Wojna polsko-bolszewicka – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Wojna polsko-bolszewicka – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Eustachy Sapieha – podkomendny ,,Łupaszki”, walczył w wojnie z bolszewikami, więziony na Łubiance, skazany na śmierć. Został… księciem buszu (wideo) https://niezlomni.com/eustachy-sapieha-podkomendny-lupaszki-ksiaze-buszu/ https://niezlomni.com/eustachy-sapieha-podkomendny-lupaszki-ksiaze-buszu/#comments Mon, 05 Mar 2018 12:37:58 +0000 http://niezlomni.com/?p=35696 20 lutego 1963 r. w Nairobi ( Kenia) zmarł śp.książę Eustachy Sapieha – minister spraw zagranicznych II RP, polityk konserwatywny. Urodzony w 1881 r. w…

Artykuł Eustachy Sapieha – podkomendny ,,Łupaszki”, walczył w wojnie z bolszewikami, więziony na Łubiance, skazany na śmierć. Został… księciem buszu (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/eustachy-sapieha-podkomendny-lupaszki-ksiaze-buszu/feed/ 2
Uroczystość pożegnania i pochówku żołnierzy 201 pułku piechoty poległych w boju pod Paprocią i Pęchratką 4 sierpnia 1920 r. https://niezlomni.com/47630-2uroczystosc-pozegnania-i-pochowku-zolnierzy-201-pulku-piechoty-poleglych-w-boju-pod-paprocia-i-pechratka-4-sierpnia-1920-r/ https://niezlomni.com/47630-2uroczystosc-pozegnania-i-pochowku-zolnierzy-201-pulku-piechoty-poleglych-w-boju-pod-paprocia-i-pechratka-4-sierpnia-1920-r/#respond Sun, 25 Feb 2018 10:40:00 +0000 https://niezlomni.com/?p=47630 Bitwa warszawska - piechota polska w tyralierze

Pogrzeb dziesięciu żołnierzy 201 Pułku Piechoty (ochotniczego) odbędzie się z najwyższymi honorami państwowymi. Udział zapowiedziało wiele delegacji społeczników z całej Polski.

Informujemy, że uroczystości pogrzebowe żołnierzy Wojska Polskiego poległych w boju z bolszewikami pod Paprocią i Pęchratką w 1920 roku, odnalezionych i ekshumowanych pod koniec listopada 2017 r. na terenie Gminy Andrzejewo przez Stowarzyszenie "Wizna 1939", odbędą się 16 marca br. (piątek) w Andrzejewie i Szumowie.

PROGRAM UROCZYSTOŚCI POŻEGNANIA I POCHÓWKU
ŻOŁNIERZY 201 PUŁKU PIECHOTY (OCHOTNICZEGO)
poległych w boju pod Paprocią i Pęchratką 4 sierpnia 1920 roku,
odnalezionych i ekshumowanych z pola walki
przez Stowarzyszenie „Wizna 1939” pod koniec listopada 2017 r.

15.03.2018 (czwartek)

18.00 - Spotkanie z ojcem Konradem Małysem OSB z Opactwa Benedyktynów w Tyńcu (w Krakowie), wnukiem Innocentego Libury, żołnierza-ochotnika z 201 Pułku Piechoty. Innocenty Libura był uczestnikiem walk pod Paprocią i Pęchratką, a swoje wspomnienia m.in. z tego okresu, zawarł w powieści autobiograficznej pt. „Krokiem zdobywców”, która po raz pierwszy ukazała się drukiem… pod koniec lutego br. Spotkanie urozmaicą pieśni patriotyczne, śpiewane w okopach przez harcerzy, obecnie w wykonaniu Hm. Krzysztofa Miki z 1 Drużyny Harcerzy im. Stanisława Staszica ze Skarżyska-Kamiennej. Spotkanie odbędzie się w Bibliotece Publicznej w Andrzejewie.

20.00 – 23.00 Warta honorowa w kościele w Andrzejewie przy trumnach poległych żołnierzy.

Wartę mogą pełnić wszyscy, którzy chcieliby w ten szczególny sposób oddać hołd poległym żołnierzom – uczniowie, strzelcy, rekonstruktorzy, członkowie organizacji społecznych, osoby indywidualne – po uprzednim zgłoszeniu delegacji do organizatora (patrz niżej).

16.03.2018 (piątek)

6.30 – 9.30 Warta honorowa.

8.30 Nadzwyczajna wspólna sesja Rad Gmin Szumowo i Andrzejewo, podczas której zostanie podjęta uchwała o uczczeniu pamięci i oddaniu hołdu żołnierzom 201 Pułku Piechoty (ochotniczego).

9.30  Wstęp do uroczystości – pieśni patriotyczne (śpiewane w kościele).

10.00 Msza św. żałobna w intencji poległych żołnierzy, koncelebrowana, pod przewodnictwem Biskupa Łomżyńskiego J.E. Ks. Bp. Janusza Stepnowskiego. Koncelebranci: o. Konrad Małys OSB, kapelan Stowarzyszenia "Wizna 1939" Ks. Por. Antoni Humeniuk, proboszcz parafii pw. NMP Częstochowskiej w Szumowie Ks. Sławomir Grodecki, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Andrzejewie Ks. Jerzy Kruszewski.

11.30 Przejście z kościoła do rogatek Andrzejewa, pożegnanie poległych żołnierzy przez mieszkańców Andrzejewa, a następnie przejazd do Szumowa przez Pęchratkę Małą, Paproć Dużą, Srebrną. W Pęchratce przewidziany jest krótki postój, podczas którego w kierunku pola walki zostanie wystrzelona raca na pożegnanie żołnierzy.

12.30 Przemarsz konduktu pogrzebowego ulicami Szumowa do bram cmentarza.

Po dotarciu do cmentarza, trumny ze szczątkami poległych bohaterów, okryte biało-czerwonymi flagami, w zaszczytnym, honorowym kondukcie przeniosą do miejsca pochówku aleją cmentarną Ich rówieśnicy – delegacje szkół i organizacji społecznych, strzelcy i harcerze.

13.00 Początek uroczystości na cmentarzu w Szumowie.

14.00 Zakończenie uroczystości.

Po zakończeniu uroczystości Wójt Szumowa zaprasza uczestników do Skansenu w Szumowie na poczęstunek - grochówkę wojskową.

Pożegnanie bohaterskich Obrońców – ochotników spod Paproci i Pęchratki, to wyjątkowa, niepowtarzalna uroczystość, to manifestacja naszego patriotyzmu, to wyraz hołdu dla bohaterskich obrońców Ojczyzny. Niech będzie to także okazja, by w Roku Jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości uczcić pamięć wszystkich żołnierzy, poległych z rąk bolszewików w 1920 roku. Okażmy Im naszą wdzięczność za poniesioną ofiarę, a poprzez swoją obecność i czynny udział w uroczystości, uczcijmy Ich pamięć!

