Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere forsuje pomysł, który zakłada ujednolicenie wysokości świadczeń dla uchodźców w całej Unii. To sprawi, że zamiast jego kraju imigranci chętniej będą wybierać te, o których dotąd nie chcieli nawet słyszeć, w tym Polskę.

Niemcy są krajem, w którym pragnie zamieszkać większość migrantów, ponieważ nasze procedury i warunki przyjmowania są w porównaniu z innymi krajami europejskimi wspaniałomyślne

- powiedział na łamach niemieckiej prasy. Jego zdaniem, świadczenia socjalne w Niemczech są bardzo wysokie w porównaniu z innymi krajami, co doprowadza do ,,efektu zasysania". Dlatego postuluje, aby po wyborach w całej UE powstał jednolity system azylowy.

Procedury azylowe i świadczenia dla uchodźców powinny być we wszystkich krajach Unii takie same

- zapowiada.

W zeszłym roku na 1,2 mln osób występujących w UE o azyl, 60 procent złożyło wnioski w Niemczech. Nic dziwnego: początkowo azylant otrzymuje 143 euro kieszonkowego, a gdy mieszka poza ośrodkiem może liczyć na 216 euro. Po 15 miesiącach kwota zasiłku wzrasta do 392 euro na miesiąc plus dodatek na mieszkanie.

Pomysł ministra wywołał kpiny w polskim internecie:

W pomyśle na ujedn. świadczeń dla uchodźców w krajach UE, najzabawniejsze jest, że wtedy Polsce pewnie będzie się opłacać płacić kary ;)

— Człowiek Bóbr (@czlowiek_bobr) 11 września 2017

Jestem za, niech wyrównają do świadczeń jakie mają bezrobotni w Polsce. To powinno zatrzymać inwazję migrntów. https://t.co/P5H9QbLDaO

— Nekanda (@starza11) 11 września 2017

https://t.co/iXtZWqOtGQ Przecież to nawet dobry pomysł, warunek !! świadczenia winny być wypłacane w Afryce.

— Andrzej Piecuch (@AndrzejPiecuch) 11 września 2017

jednakowy poziom świadczeń dla "uchodźców" czemu nie lecz na poziomie tego kraju UE gdzie są one najniższe, Chorwacja 13 EUR miesięcznie.

— Piotr Lachowicz (@piotr_lachowicz) 11 września 2017

"Pomysł Niemiec: ujednolicenie świadczeń dla uchodźców" Świetny pomysł, na pewno ucieszy naszych bezrobotnych, robotnych zresztą też.

— K0jack (@schulmeister_) 9 września 2017

źródło: wPolityce.pl

Artykuł Niemcy znaleźli sposób: dzięki niemu imigranci pokochają Polskę. Polskim internautom pomysł… się spodobał pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Jeśli fakty się nie zgadzają, tym gorzej dla faktów. Dariusz Rosati, europarlamentarzysta związany z PO, oznajmił, kto przeprowadza zamachy w Europie. Okazuje się, że robią to... ,,rdzenni Europejczycy".

Werdykt Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o odrzuceniu skargi Słowacji i Węgier był absolutnie do przewidzenia. Decyzja o relokacji uchodźców była przecież podjęta zgodnie z prawem i pomimo sprzeciwu niektórych krajów była obowiązująca dla wszystkich

- nie ma wątpliwości polityk, który uważa, że Polska nie ma wyjścia: musi zaakceptować decyzję o relokacji, aby nie łamać prawa unijnego. Tym bardziej, że nie ma czego się obawiać.

Jest udowodnione, że zamachów dokonują nie uchodźcy, ale rdzenni mieszkańcy Unii Europejskiej. Poza tym przyjęta miała być niewielka liczba, raptem 120 tysięcy osób na 28 krajów Wspólnoty. W dodatku nie ma mowy o kolejnych relokacjach

- powiedział ,,Super Expressowi". Co prawda nikt się nie wywiązał do końca, ale Polska nie przyjęła ani jednej osoby. To jego zdaniem musi się zmienić.

Uporczywa odmowa przez rząd przyjmowania uchodźców jest nie tylko złamaniem prawa unijnego, ale też gestem braku solidarności wobec zmagających się z problemem migracji Grecji i Włoch. W przyszłości możemy się obawiać, że inne kraje nie będą z nami solidarne w sprawach istotnych dla naszego kraju

- podsumował.

