W sobotę we Wrocławiu autorskie spotkanie zorganizował były ksiądz Jacek Międlar. Na jego przyjazd przygotowani byli jego przeciwnicy, którzy usiłowali przerwać imprezę. Prym wśród kontrmanifestantów wiodła znana feministka Marta Lempart, której utarczka z kibicem Śląska Romanem Zielińskim została zarejestrowana przez media.

Międlar, autor książki „Moja walka o prawdę”, był zmuszony zorganizować spotkanie na rynku po tym, jak po naciskach ze strony organizacji lewicowych nie odbyło się ono w klubie ,,Pieśniarze".

Również one, z partią Razem na czele, rozpoczęły demonstrację przed spotkaniem Międlara. Prym wiodła kandydat na prezydenta Wrocławia Lempart, która uważała, że miasto ma prawo zakończyć spotkanie Międlara.

Jeżeli nawołuje się na nim do nienawiści, jeżeli nawołuje się na nim do przemocy, jeżeli używa się na nim środków pirotechnicznych i jeżeli prezentowane są na nim zakazane prawem symbole

- grzmiała. Lewicowcy tymczasem robili wszystko, aby zakłócić spotkanie. Podczas odgrywania polskiego hymnu wyciągnęli wtyczkę i zgromadzeni nie mogli wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego do końca.

Międlar zadawał kłam twierdzeniom Lempart:

To spotkanie ludzi, który identyfikują się z polską kulturą, z historią, z personalizmem, a nie identyfikują się z antypolskimi katami takimi, jak Stalin, Karol Marks i Adolf Hitler

- która na swoim profilu na Twitterze próbowała sugerować związki uczestników spotkania z nazizmem.

Chwilę po rozpoczęciu Lempart zgłosiła przedstawicielowi urzędu miasta, że przez zbyt głośny występ narodowców, zagłuszane jest zgromadzenie na placu Solnym

- informuje TuWroclaw.pl. Kontrmanifestanci mieli ze sobą transparenty „Faszyzmowi mówię nie”, „Faszyzm wymiędlaraj” czy „Nie i ch...”, posługując się megafonem starali się zagłuszyć spotkanie przeciwników. Kiedy skandowali ,,precz z faszyzmem", Międlar mówił:

Oni są ludźmi, którzy podobnie, jak Hitler w 1943 roku chcą na polskich ziemiach wprowadzić dowolność eugeniczną, dowolność w zabijaniu nienarodzonych dzieci. Przed nami stoją brunatni, którzy nienawidzą wszystkiego co polskie

- punktował.

Nastroje robiły się coraz bardziej konfrontacyjne. Oto wymowne nagranie: kibic Śląska Roman Zieliński vs Lempart:

Człowiek na zdjęciu, który usiłował mnie przestraszyć, to Roman Zieliński, lider kibiców WKS Śląsk Wrocław, kryminalista skazany za nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym i rasowym, autor książki "Jak pokochałem Adolfa Hitlera". pic.twitter.com/o7bH8CqONF

— Marta Lempart (@martalempart) 4 sierpnia 2018

😂😂@jacekmiedlar trafnie o @martalempart
"wrocławska słonica" 😂😂😂 pic.twitter.com/YxwPH0LDJe

— Pani Renatka #RuskiTroll🇵🇱💯❤ (@_nazimno) 5 sierpnia 2018

Mimo obecności policji przedstawiciel magistratu rozwiązał zgromadzeni ze ,,względów bezpieczeństwa". Mimo tego Lempart nie była usatysfakcjonowana i ogłosiła zamiar złożenia trzech zawiadomień do prokuratury: na organizatorów, prezydenta Rafała Dutkiewicza oraz policję. Jej zdaniem, ,,demonstracja nazistowska" odbyła się niemal do końća z winy włodarzy miasta.