 KOMITET HONOROWY UROCZYSTOŚCI

 Minister Obrony Narodowej
Mariusz Błaszczak

Wojewoda Podlaski
Bohdan Paszkowski

J.E. Ordynariusz Diecezji Polowej Wojska Polskiego
Ks. Bp Gen. Bryg. Józef Guzdek

J. E. Ordynariusz Diecezji Łomżyńskiej
Janusz Stepnowski

 

 ORGANIZATORZY

Wójt Gminy Szumowo
Jarosław Cukierman

Wójt Gminy Andrzejewo
Michał Rutkowski

Fundacja „Honor, Ojczyzna”
im. Majora Władysława Raginisa

Stowarzyszenie „Wizna 1939”

INFORMACJE DODATKOWE

1)
Uroczystość poprowadzi Kamil Smerdel, dziennikarz i aktor, odtwórca roli kpt. Władysława Raginisa w filmie pt. Polskie Termopile.

2)
Podczas trwania uroczystości w kościele w Andrzejewie (przy wejściu do kościoła), w czwartek i piątek, będzie wystawiona gablota z artefaktami odnalezionymi podczas ekshumacji. Tam też uczestnicy będą mogli wpisać się do Księgi Pożegnalnej poległych żołnierzy.

3)
Na uroczystość przybędzie specjalna delegacja harcerzy ze Skarżyska-Kamiennej wraz ze sztandarem z 1919 roku, który odprowadzał na peron w Kamiennej (obecnie Skarżysko-Kamienna) idących na wojnę z bolszewikami harcerzy-ochotników, biorących później udział m.in. w walkach pod Paprocią i Pęchratką. Harcerze przywiozą także urnę z ziemią z Cmentarza Orląt Lwowskich pobraną stamtąd w latach 80-tych, by dziś ziemię tę symbolicznie złożyć w grobie żołnierzy 201 PP. W związku z uroczystością pogrzebową żołnierzy-ochotników 201 PP specjalne pożegnanie przygotowywane jest także w Skarżysku-Kamiennej. Warto podkreślić, że tu pod Paprocią i Pęchratką poległ nie odnaleziony do dzisiaj 15-letni harcerz ze Skarżyska, Druh Franciszek Lech.
Czy najmłodszy zidentyfikowany podczas ekshumacji poległy ochotnik to Druh Franciszek Lech? – nie można tego wykluczyć…; uroczystość w Szumowie będzie Jego symbolicznym pogrzebem.

4)
Uroczystość odbędzie się według ceremoniału wojskowego, a zabezpieczać ją będą:
-  Kompania Honorowa Garnizonu Ostrów Mazowiecka wystawiona przez 22 Wojskowy Ośrodek Kartograficzny w Komorowie (w kościele w Andrzejewie);
- Kompania Honorowa Garnizonu Białystok wystawiona przez 18 Pułk Rozpoznawczy w Białymstoku (na cmentarzu w Szumowie);
- Orkiestra Wojskowa Garnizonu Warszawa (z Siedlec), podczas całej uroczystości.

5)
W dniu uroczystości gościom-uczestnikom będą przypinane kokardy narodowe wykonane przez młodzież ze Szkoły Podstawowej w Starej Ruskołęce (gm. Andrzejewo), Szkoły Podstawowej w Szumowie, Zespołu Szkół Nr 1 im rtm. Witolda Pileckiego w Ostrowi Maz. oraz Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego Księży Orionistów w Warszawie. Będzie to znak naszej solidarności z poległymi bohaterami, a także wyraz uznania i hołdu dla wszystkich ochotników z 1920 roku.

6)
W związku z uroczystością zostanie wydana gazetka okolicznościowa (w dniu uroczystości) oraz publikacja podsumowująca te wydarzenia.

7)
Zgłoszenia delegacji do warty honorowej (po 2 osoby) tylko drogą mailową na adres [email protected]

Przyg. Dariusz Szymanowski

źródło: Wizna1939.eu

Artykuł Uroczystość pożegnania i pochówku żołnierzy 201 pułku piechoty poległych w boju pod Paprocią i Pęchratką 4 sierpnia 1920 r. pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/47630-2uroczystosc-pozegnania-i-pochowku-zolnierzy-201-pulku-piechoty-poleglych-w-boju-pod-paprocia-i-pechratka-4-sierpnia-1920-r/feed/ 0
14 lutego 1919 wybuchła wojna polsko-bolszewicka. Oto jak się zaczęła [WIDEO] https://niezlomni.com/14-lutego-1919-wybuchla-wojna-polsko-bolszewicka-oto-sie-zaczela-wideo/ https://niezlomni.com/14-lutego-1919-wybuchla-wojna-polsko-bolszewicka-oto-sie-zaczela-wideo/#respond Wed, 14 Feb 2018 19:59:38 +0000 https://niezlomni.com/?p=47166 Wilno, Plac Łukiski, 19 kwietnia 1919. Przegląd oddziałów Wojska Polskiego po zajęciu miasta. Za Józefem Piłsudskim generałowie: Edward Śmigły-Rydz, Stanisław Szeptycki, Kazimierz Sosnkowski / fot. Wikipedia

14 lutego 1919 roku rozpoczęła się wojna polsko – bolszewicka. Zaczęło się starciem koło miasteczka Mosty niedaleko Szczuczyna, gdzie wysunięte poza wycofujące się jednostki niemieckie oddziały wojska polskiego powstrzymały dalszy marsz na zachód w ramach operacji „Cel Wisła” oddziałów Frontu Zachodniego Armii Czerwonej...

https://youtu.be/52r8b0Wixxk

Artykuł 14 lutego 1919 wybuchła wojna polsko-bolszewicka. Oto jak się zaczęła [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/14-lutego-1919-wybuchla-wojna-polsko-bolszewicka-oto-sie-zaczela-wideo/feed/ 0
Zapomniany bohater wojny z bolszewikami. Bez niego trudno byłoby o zwycięstwo – dzięki niemu o wrogu wiedzieliśmy wszystko https://niezlomni.com/zapomniany-bohater-wojny-z-bolszewikami-bez-niego-trudno-byloby-o-zwyciestwo-dzieki-niemu-o-wrogu-wiedzielismy-wszystko/ https://niezlomni.com/zapomniany-bohater-wojny-z-bolszewikami-bez-niego-trudno-byloby-o-zwyciestwo-dzieki-niemu-o-wrogu-wiedzielismy-wszystko/#respond Wed, 16 Aug 2017 10:54:44 +0000 http://niezlomni.com/?p=42384

Zatrzymanie przez Polaków marszu bolszewików na Europę to nie tylko zasługa wojennego kunsztu Józefa Piłsudskiego czy generała Tadeusza Rozwadowskiego, odwagi polskich żołnierzy i opatrzności. Za sukcesem stali też polscy kryptolodzy, o których obecnie rzadko się pamięta.

Warto tymczasem pamiętać o tym, że rok przed bitwą warszawską polscy specjaliści od łamania szyfrów odnieśli wielki sukces. Złamanie szyfru Armii Czerwonej pozwoliło polskiemu dowództwu szybko reagować na planowane ruchy wroga.

Za wielkim sukcesem stał porucznik Jan Kowalewski. Był kryptologiem-amatorem, a jednak poradził sobie z szyfrem bolszewików.

