Reduta Dobrego Imienia informuje, że w komiksie Zane’a Whittinghama i Ryana Jonesa pt. Survivors of the Holocaust, przeznaczonej dla dzieci i młodzieży, sprzedawanej m.in. na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice, znalazły się informacje w fałszywy sposób przedstawiające historię Polski. Podjęto skuteczną interwencję - komiks został wycofany ze sprzedaży.

Polska w książce wydawnictwa Hachette Children’s Books została ukazana jako państwo, które w okresie międzywojennym nie tylko nie przyjmowało Żydów, ale i ich nękało. Co więcej, oddano to w sposób najbardziej przemawiający do wyobraźni młodych ludzi, bo poprzez ilustracje epatujące polskimi barwami narodowymi, obok swastyki.

Reduta podkreśla, że podjęła interwencję. Wysłano listy do wydawnictwa, a także do Prezesa Zarządu Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice. Poproszono o interwencję ministerstwa Infrastruktury, Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Spraw Zagranicznych.

Niestety, publikacja przeznaczona dla dzieci to przejaw mowy nienawiści wobec Polski i Polaków, skoro państwo polskie, według wizji autorów, można określić po lekturze jako współodpowiedzialne za przeprowadzenie Zagłady Żydów”. Zażądaliśmy wycofania książki ze sprzedaży, wstrzymania publikacji, a także przeprosin

- czytamy w liście.

Interwencja okazała się skuteczna. Paul Rockett w imieniu angielskiego wydawcy HACHETTE CHILDREN’S GROUP przeprosił za błędy i zapowiedział zmiany ilustracji w nowych wydaniach, a także w niesprzedanych jeszcze egzemplarzach znajdujących się w magazynach.

Radosław Włoszek, prezes Zarządu Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice podjął kroki w celu wycofania ze sprzedaży komiksu w punktach zlokalizowanych na terenie portu lotniczego.

źródło: Reduta Dobrego Imienia

Artykuł Taki komiks szkalujący Polskę i Polaków sprzedawano na lotnisku… w Balicach. Błyskawiczna reakcja pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Nieważne, z kim Polska toczy spór i czego on dotyczy - racja jest po stronie przeciwnika. Tak zdają się myśleć niektórzy Polacy, w tym pewna część samozwańczych elit, które zawsze znajdą argument, żeby przekonywać innych, że to polska strona się myli.

Zjawisko dało się zaobserwować szczególnie dobitnie ostatnio - podczas sporu dyplomatycznego z Izraelem. Poseł PiS Łukasz Schreiber pisał:

Nie chciałem o tym pisać na gorąco, ale pamiętacie, że kiedy polskie służby zdecydowały się wzmocnić ochronę ambasady izraelskiej to miało to świadczyć o rosnącej fali antysemickich nastrojów w Polsce. A kiedy zaatakowano naszą ambasadę w Tel Awiwie to wina jest... polskiego rządu

Nie chciałem o tym pisać na gorąco, ale pamiętacie, że kiedy PL służby zdecydowały się wzmocnić ochronę ambasady izraelskiej to miało to świadczyć o rosnącej fali antysemickich nastrojów w Polsce. A kiedy zaatakowano naszą ambasadę w Tel Awiwie to wina jest... polskiego rządu.

— Łukasz Schreiber (@LukaszSchreiber) 18 lutego 2018

W podobnym tonie głos zabrał Cezary Kaźmierczak.

Patrzę na niektórych znajomych i mi ich żal. Jak oni się musza męczyć z tym ze są Polakami. Francja ma racje, Niemcy maja, Rosja nawet, Izrael ma racje itd tylko Polska nigdy nie ma racji. Ciężki żywot

- pisał na Twitterze.

Patrzę na niektórych znajomych i mi ich żal. Jak oni się musza męczyć z tym ze są Polakami. Francja ma racje, Niemcy maja, Rosja nawet, Izrael ma racje itd tylko Polska nigdy nie ma racji. Ciężki żywot.

— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) 18 lutego 2018

Dodawano w komentarzach:

Niektórzy mając takie poglądy uważają się na dodatek za Europejczyków. To nie jest mentalność „europejska”, w rozumieniu tej „zachodniej”, tam bowiem ważne jest dbanie o własne interesy, a spór jest czymś normalnym.