Artykuł Dariusz Rosati uspokaja Polaków. ,,Jest udowodnione, że zamachów dokonują nie uchodźcy, ale…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Witold Repetowicz, niezależny dziennikarz i ekspert ds. międzynarodowych, udowadnia, jak tragiczny wpływ na sytuację ludności w Syrii ma masowa imigracja, którą Niemcy wykorzystują dla własnych celów.

Niedawno na Twitterze napisał:

Usłyszane od lekarza w Aleppo: jeśli Niemcy dalej będą kraść nam chirurgów, to ludzie będą tu umierać lub będą masowe amputacje kończyn

Usłyszane od lekarza w Aleppo: jeśli Niemcy dalej będą kraść nam chirurgów to ludzie będą tu umierać lub będą masowe amputacje kończyn.

— Witold Repetowicz (@WitoldRPL) 6 września 2017

Wcześniej na łamach Defence24 opublikował analizę, w której przybliżył mało znany temat. Zwykle kwestia przyjmowania uchodźców jest prezentowana jako akt dobroczynności. Sytuacja w samej Syrii jest odbierana zupełnie inaczej.

Ekspert jest zdania, że ,,plan pozyskania przez Niemcy wykwalifikowanej siły roboczej z ogarniętej wojną Syrii ma charakter wysoce niehumanitarny".

Wojna stanowiła jedynie pretekst do realizacji projektu wysysania z tych terenów takich osób jak inżynierowie czy lekarze i miało to więcej wspólnego z jakimś koszmarnym neokolonialnym drenażem tych terenów ze specyficznego rodzaju zasobów naturalnych tj. ludzi, aniżeli z jakąkolwiek pomocą. Warto bowiem sobie uświadomić, że wartość wzbogacająca europejski rynek pracy jest równa wartości zubażającej rynek pracy w Syrii czy Iraku. Ci którzy migrowali do Europy nie byli bowiem najbardziej potrzebującymi, najuboższymi, lecz w dużej mierze najbardziej potrzebnymi na miejscu

- pisał i podał przykład z północnej Syrii, gdzie z miejscowego szpitala do Niemiec wyjechał jeden z dwóch chirurgów.

Gdyby wyjechał również drugi to byłby to wyrok śmierci lub kalectwa dla wielu innych, którzy byli za biedni i zbyt niepotrzebni z punktu widzenia niemieckiego rynku pracy, by dostać się do Europy

- podsumował.

Jednocześnie Repetowicz dodaje, że część uchodźców, którzy dostali się do Niemiec, będzie zbędnym ciężarem, co przewidzieli sami Niemcy.

dlatego skłoniły inne państwa do złożenia deklaracji relokacyjnych. To również nie miało nic wspólnego z pomocą humanitarną, gdyż oznaczało traktowanie tych ludzi jako odpad (potencjalnie niebezpieczny), za którego składowanie można nawet zapłacić innemu państwu, takiemu jak np. Polska. [...] Niemcy miałyby zatem chirurga a Polska radykalizujących się, bezrobotnych, de facto więźniów obozów dla uchodźców lub mieszkańców gett.

- pisze wprost.

Co oznacza dla Syrii drenowanie z najbardziej aktywnych i wykwalifikowanych ludzi?

prowadzi do pogrążania się tych terenów w biedzie i braku perspektyw, utrudnia odbudowę i w konsekwencji prowadzi do wznowienia konfliktu zbrojnego, walk, prześladowań, a w rezultacie kolejnych migracji

- podsumowuje.

Artykuł ,,Neokolonialny niehumanitarny drenaż”. Ekspert demaskuje plan Niemców. ,,Niemcy miałyby chirurga, a Polska radykalizujących się, bezrobotnych mieszkańców gett” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Polska i inne kraje zapłacą karę za odmowę przyjęcia uchodźców? - pyta niemiecka prasa. Również dzisiaj Niemcy oficjalnie odrzuciły rozmowy na temat reparacji wojennych.

Rzecznik niemieckiego rządu, Steffen Seibert, oznajmił, że nie ma żadnych podstaw, aby kwestionować zrzeczenie się reparacji przez Polskę w 1953 roku.

