Instytut Badawczy ABR SESTA dokonał porównania cen w sklepach internetowych Rossmanna - polskiego i niemieckiego. Wniosek? 366 produktów występuje w obydwu krajach, z czego w przypadku 67 proc. z nich Polacy muszą płacić więcej.
Bywa, że cena jest ponad dwa razy wyższa, np.: maseczki do skóry odwodnionej, Garnier, Skin Active 8 ml (w Niemczech 2,50, w Polsce 5,99). Inne dobitne przykłady to:
napój sojowy EnerBiO 1 l (8,99 zł vs 4,12 zł), eyeliner L'Oréal Paris, Super Liner, Black Lacquer (49,99 zł vs 23,13 zł), szminka matowa L'Oréal Paris, Color Riche Matte, nr 430, 5 g (64,99 zł vs 33,11 zł)
- podaje raport. Bywały też tańsze produkty, np. maskary do brwi Maybelline, Brow Precise 8 ml, w 3 wersjach kolorystycznych: Dark Blonde, Medium Brown i Deep Brow (są one 3-krotnie tańsze niż za granicą).
Rossmann tłumaczy się, dlaczego aż 245 produktów na 366 badanych była droższa w Polsce. Jego zdaniem badanie dotyczyło tylko jednego dnia, a nie całego roku, co oznacza, że badanie miało być obarczone błędem metodologicznym. Podkreśla, że polscy klienci mogą częściej liczyć na rabaty.
źródło: Super Express
Artykuł Porównano ceny w polskim i niemieckim Rossmannie. Niektórzy mocno się zdziwią pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Jedna z internautek miała dość tego, że do Polski, a także innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, trafiają gorsze produkty niż na półki w zachodnich sklepach. Wypowiedziała wojnę wielkiemu Rossmannowi.
Od dłuższego czasu nie brakuje przykładów, że zachodnie firmy produkują dwie wersje jednego produktu. Te o gorszym składzie, mniejszej gramaturze, słabszej jakości, z gorszych elementów, wysyłają m.in. do Polski. Te lepsze zostają na Zachodzie.
Jedna z Polek po kolejnym porównaniu składów straciła cierpliwość i ruszyła na wojnę z koncernem Rossmann.
Składam pismo p.#ePUAP do @UOKiKgovPL w sprawie koncernu #Rossmann w kontekście stosowania podwójnych standardów jakości i praw konsumenta! pic.twitter.com/03K4OGk1NP
— ŻabX (@zabikozord) 24 sierpnia 2017
Na cenzurowanym znalazło się kilka produktów z popularnej sieci drogerii. Do polski trafia m.in. gorsze mydło w płynie, peeling czy żel pod prysznic.
Użytkownik Twittera o nicku ,,ŻabX" zwraca też uwagę, że sieć robi ogromne problemy z dokonaniem zwrotów lub wymiany zakupionych produktów. Podkreśla jednak, że chociaż temat ciągnie się od lat, a sieć znacząco się rozrasta - już ponad 1160 sklepów - to UOKiK nic nie zrobi.
W mojej ocenie UOKiK odpisze, że Rossmann działa zgodnie z prawem, ponieważ mimo zmienionych składów daje informację o składzie, a przedsiębiorca ma prawo odmówić zwrotu lub wymiany nawet PEŁNOWARTOŚCIOWEGO produktu - to zależy od wewnętrznego regulaminu sklepu
- napisał użytkownik ,,ŻabX".
Wnioski. Sieć drogerii #Rossmannktóra ma ponad 1169 sklepów w Polsce:#PodwójneStandardyRossmann #KonsumenciDrugiejKategoriiwPL pic.twitter.com/KKC7q9Vz1a
— ŻabX (@zabikozord) 25 sierpnia 2017
http://niezlomni.com/nie-mozemy-akceptowac-by-z-naszych-obywateli-robiono-ludzi-drugiej-kategorii-slowacy-powiedzieli-dosc-jedzeniu-gorszej-jakosci-firmy-dostaly-ultimatum/
Artykuł Polka straciła cierpliwość. Porównała składy licznych produktów i ruszyła na wojnę z niemieckim koncernem pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>