedzić diecezję w Cassano. W czerwcu 2014 roku, w mieście, w którym zginęło dziecko, papież po raz pierwszy w historii Kościoła katolickiego ekskomunikował ‘ndranghetę. Giuseppe Milto, biskup diecezji w Kalabrii, solidaryzując się ze stanowiskiem papieża Franciszka, wstrzymał na dwa lata obrządek religijny, jakim jest procesja ku czci Matki Boskiej, podczas której zatrzymywano się przed domami wielkich bossów, takich jak Oppido Mamertina czy Giuseppe Mazzagatti, co miało podkreślić ich status społeczny. Biskupi z regionu zdecydowali ostatecznie o zakazie składania ofiar pieniężnych podczas procesji i innych obrządków poświęconych świętym i Madonnie oraz nakazali, aby posągi świętych były niesione przez osoby praworządne, bez kryminalnej przeszłości.
Choć ‘ndrangheta sięga do antycznych korzeni, jednocześnie potrafi być nowoczesna, zdolna do wielkich spekulacji i przeprowadzania dużych transakcji, przybierając przy tym wizerunek dzikiej i bezwzględnej bestii, spragnionej krwi i pieniędzy. Dzisiaj wszyscy Włosi wiedzą, czym jest mafia – cały kraj uznał ją za organ władzy równorzędny z rządem, zdolny do świadczenia usług instytucjonalnych, oferujący grupy wsparcia i kapitał. Świadczą o tym śledztwa przeprowadzone w ostatnich latach przez DDA z Turynu i Mediolanu. W Piemoncie bossowie z Kalabrii zostali przyłapani na zatajaniu biznesów z przedsiębiorcami i politykami. Ich współpraca rozwinęła się do tego stopnia, że byli w stanie ustawiać wybory lokalne i krajowe. Jeden z bossów próbował nawet interweniować w prawybory partii centrolewicowej, które zakończyły się nominowaniem Turina Piera Fassina i jego wyborem na burmistrza. Z kolei w urzędzie w Leini, prowadzonym przez byłego burmistrza Nevia Corala z centroprawicy, picciotti tak daleko sięgnęli po władzę, że ostatecznie wprowadzono zmiany w postępowaniach administracyjnych i ograniczono możliwość ingerowania w działalność mafijną. Kilka miesięcy później podobna sytuacja spotkała Rivarola Canavesego.
Sekretarz miasta został oskarżony o układy z pewnym biznesmenem, który miał zagwarantować mu poparcie w wyborach w 2009 roku, ustawiając wyniki wyborów, za co Canavese miał mu dać dwadzieścia tysięcy euro.
W Lombardii sytuacja wyglądała jeszcze gorzej. Prokuratura doszła do tego, że klany ‘ndranghety wyłudziły od Domenica Zambettiego, kandydata w wyborach regionalnych, około dwustu tysięcy euro w zamian za cztery tysiące głosów. Najmniejszy szczegół tych negocjacji był monitorowany przez służby, które dzięki zainstalowaniu pluskiew przechwytywały rozmowy telefoniczne. Polityk, który wygrał wybory, został mianowany radnym w komitecie prowadzonym przez Roberta Formigoniego. Zambetti, jak i jego przedstawiciele w ‘ndranghecie: Eugenio Costantino z Cosenzy i Pino D’Agostino z Rende, skończyli w kajdankach i ostatecznie zostali skazani. Inne dochodzenie pozwoliło ustalić, że mafia kalabryjska oferuje usługi ochroniarskie dziesięciu mediolańskim klubom i „uspokaja” przedsiębiorców, którzy żądają zwrotu zaległych kredytów. Zafałszowany obraz tego, co dzieje się na północy państwa, został wyraźnie pokazany na pewnym bardzo ważnym z punktu widzenia śledztwa nagraniu, zarejestrowanym przez karabinierów w klubie rekreacyjnym w Paderno Dugnano. Widnieją na nim wszyscy przedstawiciele klanów mafijnych działających w Lombardii, którzy spotykają się przy stole, przygotowując się do wyboru capo dei capi, czyli szefa wszystkich szefów. Scena wygląda niczym z filmu Francisa Forda Coppoli lub Martina Scorsese, ale jest to niestety rzeczy-
wistość.