Odpowiadam urzędasowi z Wrocławia:
Nie świruj. Lewactwo pokazało swoją twarz: agresja, nienawiść, chamstwo, atak. Kto kogo wyklucza? Delegalizacja na sam koniec legalnego zgromadzenia była wynikiem skrajnej agresji nielegalnych kontrmanifestantów. pic.twitter.com/WpP4GPU0NY

— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) 4 sierpnia 2018

Tymczasem Międlar pokazywał na Twitterze, czego dopuszczała się druga strona:

Lewactwo jest nienormalne. Zaatakowało mnie pistoletem...
na wodę. A gdyby tam był kwas? Są zdolni do wszystkiego!!! Polska policja nie interweniowała!
Wrocław jest nasz! Idźmy razem po Wielką Polskę!
Fot. Gazeta Wrocławska pic.twitter.com/jCaxHYUN4k

— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) 4 sierpnia 2018

Zgodnie z relacją ,,Gazety Wrocławskiej":

Marta Lempart domagała się, aby odłączyć zasilanie od megafonów, przez które wypowiadał się były ksiądz. Próbowała nawet sama to zrobić wyciągając wtyczkę z przedłużacza, ale uniemożliwili jej to policjanci

Lempart jest stuknięta. 🤪https://t.co/BSwKdUu5cu pic.twitter.com/zlcrPDGLVp

— Katarzyna TS (@katarzyna_ts) 4 sierpnia 2018

źródło: Twitter / TuWroclaw.pl

Artykuł Gorąco we Wrocławiu. Wymowny pojedynek: kibic Śląska vs znana feministka. Do tego atak pistoletem na wodę, przerwany hymn… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W Europie i USA coraz łatwiej spotkać zwolenników komunizmu. O ile w Polsce uchodzą za margines, to koszulki z sierpem i młotem są często widoczne podczas rozmaitych demonstracji za granicą, m.in. w Niemczech. A po skończonym proteście trzeba się posilić...

W internecie furorę robią zdjęcia sympatyków komunizmu, którzy zajadają się kanapkami w uchodzącym za uosobienie kapitalizmu McDonaldzie. W ręku kolejna zdobycz wolnego rynku - iPhone. Internauci podejrzewają, że niewykluczone, iż sfotografowani są wegetarianami, co jest dość popularne w skrajnych ruchach lewicowych, a teraz potajemnie zajadają się zakazanym mięsem.

It's dangerous to go alone. Take this. pic.twitter.com/UUqLIiGgtu

— Götz (@Gotz_Iron_Hand) 4 grudnia 2017

Or without an iPhone. Or internet. Or electricity. Shall I go on?

— The Cigar Mafia (@thecigarmafia) 3 grudnia 2017

Czy w Polsce jest podobnie? W tekście na portalu Strajk.eu napisanym przez anonimowego członka partii Razem czytamy:

Jestem komunistą z Razem. I jest nas niezliczona ilość

Dalej dowiadujemy się, że:

Działamy w Razem – piszę w pierwszej osobie, bo się do tej komunistycznej hałastry zaliczam – ponieważ dostrzegamy ciągle sporą zbieżność między orientacją ideową partii a tymi elementami komunistycznej tradycji, z której nie chcemy zrezygnować [...] my, komunistki i komuniści z Razem, tłumaczymy na język polski książki komunistycznych filozofów, organizujemy pokazy filmowe reżyserów-komunistów, przypominamy praktyki artystek komunistycznej awangardy czy inicjujemy dyskusje nad nowymi propozycjami programowymi, wysuwanymi i popieranymi m.in. przez ruch komunistyczny

Jak widać, w Polsce tradycje też powoli odżywają, ale wbrew buńczucznemu tytułowi, frekwencja na rozmaitych imprezach lewicy świadczy, że środowiska są wciąż marginalne.

Artykuł Są komunistami, chcą uchodźców i walczą z kapitalizmem. A po protestach… Te zdjęcia podbijają sieć [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Media żyją sprawą oskarżeń o molestowanie kobiet przez dziennikarzy ,,Gazety Wyborczej" i ,,Krytyki Politycznej". Tymczasem działaczka ,,Razem" po dwóch latach przypomniała sobie, że ona również padła ofiarą posła Marka Jakubiaka.

Członkini Zarządu Krajowego partii Razem Justyna Samolińska w tekście na portalu Wirtualna Polska twierdzi, że radość prawicy z powodu oskarżeń pod adresem Michała Wybieralskiego, dziennikarza „Gazety Wyborczej” i Jakuba Dymka z „Krytyki Politycznej” jest nie na miejscu.

