Portal Gazeta.pl postanowił zebrać wypowiedzi Dominika Tarczyńskiego dla zagranicznych mediów. Zapewne spodziewano się, że jednoznaczne deklaracje posła wywołają kpiny internautów. Jednak wśród najwyżej ocenianych komentarzy nie brakowało głosów poparcia.

Tarczyński dzięki dobrej znajomości angielskiego może dawać opór wielu mitom czy wręcz kłamstwom na temat naszego kraju. Jednak autorzy filmiku sądzą inaczej:

Poseł Tarczyński nie robi nam najlepszej reklamy za granicą

- czytamy. Po kolejnych wypowiedział posła pojawia się inny sugestywny tekst:

Tarczyński równie chętnie krytykuje Unię Europejską. (…) Nie ma żadnych oporów przed mieszaniem polityki z religią

Oto całe nagranie:

Gazeta Wyborcza spłodziła badziew krytykujący Pana Posła@D_Tarczynski za Jego rewelacyjną orkę 🚜🚜lewactwa w ich zakłamanych mediach.
I ten filmik miał niby ośmieszyć Posła? 😂😂
To takie śmieszne?
Że broni Polski i naszych tradycji.
Nie wiem jak Państwo,ale ja jestem dumna 😊 pic.twitter.com/8kOZIDYEJP

— Pani Renatka #RuskiTroll🇵🇱💯❤ (@_nazimno) 7 sierpnia 2018

Dla podkreślenia swojego stosunku do wypowiedzi Tarczyńskiego na profilu Gazeta.pl NOW napisano:

Miny dziennikarzy mówią same za siebie

Tymczasem komentarze brzmiały inaczej niż zwykle w przypadku informacji poświęconych nielubianym politykom PiS-u. Najwyżej oceniane komentarze były przychylne Tarczyńskiemu.

Bardzo roztropny i mądry człowiek, co więcej, skoro lewactwo o tym mówi, to zauważa swój europejski schyłek

- pisał m.in. jeden z internautów. Inny dodawał:

Brawo dla Tarczyńskiego za te wypowiedzi. Więcej takich jak on nam potrzeba czyli takich, którzy będą nazywali sprawy po imieniu

Nie brakowało oczywiście głosów z drugiej strony barykady. Ocenę poziomu jednej z takiej wypowiedzi pozostawiamy do oceny czytelników:

Jenot "ogromną " większością głosów? Koń by się uśmiał. 5 mln sprzedało się za +500, na 30 mln, to nie jest ogromas ilość to zaledwie ok. 17% na 100%. Tylko dla debila 17% to dużo

Dlatego zgodnie z obowiązującą narracją, prawdziwym reprezentantem narodu są... protestujące grupki KOD-owców i pomniejszych organizacji. Ale wtedy nikt nie pokwapi się, by wyliczać, jak bardzo są reprezentatywne dla całego społeczeństwa. Jak na organizację mającą słowo ,,demokracja" w nazwie przystało...

Artykuł Portal Agory próbował wykpić posła Tarczyńskiego, wybierając jego wypowiedzi dla zagranicznych mediów. Jednak takiej reakcji internautów się nie spodziewano (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Na stronie Gazeta.pl ukazał się zdumiewający tekst zatytułowany w wyjątkowo przewrotny sposób: ,,Przykro mi, Elisabeth. Nie wybaczymy ci, że przeżyłaś w górach". Autorka Wiktoria Beczek wybrała kilka anonimowych komentarzy i podsumowuje: ,,Warto się przejrzeć w tym lustrze nienawiści i zastanowić, co się dzieje z naszą debatą publiczną, co się dzieje z nami...". Tymczasem internauci zastanawiają się nad samym tekstem.

Beczek cytuje internautkę, która pisze o Francuzce Elisabeth Revol, że zabrała cały sprzęt. Drwi z niej, wkładając w usta opinie (reductio ad absurdum):

Dziś wiemy, że to cwaniara, ta cała Elisabeth. Zabrała sprzęt, a może nawet specjalnie Mackiewicza zawlokła zimą w Himalaje.