Jego praca stała się fundamentem pod zwycięstwo w wojnie polsko-bolszewickiej

- nie ma wątpliwości Sławomir Koper, historyk, specjalista od Polski międzywojennej.

Przez lata o Kowalewskim nie mówiono. Jego nazwisko pojawiło się dopiero w 2004 roku, gdy postać kryptologa opisał prof. Grzegorz Nowik. W swojej książce ,,Zanim złamano Enigmę" opisał dokładnie zasługi Kowalewskiego i sposób, w jaki złamał radzieckie kody

Kowalewski do pracy w polskim wywiadzie trafił w 1919 roku. Wcześniej jako mieszkaniec Łodzi będącej pod zaborem rosyjskim trafił do armii rosyjskiej, gdzie służył w pododdziałach telegraficznych i radiotelegraficznych. Poznał więc metody i procedury szyfrowania depesz. Po dołączeniu do armii polskiej zajął się rozszyfrowywaniem rosyjskich wiadomości. Pomagali mu matematycy z uniwersytetów we Lwowie i w Warszawie: Stanisław Leśniewski, Stefan Mazurkiewicz i Wacław Sierpiński.

Efekty przyszły szybko - i pierwszy trop złapał Kowalewski. Początkowo jego wiedza o kryptologii opierała się na książce "Złoty żuk" Edgara Alana Poe, którą przeczytał w młodości. Pamiętał z niej, że złamanie szyfru polega na szukaniu najsłabszego ogniwa kodu. Wpadł, co nim mogło być. Uznał, że w telegramie musi się znaleźć słowo "dywizja" - oczywiście, zaszyfrowane, czyli zamiast liter widać było cyfry. Zapis słowa "dywizja" cyrylicą jest niemal identyczny jak po polsku, tylko z jedną różnicą - w środku są trzy "i", nie natomiast "y" oraz "j". Porucznik szukał więc w depeszy siedmioznakowego wyrazu, w którym powtarza się jedna samogłoska (czyli ta sama cyfra). Szybko znalazł - i w ten sposób złapał koniec nitki, który szybko doprowadził go do kłębka. Szyfr pękł jak bańka mydlana

- czytamy w ,,Polska The Times".

Potem poszło już łatwiej, a kolejne rosyjskie szyfry przestały być dla Polaków tajemnicą. W latach 1919-1920 przechwycono wiele tysięcy szyfrogramów dotyczących ruchów rosyjskiej armii gen. Tuchaczewskiego.

Kowalewski już w 1921 roku otrzymał z rąk Piłsduskiego Krzyż Srebrny Virtuti Militari. Potem wyjechał do Tokio, gdzie poprowadził trzymiesięczne szkolenie z zakresu kryptografii dla oficerów japońskiego wywiadu. W niedługim czasie musiał przekazać japońskim adeptom sztuki wywiadu sposoby odczytywania różnych szyfrów radzieckich. Omawiano wszelkie sposoby ich szyfrowania i rozszyfrowywania, struktury szyfrów dyplomatycznych i wywiadowczych itd. Dzięki wizycie polskiego kapitana, poziom japońskiej kryptografii bez wątpienia podniósł się i to co najmniej o kilka poziomów. Dało to Japończykom solidne podstawy do prowadzenia własnych badań. Został za to uhonorowany najwyższym wojskowym odznaczeniem Japonii – Orderem Wschodzącego Słońca.

Był też attache wojskowym w Moskwie. Fenomenalna pamięć wzrokowa umożliwiała mu m.in. wobec zakazu fotografowania, sporządzanie post factum szczegółowych rysunków sprzętu wojskowego prezentowanego na defiladach Armii Czerwonej. Uznany przez ZSRR za persona non grata musiał opuścić placówkę.

Po wybuchu II wojny światowej przez Rumunię wyjechał do Francji, a potem do Portugalii. Potem osiadł w Londynie. Zmarł w 1965 roku.

Co ciekawe Kowalewski nie miał nic wspólnego z grupą matematyków kierowaną przez Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego. To oni w 1932 roku złamali kod niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. To pokazuje, że Polska była prawdziwą potęgą w zakresie kryptologii w 20-leciu międzywojennym.

Więcej o sukcesie Kowalewskiego w książce Grzegorza Nowika: ,,Zanim złamano "ENIGMĘ"... Rozszyfrowano "REWOLUCJĘ". Polski radiowywiad podczas wojny z bolszewicką Rosją 1918-1920"

Artykuł Zapomniany bohater wojny z bolszewikami. Bez niego trudno byłoby o zwycięstwo – dzięki niemu o wrogu wiedzieliśmy wszystko pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zapomniany-bohater-wojny-z-bolszewikami-bez-niego-trudno-byloby-o-zwyciestwo-dzieki-niemu-o-wrogu-wiedzielismy-wszystko/feed/ 0
Tak Bronisław Komorowski chciał czcić bolszewików w rocznicę Bitwy Warszawskiej. Miał poparcie licznych autorytetów. Pomysł nie do końca został zrealizowany dzięki grupie patriotów [WIDEO] https://niezlomni.com/bronislaw-komorowski-chcial-czcic-bolszewikow-rocznice-bitwy-warszawskiej-mial-poparcie-licznych-autorytetow-pomysl-konca-zostal-zrealizowany-dzieki-grupie-patriotow-wideo/ https://niezlomni.com/bronislaw-komorowski-chcial-czcic-bolszewikow-rocznice-bitwy-warszawskiej-mial-poparcie-licznych-autorytetow-pomysl-konca-zostal-zrealizowany-dzieki-grupie-patriotow-wideo/#respond Wed, 16 Aug 2017 06:30:22 +0000 http://niezlomni.com/?p=42364

W 2010 r. Bronisław Komorowski postanowił uczcić bolszewickich żołnierzy, którzy nieśli wolność najpierw proletariatowi uciśnionemu przez „pańską Polskę”. A potem chcieli ją zanieść proletariatowi od Berlina po Lizbonę - przypomina Stanisław Janecki na łamach wPolityce.pl.

Cała sytuacja umieszczona była w pewnym kontekście. Działo się to zaledwie cztery miesiące po katastrofie smoleńskiej, kiedy to ,,Gazeta Wyborcza" lansowała ideę pojednania z Rosją. Inicjatywa Bronisława Komorowskiego wychodziła temu naprzeciw. Chciał uczcić zwykłych bolszewików, którzy polegli pod Ossowem 14 i 15 sierpnia 1920 roku.

Komorowski miał wsparcie byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Z kolei do palenia zniczy czerwonoarmistom zachęcały liczne autorytety: Wisława Szymborska, Andrzej Wajda, Wisława Szymborska, Agnieszka Holland, Adam Michnik...

Tymczasem to ,,prosty bolszewicki żołnierz" dopuszczał się potwornych zbrodni po wkroczeniu na terytoria Rzeczypospolitej. To również rękoma ,,prostych bolszewickich żołnierzy" w następnym dziesięcioleciu dokonano zbrodni zwanej Operacją Polską, której liczba ofiar jest szacowana na 100-200 tys. Polaków. O nich prezydent Komorowski nie pamiętał...