W trzecim tysiącleciu ‘ndrangheta została uznana za organizację przestępczą podlegającą strukturze odgórnej, określanej jako La Provincia, w skład której wchodzą szefowie większych klanów. Struktura ta jednoczy się wokół jednego capo crimine i ma symboliczną siedzibę w małym górskim miasteczku na południu Kalabrii zwanym San Luca, w którym znajduje się słynne sanktuarium Madonny di Polsi, szczególnie czczonej przez mafiosów. Natomiast baza logistyczno-operacyjna capo crimine dla centralnej i północnej części regionu od kilku lat zlokalizowana jest prawdopodobnie w miejscowości Cutro (wcześniej w Cirò w prowincji Crotone). Capo crimine rozstrzygają spory między grupami, które podlegają ich jurysdykcji, oraz decydują o tworzeniu nowych komórek kryminalnych – ‘ndrine
lub locale, nazywanych w zależności od ich wielkości i zakresu działania. ‘Ndrangheta ma ogromną władzę i duże wpływy w polityce i gospodarce przede wszystkim dzięki parasolowi ochronnemu, jaki roztaczają nad nią członkowie masonerii. Należą oni do świata polityki lub są specjalistami w różnych dziedzinach. To oni w dużym stopniu ingerują w różne obszary życia publicznego i instytucjonalnego.
W 2017 roku korupcja i uwarunkowania polityczne powstałe dzięki działaniom loży masońskiej skłoniły parlamentarną Komisję Śledczą ds. Mafii, której przewodniczyła Rosa Bindi, do przygotowania listy członków włoskiego stowarzyszenia masońskiego. Inicjatywa ta zirytowała bossów, którzy byli zmuszeni przekazać straży finansowej (odpowiednik izby administracji skarbowej) listy zawierające szczegółowe dane dotyczące ich współbraci z masonerii. W ciągu ostatnich dwudziestu lat z powodu utrzymywania tajnych układów z mafią rozwiązanych zostało większość rad miasta w rejonie Kalabrii, między innymi w Reggio di Calabria, Lamezia Terme, Rosarno, Gioia Tauro, Corigliano, Taurianova i Scalea. Z tego samego powodu procedury sprawdzające wprowadzono też w niektórych zakładach opieki zdrowotnej.
Wielu burmistrzów i regionalnych radnych zostało oskarżonych i skazanych za związki z klanami ‘ndranghety. Dochodzenia prowadzone na międzynarodową skalę pokazały, że bossowie posiadają umiejętność infiltracji w najrozmaitsze sfery biznesowo-gospodarcze – od oferowania usług gastronomicznych i hotelarskich (przejmując hotele i restauracje w wielu włoskich miastach) do dystrybucji na wielką skalę produktów spożywczych (głównie oliwy i owoców cytrusowych) na rynki włoski i amerykański. Mafiosi kalabryjscy nie tylko rządzą światowym handlem kokainy we współpracy z kartelami z Ameryki Południowej i Meksyku, lecz także nadzorują ważne porty, jak ten w Gioia Tauro, i zarządzają importem różnego rodzaju produktów z Chin. Mało tego, śledczy odkryli, że piorą pieniądze, kupując nieruchomości i otwierając bary i restauracje w krajach byłego Układu Warszawskiego (Polska, Węgry, Bułgaria i Rumunia) i Europy Środkowej. Podobno w San Marino próbowali nabyć także bank – Credito Industriale Sanmarinense. Mafia potrafi zarobić nawet na imigrantach. W gminie Isola di Capo Rizzuto mafiosi zarządzali CARA – ośrodkiem dla uchodźców, czerpiąc korzyści majątkowe i wykorzystując do tego, przy cichym przyzwoleniu księdza, katolickie stowarzyszenie pomocy i wolontariatu La Misericordia.
Fragment książki Arcangelo Badolati KULISY ‘NDRANGHETY. Profil najgroźniejszej mafii na świecie, Wyd. Replika, Zakrzewo 2018. Książkę można nabyć TUTAJ.
Kulisy ‘Ndranghety. Profil najgroźniejszej mafii na świecie to historia cudzoziemek w klanach ‘Ndranghety, najpotężniejszej mafii na świecie.
Oto, jak wygląda życie towarzyszek bossów i picciotti, kobiet, które dorastały i wychowały się w świecie, w którym “‘Ndrangheta nigdy nie zapuściła korzeni”, a którym potem przyszło pełnić funkcję szefów i lojalnych „zastępczyni” w klanie, stosując w Kalabrii wymuszenia, zastraszania i trzymając w ryzach handel kokainą.