— Marek Lada (@MarekLada_) 18 lutego 2018

Kaźmierczak dodawał później:

Gdyby 11/9 wydarzył się w Polsce znaczna cześć ludzi stanęłaby po stronie Bin Ladena bo miał prawo się zdenerwować, bo Polska jest głupia i sie z czegoś nie rozliczyła

— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) 20 lutego 2018

Zastosowanie prostej symetrii wystarcza, żeby pokazać, jak myślą niektórzy. Niezależnie, jak zakończy się sprawa sporu z Izraelem, dzięki niej po raz kolejny przekonaliśmy się, co sądzi część tzw. elit i ci, którzy bezkrytycznie przyjmują ten tok myślenia...

Artykuł Te dwa tweety mówią wszystko o stosunku części naszych elit i ich wyborców do własnego narodu. Konflikt Polska – Izrael doskonale to obnażył pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Poseł PiS Józef Leśniak opublikował fragmenty listu, który został napisany przez nauczycieli z warszawskiego Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia – Sebastiana Matuszewskiego i Piotra Laskowskiego. Skierowany do uczniów, został opublikowany we francuskim ,,Liberation" (12 lutego 2018).

Oto kilka ,,kwiatków":

„Naród polski” i instytucje państwa polskiego (jak również wszystkie inne „narody” i inne państwa) są odpowiedzialne za zbrodnie przeciwko pokojowi, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne

- piszą autorzy, którzy insynuują:

Państwo polskie w czasie wojny – innymi słowy – rząd na uchodźstwie w Londynie, do czerwca 1942 roku odmawiało potępienia zbrodni przeciwko Żydom. Spotkało się to z milczeniem w audycjach w oficjalnym radiu i cisza w prasie Polskiego Państwa Podziemnego

Autorzy listu twierdzą także:

Dziś instytucje państwowe nie pozwalają mówić prawdy o tym, co wydarzyło się podczas II wojny światowej. W wielu miastach i wsiach mieszkańcy są świadomi zabójstw i grabieży popełnianych przez Polaków wobec ich żydowskich sąsiadów i chcą wyrazić to poczucie winy

[caption id="attachment_47240" align="aligncenter" width="848"] źródło: twitter.com/Jozef_Lesniak[/caption]

Tekst pojawił się także we francuskim Liberation.

Tezy wzbudziły wielkie oburzenie wśród internautów:

Treści tego listu spokojnie nie może czytać nikt, kto w podstawowym stopniu zna historię naszego kraju. Skandal!

— Norah7812 (@Norah7812) 15 lutego 2018

To się naprawdę dzieje, w polskiej szkole! Nauczyciele apelują do uczniów aby przekazywali ich list dalej swoim kolegom. Brak słów!

— Józef Leśniak (@Jozef_Lesniak) 15 lutego 2018

Artykuł Francuska gazeta publikuje szokujący list nauczycieli liceum im. Jacka Kuronia do uczniów. Jest m.in. o narodzie polskim odpowiedzialnym za zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz w rozmowie z ,,Polska The Times" przyznał, że antypolonizm w Izraelu bierze się z poczucia wstydu za bierność Żydów w czasie Holokaustu. Jego wypowiedź stała się powodem wielu ostrych komentarzy, również ze strony oponentów z Izraela.

Niektórzy tłumaczą, że brutalne rozprawianie się z Palestyńczykami, czy Hezbollahem to także forma odreagowywania. Powtarzanie samym sobie: już nigdy nie pójdziemy jak owce na rzeź. Holokaust poza wszystkim to również potworne upokorzenie - że nie walczyli, nie stawili oporu

- mówił, wspominając o tym, że wśród Żydów byli kolaboranci i szmalcownicy. Wymienił Chaima Rumkowskiego, przywódcę getta. Twierdzi, że Izrael walczy, aby zachować monopol na Holokaust, bowiem ta swoista „religia” stała się dla tego kraju symboliczną tarczą, za pomocą której Izrael stara się budować szczególną pozycję w wielu miejscach świata.

Na pewno Izrael widzi, że Polska postrzegana w światowej opinii publicznej jako kraj, który poniósł w efekcie II wojny światowej największe, w proporcji do zasobów, straty, mogłaby coś uszczknąć z tej symbolicznej potęgi Holokaustu. Izrael przecież nie chciałby, aby nasz kraj był traktowany w roli porównywalnej ofiary wojny

- zwrócił uwagę.