Publicystce nie podoba się też komentarz:

Pieniądze zbieraliśmy na ratowanie Tomka przede wszystkim

i szydzi:

W końcu Polska dla Polaków i Polacy dla Polaka. Nie dla jakiejś Francuzki. Ani złotówki byśmy nie dali na nią. Niechby ją sobie Francuzi ratowali, jak chcieli. Nie nasza to rzecz, nie nasz problem.

Jeden z komentarzy dotyczy stanu zdrowia Francuzki. Beczek podsumowuje:

nasze polskie oko już widzi, że jesteś cała i zdrowa. Póki nie wynoszą cię z helikoptera na katafalku, jesteś cwaniarą, która zostawiła naszego rodaka na pewną śmierć. [...] . Przykro mi, Elisabeth, Polacy nie wybaczą ci tego, że nie zginęłaś w górach.

Drwina publicystki, wymierzone w Polaków en masse, wywołała lawinę komentarzy. Nawet na stronie Gazeta.pl nie były one pochlebne dla autorki. Wśród tych najbardziej popularnych czytamy:

Pani Beczek niech mówi za siebie i tę garstkę oszołomów, których zacytowała

---

Pani Wiktorio Beczek, autorko tekstu. Zachowuje się pani jak hiena, nie dziennikarka, która szuka w internecie kontrowersyjnych, chamskich komentarzy po czym pisze o nich artykuł, pod gotową tezę, bo wie pani że jest duże zainteresowanie tym tematem więc warto go jeszcze podgrzać, wywołać dyskusję. A niech się kłócą obrażają. Ż E N A D A a nie dobre dziennikarstwo.

Na Twitterze również nie oszczędzano autorki:

To jest taki poziom skurwienia, ze rece opadaja. Wyciagnac komenty niezrownowazonych psychicznie trolli i zrobic z nich "Polacy". Dolary przeciw orzechom, ze jutro bedzie przedruk w Le Monde i innych lewackich cajtungach. Skandal. pic.twitter.com/PnB9k649Ny

— 🇵🇱 (@PanTaksowkarz) 30 stycznia 2018

Tego co pani napisała na temat Polaków i #NangaParbat "Polacy pani ne wybaczą". Skandal jak można tak ludziom wciskać swoje opinie. Nikt nie ma żalu do Revol może poza panią i kolegami z pani redakcji, powinna pani odszczekać to co napisała.

— Passenger (@Tom_Wlodarczyk) 30 stycznia 2018

Pani Wiktoria Beczek mnie kiedyś zablokowała. Poczytuję to sobie za zaszczyt. Chciała walnąć w trolli i sama stała się trollem. Jedna jej zasługa - pierwszy troll w polskim necie, który pracuje w mediach i pisze pod nazwiskiem 😂

— Grzegorz_Wszolek (@gw_1990) 30 stycznia 2018

Stowarzyszenie Dziennikarz Polskich powinno się tym zająć! Prosimy o RT!@GadowskiWitold https://t.co/crpqYbGgHM

— TVPolakow_1 (@TVPolakow_1) 30 stycznia 2018

Rafał Ziemkiewicz podsumował artykuł w charakterystycznym stylu:

Faktycznie, obrzydliwe. Jak się coś takiego widzi, można powiedzieć tylko dwa słowa: Gazeta Wyborcza https://t.co/l2gQa8iDbc

— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 30 stycznia 2018

Artykuł Skandaliczny tekst publicystki Gazeta.pl. Oskarża Polaków za komentarze pod adresem Francuzki. Dostała mocną odpowiedź pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Polacy są oburzeni po tym, jak liczni izraelscy politycy kwestionują nie tylko nowe prawo, ale również sugerują również nasz współudział w Holokauście. Tymczasem mogą liczyć na... przychylność niektórych polskich mediów.