Obrzydliwy wybuch radości na prawicy, która cieszy się, że “na lewicy gwałcą i nie szanują kobiet” brzmi jak potępianie Szwecji przez Arabię Saudyjską za wysoki poziom przemocy seksualnej w policyjnych statystykach. Tymczasem nie ma się z czego cieszyć, bo na prawicy takich zachowań (a więc zapewne i przestępstw) z ogromnym prawdopodobieństwem może być znacznie więcej

- twierdzi i jako przykład przytacza... siebie. Nagle przypomina sobie historię z 2015 roku, udowadniając niemal fotograficzną pamięć.

Pamiętam, jak na wieczorze wyborczym w 2015 roku zostałam w studiu telewizyjnym Piotra Kraśki posadzona przy ogromnym stole obok Marka Jakubiaka, który właśnie zostawał posłem. Program był długi, przez większość czasu zaproszeni goście, przedstawiciele komitetów wyborczych (wśród których byłam jedyną kobietą) nie mieli głosu, a telewizja transmitowała przemówienia Beaty Szydło i Ewy Kopacz. Znudzony Jakubiak najpierw zaczął z obleśnym uśmiechem pytać, czy nie zimno mi w tej cienkiej bluzeczce, następnie stwierdził z żalem, że program długi, on już wypił całą swoją wodę i poszedłby do toalety, może poszłabym z nim?

- pisze i ,,zdradza" dalsze szczegóły.

Kompletnie mnie zatkało. Jestem w programie na żywo, zaraz mogą poprosić mnie o komentarz w sprawie wyborów parlamentarnych, a tutaj poseł-nacjonalista bez żenady proponuje mi wspólne wyjście do toalety. Jaką bezczelnością trzeba się wykazać, żeby zrobić coś podobnego? Do jakiego stopnia traktować każdą młodą kobietę w swoim otoczeniu jak kawałek mięsa, żeby składać takie propozycje w studiu telewizyjnym? Jak ten polityk odnosi się do swoich koleżanek, podwładnych w zaciszu swojego biura, gdzie czuje się pewniej niż w programie na żywo? Kiedy kilka miesięcy później opowiedziałam tę historię polityczce [tak w oryginale -  sic! - red.] PiS, ta przyznała, że Jakubiaka nazywa się “pornoprawicą”, zaś posłanka Kukiz’15 stwierdziła, że celem tego zabiegu było po prostu speszenie mnie, że seksizm to broń polityczna. Być może miała rację – z pewnością od tego czasu jeszcze mniej zazdroszczę jej barw klubowych

Oskarżenia spotkały się z mocną odpowiedzią. Paweł Kukiz napisał:

Pani Samolińska… Ja rozumiem, że Wy, prawdziwi komuniści, macie dziś problem ze zbokami na lewicy (Jakub Dymek z „Krytyki Politycznej” i Wybieralski z Agory) ale – bez przesady. Z całym szacunkiem, ale w życiu nie uwierzę, że Jakubiak Panią molestował. To, co wypisuje Pani to albo objaw jakiejś obsesji albo ogromnej potrzeby zaistnienia. P.S. Nie chciałem tego posta pisać – słowo honoru – ale są jakieś granice absurdu i pomówień

Z kolei Jakubiak zapowiedział walkę w sądzie:

Sprawa udokumentowana, zajmuje się nią mec. Wdowczyk. Napisałem do niej „Szanowna Pani, po mojej prawej stronie siedziała młoda miła stremowana osoba. Nie mam pojęcia o czym Pani pisze, ale współczuję, mitomania nie zawsze dobrze się kończy. Jutro mój prawnik będzie szukał z Panią kontaktu, bo trzeba wiedzieć, że mam swoją szczęśliwą rodzinę którą będę bronił przed złem wszelakim. To jest szaleństwo szanowna Pani

Wcześniej także komentował:

Czy ta Pani nie wie, że mam rodzinę, czy wypisywanie tych idiotyzmów czemuś służy?