Pomysł, żeby w 90. rocznicę Bitwy Warszawskiej i w Święto Wojska Polskiego czcić bolszewickich żołnierzy był tak kuriozalny, że po prostu nie mieścił się w głowie. Bronisławowi Komorowskiemu i jego nadwornemu historykowi Tomaszowi Nałęczowi pomysł się zmieścił

- komentuje Janecki.

Ostatecznie do uhonorowania bolszewików nie doszło 14 i 15 sierpnia. Polacy pamiętali zbyt dobrze, czym naprawdę była napaść bolszewicka i liczne protesty uniemożliwiły zamiary prezydenta. Pomnik odsłonięto 2 listopada 2010, a głowę państwa reprezentował Nałęcz.

https://www.youtube.com/watch?v=ldD5SmdjhUU

Artykuł Tak Bronisław Komorowski chciał czcić bolszewików w rocznicę Bitwy Warszawskiej. Miał poparcie licznych autorytetów. Pomysł nie do końca został zrealizowany dzięki grupie patriotów [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/bronislaw-komorowski-chcial-czcic-bolszewikow-rocznice-bitwy-warszawskiej-mial-poparcie-licznych-autorytetow-pomysl-konca-zostal-zrealizowany-dzieki-grupie-patriotow-wideo/feed/ 0
Białe plamy historii: fiński bohater, który walczył za Polskę https://niezlomni.com/biale-plamy-historii-finski-bohater-ktory-walczyl-za-polske/ https://niezlomni.com/biale-plamy-historii-finski-bohater-ktory-walczyl-za-polske/#respond Wed, 26 Apr 2017 06:58:16 +0000 http://niezlomni.com/?p=37632

Jego życiorys jest materiałem na dobry film, albo nawet i kilka. Weteran wojen w Finlandii, Estonii, Łotwie, Rosji, Polsce, Ukrainie i Afryce, pisarz, patriota, łowca przygód oraz dusza towarzystwa i uważny obserwator. Nie przeczytacie o nim w szkolnych podręcznikach.

Kaarlo Sakari Kurko urodził się 10 października 1899 roku we wschodniej Finlandii, jako syn nauczycieli miejscowej szkoły w Pieksämäki. Wyjątkowo wcześnie, bo już w wieku 12 lat, objawił się jego talent literacki, z czym związana jest pewna zabawna anegdota. Małoletni uczeń szkoły w Tampere w ciągu roku napisał liczącą około trzysta stron powieść przygodową, zatytułowaną „Tajemnice Alhambry”. Następnie rękopis swojego dzieła przesłał do wglądu wydawnictwu Karisto. Jakież musiało być jego zaskoczenie, gdy w dwa tygodnie później „pan Kurko” został przez rozentuzjazmowane wydawnictwo listownie zaproszony do omówienia szczegółów wydania książki! Była to dość kłopotliwa sytuacja dla dwunastolatka. Jego siostra Sylvia doradziła mu, aby poprosił o pomoc w negocjacjach swoją gospodynię ze stancji, co też chłopak zrobił. Kobieta uznała jednak pisanie powieści przygodowych za zajęcie nieodpowiednie dla dziecka, wręcz grzech. Poinformowała więc o wszystkim dyrekcję szkoły i ojca młodocianego pisarza. W rezultacie pierwsze próby literackie Fina zakończyły się nie tylko fiaskiem wydania książki, lecz również upomnieniem w szkole oraz laniem w domu.

Młodzieńczy bunt

[caption id="attachment_37634" align="alignleft" width="378"] Biała Gwardia, rok 1918[/caption]

Kurko dorastał w niespokojnych czasach, w których budziło się fińskie poczucie odrębności narodowej i chęć oderwania od carskiej Rosji. Otoczenie chłopaka widziało w carze zagrożenie, a sprzeciw wobec niego stawał się wyznacznikiem patriotyzmu. Podczas I wojny światowej narastający bierny opór przerodził się w działania niepodległościowe. Młodzi Finowie uciekali z ojczyzny, by dołączyć do walczącej z Rosją armii Niemiec. Utworzono z nich 27 Królewski Pruski Batalion Jegrów, który toczył boje w Kurlandii w okresie 1915-1917. Znudzony codziennością szesnastolatek także zapragnął zostać jegrem. Próbował więc w Wyborgu dostać się na pokład płynącego do Szwecji frachtowca. Niestety, został zatrzymany przez żandarmów w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach – prawdopodobnie podczas próby kradzieży chleba, którym chciał zaspokoić głód, lub z powodu braku dokumentów podczas kontroli. Składając wyjaśnienia skłamał, że chciał zaciągnąć się do armii rosyjskiej. Został więc natychmiastowo odesłany do domu.

Przełomowy dla młodego łowcy przygód był rok 1918. Finlandia ogłosiła niepodległość, jednak w kraju wciąż stacjonowały oddziały rosyjskie. Co gorsza kryzys polityczny zaowocował przejęciem władzy w Helsinkach przez fińskich socjalistów – „czerwonych” i wybuchem wojny domowej. Kurko przerwał naukę w liceum, aby zasmakować żołnierskiego życia i bronić ukochanej ojczyzny. Na północy kraju przyłączył się do lokalnej samoobrony, przeciwnego „czerwonym”, stronnictwa „białych”, które skupiało się wokół zmuszonego do ucieczki legalnego rządu. Pierwsze doświadczenia bojowe Fin zdobywał podczas trzymiesięcznych walk w regionie Häme, na froncie przebiegającym przez jego rodzinne strony. Wojna zakończyła się zwycięską dla rządu bitwą pod Tampere, a Kurko zdążył w tym czasie dosłużyć się już podoficerskiego stopnia feldfebla (odpowiednik polskiego sierżanta).

Duch niepodległości

Problemem stała się dochodząca do osiemdziesięciu tysięcy liczba „czerwonych” Finów, którzy oczekiwali w obozach jenieckich na procesy za zdradę państwa. W ciężkich warunkach, spowodowanych niewydolnością młodego państwa, jedna ósma z nich zmarła z powodu głodu i chorób. Braki w kadrach sprawiły, że niespełna dwudziestoletni Kurko został zatrudniony jako zastępca dowódcy oddziału porządkowego w obozie jenieckim w Tampere, jednak jeszcze jesienią tego samego roku mianowano go dowódcą obozu w Kruunupyy. Nie zagrzał tam jednak długo miejsca. Na początku 1919 roku wybuchła wojna między Rosją a Estonią, która, podobnie jak Finlandia, ogłosiła niepodległość. Kaarlo Kurko był jednym z pierwszych ochotników, którzy zaciągnęli się do formowanej przez podpułkownika Hansa Kalma samodzielnej jednostki „Synowie Północy”, i jeszcze w styczniu znalazł się w Estonii. W lutym uczestniczył w walkach o miasteczko Marienburg, ale niestety już w marcu ochotniczy oddział rozwiązano. Bohaterski Fin zdążył jednak w międzyczasie awansować na podporucznika. Nadal pragnął walczyć z bolszewikami, a ci w tym czasie wyrośli już na niebezpieczną i nieprzewidywalną siłę. Fińscy żołnierze z oddziału Kalma chcieli za wszelką cenę pomóc w zatrzymaniu ich ekspansji. Nawet, jeśli miałoby to oznaczać walkę o przywrócenie znienawidzonego cara. Wraz z częścią pozostałych towarzyszy Kurko przeniósł się więc do Armii Północno-Zachodniej rosyjskiego stronnictwa białych, która prowadziła ofensywę w kierunku opanowanego przez czerwonych Petersburga. Walki toczono do listopada 1919 roku. Ostatecznie biali w Rosji ponieśli klęskę. Taki obrót zdarzeń sprawił, że Kurko wyruszył do Polski, która toczyła właśnie wojnę z bolszewicką Rosją.