Na Twitterze zaatakował to za to Arsen Ostrovsky (przedstawiający się jako międzynarodowy prawnik i analityk polityczny), który pisał:

Obsceniczne, całkowicie obraźliwe!

- podkreślił, dodając, że reakcja Izraela wynika ,,z powodu waszego wypaczenia prawdy". Zybertowicz odpisał:

Tak, wielu Polaków było współwinnych zbrodni nazistowskich. I bardzo tego żałuję. Ale czy nie jest również prawdą, że wielu Żydów było współwinnych nazistowskich zbrodni?

Yes, many Poles were complicit in the Nazi crimes.
And I regret this very much.
But isn't there also the truth that many Jews were complicit in the Nazi crimes?#asymmetry

— Andrzej Zybertowicz (@AndZyberto) 11 lutego 2018

Ostrovsky przypomniał liczbę zamordowanych Żydów i wypowiedź Zybertowicza nazwał próbą stworzenia teorii względności i wypaczania historii, która jest raczej nieprzyzwoita. Porównał go również do ,,trolla", co zacytował Bartosz Węglarczyk:

O, widzę, że prof. Zybertowicz jest na fali.

Ostrzegam, żeby potem nie było, że Prezes nie wiedział: profesor robi Polsce i prezydentowi fatalny PR. MaBeNa się zacięła. pic.twitter.com/IqXTDTuPEc

— Bartosz Węglarczyk (@bweglarczyk) 11 lutego 2018

Europosłanka PO Lena Kolarska-Bobińska z kolei w mało eleganckich słowach komentowała:

Zybertowicz to jednak głupek, w samym środku takiego konfliktu "chlapnął antyżydowskim tekstem" nagłaśnianym w świecie

Zybertowicz to jednak głupek, w samym środku takiego konfliktu "chlapnął antyżydowskim tekstem" nagłaśnianym w świecie. https://t.co/dChXe7zfLs

— Lena Bobińska (@LenaBobinska) 10 lutego 2018

Zybertowicz odparł:

Dama polskiej socjologii. Elegancko, za pomocą wyrafinowanej argumentacji, broni interesów RP. Ciekawe, czy w ogóle przeczytała mój wielowątkowy wywiad dla @polskathetimes

Profesor @LenaBobinska
Dama polskiej socjologii. Elegancko, za pomocą wyrafinowanej argumentacji, broni interesów RP.
Ciekawe, czy w ogóle przeczytała mój wielowątkowy wywiad dla @polskathetimes https://t.co/ISSXgUcLuu

— Andrzej Zybertowicz (@AndZyberto) 11 lutego 2018

Artykuł Te słowa prezydenckiego doradcy o Żydach, Holokauście i antypolonizmie wywołały prawdziwą burzę. Został zaatakowany przez prawnika z Izraela. Jego odpowiedź była jeszcze ostrzejsza pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Manifestacja środowisk lewicowych, w przeciwieństwie do Marszu Niepodległości, zakończyła się frekwencyjnym fiaskiem. Tak niewielka liczba uczestników wystarczyła jednak, aby sprokurować kilka niebezpiecznych sytuacji - interweniowała policja.

Dziennikarz ,,Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski zastanawiał się:

Jak to jest, ze Marsz Niepodleglosci, w ktorym szly dziesiątki tysięcy ludzi w roznym wieku i roznych sympatiach politycznych byl spokojny; policja musiala zas interweniowac wobec grupy lewakow? :)

— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 11 listopada 2017

Lewica tradycyjnie skupiła się na kpinach z polskości.

Marsz antyfaszystowski i jak siebie określili "pierogarianie". A to zwykli pacjenci z jakiegoś psychiatryka... pic.twitter.com/H3yoxZ4OYA

— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) 11 listopada 2017

Chwila oddechu :) 😂😂😂 pic.twitter.com/bskoRkL1O7

— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) 11 listopada 2017

Na spędzie lewicy nie zabrakło również takich haseł, które po przeniesieniu na Marsz Niepodległości, zapewne stałyby się głównym tematem takich mediów jak TVN:

Od dzisiaj, w sumie już od ostatniego razu, ale teraz oficjalnie - apelujemy!
Nie bójmy się używać słowa PEDAŁ wobec lewactwa z tęczowymi flagami itd.
Oni są z tego dumni, sami się z tym obnoszą i bardzo tego chcą. pic.twitter.com/Mcknyqzf1P

— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) 12 listopada 2017

Czy słowo "cygan" nie jest czasem zbyt rasistowskie? Takie coś na marszu antyfaszystowskim, jeszcze napisane taką czcionką i kolorem... No wstyd! 😎 pic.twitter.com/j9Fx60HTRa

— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) 12 listopada 2017

11 listopada nie mogło zabraknąć flagi... Związku Sowieckiego.