Artykuł Polityk partii Razem oskarża Marka Jakubiaka o… molestowanie. Mocna odpowiedź – sprawa będzie miała swój finał pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

,,Turecka bezpieka pracująca dla #Erdogan odebrała siłowo transparenty osobom zmierzającym na demonstrację” – napisała na Twitterze Partia Razem. Lewicowcy przy okazji oskarżają polską policję o bierność. Razem współorganizowała manifestację lewicowych środowisk przeciw rządom Erdogana.

Recep Tayyip Erdogan złożył wizytę w Polsce. Przed Pałacem Prezydenckim miała tymczasem miejsce manifetacja organizacji lewicowych m.in. Partii Razem, Inicjatywy Polskiej i Zielonych. Powód?

„Recep Erdogan rządzi Turcją od 2003 roku. Od tamtego czasu Turcja w przyspieszonym tempie przeszła drogę od świeckiej demokracji do konserwatywnej religijnie dyktatury. Reżim Erdogana aresztował z powodów politycznych blisko czterdzieści tysięcy ludzi"

- pisali organizatorzy, którzy oskarżają tureckie służby o zabranie transparentu.

Według demonstrantek, które zostały napadnięte przez turecką bezpiekę, działo się to przy bierności polskiej policji"

- czytamy w relacji organizatorów.

❗️ To za ten transparent demonstrujące zostały zaatakowane przez turecką bezpiekę! 😠 #KorepetycjeErdogana pic.twitter.com/56bd5rJsey

— Razem (@partiarazem) 17 października 2017

.@ZandbergRAZEM: Atak na jedną z rezydentek, która jeździła z pomocą
humanitarną np. do Kurdystanu, to jest szczyt cynizmu i bezczelności

— Kropka Nad I (@KropkaNadI) 17 października 2017

Suwerenność wg PiS: stan, w którym obce służby „ustawiają” twoich obywateli w twojej stolicy. #Erdogan https://t.co/rjzUgnoAKd

— Marcin Celiński (@Marcin_Celinski) 18 października 2017

Przypomnijmy, że podczas wizyty Erdogana w USA ochrona prezydenta Turcji zaatakowała grupę demonstrujących. Postąpiono z nimi niezwykle brutalnie.

https://www.youtube.com/watch?v=8V1trmIEaIo

Artykuł Lewicowcy oskarżają: tureckie służby zaatakowały nas w centrum Warszawy. ,,Suwerenność wg PiS: obce służby ustawiają twoich obywateli w twojej stolicy” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Obchody Święta Niepodległości w 2018 roku są szczególnie ważne z uwagi na okrągła rocznicę pojawienia się Polski na mapie świata po okresie zaborów. Prezydent Andrzej Duda zdecydował o utworzeniu Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Zabrakło w nim przedstawiciela Marszu Niepodległości.

To właśnie Marsz Niepodległości był dotąd największym wydarzeniem organizowanym 11 listopada. Prezydent w poniedziałek zapowiedział:

Cieszę się, że jesteśmy tutaj dzisiaj razem na tej sali.Tak jak ci, których fotografie są tu za mną, wielcy Polacy, których nazywamy ojcami niepodległości. Przecież wszyscy wiemy, jak różne mieli poglądy i wiemy, że w sensie światopoglądowym, ideologicznym dzieli ich bardzo wiele. Były to często przepaście. Ale w sprawach najważniejszych dla Rzeczypospolitej, w sprawie jej istnienia, jej niepodległości, suwerenności, w sprawie walki z wrogiem Rzeczypospolitej zawsze potrafili stanąć razem, odrzucając wszelkie podziały

Jednak jak informują Media Narodowe, wśród zaproszonych zabrakło przedstawicieli Marszu Niepodległości. Z prawa do posiadania przedstawiciela w Komitecie nie skorzystała Nowoczesna, a także skrajnie lewicowa partia Razem.

Zdziwienie budzi nieobecność przedstawiciela Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Prezydent jednak, powołując przedstawicieli wielu innych środowisk i organizacji, nie uznał za stosowne zaproszenia do prac Komitetu przedstawiciela Stowarzyszenia Marsz Niepodległości

- informują Media Narodowe. Tymczasem to Marsz Niepodległości był największą taką inicjatywą, jednoczącą środowiska patriotyczne.