Izraelski minister edukacji Naftali Bennett mówił, że ,,faktem historycznym jest, że wielu Polaków pomagało mordować Żydów, sami mordowali w trakcie holokaustu i po nim". Prezydent Izraela Reuven Rivlin zacytował Aleksandra Kwaśniewskiego i jego przemówienie do Knesetu:

Nie można udawać historii, nie można jej przepisać, nie można ukryć prawdy. Każde przestępstwo musi być potępione, potępione; muszą być zbadane i osądzone

Dodał, że także wśród Polaków byli tacy, którzy pomagali nazistom w ich zbrodniach, nawiązując do przeproszenia przez byłego prezydenta w imieniu narodu za mord w Jedwabnem.

Tymczasem polskie media przyklaskują wypowiedziom izraelskich polityków, którzy kwestionują nową ustawę (mimo że w Izraelu obowiązują surowsze przepisy - WIĘCEJ).

Wirtualna Polska cytuje słowa izraelskiej dziennikarki i posiłkuje się hashtagiem: Polskie Obozy Śmierci:

#WirtualneParówki promują taki 👇 hasztag. Kurestwo. pic.twitter.com/yD9S4CPYao

— Pan Krzysztof (@kdwojakowski) 28 stycznia 2018

Gazeta.pl promuje wpis niejakiego ,,Galopującego Majora", który przywołuje... rzeź Ormian urządzoną przez Turków (ocenia się, że w jej wyniku zginąć mogło około 1,5 mln ludzi),

Redakcję ,,Newsweeka" zaniepokojenie Izraela... nie dziwi:

W Izraelu piszą o polskim „udziale w Holocauscie” a niezawodne GW i Newsweek piszą, że...Izrael ma racje.
Red. Piasecki i Weglarczyk grają narracje antypolską nie czytając ustawy .
Dlatego jeszcze mocniej RT #GermanDeathCamps ! pic.twitter.com/kI9kpERkO9

— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 28 stycznia 2018

Bartosz Węglarczyk (Onet.pl) prawdopodobnie nie przeczytał ustawy:

Jest w ustawie wyłączenie w stosunku do badań naukowych. Kolejny as, który nie ma pojęcia o tym, co komentuje, ale gardłuje głośno, kolportując kłamstwa zmyślone przez innych. Influencer, ceniony dziennikarz, 350 tys. obserwujących. Ręce opadają. Maski też na szczęście. pic.twitter.com/pCPA6P6wmo

— Mateusz Parys (@parysmat) 28 stycznia 2018

Media nieprzychylne rządowi promują już nową informację, która wprowadza czytelników w błąd. Bloggerka Kataryna podsumowała:

I nie ma siły na bzdury Pacewicza. Mało tego, od jutra pójdą w świat. Powiedzieć zdrada to nic nie powiedzieć.

I nie ma siły na bzdury Pacewicza. Mało tego, od jutra pójdą w świat. Powiedzieć zdrada to nic nie powiedzieć. pic.twitter.com/GWYBLNfCKl

— kataryna (@katarynaaa) 28 stycznia 2018

Na portalu Onet.pl pojawia się wywiad z dr Marcinem Gołaszewskim z Uniwersytetu Łódzkiego, który zostaje przedstawiony jako ,,badacz faszyzmu". Sama rozmowa jest pełna kuriozalnych tez i wniosków, natomiast Onet.pl promuje rozmowę następującym tytułem:

Holocaust też zaczął się od słów. Polska już jest na tej drodze

---

To być może brzmi tak dramatycznie, że aż naiwnie, ale według mnie, obecna sytuacja w Polsce bardzo przypomina to, co w latach 20-tych XX wieku działo się w Europie, głównie w Niemczech. Wtedy także nieliczne, nic nieznaczące grupki faszystów traktowano jako "margines marginesów". A różnica między nimi a nami jest tylko taka, że wiemy, jak to się skończyło u nich

- ogłasza badacz. Jak widać, jest nie tylko strasznie, ale i śmiesznie...

Artykuł ,,Powiedzieć zdrada to nic nie powiedzieć”. Oto jak niektóre media komentowały spór na linii Polska – Izrael pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

TVP Info donosi, że szefowie grup politycznych w Parlamencie Europejskim zdecydowali o wycofaniu się z procedury w sprawie art. 7 unijnego traktatu wobec Polski. Tymczasem Gazeta.pl... uspokaja swoich czytelników.