W niniejszej książce przeplatają się historie kobiet, które odegrały niezwykle ważną rolę w przestępczych klanach. Mowa tu między innymi o Edycie Kopaczyńskiej, małżonce wielkiego bossa Michela Bruni, jedynej Polce, która została skazana przez włoski sąd prawomocnym wyrokiem za przynależność do organizacji mafijnej. A także o Słowaczce Lucii Bariovej, konkubinie Vincenza Forastefano, ojca chrzestnego z Cassano. Pojawia się także historia Ukrainki, Oksany Verman, kochanki Salvatore Pititto, handlarza narkotykowego dbającego o interesy z narkotykowym rynkiem kolumbijskim.
W książce znajdują się również informacje poświęcone obecności mafii kalabryjskiej w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii, mamy tu też doskonały pogląd na to, jak bossowie i picciotti przy współpracy z historycznymi rodzinami Cosa Nostry, Bonnano i Gambino opanowują i poszerzają rynek narkotykowy. Na koniec, aby zrozumieć moc ‘Ndranghety na światowej szachownicy handlu narkotykami, zawarte zostały informacje na temat największych, znanych brokerów narkotykowych takich jak: Nicola Assisi, Pasquale Marando, Roberto Pannunzi, Domenico Trimboli i Salvatore Mancuso.
Artykuł Od historycznych bossów do współczesnych biznesmenów. Kulisy ‘Ndranghety i polskie wątki w najgroźniejszej mafii na świecie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Lunik 9 to romskie osiedle określane czasem mianem największego cygańskiego getta na świecie. Materiał poświęcony temu miejscu postanowili zrealizować polscy youtuberzy: Vonsky, Wojtek Grabowski (twórca bloga Road Trip Bus) oraz Mateusz Pustuła, znany raper Rover.
Lunik to próba integracji ludności romskiej do życia wspólnie z resztą społeczeństwa: w w latach 70. w wyniku eksperymentu stworzono dzielnicę, gdzie zamieszkały młode rodziny. Projekt pochłonął 107 mln koron. Od początku plan nie przynosił rezultatów. Romowie stawali się coraz liczniejsi, a dzielnica, zamiast stanowić przykład integracji, była nazywana miastem Romów. Wkrótce zaczęła cieszyć się złą sławą. Niebawem trafili tam Romowie z innych części miasta. Ostatnia nie-romska rodzina opuściła miejsce w 2001 r. Wtedy to bezrobocie tam panujące szacowano na blisko 90 proc.
Obecnie w kilku blokach mieszka około 6 tysięcy osób, co daje aż 15 osób na jedno mieszkanie. Autorzy reportażu wyliczają liczne problemy, np. fakt wyrzucania śmieci wprost przez okno. W 2009 r. w wyniku oczyszczania dzielnicy wywieziono stamtąd 800 tys. kg śmieci.
Oto zrealizowany reportaż:
https://www.youtube.com/watch?v=o5-mAR7WQa0
Artykuł Największe cygańskie getto na świecie – Polacy zamieszkali tam, by nagrać dokument. Oto efekty (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Polska staje się fabryką Europy. Dwie trzecie miejsc pracy w przemyśle Unii powstaje u nas - informuje serwis Money.pl. Polska jest aktualnie na trzecim miejscu pod względem procentowego przyrostu zatrudnienia, a także na szóstej pozycji, biorąc pod uwagę dynamikę produkcji. Ale prawdziwy boom przeżywa przemysł.
żaden kraj nie może się z nami równać pod względem tego, co dzieje się w przemyśle.
Zatrudnienie w drugim kwartale rosło o 0,8 procent, porównując z pierwszym kwartałem. Od kwietnia do czerwca pracę w naszym kraju znalazło 129,5 tys. osób. W tym samym okresie więcej osób zatrudniono jedynie w Hiszpanii, która jednak zmaga się ze znacznie wyższym bezrobociem. W całej Unii zatrudnienie zwiększyło się o blisko milion osób. Polska przejęła co ósme stanowisko pracy (13 procent).
o ile w przekroju całej gospodarki mamy miejsce trzecie, to już w sektorze przemysłowym miejsca pracy powstają prawie wyłącznie u nas
- dodaje Money.pl.
