W sieci opublikowano nagranie ,,Nie w moim imieniu / Not in my name", w którym popularni aktorzy, celebryci i politycy odcinają się od działań polskiego rządu w zakresie polityki historycznej w sprawie Holokaustu. Jak zauważa ,,Do Rzeczy", inicjatorem akcji był Bartłomiej Sienkiewicz, a w klipie możemy zobaczyć m.in. Agnieszkę Holland oraz Krystynę Jandę.

Przeciw polityce historycznej rządu protestują też m.in. Małgorzata Żochowska oraz Paweł Potoroczyn. Na nagraniu widzowie mogą zobaczyć takie napisy jak:

Polski rząd chce ustawą kontrolować historię Polski, przy protestach ofiar Holokaustu

oraz

Polski premier uważa, że Żydzi byli współsprawcami Holokaustu

Dostępna jest również wersja angielska nagrania.

https://youtu.be/jfCu3eNN05k

Paweł Wroński z ,,Gazety Wyborczej" zdradził, że ruch społeczny ,,Nie w moim imieniu" zaistniał po to, ,,by w chwilach upadku udowodnić, że nie wszyscy w Polsce zidiocieli pod władzą PiS".

Powstanie ruch Nie w moim imieniu. Po to by w chwilach upadku udowodnić, że nie wszyscy w Polsce zidiocieli pod władzą PiS. Strona na facebooku https://t.co/cKVlmid3so. teraz adres dobry.

— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 21 lutego 2018

Wszystko zaczęło się od Bartłomieja Sienkiewicza, który pochwalił się w rozmowie z Na Temat:

Po prostu skrzyknęliśmy się w kilka osób żeby zareagować na sytuację, w której jedynym komunikatem, jaki "wychodzi” z Polski do zachodniej opinii publicznej, do naszych sojuszników z USA, Izraela, UE, jest głos polskiego rządu. Głos, który tak naprawdę również przypisuje Żydom współsprawstwo Holokaustu, który zaprzecza oczywistym faktom historycznym, a w gestach symbolicznych emanacją tego głosu jest złożenie przez premiera Morawieckiego wieńca na płycie pamiątkowej poświęconej Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ, która kolaborowała z Niemcami.

źródło: Do Rzeczy

Artykuł ,,Nie w moim imieniu”. Celebryci nagrali klip, który ma pokazać światu, że nie wszyscy popierają działania rządu. Wiadomo, kto za nim stoi (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W Polsce wrze w sprawie odszkodowań dla Polski za straty podczas II wojny światowej. W polskich mediach dochodzi do ciekawych dyskusji, do której dołączyła niemiecka telewizja i tamtejsi politycy.

Niemiecki publiczny nadawca Deutsche Welle swego czasu informował o odszkodowaniach za kolonializm dla Namibii (więcej TUTAJ). Mimo że miało to miejsce na długo przed II wojną światową, ta sama telewizja podała tweet polskiego dziennikarza, Michała Szułdrzyńskiego:

28 lat po upadku komunizmu, PiS przeprowadza dekomunizację, 72 lata po II WŚ chce odszkodowań od Niemiec. Kiedy rachunek za zabory?

- kpił.

O reparacjach dla Namibii można spokojnie dyskutować. Odszkodowania za hekatombę wojenną w Polsce kwalifikujemy natychmiast jako absurdalne pic.twitter.com/hJ78KIjdRk

— Emi_gratka01 (@Emi_gratka01) 2 sierpnia 2017

Co ciekawe, sprawa jest bardzie skomplikowana. W 2010 roku Niemcy wypłaciły ostatnią ratę odszkodowań za I wojnę światową, czyli 92 lata od jej zakończenia. Ostatnią ratę odszkodowań w wysokości 70 mln euro zapłaciły Wielkiej Brytanii i Francji.

Niemiecka telewizja zareagowała na tweeta i przypomniała, że PRL zrzekła się reparacji wojennych w 1953 roku.

PRL zrzekła jednak reparacji wojennych w 1953 roku https://t.co/EvXV2pAXom

— DW (Polski) (@dw_polski) 2 sierpnia 2017

W podobnym tonie wypowiedział się dziennikarz Gazety Wyborczej Paweł Wroński. Z błędu wyprowadził ich prof. Stanisław Żerko. Napisał:

ZSRR zmusił rząd B. Bieruta do zrzeczenia się reparacji wojennych od Niemiec. "Drobna" różnica.