Wspomnienia znad Wisły

[caption id="attachment_37635" align="alignright" width="417"] Zdjęcie Kaarlo Kurko z paszportu tymczasowego, wydanego mu przez fińskie poselstwo w Warszawie, rok 1920[/caption]

Podróż nie była jednak łatwa. Sytuacja polityczna w Finlandii po kolejnych wyborach zmieniała się dynamicznie. Rząd starał się teraz zachować neutralność wobec Sowietów – wiosną 1920 roku miały rozpocząć się rozmowy pokojowe. W tych okolicznościach fińskie przedstawicielstwa w Rydze i Tallinie nie wydały ochotnikom paszportów, umożliwiających podróż drogą morską do Gdańska. Jedynym sposobem przedostania się do Polski była bardzo ryzykowna, nielegalna podróż lądem przez Litwę. Żołnierze ustalili, że łatwiej będzie przedrzeć się w małych grupach, lub pojedynczo. W ten ostatni sposób podróżował Kurko. Narażając życie przedarł się do Polski, po drodze przeżywając kilka mrożących krew w żyłach sytuacji. Między innymi uciekł człowiekowi, który pochwycił go na jednym z postojów i pod bronią prowadził na sąd, a także wymknął się brawurowo spod ostrzału ścigających go na granicy wartowników. Po drugiej stronie spotkał Polaków, którzy omyłkowo omal nie zastrzelili Fina. Dalsza droga wiodła do Wilna, gdzie w biurze komendanta spragniony przygód żołnierz otrzymał bilet do Warszawy.

Wśród prawdziwego kalejdoskopu zdarzeń i osób, z którymi zetknął się w Polsce i opisał fiński ochotnik, szczególnie warte uwagi wydają się obserwacje poczynione na temat różnorakich ugrupowań białych Rosjan, próbujących w stolicy osiągać własne cele. Jest to temat rzadko poruszany we wspomnieniach samych Polaków. Bolszewicy po przejęciu władzy krwawo rozprawiali się z wszelką opozycją. Stąd jedynym wyjściem dla zwolenników starego porządku w Rosji była ucieczka z rodzimego kraju. Wydawać by się mogło, że nadrzędnym celem przymusowych emigrantów będzie organizacja oddziałów wojskowych do walki z rewolucją bolszewicką. Jednak dociekliwy żołnierz z ironią i dowcipem obnażał fakty. W rzeczywistości dowódcy z poszczególnych sztabów białych Rosjan robili wszystko, aby odpowiednio urządzić się w Warszawie i nigdy nie wyruszyć na front.

Nie tylko nie współpracowali w obliczu wspólnego wroga, ale wręcz rywalizowali ze sobą o środki sojuszniczych państw, które finansowały ich działalność. Próbowano na przykład wydzierać konkurentom ochotników – im więcej żołnierzy zdołał zgromadzić dany sztab, tym więcej pieniędzy miał szansę otrzymać na rzekome „cele wojskowe”. Kilku spryciarzom udało się nawet wykorzystać tę sytuację w dość komiczny sposób, wywołując przy tym niemałe zamieszanie. Jeden z nich nakupił w antykwariacie medali, którymi hojnie się obwiesił, przytwierdził sobie naramienniki z kilkoma gwiazdami, a do kompletu zawiesił u pasa zabytkowy, szwedzki rapier. Drugi, z naramiennikami adiutanta, skromniej ubrany, wyposażył się w niemiecki bagnet. Pomysłowi „wojskowi” wypożyczyli maszynę do pisania i przygotowali wszelkiego rodzaju dokumenty, listy z nazwiskami, rozkazy etc., do których poprzystawiali własnoręcznie wykonane pieczęcie.

Z tak przygotowanym archiwum wyruszyli na miasto, gdzie postarali się o elegancką taksówkę. Zdjęli z niej oznaczenia, przebrali odpowiednio szofera i pojechali pod sztab generała Permikina. Odgrywając przekonująco swoje role, mężczyźni zażądali spotkania z generałem. Życzenie szybko spełniono, wzięto ich bowiem za znaczące osobistości. Wyższy rangą „oficer” przedstawił się Permikinowi jako dowódca norwesko-szwedzkiego ochotniczego regimentu, który lada dzień przybędzie do Gdańska i szuka armii, do której mógłby się przyłączyć. Na dowód adiutant rozłożył na stole sfałszowaną dokumentację. Zachwycony generał zaproponował gościom tysiąc dolarów za dołączenie do właśnie jego armii. Mężczyźni nie dali się długo namawiać, pieczętując umowę suto zakrapianą kolacją, wystawioną w dowództwie na ich cześć. W ciągu kilku dni w podobny sposób oszuści objechali łącznie pięć sztabów, a następnie zniknęli bez śladu.

Oko w oko z bolszewicką pożogą

Nasz Fin natomiast, za namową kilku napotkanych w Warszawie rodaków, został kawalerzystą w dywizji Rotmistrza Bułak-Bałachowicza, stacjonującej w Brześciu Litewskim. Przyjęto go w stopniu podporucznika do oddziału zwiadowczego. Z tą dywizją przebył cały swój szlak bojowy przez Polskę. Na naszym kraju zresztą się nie zakończyło, gdyż po podpisaniu polsko-rosyjskiego pokoju armia Bułak-Bałachowicza walczyła dalej na Ukrainie, aż do całkowitego rozbicia. Niezłomny ochotnik nie dał jednak za wygraną – ponownie zaciągnął się, tym razem do oddziałów wspomnianego już wcześniej generała Permikina, by znów wyruszyć na Ukrainę. Ta wyprawa skazana była jednak z góry na niepowodzenie. Biali Rosjanie nie tylko pozbawieni zostali w walce z Bolszewikami aktywnego wsparcia militarnego Polski, ale i trzon ich własnych oddziałów tworzyli czerwoni jeńcy z wojny polsko-rosyjskiej, którzy czekali tylko na sposobność do przejścia na stronę wroga i wymordowania własnych dowódców. Tego typu sytuacji również Kaarlo Kurko doświadczył, po raz kolejny cudem umykając śmierci wraz z kilkoma lojalnymi towarzyszami broni – najemnymi żołnierzami z różnych krajów, głównie Niemiec. W międzyczasie udało mu się jeszcze ukończyć polską Szkołę Oficerską Kawalerii.