Komisja Europejska decyzję w sprawie Polski podjęła w grudniu. Wrócili do niej wczoraj szefowie grup politycznych w PE. Efekt rozmów? Anulowanie obecnych prac nad sprawozdaniem w komisji wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Będzie również nowa rezolucja w sprawie praworządności.

Dobra wiadomość? Nie dla wszystkich. Gazeta.pl upokaja swoich czytelników, którzy mogliby poczuć się zawiedzeni.

#Agora (gazeta.pl) USPOKAJA swoich czytelników, bo co prawda PE wycofuje się z Art. 7, ale przecież KE wszczęła procedurę. No #jprdl. pic.twitter.com/UYv1lG4YHb

— Pan Krzysztof (@kdwojakowski) 16 stycznia 2018

Decyzja PE wydaje się być bardziej proceduralna, ale komentarz portalu Gazeta.pl mówi wiele...

Artykuł Parlament Europejski wycofuje się z procedury w sprawie art. 7 wobec Polski. Czytelnicy ,,GW” w panice. Ten komentarz Gazeta.pl zapamiętamy na długo pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W Londynie dwóch Polaków zostało pobitych w niezwykle brutalny sposób. Jeden z nich doznał obrażeń czaszki, a jego stan jest bardzo ciężki. Tymczasem policja publikuje zdjęcia osób podejrzanych o pobicie. Informację o tym podała również Gazeta.pl. Ale być może uznała, że czytelnicy nie dorośli do komentowania wydarzenia, bo zniknęła opcja, nawet dla prenumeratorów ,,GW".

Fakt wychwycił profil ,,Nagroda Złotego Goebbelsa":

Polak z pękniętą czaszką i krwawieniem wewnętrznym leży w szpitalu. Opublikowano zdjęcia członków gangu. Czarnoskórzy, więc Gazeta.pl zablokowała komentarze. Bo komentować można tylko, gdy sprawca jest biały. #WolneMedia #WolnośćSłowahttps://t.co/KL1JMXptnm

— NZG (@NZGoebbelsa) 9 listopada 2017

Chwilę później dodaje w komentarzu:

Chcielibyście obejść system i skomentować to na Facebookowym profilu Gazeta.pl? Nic z tego. Tam w ogóle nie opublikowali tego newsa.

Takich dylematów redaktorzy portalu Gazeta.pl nie mieli, kiedy zamieścili newsa o zdarzeniu z Holandii:

Polak uszkodził rozdzielnię, odciął całe miasto od prądu, po czym wpadł do stawu. Był pijany

Czytelnicy mieli używanie. Jeden z nich pisał:

chyba nigdy sie nie pozbędziemy "łatki " przyklejanej polakom, że polacy to PIJACY-ZŁODZIEJE-OSZUŚCI CWANIAKI -KRETACZE I LESERZY... [pisownia oryginalna - red., Polacy z małej litery w przeciwieństwie do epitetów]

W informacji o brutalnym pobiciu mogły się pojawić wątki dotyczące koloru skóry sprawców, dlatego zastosowano cenzurę prewencyjną. Podobnie przy okazji zamachów sprawcą jest ciężarówka...

Artykuł Polak brutalnie pobity ma pękniętą czaszkę, walczy o życie. Policja publikuje zdjęcia. Nie uwierzycie, co zrobiła Gazeta.pl [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Media ,,Agory" często krytycznie odnoszą się do osób ze środowisk patriotycznych czy kibicowskich. Słowo ,,prawica" rzadko pojawia się w pozytywnym kontekście. Ale mają też swoich ulubieńców. W ten weekend z Gazeta.pl dowiadujemy się, kim są... ,,polscy bronies".

O czym przeczytają fani Gazeta.pl w ten weekend? W zapowiedzi mowa jest o gorącej dyskusji o islamie (,, Polecam tę rozmowę, szczególnie dzisiaj, kiedy na temat islamu wypowiadają się najczęściej osoby nie mające o nim pojęcia"), ale także o... reportaż o bronies. Zapewne 99 proc. osób słyszy o nich po raz pierwszy więc dziennikarka szybko wyjaśnia, że chodzi o ,,mężczyzn kochających animowane kucyki".