ZSRR zmusił rząd B. Bieruta do zrzeczenia się reparacji wojennych od Niemiec. "Drobna" różnica. https://t.co/6bLo7IdFNl

— Stanisław Żerko (@StZerko) 4 lipca 2017

Zajmujący się tą tematyką dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas dodawał:

żadnego dokumentu dyplomatycznego ani prawnego z PRL o zrzeczeniu się odszkodowań nie dostała NRD i nie mają go zjednoczone Niemcy.

...i żadnego dokumentu dyplomatycznego ani prawnego z PRL o zrzeczeniu się odszkodowań nie dostała NRD i nie mają go zjednoczone Niemcy.

— GKostrzewa-ZorbasPhD (@GKZorbas_PhD) 3 lipca 2017

Przy okazji przywołał ekspertyzę sejmową:

Polska miała dostać 15% z puli ZSRS, ale od Niemiec, nie ZSRS. PRL, RP i RFN nigdy nie twierdziły, że w 1953 Polska zrzekła się wobec ZSRS. To ekspertyza sejmowa z 2003, a w 2014 wykryłem, że zrzeczenie się odszkodowań nie zostało - wbrew twierdzeniu MSZ - zarejestrowane w ONZ...

Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk przypominał:

Stanowisko Niemiec ws. reparacji dla Polski jest bardzo wątpliwe i naciągane. W 1953 roku Polska nie była krajem suwerennym i zrzeczenie się reparacji dotyczyło wówczas tylko NRD

Na ten temat głos zabrała także zastępczyni rzecznika rządu Niemiec, Ulrike Demmer i dostała odpowiedź:

Muszę Panią Rzecznik zmartwić, ale nie ma racji. Nie wspominając o braku wstydu. pic.twitter.com/6gg70e9NTI

— Kamil Zaradkiewicz (@zaradkiewicz) 2 sierpnia 2017

Artykuł Polsce nie należą się odszkodowania – tak twierdzą niemiecka telewizja na Polskę, rzecznik rządu i dwaj polscy dziennikarze. Oto odpowiedź, która zamknęła im usta pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

,,Za te słowa dostałby Pan ode mnie w pysk" - tak napisała jedna z użytkowniczek Twittera pod adresem Pawła Wrońskiego, dziennikarza Gazety Wyborczej. Arsenał argumentów przekonujących Polaków do przyjęcia uchodźców powoli wyczerpuje się, pora więc sięgnąć po te najbardziej absurdalne.

W jednym szeregu z Anną Pamułą, pisującą dla GW, stanął Wroński. Pamuła wyjaśniała:

Ja, tak analizując, myślę sobie w ten sposób. Że ile Polska miała przyjąć tych uchodźców? 7 tysięcy. No to załóżmy, że przyjmujemy te 7 tysięcy i wśród nich jest jeden zamachowiec. I wysadza w powietrze, ginie 10 Polaków. Ale uratowaliśmy życie tych 6999 osób, które uciekały przed wojną.

Z kolei Wroński powiązał sprawę uchodźców z zesłanymi przez Rosję Sowiecką Polakami:

Polskim imigrantom na Syberii w czasie II WŚ powinno się pomagać na miejscu. :)

- kpił. Wroński pisał o tych zapakowanych przez NKWD w bydlęce wagony ludziach, którzy umierali po drodze, albo już na miejscu, musząc przeżyć w nieludzkich warunkach.

Tak absurdalne porównanie poruszyło czytelników:

Dziennikarka Marzena Paczuska komentowała:

Paranoja sięgnęła tego poziomu, że Czerska, nazywa imigrantami polskich zesłańców, skazanych przez Sowietów na katorgę ?!

Dziennikarz Polskiego Radia Karol Darmoros:

cała rodzina mojego dziadka spod Lwowa zesłana na Sybir, wróciło niewielu... dałem w życiu parę banów, ale ten chyba najbardziej zasłużony

Rafał Ziemkiewicz puentował:

Polacy na Syberii nie byli imigrantami, zostali tam relokowani przez rosyjski odpowiednik niemieckiej Unii Europejskiej

Artykuł ,,Za te słowa dostałby Pan ode mnie w pysk”. Ten wpis dziennikarza GW w sprawie uchodźców dorównał wypowiedziom Anny Pamuły pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Magdalena Ogórek jest coraz bardziej aktywna na Twitterze - tym razem wdała się w polemikę z publicystą Gazety Wyborczej - Pawłem Wrońskim.