Niech przemówią liczby: w drugim kwartale przy produkcji w Polsce zatrudniono 92 tys. osób, kiedy w całej Unii, czyli 28 krajach 134 tys. osób. Patrząc na statystyki od początku roku było to 223 tys. na tle 354 tys. Podsumowując: dwa na trzy nowe stanowiska pracy przy produkcji powstają w Polsce.
Tak wygląda czołówka zatrudnienia w przemyśle europejskich krajów w pierwszej połowie 2017 roku (tys. pracowników)"
1. Polska - 229,9
2. Niemcy - 39
3. Hiszpania - 32,8
4. Włochy - 19,5
5. Węgry - 16,9
Francja zajmuje piąte miejsce, ale od końca - wynik: minus 3,9 procent.
Kolejne wymowne fakty: jedynie Niemcy mają wyższe zatrudnienie w przemyśle (7,6 mln v 3,5 mln Polaków, co stanowi 11 proc. w całej Unii).
Dynamika polskiego przemysłu za lipiec to 6,4 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, podczas gdy całej Unii 3,1 proc. Najdynamiczniej rozwijają się metalurgia, produkcja urządzeń elektronicznych i wyrobów ze skóry. Pod względem dynamiki rozwoju w lipcu Polskę wyprzedziły jednak Słowacja, Łotwa, Rumunia, Szwecja i Słowenia. Polska zajmuje szóste miejsce drugi miesiąc z rzędu - poprzedni tak dobry okres miał miejsce w kwietniu 2016 roku.
Artykuł Polska staje się fabryką Europy. ,,Żaden kraj nie może się z nami równać pod względem tego, co dzieje się w przemyśle” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Słowacja wypowiedziała jasno, jak widzi swoją przyszłość. Dotychczas piętnowany za bycie ,,eurosceptykiem" premier południowego sąsiada Polski - Robert Fico zadeklarował, że fundamentem jego polityki będzie pozostawanie ,,blisko jądra Unii, blisko Francji i Niemiec".
O stanowisku Fico poinformowała agencja Reuters. Dodaje, że początków takiej deklaracji należy upatrywać w uzgodnionej w maju przez Angelę Merkel i Emmanuela Macrona mapie drogowej, która zakłada coraz bardziej pogłębioną integrację. Stanowisko Fico to dystansowanie się od eurosceptyzcyzmu, w którym mają przodować Polska i Węgry, ,,kwestionujące wolność mediów i liberalną demokrację".
Fico dodał, że interesuje go współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej, ale ,,zasadniczym priorytetem jest Unia Europejska".
Eksperci wskazują, że taka decyzja ma swoje uzasadnienie ekonomiczne. Mała gospodarka jest napędzana przez eksport samochodów i sprzętu elektronicznego do innych krajów UE, w tym Niemiec.
Ekspertka Otilia Dhand z Teneo Intelligencje wskazuje, że Grupa Wyszehradzka jest coraz częściej utożsamiana z ,,nacjonalistycznym myśleniem". Z kolei w interesie tak małego kraju jest współpraca z europejskimi potęgami jak Niemcy i Francja.
Z kolei niemiecka agencja DPA poinformowała, że prezydent Czech Milos Zeman nie popiera pomysłu Polski, aby odzyskać reparacje wojenne od Niemiec. Jednocześnie sam zapowiedział, że Czechy nie będą wysuwały podobnych żądań, powołując się na niemiecko-czeską deklarację pojednania z 1997 r. Zakłada ona, że ,,obie strony nie będą obciążały wzajemnych relacji wynikającymi z przeszłości kwestiami politycznymi i prawnymi".
DPA podaje również, że stanowisko prezydenta jest zbieżne ze zdaniem szefa czeskiego MSZ - Lubomira Zaoralka.
W jego opinii przeszłość należy powierzyć historykom, aby móc zająć się przyszłością. «To się w pełni opłaciło i nie ma powodu, by coś tu zmieniać»
- czytamy na stronie Deutsche Welle.
Artykuł Wyłom w Grupie Wyszehradzkiej. Wolą Francję i Niemcy. Polska nie ma też co liczyć na poparcie w sprawie reparacji pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Co jakiś czas wraca temat jakości żywności, która trafia do sklepów w krajach ,,starej" i ,,nowej" Unii Europejskiej. Tym razem Słowacy zagrozili wstrzymaniem importu produktów spożywczych, jeśli będą one gorszej jakości niż ich odpowiedniki w innych krajach. Domagają się, by Komisja Europejska wreszcie zajęła się tą sprawą.