Wielu uważa, że to właśnie wysiłek narodowców pozwolił podnieść to święto z ziemi i nadał mu niezwykle podniosłego charakteru. Przede wszystkim jednak, narodowcom udało się zaangażować ogromne masy młodych ludzi, którzy wspólnie tego dnia uczestniczą w tym wielkim festiwalu polskiego patriotyzmu

- czytamy w serwisie ,,Media Narodowe," które wymieniają listę zaproszonych. Jest tam Hanna Gronkiewicz-Waltz, Rafał Dutkiewicz, czy Jan Guzy, szef OPZZ, nawołujący do blokowania MN. Gdyby nie dobrowolna rezygnacja, pojawiliby się również lewacy z Razem.

PAD do komitetu 100-lecia niepodległości zaprosił m.in. lewicę, Żydów, muzułmanów, a pominął ideową prawicę. Smutne.https://t.co/ysT5ebHg6P

— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) 12 września 2017

W komitecie 100-lecia niepodległości nie będzie nikogo ze @StowMarszN, ale będzie Jan Guz, który wzywał do blokowania Marszu Niepodległości https://t.co/8uHiWWG3IC

— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) 12 września 2017

To także decyzja @prezydentpl, który mógł zaprosić do komitetu 100-lecia niepodległości kogo chciał. ZŻ Narodowych Sił Zbrojnych nie chciał. https://t.co/hYiMzoFO0g

— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) 12 września 2017

Narodowcy zastanawiają się, czy przyczyną nie jest presja mainstreamowych mediów.

prezydent czegoś się przestraszył. Czyżby znów chodziło o mainstreamowe media, które rozpoczęłyby tropienie „faszystów z ONR” w składzie Komitetu? Czyżby opinia podstarzałych lewicowo-liberalnych redaktorów z pewnych gazet była tak ważna dla prezydenta Dudy? Ważniejsza od wielotysięcznego głosu młodego pokolenia Polaków?

- pytają.

Do sposobu, w jaki powołano Komitet, odniósł sie również publicysta Rafał Ziemkiewicz.

Im więcej wiem, komu zaproponowała kancelaria PAD udział w komitecie 100-lecia 11.11, a kogo pominęła, tym bardziej zakrawa to na jakiś sabotaż

- napisał

Im więcej wiem komu zaproponowała kancelaria PAD udział w komitecie 100 lecia 11.11 a kogo pominęła tym bardziej zakrawa to na jakiś sabotaż

— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 13 września 2017

źródło: Media Narodowe

Stanowisko posła Roberta Winnickiego:

Bez organizatorów Marszu Niepodległości za to z tymi, co go blokowali. O kotylionowym komitecie 100-lecia niepodległości PAD słów kilka. pic.twitter.com/6VdNQnvTKU

— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) 13 września 2017

Artykuł Prezydent chce świętować 11 listopada bez Marszu Niepodległości. Rafał Ziemkiewicz komentuje: ,,Im więcej wiem, kogo Prezydent zaprosił, tym bardziej zakrawa to na sabotaż” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Trudno w to uwierzyć, ale lewicowa partia Razem jeszcze niedawno przytaczała swoim potencjalnym wyborcom jako wzór ,,burmistrzynię Ada Colau Ballano". Zamach przeprowadzony w czwartek przez ISIS nie nie zmienił nastawienia postępowej polityk.

Musimy porzucić strach, musimy przekształcić go w nadzieję. Fala rasizmu, odradzająca się skrajna prawica, Brexit czy Trump – to wszystko owoce polityki strachu. Strach przeżywa się w samotności. Ale nadzieję trzeba budować razem. Dlatego miasta mogą być lekiem na tę samotność. Dlatego my, lewicowi samorządowcy, nie możemy się bać i musimy nieść nadzieję

- mówił cytat zamieszczony na memie.

Ulubienica polskich (i nie tylko) lewicowców została wybrana swoje stanowisko w 2015 roku po wyborach lokalnych wygranych przez Barcelona en Comú: koalicję ruchów społecznych i lewicowych ugrupowań walczących o prawa lokatorów, lepszy dostęp do usług publicznych, dostęp do wody pitnej.

Razem jest zachwycona ,,burmistrzynią" - na zaproszenie jej partii działacze partii gościli w Hiszpanii.