Nie zawsze było jednak tak zabawnie. Z Warszawy dochodzą bardzo niepokojące sygnały:

A co sądzą o obchodach rocznicy odzyskania niepodległości sami lewacy. Oddajmy im głos...

https://www.youtube.com/watch?v=r03S-LIxkN4

Artykuł Sprawdziliśmy, co działo się na marszu lewicy 11 listopada. Lepiej usiądźcie… [FOTO/WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W sieci furorę robi film, w którym autor rozprawia się ze skandalicznymi tekstami zamieszczonymi w piśmie Tomasza Lisa Newsweek. Zestawia je ze wzruszającymi słowami ojca polskiej niepodległości Ignacego Jana Paderewskiego.

Mam nadzieję, że kiedyś nie będzie Polski. (…) Chociaż przez chwilę. Może więc niechże już ta Polska zdechnie, będzie nam wszystkim trochę lżej

- takimi tekstami raczyli swoich czytelniów dziennikarze pisma wydawanego przez Axel Springer.

Ignacy Jan Paderewski mówił tymczasem:

Nie zginie Polska, nie zginie! Lecz żyć będzie po wieki wieków w potędze i chwale. Dla was, dla nas i dla całej ludzkości

Oto jak w różny sposób bywa postrzegana nasza Ojczyzna...

Jest MOC !!!
Zresztą zobaczcie sami. Ponownie brawa i szacunek dla autora👏👏👏 pic.twitter.com/zKaEXv5utV

— Rebellious🇵🇱 (@30Sebastian29) 13 września 2017

źródło: własne / wPolityce.pl

Artykuł Internauta w miażdżący sposób odpowiedział na skandaliczne teksty pisma Tomasza Lisa. Nie sposób się nie wzruszyć [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Bób, hummus i włoszczyzna - ta kpina z ważnego dla każdego Polaka hasła ,,Bóg, Honor i Ojczyzna" pokazuje prawdziwe oblicze protestujących pod Sejmem. Dotychczas twierdzili, że bronią Polski przed dyktaturą, ale czy słuchając lżących świętości ludzi, ktoś może mieć wątpliwości, jakie naprawdę intencje im przyświecają.

Skandowali także:

Chcemy uchodźców, nie narodowców

To nagranie to fragment relacji live przeprowadzonej przez serwis Prawicowy Internet.

https://youtu.be/k9y_zlYcUOw

W podobny sposób z wartości patriotycznych kpił swego czasu Robert Biedroń. Na swoim profilu społecznościowym prezydent Słupska opublikował zdjęcie, na którym widać, jak cieszy się z prezentu, który otrzymał.

To nie jedyne popisy ,,obrońców demokracji". Tak zdewastowali pomnik Armii Krajowej:

https://www.youtube.com/watch?v=zfDtIgB20pY

Artykuł ,,Bób, hummus i włoszczyzna”. Krzyczeli też o uchodźcach i narodowcach. Szokujące nagranie spod Sejmu młodych sympatyków opozycji mówi wszystko [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Tomasz Lis wykorzystał wizytę brytyjskiej pary książęcej do uderzenia w... Polaków. Pretekst: zwykłe zdjęcie dzieci, które dziennikarz prześmiewczo skomentował.

Wykorzystując zdjęcie dzieci pary książęcej, Lis dopisał swój dialog, który brzmiał:

George, musimy tu być, tu jest smutno?
Tak, mama mówi, że to kraj nieszczęśliwych ludzi i trzeba ich pocieszyć

- fantazjował Lis.

Dziennikarz przygotowywał być może grunt pod pod słowa księcia Wilhelma do Polaków, które nie miały nic wspólnego z pedagogiką wstydu, uprawianą przez liczne lewicowo-liberalne pisma. Dlatego wg Lisa to po prostu ,,pocieszanie" ,,nieszczęśliwych Polaków".