Z naszego punktu widzenia problem został rozwiązany w sensie politycznym i prawnym

- powiedział. To reakcja na słowa premier Beaty Szydło, która wspomniała, że reparacje wojenne należą się Polsce i państwo polskie ma prawo się o nie upominać. Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski mówił wcześniej, że wartość reparacji może wynieść 840 miliardów euro.

Tymczasem niemiecka prasa już wyliczyła, ile musi zapłacić Polska. Dziennik „Die Welt” podsumował, że nasz kraj za odmowę przyjęcia 6 tys. uchodźców i nieokazywanie solidarności grozi kara w wysokości 1,5 mld euro, Węgrom 325 mln, Słowacji 225 mln.

Czy zatem Niemcy, którym przydzielono z unijnego rozdzielnika 27 tys. uchodźców, a przyjęły dotychczas tylko 7 tys., zapłacą 5 mld euro?

Nic na to nie wskazuje, bo Komisja Europejska wszczęła postępowanie tylko przeciwko tym krajom, które kategorycznie odmówiły przyjęcia uchodźców.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” podsumowuje:

Są grzechy, grzechy śmiertelne, wykroczenia i zbrodnie. Reakcja Viktora Orbana na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE jest grzechem śmiertelnym, jest zbrodnią na europejskim prawodawstwie. [...] Węgry Orbana odmówiły szacunku, akceptacji i uznania najwyższej instancji sądowej w Unii Europejskiej [...] o nie jest po prostu tylko obraza, bluźnierstwo i prawna zniewaga, nie jest to też tylko złe zachowanie; to jest atak na substancję podstawową Unii Europejskiej. Węgry sabotują europejskie status quo

pisze Heribert Prantl, który nawołuje do uruchomienia artykułu 7 Traktatu UE przeciwko Węgrom i Polsce, „gdzie jeszcze bardziej naruszany jest podział władzy”.

Formułowanie takich dwóch przeciwstawnych opinii tego samego dnia dziwi wiele osób. Michał Adamczyk TVP podsumował:

"Die Welt" wyliczył, że Polsce grozi kara 1,5 mld euro za odmowę relokacji. Wcześniej o reparacjach wojennych pisał, że są nieuzasadnione.

— Michał Adamczyk (@MiAdamczyk) 8 września 2017

źródło: Deutsche Welle / TVP

Artykuł Tego samego dnia: Niemcy odmawiają zapłacenia reparacji i wyliczają, ile Polska zapłaci za nieprzyjęcie uchodźców. ,,To grzech śmiertelny” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił skargę Węgier i Słowacji na przymus relokacji uchodźców, niemiecka prasa odtrąbiła sukces. Węgrzy uważają, że decyzja jest oburzająca, natomiast „Frankfurter Allgemeine Zeitung” obwieszcza, że to ,,brak zrozumienia istoty Unii Europejskiej”.

„Nürnberger Nachrichten” apeluje o dalsze wywieranie nacisku na kraje Grupy Wyszehradzkiej.

Co jest potrzebne, to ostrożne otwieranie Europy Wschodniej na uchodźców. Polityczne i społeczne. Bruksela dalej musi wywierać presję polityczną, by w ogóle możliwa była przemiana społeczna

- cytuje „Nürnberger Nachrichten” serwis Deutsche Welle.

„Lübecker Nachrichten” podkreśla, że ,,węgierski rząd może i musi zapłacić wysoką cenę".

Europa pozostanie tylko wtedy wiarygodna, jeśli będzie w tej kwestii tak samo konsekwentnie postępowała z Węgrami i Polską jak z Grecją w ratowaniu euro

- czytamy.

„Reutlinger General-Anzeiger“ uważa, że Polska i Węgry powinny ponieść karę.

muszą się nastawić na cięcia dotacji z unijnych programów lub kary pieniężne. Jeśli Orban zastanowiłby się, doszedłby do wniosku, że przyjęcie uchodźców finansowo jest bardziej korzystne niż cięcia dotacji

- pisze dziennik, który dodaje, że antyunijny kurs Węgier rozsadził Grupę Wyszehradzką.

„Märkische Oderzeitung” ubolewa, że ,,w niektórych państwach bloku wschodniego ludność ciągle jeszcze jest homogeniczna i jest bardzo mało ludzi, którzy mają cudzoziemskie korzenie".

„Sueddeutsche Zeitung” każe odpowiedzieć rządom na pytanie, ,,czy jeszcze pasują do Europy”. Jednocześnie bagatelizuje zagrożenie terroryzmem.