Colau opowiadała się za tym, aby miasta włączały się w pomoc uchodźcom. Tak mówiła podczas wyborów. Już za jej kadencji w Barcelonie odbył się ogromny marsz na rzecz otwarcia granic dla uchodźców. Został zorganizowany na jej apel. Przebiegł pod hasłem "Volem acolir" co znaczy po katalońsku ,,Chcemy przyjmować!". Na ulice wyszło między 180 a 300 tys. osób (szacunki policji i organizatorów). Oddano hołd 5 tys. uchodźców, którzy w ubiegłym roku nie dotarli do Europy, ponieważ utonęli w drodze.

Politycy, niestety, nie reprezentują nas w sprawach imigracji do Europy

- narzekała Colau.

https://www.youtube.com/watch?v=UU6Q3xtY-hA

Po zamachu w Barcelonie wydała oświadczenie w dobrze znanym stylu:

Thank you for the solidarity we have received from around the world. Barcelona is brave and united. Terror will never change that

— Ada Colau (@AdaColau) 17 sierpnia 2017

Artykuł Partia Razem jeszcze dwa miesiące temu podawała burmistrz Barcelony jako wzór otwartości. W tym roku zorganizowała ona ogromną demonstrację za przyjmowaniem uchodźców [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W USA Donald Trump musi zmagać się z protestami środowisk lewicowych, które niejednokrotnie posuwają się do przemocy wobec jego zwolenników. W Polsce spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem, choć nie zabrakło również skromnego liczebnie protestu.

Na nagraniu widzimy, że protestujący mówili o prawach kobiet i zmianie klimatu.

Polacy i Polki nie są idiotami i wcale nie kochają Donalda Trumpa

- zapewniała jedna z organizatorek.

https://www.youtube.com/watch?v=0QNdbJ2mPP8&t=11s

Jak relacjonuje wPolityce.pl, w tłumie powiewały flagi LGBT i Polski, a część zgromadzonych miała koszulki Partii Razem.

Część protestujących kobiet założyła czerwone płaszcze i białe czepki, nawiązując do książki Margaret Atwood „Opowieść podręcznej” i serialu. To element akcji organizowanej przez Razem oraz grupę ,,Dziewuchy Dziewuchom". Powód? Nazywają Trumpa ,,naczelnym seksistą wolnego świata".

Protest na rogu Schillera i Miodowej - duże zainteresowanie mediów, też międzynarodowych pic.twitter.com/1PNAOy5DAY

— Michał Kolanko (@michal_kolanko) 6 lipca 2017

A tymczasem u komunistów z Razem taki klimacik: pic.twitter.com/G8Je4I0aOM

— Sędzia Filut z Pragi (@Filut_z_PragiN) 6 lipca 2017

"Opowieść podręcznej" to już coś więcej niż serial. Zobaczcie, jak polskie podręczne witają Donalda Trumpa https://t.co/SeMNBFx6b1 pic.twitter.com/GgGuVdIcIP

— serialowa (@serialowa) 6 lipca 2017

Barbara Wycisk z @partiarazem: "Polki już raz pokazały opor przeciwko prawicowym fanatykom" pic.twitter.com/mMGI9htGw4

— Michał Kolanko (@michal_kolanko) 6 lipca 2017

Organizatorami protestu są Partia Razem, Inicjatywa Polska, Partia Zielonych oraz Pracownicza Demokracja.

Właśnie patrzymy, jak #Podręczne witają prezydenta Trumpa w Warszawie. To już coś więcej niż serial! #HandmaidsTale #seriale #Trump #polityka #Polska

Post udostępniony przez Serialowa (@serialowa) 6 Lip, 2017 o 4:01 PDT

Artykuł ,,Trump precz!”. Chcieli zakłócić wystąpienie Trumpa. Kuriozalny protest lewicowców [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Jeszcze nie opadły emocje po aferze z wylegitymowaniem Władysława Frasyniuka, a już partia Razem rzuca kolejne oskarżenia. Członkini tej partii - Marcelina Zawisza pisze na Facebooku: Kuchciński przy pomocy straży marszałkowskiej dał warszawskim uczniom lekcje z cenzury.

O co poszło?