Książę William: więzy między Polską i Wielką Brytanią sięgają wieków#wieszwiecej #RoyalVisitPoland
Relacja: https://t.co/uwwzeBBd00 pic.twitter.com/slydy8GHZR

— TVP Info (@tvp_info) 17 lipca 2017

Tymczasem książę Wilhelm mówił, że świętujemy szczególne więzy między naszymi krajami.

Więzy między Polską i Wielka Brytanią sięgają wieków i jest to bardzo bogata historia wymiany kulturowej i bliskiej wymiany handlowej

- mówił i dodał:

Polska jest przykładem odwagi, zdecydowania i odporności. Przetrwaliście wieki ataków na Wasz kraj, włączając w to rozbiory, które miały wymazać was z mapy Europy. W XX wieku Polska pokazała wyjątkową odwagę, bo przeciwstawiła się brutalnej okupacji nazistowskiej, nie wspominając o powstaniu w Getcie Warszawskim w 1943 roku i Powstaniu Warszawskim w 1944 r.

Nawiązał do swojej wizyty w Muzeum Powstania Warszawskiego:

"To visit the Warsaw Rising Museum is a deeply and thought-provoking experience". #RoyalTourPoland 🇵🇱🇬🇧https://t.co/Ja77ydfFzu pic.twitter.com/5WXkLqqmzD

— KancelariaPrezydenta (@prezydentpl) 17 lipca 2017

Byliśmy bardzo wzruszeni gdy odwiedziliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego, wiemy, że będzie tak samo gdy odwiedzimy obóz Stutthof. To przypomnienie o cierpieniu narodu polskiego i zbrodni Holocaustu

Nawiązał też do późniejszej historii:

Polska w 1989 roku zrzuciła kajdany komunistyczne i zajęła znowu miejsce jednego z czołowych krajów europejskich. Było to potwierdzenie polskiej odwagi i polskiego charakteru

Mówił również o licznych Polakach na Wyspach:

W Wielkiej Brytanii wychowywane są dzieci, które czują się zarówno Polakami i Brytyjczykami. Takie więzy dyplomatyczne, wojskowe i kulturowe oferują duże możliwości na przyszłość. Dlatego cieszymy się niezmiernie z naszej pierwszej wizyty w Polsce i mamy nadzieję, że będziemy mogli powrócić

Książę odczytał także list od królowej Elżbiety II, która napisała: "Przyjaźń między PL i Wielką Brytanią coraz bardziej się wzmacnia". pic.twitter.com/oLmWeWVrgO

— KancelariaPrezydenta (@prezydentpl) 17 lipca 2017

Lis tego już nie komentował. Do opisu rzeczywistości wystarczyła zmyślona rozmowa...

fot. Kancelaria Prezydenta / Twitter

Artykuł Piękne słowa księcia do Polaków. Tomasz Lis wpadł na pomysł, jak je zdyskredytować i uderzyć w Polaków. Wyszło jak zwykle… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Współzałożyciel i redaktor naczelny liberalnego pisma Liberté!, Leszek Jażdżewski w swoim wpisie na blogu na stronie ,,Polityki" poruszył temat podejścia sporej części Polaków do uchodźców w tekście pod wymownym tytułem: Co różni Polaka od nazisty?

Premier Beata Szydło stawiając na jednym planie zamach terrorystyczny w Manchesterze z przyjmowaniem uchodźców przez kraje Unii Europejskiej, zrównuje terrorystów z tymi, którzy przed terrorystami uciekają. To tak jakby Polakom szukającym schronienia na Zachodzie przed śmiercią z rąk Niemców w II wojnie światowej odmówić pomocy, bo w przedwojennej Polsce również prześladowano Żydów – więc Polaka od nazisty różni niewiele. Mniej więcej tyle co terrorystę od uchodźcy

- napisał Jażdżewski i podkreślił, że typowy rasizm i antysemityzm sprzed Hitlera nie mają szans na triumfalny powrót w publicznej debacie. To, co jego zdaniem ma obecnie swoje ,,5 minut", to poczucie kulturowej wyższości.