To zaczyna być nadzwyczajnym tematem politycznym. Ten temat rozrasta się w wielki międzynarodowy skandal. Taki sam problem jak my, mają sąsiednie państwa. Nie możemy akceptować, by z naszych obywateli robiono ludzi jakiejś drugiej kategorii
- grzmiał słowacki premier Robert Fico podczas konferencji prasowej w Bratysławie.
Premier Słowacji zapowiedział, że jego kraj jest gotowy podjąć jednostronne działania i wstrzymać import niektórych zagranicznych towarów - informuje Forsal.pl. Fico zasugerował jednocześnie, że Słowacja może stanąć na czele grupy państw, które dotykają podwójne standardy producentów żywności.
Fico dał czas Komisji Europejskiej na zajęcie się tą sprawą do jesieni. Potem Słowacja zamierza działać - od wstrzymania importu przez nakaz wykorzystywania w placówkach żywienia zbiorowego jedynie produktów ze Słowacji aż po zebranie miliona podpisów i złożenie do KE inicjatywy obywatelskiej.
Z Europy Środkowo-Wschodniej od dłuższego czasu płyną sygnały, że do Polski, Węgier, Słowacji i kilku innych krajów trafiają towary gorszej jakości. Różnią się składem lub ilością, a przeważnie kosztują tyle samo, co ich lepsze odpowiedniki na Zachodzie.
http://niezlomni.com/spozywcza-dyskryminacja-czesi-slowacy-oburzeni-przebadaniu-skladu-produktow-oferowanych-zagraniczne-koncerny/
http://niezlomni.com/herbatniki-maslane-niemczech-a-polsce-trudno-wyjasnic-dostosowaniem-lokalnych-gustow/
Artykuł ,,Nie możemy akceptować, by z naszych obywateli robiono ludzi drugiej kategorii”. Słowacy powiedzieli dość jedzeniu gorszej jakości. Firmy dostały ultimatum pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Dwanaście państw, trzy morza i jeden cel: rozwój regionu. Zdają sobie z tego sprawę Chorwaci, którzy właśnie stworzyli klip, pokazujący, co Trójmorze daje regionowi.
Inicjatywa Trójmorza to platforma współpracy prezydentów dwunastu państw położonych między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym. Zacieśnia współpracę infrastrukturalną, energetyczną i gospodarczą państw Europy Środkowej.
Członkami Inicjatywy Trójmorza są: Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Węgry.
„Zdecydowałem się uczynić Inicjatywę Trójmorza jednym z priorytetów mojej prezydentury; to inicjatywa o charakterze nie tyle politycznym, co infrastrukturalnym i gospodarczym
- mówił prezydent Andrzej Duda.
Prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović podkreśla, że na ostatnie spotkanie przygotowano katalog ponad 150 projektów o łącznej wartości prawie 50 mld euro. - To dopiero początkowy etap tego dokumentu - dodała.
https://www.youtube.com/watch?v=sC78AkWyqIk
źródło: własne / Prezydent.pl
Artykuł Chorwaci stworzyli świetny klip – pokazali, dlaczego Trójmorze jest tak ważne [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Polska, Węgry i Czechy to kraje, które znalazły się na cenzurowanym. Powód? Brak zgody na relokację uchodźców. W medialnym zamieszaniu mało kto wspomina o Słowacji, która nie zastosowała się do zaleceń z Brukseli, a mimo to nie musi tłumaczyć się ze swoich decyzji.
Rząd Roberta Ficy uczynił z nieprzyjmowania uchodźców główny temat swojej kampanii wyborczej przed wyborami, które odbyły się w marcu 2016 r. Pod względem retoryki Bratysława poszła z Brukselą na noże, zaskarżając mechanizm kwotowy do sądu w Luksemburgu
- czytamy w ,,Dzienniku Gazecie Prawnej". W 2015 Słowacy nawet zaskarżyli Komisję do Rady Europejskiej, poddając w wątpliwość mechanizm kwot imigrantów.
Mimo to Słowacja nie podlega karnej procedurze, którą Bruksela objęła Polskę, Czechy i Węgry. Powód? Słowacy przyjęli niewielką liczbę uchodźców i UE... odpuściła. Zgodnie z decyzją Rady Europejskiej, miała przyjąć 800 uchodźców z Włoch i Grecji. Ale Słowacy powiedzieli, że są gotowi na 200 osób.