Mimo że Gazeta Wyborcza sama prosiła o komentarz prof. Kazimierza Kika (np. TUTAJ), Wroński uznał to za wystarczający powód, by zaatakować PiS:

Zetka. Prof. Kik (b uniw. marksizmu-leninizmu) stał się autorytetem Prawa i Sprawiedliwości. Jak ja żałuję źe byłem przeciwko dekomunizacji

- napisał.

Ogórek zareagowała na jego słowa w następujący sposób:

Kika nie znoszę, ale gdzie p. Wroński był z hasłami o dekomunizacji, gdy dla GW pisał niejaki Maleszka, czyli TW Ketman?

- zapytała.

Wroński replikował:

Pani Magdo. Podlizywała się Pani wszystkim, Teraz podlizuje się PiS-owi wyjątkowo niehigienicznie. Nie będę z Panią polemizował. Z litości

- napisał na Twitterze.

To ciekawe. Zatem proszę, by GW przestała mnie nagabywać o wywiad, bo trwa to 2tyg.i z litości już chciałam udzielić

- odpisała była kandydatka na Prezydenta.

Artykuł Ogórek celnie wypunktowała podwójne standardy Gazety Wyborczej w rozmowie z jej publicystą na Twitterze pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Dzień 11 listopada upłynął na radosnym świętowaniu rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jednak ,,Gazeta Wyborcza" skupiła się kilku incydentach, aby zaatakować patriotów, demonstrujących swoje przywiązanie do ojczyzny.

Gazeta Wyborcza zachęcała czytelników do kliknięcia w artykuł takim nagłówkiem:

W mediach społecznościowych symbol biało-czerwonej flagi czy orła to prawie nieomylny znak - że musisz się mieć na baczności. Budzi graniczące z pewnością podejrzenie, że masz do czynienia z osobą wulgarną, agresywną, homofobem, radosnym burakiem

W środku publicysta Paweł Wroński pisze, że ,,wnukowie" patriotów z okresu II wojny światowej, którzy ginęli za swój patriotyzm, atakują ,,policję, cudzoziemców, czyli urojonych wrogów".

Mimo że jak podkreśla policja, Marsz Niepodległości przebiegł spokojnie, Wroński wylicza, że doszło do wielu pożałowania godnych incydentów. Do nich zalicza skandowanie ,,Duma narodowa" czy ,,Cała Polska śpiewa z nami, wypier... z uchodźcami!", a także spalenie flagi ukraińskiej i tej z logo Facebooka (Wroński usprawiedliwia działania firmy tym, że skasowane konta narodowców były ,,pełne nienawiści").

Wroński przy okazji zwyczajowo zaatakował PiS: prezydenta Andrzeja Dudę, który ,,wiele dla tworzenia podziałów uczynił", Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o ,,wrogach wewnętrznych", oraz Antoniego Macierewicza, przestrzegającego przed Targowicą.

Wroński przywołuje ostatnie badania CBOS, które pokazują, że już 3/4 Polaków odczuwa dumę narodową. Ale konstatuje, że ,młodzi wykształceni z dużych miast wstydzą się okazywać uczucia narodowe.

to herbertowska kwestia smaku

- pisze.

Na koniec dodaje, że liczy, iż słowu ,,patriotyzm" zostanie przywrócona godność.

Lead artykułu na Twitterze zamieścił redaktor naczelny Super Expressu Sławomir Jastrzębowski, który tak skwitował wynurzenia Wrońskiego:

Panie Wroński,mam graniczące z pewnością podejrzenie, że jest pan ciężkim idiotą. pic.twitter.com/q5YrsUme9u

— slawek jastrzebowski (@sjastrzebowski) 12 listopada 2016

Internauci drwili, demonstrując ,,wulgarnych homofobów i radosnych buraków", o których pisał Wroński:

#DUMA
👏👏👏👏👏 pic.twitter.com/o8yXw7nlUM

— PikuśPOL (@pikus_pol) 12 listopada 2016

https://youtu.be/XcBXLiCg5BA

@ufka2 @sjastrzebowski
I te dzieci przerażą p.Wrońskiego, bo "czego ci rodzice uczą"https://t.co/1kTiWTJBiv

— danutamada (@danutamada) 12 listopada 2016

To zdjęcie jest piękne :)#ŚwietoNiepodległości pic.twitter.com/AY26hhv1Mz

— Ann (@analizuje) 12 listopada 2016

Przypomniano także, nawiązując do herbertowskiego smaku:

https://www.youtube.com/watch?v=txNvAPMQTRY

Artykuł GW po Święcie Niepodległości przechodzi samą siebie, atakując patriotów. Jest wymowna odpowiedź [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.