Ta pogarda wobec islamu/Arabów (mimo że najliczniejszy muzułmański kraj na świecie to Indonezja, w Polsce Arab i muzułmanin są ze sobą nierozerwalnie sklejeni) to nic innego jak stara dobra ksenofobia, tyle że strojąca się w nowe szaty. Rasizm ,,Polactwa" znalazł sobie sposób na to, żeby wciąż uważać się za część cywilizowanego Zachodu (ba, więcej, awangardę, ideologiczne przedmurze, które więcej rozumie, więc jest odporniejsze na islamską zarazę), a jednocześnie pogonić tego Araba, gdzie pieprz rośnie

- argumentował Jażdżewski.

Zdaniem autora liberalnego bloga ,,Moja polityka" Polacy uważają się za cywilizowanych, a w muzułmanach widzą tych, którzy kastrują ,,kastrują dziewczynki i kamieniują homoseksualistów".

Chciałoby u siebie ,,Polactwo" prześladować kobiety czy gejów i czyni to skutecznie, choć nie tak spektakularnie, więc jego pogarda wobec Araba podszyta jest zazdrością – nic nowego, podobnie ambiwalentny był i jest polski antysemityzm

- ocenił Jażdżewski.

Bloger dodał, że rząd niektóre partie świetnie zauważają potrzeby ,,Polactwa" i wykorzystują w swojej polityce. Padają nazwiska premier Beaty Szydło, Jarosława Gowina, Pawła Kukiza, wymieniony jest też PiS.

Jażdżewski uważa ponadto, że niektórzy wręcz potrzebują ataków terrorystycznych.

Dla europejskich nacjonalistów zamachy przeprowadzane przez terrorystów powołujących się na naukę Mahometa są jak manna z nieba. Bez terrorystów z Bliskiego Wschodu europejscy fundamentaliści mieliby mniej argumentów za tym, żeby ograniczać prawa człowieka i tolerancję. Trudniej byłoby im wzbudzać nienawiść do ludzi, których jedyną winą jest to, że urodzili się w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie. Jak Polacy, niecałe 80 lat temu

- zakończył Jażdżewski.

Prof. Stanisław Żerko krótko skomentował:

Wiem, że w tym miesiącu mocna konkurencja, ale w konkursie na najbardziej zryty tekst miesiąca prowadzi ten panhttps://t.co/gjKtrOanW7

— Stanisław Żerko (@StZerko) 25 maja 2017

źródło: Polityka.pl

Artykuł ,,Co różni Polaka od nazisty?”. Redaktor naczelny atakuje ,,Polactwo”. ,,Nienawiść do Arabów podszyta jest zazdrością” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił pozew cywilny przeciwko hiszpańskiemu dziennikowi ,,El Pais". Został złożony z inicjatywy Reduty Dobrego Imienia.

Powodem pozwania hiszpańskiej gazety do sądu jest artykuł z marca 2017 roku zamieszony na stronie internetowej dziennika. Tekst został zatytułowany „Polonia reescribe su historia de la Il Guerra Mundial". Wynika z niego, że to Polacy byli odpowiedzialni za Holokaust, pogromy Żydów i polowania na nich. Autorzy artykułu ,,El Pais" opierają się na wypowiedział m.in. Jana Grabowskiego i Jana Tomasza Grossa.

Ten artykuł został bardzo negatywnie odczytany przez polskie społeczeństwo, wywołał oburzenie. Polacy ratowali Żydów, często narażając własne rodziny, a informacje przytaczane w tekście nie są potwierdzone faktami. Jestem z wykształcenia historykiem i nie zgadzam się na tego typu kłamstwa o Polsce i Polakach

- powiedział Rzeczpopolitej Maciej Świrski z Reduty, powód w sprawie.

Przedstawiciel Reduty Dobrego Imienia uważa, że artykuł ,,El Pais" oskarża każdego Polaka i przedstawia nasz naród jako potomków morderców.

Tego typu komentarze wprowadzają w błąd ludzi, którzy słabo znają historię Polski lub też w ogóle jej nie znają. Na to naszej zgody być nie może

- stwierdził Świrski.

W złożonym pozwie jest wniosek o przeprosiny i sprostowanie artykułu. Teraz ruch należy do ,,El Pais". Od tego, jak zareagują Hiszpanie zależy kwestia, czy w pozwie pojawi się zapis o ewentualnym zadośćuczynieniu. Sprawa będzie rozpatrywana przez polski sąd.

Artykuł Największy hiszpański dziennik pozwany przez Polaków. ,,Na to naszej zgody być nie może” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.