[caption id="attachment_37636" align="alignleft" width="389"] Kaarlo Kurko, rok 1933[/caption]

Po kampaniach w Polsce i na Ukrainie Kurko wrócił do ojczyzny, gdzie starał się o przyjęcie do wojska. Nie udało mu się jednak otrzymać awansu na porucznika, gdyż niemal wszystkie wyższe stanowiska wojskowe były już w Finlandii obsadzone przez szkolonych w niemieckiej armii weteranów I wojny światowej. Duma nie pozwoliła dzielnemu wojakowi przyjąć niższego stanowiska. Postanowił więc kolejny raz wyjechać i dołączyć do francuskiej Legii Cudzoziemskiej. Z nią brał udział w drugiej ofensywie marokańskiej. Tam również miał polskich towarzyszy broni, jeden z nich wyniósł nawet z narażeniem życia rannego Fina spod gradu kul. Pod koniec służby trafił jeszcze do Indochin (1928 – 1929).

Do swej ojczyzny powrócił w roku 1931, mając 32 lata. Tam postanowił podjąć się wybitego mu z głowy ojcowską rózgą fachu – pisarstwa. Na podstawie swoich doświadczeń i notatek spisał kilkanaście pamiętników, oprócz tego publikując w czasopismach i tworząc analizy spraw wojskowych. Z powodu jednej z nich, dotyczącej potencjału militarnego Rosji (który oceniał jako olbrzymią i niemal niepowstrzymaną siłę) został z resztą wezwany na rozmowę do sztabu generalnego Finlandii, gdzie zarzucono mu wzbudzanie poczucia zagrożenia. Zajmował się również pracą na rzecz obrony kraju, działając w Akademickim Stowarzyszeniu Obrony Powietrznej oraz Fińskim Związku Obrony Cywilnej. W II wojnie światowej nie brał już aktywnego udziału. O polskich towarzyszach broni zawsze wyrażał się z głębokim uznaniem. Uważał, że żołnierze Wojska Polskiego wraz ze swoimi dowódcami, a zwłaszcza Marszałkiem Piłsudskim, będą zawsze mieli honorowe miejsca na kartach historii. Kaarlo Kurko zmarł 20 czerwca 1989 roku. W dwa tygodnie po zwycięskich wyborach „Solidarności”. W ostatnich latach życia miał mawiać: „To, o co kiedyś walczyłem, wreszcie się urzeczywistnia”.

Mateusz Balcerkiewicz, źródło: Histmag.org

ten materiał został opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

Artykuł Białe plamy historii: fiński bohater, który walczył za Polskę pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/biale-plamy-historii-finski-bohater-ktory-walczyl-za-polske/feed/ 0
Odzyskanie Wilna w 1919 r. Archiwalne nagranie pokazujące m.in. reakcję ludności [WIDEO] https://niezlomni.com/odzyskanie-wilna-1919-r-archiwalne-nagranie-pokazujace-m-in-reakcje-ludnosci-wideo/ https://niezlomni.com/odzyskanie-wilna-1919-r-archiwalne-nagranie-pokazujace-m-in-reakcje-ludnosci-wideo/#respond Mon, 17 Apr 2017 06:48:00 +0000 http://niezlomni.com/?p=37340

16 kwietnia 1919 wojska polskie rozpoczęły ofensywę. Główne zadanie, jakim było zajęcie Wilna, realizowała grupa jazdy pułkownika Władysława Beliny-Prażmowskiego (9 szwadronów kawalerii i pluton artylerii konnej) oraz grupa piechoty generała Rydza-Śmigłego (3 bataliony piechoty).

Równocześnie na Lidę uderzyły oddziały generała Zygmunta Lasockiego, na Baranowicze i Nowogródek grupa generała Stefana Mokrzeckiego, a na Łuniniec generała Antoniego Listowskiego. 17 kwietnia opanowano Lidę, 18 kwietnia Nowogródek, 19 kwietnia Baranowicze.

Walki z bolszewikami na terenie Wilna trwały od 19 do 21 kwietnia.

https://www.youtube.com/watch?v=qVeje3rLMnI

Artykuł Odzyskanie Wilna w 1919 r. Archiwalne nagranie pokazujące m.in. reakcję ludności [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/odzyskanie-wilna-1919-r-archiwalne-nagranie-pokazujace-m-in-reakcje-ludnosci-wideo/feed/ 0
Oburzająca prowokacja w Katyniu. W tragicznym dla nas miejscu przypominają, jak… Polacy mordowali Rosjan [FOTO] https://niezlomni.com/oburzajaca-prowokacja-katyniu-tragicznym-dla-nas-miejscu-przypominaja-polacy-mordowali-rosjan-foto/ https://niezlomni.com/oburzajaca-prowokacja-katyniu-tragicznym-dla-nas-miejscu-przypominaja-polacy-mordowali-rosjan-foto/#comments Fri, 07 Apr 2017 14:06:09 +0000 http://niezlomni.com/?p=37010

W Katyniu obok wagonu, który przypomina ten, którym polskich oficerów przewożono na śmierć, stanęły tablice, które szokują.

Na terenie cmentarza wojennego stanęły tablice, które przypominają o jeńcach Armii Czerwonej, którzy trafili do polskiej niewoli w 1920 roku. Znalazło się w niej 157 tys. żołnierzy Armii Czerwonej, a 75 tys. nigdy nie wróciło do ojczyzny.

Historycy dawno wyjaśnili przypadki śmierci rosyjskich żołnierzy. Tymczasem w Rosji w celu znalezienia przeciwwagi dla Katynia cały czas używa się sformułowania polskie obozy koncentracyjne lub obozy śmierci w odniesieniu do obozów jenieckich.

Rosjanie nie zauważają, że w tym samym czasie śmiertelność jeńców polskich w niewoli sowieckiej była większa od śmiertelności jeńców sowieckich. W obozach sowieckich i litewskich zginęło ok. 20 tys. jeńców polskich spośród ogólnej ich liczby wynoszącej ok. 51 tys.

Zachowane dokumenty oraz świadectwa nie potwierdzają stawianej przez Rosjan tezy, że jeńcy byli poddawani celowej eksterminacji przez polskie władze obozowe (masowe rozstrzeliwania). Główną przyczyną śmierci jeńców były epidemie chorób zakaźnych, spowodowane złymi warunkami sanitarnymi w obozach, co z kolei było spowodowane ich przepełnieniem. Zaznaczyć przy tym należy, że w zniszczonym wojnami kraju choroby zbierały obfite żniwo nie tylko w obozach jenieckich, lecz także wśród walczących żołnierzy i ludności cywilnej.