W Sejmie właśnie odbywa się turniej debat historycznych dla liceów. Jego organizatorem jest IPN. Miała brać w nim udział drużyna z I SLO w Warszawie. Ale nie weźmie

- pisze Zawisza, która zdradza, że chodziło o demonstrację ideologiczną.

Reprezentanci szkoły chcieli pokazać, że nie zgadzają się na język nienawiści i pogardy, którym posługują się rządzący. Żeby zamanifestować swoje poparcie dla postulatów równości i solidarności, mieli ze sobą przypinki: Parady Równości, Refugees Welcome, Nie dla Chaosu w Szkole i Razem

- opisuje sama.

Efekt?

Okazało się, że chodzenie po Sejmie z nieprawomyślnymi przypinkami jest niemożliwe - straż marszałkowska zatrzymała uczniów już przy wejściu. Organizatorka z Instytutu Pamięci Narodowej poinformowała, że jeżeli nie zdejmą przypinek, nie zostaną dopuszczeni do uczestnictwa w turnieju. Uczniowie odmówili. I za to zostali z konkursu wyrzuceni.

Następnie Zawisza zamieszcza tradycyjną litanię pod adresem rządu (,,W państwie rządzonym przez Jarosława Kaczyńskiego nie ma miejsca na empatię, solidarność, troskę o drugiego człowieka"), a także parę kłamstw i konfabulacji (,,Gdyby obnosili się ze swoją sympatią do mordercy Łupaszki, siali nienawiść do uchodźców albo krzyczeli, że Unię Europejską należy zniszczyć, PiS przywitałby ich z otwartymi rękami").

Buduje również fałszywą analogię:

Dwa tygodnie temu, podczas posiedzenia dzieci i młodzieży organizowanego przez Sejm w Dzień Dziecka, mogliśmy usłyszeć wypowiedzi ksenofobiczne, rasistowskie, pełne nienawiści i pogardy wobec innych. Dziś Instytut Pamięci Narodowej wyrzucił z Sejmu uczniów za to, że wierzą w prawa człowieka i zwykłą ludzką przyzwoitość - i nie boją się tego demonstrować

Nie kto inny jak uczestniczka Sejmu Dzieci i Młodzieży Julia Trojanowska stała się gwiazdą opozycji i nikt jej z Sejmu nie wyrzucał:

https://www.youtube.com/watch?v=tbioUsyUX-k

Post Zawiszy stał się bardzo popularny - kilka godzin po publikacji został udostępniony ponad 800 razy.

Ale jeden z najpopularniejszych komentarzy brzmi:

A co maja tęczowe flagi do debat historycznych? To nie parada wygłaszania poglądów politycznych czy seksualnych, a DEBATA HISTORYCZNA. Porównanie z posiedzeniem młodych na dzień dziecka też nietrafione, bo tam było prowadzone posiedzenie, na którym to, jak mogliście nie zauważyć przez ponad 20 lat, wygłasza się jawnie poglądy polityczne i inne. Według mnie to sami uczniowie na siłę chcą szukać skandali...

Popularny profil Lepsza Zmiana komentuje:

Jeżeli to prawda, co nie jest oczywiste, bo neobolszewicy mają tendencje do konfabulowania, to PiS daje młodym uczniom piękną lekcję dbania o interes państwa, który wymaga przesuwania niebezpiecznych ekstremistów na margines.

Artykuł ,,Kuchciński przy pomocy straży marszałkowskiej dał uczniom lekcje z cenzury”. Razem oskarża: poszło o przypinki m.in. Witamy Uchodźców pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Komunizująca partia Razem, znana ze swoich absurdalnych postulatów ekonomicznych, wywołała lawinę ironicznych komentarzy najnowszą inicjatywą. W Łodzi będzie promować islam. W nietypowy sposób...

Otóż odbędzie się tam wykład pod tytułem... ,,Feminizm w islamie". Zostanie wygłoszony w katedrze Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki UŁ. Wygłosi go doktorantka Blanka Rogowska, która sama jest muzułmanką. Serwis Ndie.pl przybliża jej poglądy. Jest ona zdania, że:

kobiety wraz z narodzeniem się islamu zyskały swoje prawa oraz stały się „pełnowartościowymi członkiniami społeczeństwa muzułmańskiego”.