Czy Europa ma odtrącić setki tysięcy ludzi poszukujących pomocy po to, aby trzymać na dystans potencjalnych terrorystów?

- pyta.

Stefan Ulrich na łamach „Sueddeutsche Zeitung” pisze wprost:

Jeśli o to chodzi, powinni oni natychmiast opuścić Unię Europejską. Europa i jej państwa stają się coraz bardziej różnorodne. Kto tego nie chce, musi się wymeldować z Unii i się izolować

Te słowa spotkały się z ostrymi komentarzami w polskich mediach. Jacek Karnowski (wPolityce.pl) pisał:

13 lat po wejściu do Unii słyszymy komunikat: albo koniec z Polską jako państwem narodu polskiego, albo precz ze zjednoczonej Europy. Czy w roku 2004, gdy wchodziliśmy do Unii, ktoś wyobrażał sobie tak straszliwe dictum? To jest jednak niebywała. Ale jednocześnie sytuacja staje się jasna.

źródło: Deutsche Welle

Artykuł Niemiecka prasa stawia ultimatum. Dziennikarz nie może uwierzyć. ,,Albo koniec z Polską jako państwem narodu polskiego, albo precz ze zjednoczonej Europy” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W „Salonie politycznym Trójki” gościł minister MSZ Witold Waszczykowski, który komentował decyzję Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. ETS oddalił skargi Słowacji i Węgier na decyzję o obowiązkowej relokacji uchodźców.

Internautom do gustu najbardziej przypadła odpowiedź ministra, który był proszony przez prowadzącą audycję Beatę Michniewicz, żeby ,,przyjąć tych imigrantów dla świętego spokoju". Waszczykowski odpowiedział: tych czterech z Rimini:

Cudna riposta ministra Waszczykowskiego
- Może tak dla świętego spokoju przyjąć kilku imigrantów?
W.Waszczykowski
- Tych 4 z Rimini pic.twitter.com/bu0slkI7ZK

— PikuśPOL (@pikus_pol) 7 września 2017

Waszczykowski na antenie Trójki punktował błędy w polityce migracyjnej:

Wszystkich, którzy dotarli do Europy, potraktowano jako uchodźców. Myśmy próbowali podjąć próbę zrealizowania tej decyzji; wysłaliśmy ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i okazało się, że to głównie nielegalni imigranci. Niektórzy nawet z Ameryki Południowej. [...] nikt nie chciał dobrowolnie przyjechać do Polski. Jak w XXI wieku Unia Europejska, która ma się za postępową instytucję, może zmuszać do masowego przesiedlenia tysięcy ludzi? Relokacja to eufemizm

Wyliczał także, jak Polska otwarta jest na imigrantów:

Jesteśmy otwarci na olbrzymią falę migrantów ze Wschodu. W tamtym roku wydaliśmy 1,2 mln wiz Ukraińcom. W UE są podwójne standardy: inaczej traktuje się państwa Europy Zachodniej, inaczej państwa Europy Wschodniej

Cały wywiad:

https://www.youtube.com/watch?v=djjepl9f3Ps

Artykuł Polska powinna przyjąć uchodźców dla świętego spokoju? Prześmiewcza odpowiedź ministra, który zaskoczył dziennikarkę [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Słowacji i Węgier w związku z relokacją uchodźców. Narzucenie kwot uchodźców coraz bliżej. Rafał Ziemkiewicz ma jednak wyjście. Ogłosił, że powinniśmy ich przyjąć, ale...

Uważam że powinniśmy przyjąć symbolicznie kilku "uchodźców". Konkretnie czterech. Z Rimini. I nawet zagwarantować że nie wrócą do starej UE

- napisał na Twitterze, co wzbudziło wesołość jego czytelników.

Uważam że powinniśmy przyjąć symbolicznie kilku "uchodźców". Konkretnie czterech. Z Rimini. I nawet zagwarantować że nie wrócą do starej UE

— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 6 września 2017

Choć nie wszystkich. Jeden z czytelników napisał:

Obrzydliwa antagonizacja ludzi uciekających przed wojną i przemocą. Wsadzać wszystkich do jednego wora to płytkie i obłudne. Shame on you

Inni jednak chcieli się dowiedzieć:

Można się dowiedzieć, jaka wojna toczy się w Maroku?