Warto przytoczyć tu znamienną relację Edgara Vincenta D'Abernona:

„Wziąłem sobie za zadanie przekonać się naocznie, w jakich warunkach żyją jeńcy rosyjscy i, z tego, co widziałem, mogę powiedzieć, że traktowanie jeńców jest najzupełniej zadowalające. Nie dostrzegłem żadnego śladu znęcania się nad bezbronnymi. Jeńcy uważani są przez Polaków raczej za nieszczęśliwe ofiary, niż za znienawidzonych wrogów. Widziałem, że są zdrowo i dobrze karmieni, a większość z nich robi wrażenie uszczęśliwionych z tego, że oto żyją sobie bezpiecznie i daleko od frontu”

Artykuł Oburzająca prowokacja w Katyniu. W tragicznym dla nas miejscu przypominają, jak… Polacy mordowali Rosjan [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/oburzajaca-prowokacja-katyniu-tragicznym-dla-nas-miejscu-przypominaja-polacy-mordowali-rosjan-foto/feed/ 1
Ta książka była objęta całkowitą cenzurą w okresie PRL-u. Ten cytat mówi, dlaczego… https://niezlomni.com/ta-ksiazka-byla-objeta-calkowita-cenzura-okresie-prl-u-cytat-mowi-dlaczego/ https://niezlomni.com/ta-ksiazka-byla-objeta-calkowita-cenzura-okresie-prl-u-cytat-mowi-dlaczego/#respond Tue, 14 Mar 2017 14:33:46 +0000 http://niezlomni.com/?p=33053

Przez cały okres PRL-u książka „Na probostwie w Wyszkowie” Stefana Żeromskiego była objęta cenzurą, nie weszła nawet w skład ówczesnej edycji dzieł zbiorowych pisarza. Kilkakrotnie ukazała się natomiast w postaci w podziemnych wydawnictw bezdebitowych w latach 80., a w 1988 r. opublikowano ją w Londynie w tomie „Pism politycznych” Żeromskiego .

Pokonawszy bolszewizm na polu bitwy, należy go pokonać w sednie jego idei. Na miejsce bolszewizmu należy postawić zasady wyższe odeń, sprawiedliwsze, mądrzejsze i doskonalsze. Trzeba ruszyć z posad Polskę starą, strupieszałą, gnijącą w jadach, którymi ją nasycili najeźdźcy. Sierpniowa burza, która swymi piorunami strzaskała tyle głów junackich, oślepiła na wieki tyle oczu harcerskich, w jamę mogiły pchnęła tyle bohaterskiej energii, musi oczyścić nasze powietrze, zatrute wyziewami podłości. Po okrzyku: – do broni! – gdy pokój stanie, powinien się rozlegać od krańca do krańca okrzyk równie skuteczny, jak tamten: – do pracy! Jakiż to ogrom roboty! Jak nieobeszłe morze potrzeby! Stracone Mazury, stracona Warmia, Pomerania, Śląsk Cieszyński! Na Pomorzu stoją puste szkoły, znakomicie pobudowane przez Niemców, a nie ma w nich nauczyciela, który by dzieciom kaszubskim w języku polskim nauki udzielał. I odwraca się od nas Kaszuba. Nie jesteśmy w stanie wybudować trzydziestu kilometrów kolei z Kościerzyny do Wejherowa dla zdobycia własnego dostępu do morza, gdy nędzny Gdańsk zdradza nas, napada i znieważa. Wewnątrz kraju, gdzie tylko spojrzeć, wszystko popsute, obniżone, znędzniałe. Tyfus, czerwonka, wszy, brud, niechlujstwo, brutalstwo, kradzież, przedpotopowe obyczaje, prapiastowskie zabobony, zniszczone drogi, popalone mosty, na stacjach kolejowych, jak w chlewach, w wozach dla ludzi bestialskie walki o miejsce stojące. W dobie gdy młode rycerstwo polskie szło po nocy w bój z Warszawy, w Warszawie paskarz najspokojniej podnosił cenę chleba…

***
Na odgłos strzałów, rozlegających się za Bugiem, dr Julian Marchlewski, jego kolega Feliks Dzierżyński, pomazany od stóp do głów krwią ludzką, i szanowny weteran socjalizmu Feliks Kohn – dali drapaka z Wyszkowa. Pozostał po nich tylko wielki swąd spalonej benzyny, trochę cukru, oraz wspomnienie dyskursów, prowadzonych przy stole i pod jabłoniami cienistego sadu. Przed wyjazdem dr Julian Marchlewski powtarzał raz wraz melancholijnie:

Miałeś, chłopie, złoty róg,
Miałeś, chłopie, czapkę z piór,
Został ci się ino sznur…

Jak w wielu innych rzeczach, tak i tutaj, niedoszły władca mylił się zasadniczo. Złotego rogu Polski wcale w ręku nie trzymał. Czapka krakowska również mu nie przystoi. Jeżeli jaki strój, to już chyba okrągła, aksamitna czapeczka moskiewska, obstawiona wokoło pawimi piórami prędzej mu będzie pasowała. Tę już do końca życia nosić mu wypadnie. Nawet do biednego sznura od polskiego złotego rogu nie ma prawa ten najeźdźca. Kto na ziemię ojczystą, chociażby grzeszną i złą, wroga odwiecznego naprowadził, zdeptał ją, splądrował, spalił, złupił rękoma cudzoziemskiego żołdactwa, ten się wyzuł z ojczyzny. Nie może ona być dla niego już nigdy domem, ni miejscem spoczynku. Na ziemi polskiej nie ma dla tych ludzi już ani tyle miejsca, ile zajmą stopy człowieka, ani tyle, ile zajmie mogiła. Złoty róg Polski trzyma w ręku z przepotężnej swej siły młode narodu pokolenie. I zadmie weń lada dzień, lada godzina pobudkę nową, nową pieśń życia, od której rozradują się kości pradziadów, dziadów i ojców, rozraduje się młoda krew, co za tej burzy sierpniowej spłynęła z ran w biedną polską ziemię.

Stefan Żeromski

Artykuł Ta książka była objęta całkowitą cenzurą w okresie PRL-u. Ten cytat mówi, dlaczego… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/ta-ksiazka-byla-objeta-calkowita-cenzura-okresie-prl-u-cytat-mowi-dlaczego/feed/ 0
,,Ze wszystkich państw na kuli ziemskiej Anglia uprawia najbardziej egoistyczną politykę”, czyli jak Polska miała stać się ofiarą złożoną na ołtarzu bezpieczeństwa Anglików https://niezlomni.com/ze-wszystkich-panstw-kuli-ziemskiej-anglia-uprawia-najbardziej-egoistyczna-polityke-czyli-polska-miala-stac-sie-ofiara-zlozona-oltarzu-bezpieczenstwa-anglikow/ https://niezlomni.com/ze-wszystkich-panstw-kuli-ziemskiej-anglia-uprawia-najbardziej-egoistyczna-polityke-czyli-polska-miala-stac-sie-ofiara-zlozona-oltarzu-bezpieczenstwa-anglikow/#respond Sat, 11 Mar 2017 20:57:42 +0000 http://niezlomni.com/?p=36230

Wygłoszona w parlamencie angielskim dnia 10 sierpnia 1920 przez L. George’a mowa wywołała powszechne zdumienie swoim cynizmem - pisał Józef Jaskólski na łamach pisma Wiek Nowy 27 sierpnia 1920 roku.

Długa ta mowa da się streścić w 3 punktach:

1) Polska wykonała atak na Rosyę i to wbrew przestrogom państw sprzymierzonych.