Rogowska specjalizuje się także w tematyce tzw. ,,gender studies".

Jesteśmy niezwykle ciekawi treści wykładu po tym, jak obrady Rady Kobiet w Arabii Saudyjskiej odbyły się z udziałem samych mężczyzn. Czyżby to nowy odłam feminizmu?

This is not a joke. I repeat, not a joke.
The first meeting of the first "Girls Council" in Saudi Arabiahttps://t.co/mlc16KNW08 pic.twitter.com/TMgbcF7gc8

— Rana H. (@RanaHarbi) 13 marca 2017

Więcej o roli kobiet w Islamie tutaj:

http://niezlomni.com/prof-chodakiewicz-o-kobietach-krajach-arabskich-mahomet-mozg-kobiety-niewydolny/

Artykuł Partia Razem rozpoczyna promocję islamu w Polsce – w nietypowy sposób. Trudno o bardziej absurdalny tytuł wykładu pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

1 marca SLD przypomina, że jest niczym więcej, jak kontynuacją PZPR, a partia Razem również nie ukrywa, do jakich tradycji się odwołuje.

Obie partie uznały Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych za doskonały pretekst do opluwania niezłomnych bohaterów.

SLD zamieścił grafikę z Wyklętymi i płonącymi budynkami w tle z napisem: „Zbrodniarze na pomnikach”.

#ŻołnierzeWyklęci #ZbrodniarzeNaPomnikach pic.twitter.com/LIAZeHYThl

— SLD (@sldpoland) 1 marca 2017

SLD, spadkobierczyni PZPR, to idealny recenzent działalności podziemia antykomunistycznego, nieprawdaż?

@sldpoland Powinniście codziennie wspominać wszystkie ofiary komunizmu w Polsce.Waszych dziadków z UB i ojców z SB/MO i LWP: pic.twitter.com/MHE9aiRVAG

— Tad Kapala (@TadKapla) 1 marca 2017

@sldpoland Wasi koledzy z SB wyrwali język na żywca księdzu Jerzemu Popiełuszce.Dajcie fotkę na wasze bilboardy: pic.twitter.com/AA6eALpJTe

— Tad Kapala (@TadKapla) 1 marca 2017

Biorąc pod uwagę potencjał intelektualny czołowych przedstawicieli partii Razem, nie mogliśmy się więcej spodziewać, ale młodzi komuniści robią wszystko, by przebić partię-matkę. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej popisywali się słabą znajomością historii i otaczającej ich rzeczywistości.

Skrajna prawica pod płaszczykiem Żołnierzy Wyklętych przemyca kult najbardziej rasistowskich szumowin

- podsumowali na Twitterze. Znajome hasła, które na potęgę produkowały zastępy politruków z Armii Czerwonej, odrobinę dostosowane do nowej mądrości etapu (rasizm!).

Lider Razem - Adrian Zandberg, znany z promocji Karola Marksa, którego dumnie obnosił na koszulce, również postanowił się publicznie skompromitować:

Marsz. Terlecki żenująco atakuje @partiarazem i podważa ustalenia IPN. Nie zakrzyczycie faktów: Bury i Łupaszka są winni zbrodni na cywilach

— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) 1 marca 2017

W odpowiedzi napisano mu m.in.:

@ZandbergRAZEM A jakich czynów są winni Lenin, Marx , Guevara ? @partiarazem pic.twitter.com/6egyHRBwMZ

— Rafał Dobrowolski (@rafdobrowolski) 1 marca 2017

.@ZandbergRAZEM łżesz jak pies ! Tak wyglądają ofiary waszych UB-eckich zbrodni...Basia,Gieniu,Florian,Henryk : pic.twitter.com/fFZgt4DrHJ

— Kasjopea ☣ (@AnitaSchelde) 1 marca 2017

Jak widać, lewica nie może pozbyć się swoich instynktów, które nabyła dziesiątki lat temu. Nawet retoryka jest bardzo podobna...

Artykuł Festiwal nienawiści lewicy w Dzień Żołnierzy Wyklętych. SLD, partia Razem i inni spadkobiercy komuny wiernie w szeregu…. pochodzi z serwisu Niezłomni.com.