Mają po 20, czasem 30 lat. Zdarza się, że są homo-, ale częściej heteroseksualni. Studiują lub pracują, a w wolnym czasie z pasją oglądają bajkę "My Little Pony" stworzoną z myślą o małych dziewczynkach. Kim są polscy bronies, mężczyźni zakochani w kucykach. Sprawdziła Małgorzata Gołota

- czytamy.

Do zapowiedzi odniósł się dziennikarz Krzysztof Stanowski, który zamieścił poniższy wpis:

Są zjebami. Dziękuję, że mogłem pomóc

Są zjebami. Dziękuję, że mogłem pomóc. pic.twitter.com/Rjs5EMdmcy

— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 6 października 2017

Tweet spotkał się z szerokim odzewem:

Organ Michnika jak zwykle porusza istotne dla Polaków sprawy

— Bartosz Pietrzak (@bpietrzak1910) 6 października 2017

pic.twitter.com/GYxSSs7mlN

— Adam (@AdamSieradzki) 6 października 2017

A taki poważny artykuł to jest ogólnodostępny czy trzeba wykupić abonament aby móc czytać tego typu ambitne treści genialnych dziennikarzy?

— Andy Johnson (@johnsonmanager) 6 października 2017

wybiórcza znalazła jednego zagubionego i grzeje temat

— kiriak (@kiriak83) 6 października 2017

Okazuje się, że o bronies powstał nawet mini-film dokumentalny:

https://www.youtube.com/watch?v=L8WfZnTyMR0

To nie jedyny tak emocjonujący temat. Profil Nagroda Złotego Goebbelsa zebrał inne przykłady:

Redaktor naczelny Super Expressu skomentował:

E, lewaczki! Jastrząb pyta: wyzdrowieliscie?;))) pic.twitter.com/cGU95c2jsW

— slawek jastrzebowski (@sjastrzebowski) 6 października 2017

Artykuł Nowi ulubieńcy mediów Agory – czytelnicy dowiedzą się, kim są polscy bronies. Znany dziennikarz skwitował to bardzo dosadnie [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Podczas protestów pod Sejmem dziennikarka TVP Info próbowała na antenie relacjonować widzom wydarzenia. Warunki pracy miała bardzo utrudnione, bowiem manifestujący postanowili ją zagłuszyć. Jak informuje ,,Dziennik Narodowy", za wszystkim stali... dziennikarze konkurencyjnych mediów.

W pierwszym szeregu stał m.in. Marcin Dzierżanowski. Zastępca redaktora naczelnego ,,Wprost" skandował ,,propaganda, propaganda" w kierunku wysłanniczki TVP Info.

Nie czuję żadnej wspólnoty z dziennikarzami mediów publicznych, to tuba propagandowa rządzącej partii

- stwierdził potem Dzierżanowski w rozmowie z serwisem ,,Wirtualne Media".

Warto dodać, że dziennikarka, która relacjonowała wydarzenia spod Sejmu, pracuje w TVP Info od 2004 roku, czyli została zatrudniona długo przed przejęciem władzy w kraju przez PiS.

Mocno zaangażowana była też Natalia Kędra, dziennikarka Gazeta.pl, która także skandowała ,,propaganda, propaganda". Symbolem obiektywizmu dziennikarskiego trudno ją zresztą nazwać:

Blisko niej stała Julia Zeńczewska z TVN. Pracująca przy programie ,,Ugotowani" dziennikarka przy okazji postu na Facebooku ujawniła trochę kulisy zakrzykiwania relacji TVP Info. Oznaczyła bowiem na zdjęciu z protesty zarówno Kędrę jak i Dzierżanowskiego, więc można wnioskować, że dobrze wiedziała, gdzie stoją jej ,,współpracownicy". Wskazany jest też w poście Krzysztof Kwiatkowski z ,,Gazety Wyborczej", który podobnie jak inni, nie zareagował na oplucie reporterki TVP Info.