Republika Słowacka nie zmienia zdania odnośnie do obowiązkowych kwot, gdyż uważamy ten mechanizm za nieefektywny. Z drugiej strony Słowacja stara się aktywnie pomóc w rozwiązaniu problemu, np. przez reformę Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego. Podczas naszej niedawnej prezydencji przedłożyliśmy projekt efektywnej solidarności, którą obecnie proceduje prezydencja maltańska
- powiedział Peter Suska, rzecznik słowackiego MSZ, cytowany przez DGP.
A jak wyszło w praktyce? Na razie na Słowację dotarło... 16 osób z Grecji. To wystarczyło, żeby Unia nie wszczynała karnej procedury...
Inne kraje także robią, co mogą, aby uniknąć przyjmowania uchodźców. Jak przypomina serwis Euroislam.pl, ,,schemat przyjmowania zawiesiła Austria, która w 2015 została z dużą grupą uchodźców w tranzycie do Niemiec, kiedy kanclerz Niemiec zmieniła zdanie co do otwartych granic. Ostatecznie jednak w maju Austria poinformowała o zamiarze przyjęcia. Nie przyjęły ich także Dania i Wielka Brytania, które zagwarantowały sobie w procesie negocjacji akcesyjnych wyłączenie z wspólnej polityki migracyjnej. Wśród krajów o symbolicznej realizacji są Słowacja (16), Czechy (12), Chorwacja (36), Bułgaria (47).
Artykuł Jak mała Słowacja zakpiła z Unii. Poszła na wojnę z UE, a mimo to uniknęła kary za nieprzyjęcie uchodźców. Podobnie jak te kraje pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Instytut Pamięci Narodowej oddział w Warszawie serdecznie zaprasza na pokaz filmu „Konfident” w ramach Przeglądu Filmowego „Kino w PRL – PRL w kinie” 30 maja 2017 (wtorek), godz. 10.30–12.30 – „Kinoteka” w Pałacu Kultury i Nauki, wejście od Al. Jerozolimskich. Pokaz bezpłatny!
Zapraszamy na kolejną edycję Przeglądu Filmowego „Kino w PRL – PRL w kinie”. W tym roku będziemy kontynuować prezentację współczesnych filmów historycznych, choć z jednym wyjątkiem. Wcześniej koncentrowaliśmy się na filmach powstałych przede wszystkim w okresie PRL-u, będących specyficznym świadectwem tamtej rzeczywistości, odzwierciedlających autentyczne życie, przetworzone jednak przez ideologiczne i polityczne widzenie świata. Teraz chcielibyśmy pokazać, jak współczesne kino historyczne – polskie, ale także i światowe – podejmuje interpretację takich tematów, jak np. postawy i zachowania człowieka w warunkach ekstremalnych, stosunek społeczeństw w państwach okupowanych przez Trzecią Rzeszę do Zagłady Żydów, realia życia w państwach bloku komunistycznego w okresie zimnej wojny, czy rozrachunek z nazistowską i komunistyczną przeszłością. Oprócz produkcji fabularnych, pokażemy także filmy dokumentalne oraz materiały Polskiej Kroniki Filmowej.
Przegląd adresowany jest przede wszystkim do młodzieży szkół ponadgimnazjalnych i może stanowić interesujące uzupełnienie realizowanych we współczesnej szkole celów edukacji humanistycznej. Przy wyborze filmów staraliśmy się kierować możliwością ich wykorzystania podczas egzaminu maturalnego z języka polskiego w nowej formule, sprawdzającej umiejętność analizy i interpretacji różnorodnych tekstów kultury, np. filmu.
Mamy nadzieję, że spotka się on z zainteresowaniem nauczycieli historii, języka polskiego i wiedzy o społeczeństwie oraz studentów kierunków humanistycznych. Wierzymy, że przegląd pomoże zrozumieć niełatwą, a często tragiczną historię XX w.
Tradycyjnie przed każdym spotkaniem odbędą się prelekcje, które wygłosi prof. Jerzy Eisler (IPN, Instytut Historii PAN). Udział w przeglądzie może być potwierdzony pisemnym zaświadczeniem.
Proponujemy siedem spotkań odbywających się w „Kinotece” w Pałacu Kultury i Nauki, raz w miesiącu, we wtorki od godz. 11.30 do 14.00.
WSZYSTKIE POKAZY SĄ BEZPŁATNE!
Zgłoszenia na wybrane seanse prosimy składać najpóźniej dzień przed projekcją.