Inni proponowali bardziej ,,wymyślne tortury":

Moja propozycja kary dla tych gwałcicieli - areszt domowy u Adamowicza. Boniego albo Budki.

Moja propozycja kary dla tych gwałcicieli - areszt domowy u Adamowicza. Boniego albo Budki.

— McZibi (@pogodny1) 6 września 2017

Tymczasem Zbigniew Ziobro zabrał głos w sprawie samych gwałcicieli i ewentualnej ekstradycji.

Włochy są właściwym krajem do sądzenia sprawców gwałtu w Rimini, bo włoskie przepisy oraz praktyka sądów są surowsze dla sprawców tego czynu niż polskie

- powiedział minister sprawiedliwości. Dodał, że z prawnego punktu widzenia wniosek o ekstradycję nie wchodzi w grę. Mówił, że szans na wydanie ich Polsce praktycznie nie ma.

Byłoby paradoksem, gdybyśmy - dążąc do ściągnięcia tych przestępców - chcieli skazać ich na miłosierne i łagodne wobec gwałcicieli polskie sądy. Zważywszy na to, że nasze sądy należą do najłagodniejszych dla sprawców gwałtów w całej Europie, byłby to dla sprawców prezent

- zakończył.

Artykuł Rafał Ziemkiewicz ogłosił, że Polska powinna przyjąć… uchodźców. Jego tweet rozbawił nawet najbardziej zatwardziałych przeciwników takiego rozwiązania pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Posłowie Nowoczesnej chcą pokazać swoją troskę w stosunku do uchodźców. Wczoraj Joanna Scheuring-Wielgus opublikowała post, w którym chwali się zapowiadanym spotkaniem z uchodźcami.

Posłanka ogłosiła, że wspólnie z innymi posłami udała się do Terespola, aby spotkać się z Czeczenami, którzy chcą przyjechać do Polski. Wraz z nią w podróż ruszyli Monika Rosa oraz Jerzy Meyszterowicz, również z Nowoczesnej.

– Już w drodze do Terespola. Jutro o 6:00, na granicy, spotykamy się z uchodźcami z Czeczenii, którzy chcą przyjechać do Polski

- napisała.

Już w drodze do #Terespol. Jutro o 6:00, na granicy, spotykamy się z uchodźcami z Czeczeni, którzy chcą przyjechać do Polski. pic.twitter.com/ucS6YWaHtu

— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 12 lipca 2017

Post wywołał wiele komentarzy. Czytelnicy pisali:

Bardzo dobrze, że pani jedzie. Proszę wybić im z głowy przyjazd do niedemokratycznego państwa. Tu nie ma dla nich miejsca, tu je reżim.

To proszę im wytłumaczyć, że z punktu widzenia przepisów o uchodźcach, Białoruś jest państwem bezpiecznym i tam powinni prosić o azyl.

Scheuring-Wielgus znana jest ze swojego proimigranckiego stanowiska. Dla portalu wSensie.pl mówiła:

Jeżeli minister Błaszczak nie jest w stanie przyjąć 7 tysięcy uchodźców, to nie powinien być ministrem. W latach 90 przyjęliśmy około 70 tysięcy Czeczenów, muzułmanów i sobie z tym poradziliśmy

https://www.youtube.com/watch?v=L-qOcD0vTwY

Artykuł Posłowie Nowoczesnej ruszyli na spotkanie z uchodźcami. Scheuring-Wielgus: Nie chce przyjąć uchodźców? Nie powinien być ministrem [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Janusz Korwin-Mikke jest znany przez szerokie grono czytelników z cotygodniowych felietonów dla pisma „Angora”. Tym razem jednak jego felieton nie znalazł się na łamach pisma. Z tajemniczych powodów redakcja tygodnika ANGORA odrzuciła mi felieton o psach. Oraz o imigrantach. Proponowałem, by zamienili psy na świnki morskie – ale nie! - napisał polityk, po czym umieścił tekst w internecie.