3) Rząd sowietów ma wobec tego prawa podyktować zwyciężonej Polsce takie warunki pokojowe, które iniemożliwiłyby ponowny atak w przyszłości.

3) Jakiekolwiek byłyby błędy, które popełnił rząd polski, występując agresywnie przeciw Rosyi, sowiety nie powinny dążyć do odwetu represyi i żądzy pokarania posuwającej się do całkowitego wymazania narodu polskiego z liczby żyjących.

Chociaż osobiście podzielam zdanie L. George’a, że rząd polski popełnił pewne błędy, to jednak z całą stanowczością trzeba odeprzeć twierdzenie, że nasza ofensywa kwietniowa była atakiem na Rosyę. Atakiem w znaczeniu, jakich przypasuje mu L. George, byłaby napaść jednego narodu na drugi podczas pokoju bez należytego powodu i wypowiedzenia wojny. Takim typowym atakiem narodu na naród było naprzykład zdradzieckie zajęcie Śląska Cieszyńskiego siłą zbrojną w styczniu 1919 r. przez Czechów, a jednak L. George nie znalazł wówczas ani słowa potępiania dla nich.

Nasza ofenzywa kwietniowa była jednym z dozwolonych podczas wojny środków obrony, gdyż nasze dowództwo wiedziało, a teraz i cały świat wie, że bolszewicy poza swoim frontem „koncentrowali siły dla niespodziewanego uderzenia na Polskę, zwodząc ją perspektywą szybkiego zawarcia pokoju.

Ofenzywa kwietniowa była tylko jednym z epizodów toczącej się wojny polsko-rosyjskiej. A gdzie początek tej wojny, tego L. George nie wie, tak jak jeszcze niedawno temu nie wiedział, czy Cieszyn jest górą, czy rzeką. Otóż trzeba mu przypomnieć że początek tej wojny sięga przynajmniej r. 1794, a lata 1812, 1830-1, 1863-4 i 1914 do 1920 są tylko etapami i nasileniami, nieustającej wojny polsko-rosyjskiej. Od listopada 1918 r. jako dalszy ciąg wojny światowej toczy się automatycznie wojna polsko-rosyjska, tak, jak toczyły się i jeszcze toczą litewsko – estońsko – łotewsko – finlandzko -ormiańsko-rosyjskie i wiele innych.

Bezpośrednią przyczyną przedłużającej się wojny polsko-rosyjskiej jest brak wytyczenia granicy polsko- rosyjskiej o co trzeba obwinić przedewszystkiem L. George’a, tego niemal wszechwładnego dyktatora świata.

A więc jest bezczelnem kłamstwam, obłudą i cynizmem nazywać kwietniową ofenzywę przeciwbolszewicką ze strony Polski atakiem na Rosyę, czemu zaprzeczyli najświatlejsi i najwybitniejsi patryoci rosyjscy.

L. George wiedział, że najistotniejszym warunkiem sowieckiego traktatu pokojowego, mającym zabezpieczyć Rosyę od rzekomego ponownego ataku polskiego, jest rozbrojenie Polski tj. zdemobilizowanie w ciągu miesiąca armii polskej do 50.000 ludzi, wydanie wszelkiej broni i zniszczenie polskiego przemysłu wojennego.

To działo się 10 sierpowa, kiedy hordy bolszewickie stały prawie u bram Warszawy, której upadek dla nich i dla L. George’a uchodził za pewnik, poczem można było oczekiwać zalania całej Polski.

Bolszewicy tak byli pewni zajęcia Polski, że w Wyszkowie trzymali w pogotowiu polsko-bolszewicki rząd ze swoich pachołków: Marchlewskiego, Dzierżyńskiego, Kohna i Unschlichta. Ten to rząd „polski” miał podpisać traktat pokojowy w imieniu Polski i pod jego egidą bolszewicy urzeczywistniliby go i sami przeprowadzili rozbrojenie Polski.

Powtórzyłaby się historya szacherek Katarzyny II. z Targowiczanami z 18. wieku.

Jak to? Więc w tych warunkach L. George uważał za słuszne i sprawiedliwe sankcyonować rozbrojenie 30 milionowej Polski dla zabezpieczenia od ataku 150 milionowej uzbrojonej Rosyi, potem z miną świętoszka prawi morały bolszewikom aby „nie dążyli do odwetu i represyj, posuniętych aż do całkowitego wymazania narodu polskiego z liczby żyjących?”.

A któż obroniłby tę bezbronną Polskę od tak smutnego losu? Przecież bolszewicy nie posłuchali L. George’a gdy 20 lipca zabraniał im przekroczenia tak zwanej etnograficznej granicy Polski. Krew Anglika jest zbyt cenną, aby ją przelać w obronie jakiegoś tam ginącego pod knutem wschodniego barbarzyńcy marnego Polaka, a dyplomatyczne noty miałyby w r. 1920 ten sam skutek, co i w latach 1794, 1831 i 1863.

Wiadomo powszechnie, że ze wszystkich państw na kuli ziemskiej Anglia uprawia najbardziej egoistyczną politykę i z tego powodu obecna moralność polityczna nie może jej potępić.

A jednakowoż gzygzakowata polityka L. George’a jest tak dziwną, że mimo woli rodzi się pytanie, czy jest ona wynikiem jakiegoś obłędu, czy też najpotworniejszej przebiegłości?

Nasuwa się przypuszczenie, że po zdruzgotaniu Niemiec najgroźniejszym rywalem Anglii mogłaby stać się Rosya, o ile odrodziłaby się z obecnego chaosu.

Polska nawet ze znacznem przesunięciem jej granicy wschodniej wydaje się L. George’owi za słabą, aby stać się przeciwwagą odrodzonej Rosyi, mogącej mnożyć się wprost nieograniczenie na swych bezmiernych obszarach. Słynny Mendelejew w dziele „K’poznaniu Rosyi” oblicza, że ludność Rosyi w r. 2000, powinna dojść do 594 milionów, a w r. 2052 powinna osiągnąć kolosalną cyfrę 1282 milionów.

Ponieważ wszelkie okrojenie Rosyi nie zmniejszy jej siły rozrodczej i tylko odroczyłoby na pewien czas dojście do powyższych cyfr ludności, przeto L. George’owi wydaje się skutecznmiejszym środkiem zatrucie Rosyi przez podtrzymanie w niej bolszewizmu z oddaniem jej na pastwę Polski.

Jeżeli powyższe przypuszczenie jest uzasadnione, to zaiste polityka L. George’a jest godną kanibala!

W każdym razie Polska powinna z najwyższym sceptycyzmem przyjmować jego rady.

źródło: Retropress.pl

Artykuł ,,Ze wszystkich państw na kuli ziemskiej Anglia uprawia najbardziej egoistyczną politykę”, czyli jak Polska miała stać się ofiarą złożoną na ołtarzu bezpieczeństwa Anglików pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/ze-wszystkich-panstw-kuli-ziemskiej-anglia-uprawia-najbardziej-egoistyczna-polityke-czyli-polska-miala-stac-sie-ofiara-zlozona-oltarzu-bezpieczenstwa-anglikow/feed/ 0