Informacje i zgłoszenia:
Sławomir Stępień, tel. (22) 860 70 50, [email protected]
Najbliższe (ostatnie w tym roku szkolnym) spotkanie odbędzie się 25 kwietnia br. (wtorek).
Temat:
Każdy może być wrogiem. Filmowe oblicza totalitaryzmu
Projekcja:
• Polska Kronika Filmowa [10 minut]
• KONFIDENT, reż. Juraj Nvota, prod. Czechy, Polska, Słowacja 2011 [105 minut]
Film nominowany: Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy (2012), Czeskie Lwy (2013).
Występują: Jiří Mádl, Michaela Majerníková, Ondřej Vetchý, Jan Budař, Marek Geišberg, Vladimír Hajdu.
Bohaterem filmu jest Adam, którego poznajemy w roku 1966 jako młodego radiotelegrafistę odbywającego służbę w oddziałach łączności, w pobliżu granicy czechosłowacko-austriackiej. Wtedy też po raz pierwszy zetknie się z brutalną rzeczywistością komunistycznego reżimu. Będąc świadkiem morderstwa dokonanego w imię państwa, stopniowo pozbywa się złudzeń, co do miejsca i roli jednostki oraz jego prawdziwej natury. Ucieka z pracy. Okazuje się jednak, że uciec nie będzie tak łatwo… Spróbuje ułożyć sobie normalne życie. Przed złem tego świata chronić go mają dwie pasje: radio i jego dziewczyna Ewa. Obie te namiętności sprawią jednak, że stanie przed bardzo trudnym wyborem. Pasja radiowca uczyni z niego fachowca, co z kolei zwróci uwagę specjalistów od inwigilacji. Miłość do Ewy sprawi zaś, że dla zapewnienia jej bezpieczeństwa i szczęścia, gotowy będzie popełnić każdy grzech, nawet podpisać „pakt z diabłem”. Zostaje agentem, a jego zadaniem będzie podsłuchiwanie i gromadzenie kompromitujących materiałów. Pewnego razu odkryje jednak, że sam również jest podsłuchiwany…
„Konfident” to sugestywny obraz świata pozostającego w ciągłym stanie schizofrenicznego rozdwojenia. Z jednej strony istnieje codzienne życie, radości i smutki, miłość. Z drugiej zaś permanentna inwigilacja, nieufność, zdrada. Nvota jest bezwzględny w ukazywaniu powszechnego systemu spowiedzi: zwyczajny obywatel nie miał z nim żadnych szans.
Artykuł Nagradzany film „Konfident” po raz pierwszy w Polsce! Bezpłatny pokaz w Warszawie [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Naukowcy z Uniwersytetu w Pradze przebadali skład chemiczny żywności produkowanej przez tego samego producenta i sprzedawanej w "starych" i "nowych" państwach Unii Europejskiej. Ich wyniki potwierdzają to, co większość konsumentów wie od dawna...
Litrowa butelka napoju Sprite w Niemczech była słodzona tylko cukrem, gdy w Czechach dodatkowo syropem glukozowym i fruktozowym, a także aspartamem i acesulfamem. Dodatkowo Sprite w czeskim supermarkecie kosztował więcej. Inny napój - Nestea produkowany Nestlé i Coca-Cola był podobnie ,,ulepszany". Z kolei paluszki rybne Iglo miały 7 procent mniej ryby.
To tylko kilka przykładów: jak wykazały badania podobne praktyki mają miejsce w związku z innymi produktami. Co ciekawe, cena była zazwyczaj albo taka sama, albo odrobinę wyższa.
Nie spodobało się to rządom czeskiemu i słowackiemu. Taki sposób traktowania obywateli własnego kraju nazywają dyskryminacją. Tymczasem koncerny tłumaczą się, że korzystają z opinii klientów i na tej podstawie zmieniają skład. Stanowczo odrzucają twierdzenie, że oferują klientom z Europy Środkowo-Wschodniej produkty niższej jakości.
Ale nie zniechęciło to czeskich polityków, którzy naciskają na Komisję Europejską, aby ta wymogła zakaz stosowania różnych składników w różnych krajach. Czas pokaże, czy KE ugnie się i wprowadzi regulacje uderzające w interesy dużych koncernów...
Artykuł ,,Spożywcza dyskryminacja”. Czesi i Słowacy oburzeni po przebadaniu składu produktów oferowanych przez zagraniczne koncerny pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>