Oto fragment tekstu:

Proszę sobie wyobrazić, że Towarzystwo Opieki nad Psami wydało dekret, że trzeba zająć się bezdomnymi psami. Przecież nie można dopuścić, by pies wałęsał się samotnie po ulicach. W związku z tym będę miał obowiązek trzymać na swoim łóżku co najmniej pięć psów. Na ogół kundelków. Kundelki są zresztą zazwyczaj bardzo miłe – więc nie powinienem protestować. Fakt: oprócz mnie i żony pięć psów od biedy na naszym łóżku się zmieści. Jednak po kilku dniach tej innowacji obecność psów zaczęła mi doskwierać. Niby je lubię – ale jakby mniej. I żona zaczęła narzekać – tym bardziej, że na nią spadło karmienie tych przybłędów

- napisał.

Oczywiście nie dotyczy to tylko mnie. Wszyscy ludzie mający dostatecznie duże łóżka dostali odpowiedni przydział. A jeśli u kogoś było za dużo psów to TOP dokonywało relokacji. Co spowodowało, że do Polski zaczęły ściągać psy ze wszystkich krajów sąsiednich. W coraz większej liczbie. Co prawda po kilku dniach wynosiły do różnych starszych pań, które traktowały je naprawdę po królewsku – ale natychmiast na moim łóżku pojawiały się następne. Powoływanie się na uszczuplenie budżetu – nie pomagało: wszyscy wiedzą, że mnie stać. Na ciasnotę w łóżku – też nie: komisja stwierdziła, że nawet i sześć by się zmieściło. Tu włączyła się moja dalsza rodzina, podjudzając mnie, bym te psy natychmiast wywalił. Towarzystwo natychmiast oskarżyło moją rodzinę szowinizm, o brak zrozumienia dla czworonożnych Braci Mniejszych – i wręcz o szerzenie kynofobii. Rzeczywiście: po paru miesiącach tej propagandy zacząłem lubić psy jakby mniej. Zdarzyło mi się nawet jednego kopnąć, gdy zaczął mi się dobierać do żony. A po dalszych paru miesiącach stałem się rzeczywiście kynofobem. I teraz pytanie: czy temu, że przestałem lubić psy, winna jest moja zaściankowa rodzina – czy może TOP?

- pisze i dodaje, że chodzi mu o rzekomo wrogi stosunek Polaków do imigrantów, o którym pisze ,,Wyborcza".

Ale, o dziwo, nie do wszystkich: gdy przyjeżdżają sobie na własny rachunek, jak Chińczycy czy Ukraińcy – to nikomu nie przeszkadzają. Dziwnym trafem nienawiść wzbiera tylko w stosunku do tych, których nakazuje nam przyjąć Unia Europejska.

- podkreśla.

Zasada, że gdy nam ktoś coś wciska na siłę, to my to chcemy odrzucić w cholerę, jest dość powszechna. I jeśli „GW” pyta, kto jest winien narastającej niechęci – odpowiedź brzmi: UE. Co ciekawe: 80% Polaków polubiło Unię Europejską – ale 51,2% oświadczyło, że jeśli będą nam wciskać tych imigrantów, to trzeba z UE wyjść!
W sprawie nie chodzi o liczbę: 7000, czy nawet 70.000 imigrantów w normalnych warunkach nie byłoby żadnym problemem. Problemem jest przymus

- zaznacza Korwin-Mikke i dodaje, że problem mógłby być także inny:

Otóż pewna liczba imigrantów nie uciekłaby do Niemiec, bo by im się w Polsce spodobało. I oni, i ich (bardzo liczne!) potomstwo by nas lubiło. Z wnukami (jeszcze liczniejszymi) mogłoby być trochę gorzej... Każdy socjolog wie, że gdy liczba imigrantów przekracza 10% zaczynają się niesnaski, zamieszki, pogromy... Tak się stało przed wojna, gdy liczba żydów, zawsze w Polsce gościnnie witanych, przekroczyła 10%. I tak niewątpliwie stałoby się z muzułmanami. Więc lepiej nie przyjąć ich teraz – niż mieć potem potworne kłopoty!

źródło: Korwin-Mikke.pl

Artykuł Tygodnik nie chciał wydrukować cotygodniowego felietonu Korwin-Mikkego. Polityk umieścił go w internecie. Niewygodna prawda o imigrantach i ,,polskiej ksenofobii” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady Episkopatu ds. Migracji mówi o przyjęciu imigrantów poprzez korytarze humanitarne.

Dyskusja odbyła się w niedzielę, 18 czerwca 2017.

Artykuł Episkopat Polski za ,,korytarzową” islamizacją Polski! Biskup odkrywa karty [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.