Ciekawe czy Kwiatkowski opisze to wydarzenie na łamach "Wysokich Obcasów", czyli kobiecego dodatku do Gazety Wyborczej? Czy opisze w jaki sposób wykształceni, inteligentni uczestnicy manifestacji w obronie "wolnych sądów" potraktowali kobietę i w jaki sposób on na to zareagował nie broniąc godności oplutej kobiety? Pytanie oczywiście retoryczne

- czytamy na Dzienniknarodowy.pl.

Otoczona w ,,spontanicznej" akcji dziennikarka TVP Info w końcu przerwała swoją relację, nie mogąc wygrać z okrzykami, atakami i naporem tłumu prowadzonego przez przedstawicieli nurtu, domagającego się ,,wolnych mediów".

Magazyn Patriotyczny zamieścił poniższe zdjęcie z komentarzem:

Zadowoleni z siebie "dziennikarze" Krzysztof Kwiatkowski (Wysokie Obcasy, Wprost) i Marcin Dzierżanowski (z-ca red. nacz. Wprost) kilka sekund po tym jak na ich oczach została opluta dziennikarka TVP Info.

Tu całe zdarzenie:

https://www.youtube.com/watch?v=UCNbHCJcIqE

Artykuł Tak wygląda walka o wolne media w Polsce. To dziennikarze GW, Gazeta.pl i Wprost zaatakowali reporterkę TVP Info [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Kanadyjski premier Justin Trudeau słynie ze swoich lewicowych poglądów. Dlatego reakcje na jego zachowanie, choćby najbardziej ekscentryczne, są zdecydowanie pozytywne. Wystarczyło, że pokazał skarpetki, czym skupił na sobie uwagę polityków. Gazeta.pl pisała, że Angela Merkel nie mogła oderwać wzroku, a niemiecki Stern uznał, że oczarował kanclerz.

Trudeau pokazał różowe skarpetki, czym skupił na sobie uwagę polityków i dziennikarzy. Widać na nich logo NATO. Gazeta.pl pisze z podziwem o zachowaniu polityka.

That's nice Justin. Now go play your video games while the adults talk. pic.twitter.com/kES3aIeikM

— Stephen Taylor (@stephen_taylor) 25 maja 2017

W przeciwieństwie do dziennikarzy mniej pobłażliwości wykazują internauci, którzy porównują jego zachowanie do postępowania dziecka i odsyłają go do gier komputerowych, kiedy dorośli będą rozmawiać. Zastanawiają się: kto wpuścił to dziecko do biura?

Tymczasem ta sama Gazeta.pl o zachowaniu Andrzeja Dudy na szczycie pisała:

Dziwne gesty i śmiechy. Prezydent Andrzej Duda na szczycie NATO zachowywał się bardzo specyficznie

Tak sytuację komentowali eksperci TVN:

http://niezlomni.com/mowa-ciala-turysty-nikt-swiecie-traktuje-go-powaznie-fakty-tvn-o-wizycie-prezydenta-dudy-wideo/

Nic dziwnego, że Trudeau może liczyć na taryfę ulgową. Zaraz po objęciu stanowiska zapowiedział przyjęcie 25 tys. uchodźców z Syrii. - Jestem feministą i jestem z tego dumny - podkreśla. Mówi ,,nie" osobom, które nie godzą się na aborcję. Zaangażowany jest w obronę mniejszości seksualnych.

Artykuł To zachowanie premiera Kanady, który chwalił się… skarpetkami, zachwyciło światowe i polskie media. Te same, które wyśmiewają gest prezydenta Dudy [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Jedna z użytkowniczek Twittera opublikowała screen ze skrzynki pocztowej, gdzie widzimy email, który ma być skierowany do pracowników Agory. Są oni zachęcani, aby podzielili się ,,swoją złością na Polskę".

Treść upublicznionej wiadomości brzmi:

poszukujemy chętnych do projektu wideo, w którym matki ironicznie ,,podziękują" Polsce za warunku, jakie państwo tworzy dla nich i dla ich dzieci. Formuła jest bardzo prosta: chcielibyśmy, żeby matki pokazały przed kamerą kartki z ,,podziękowaniami" i opisem swoich doświadczeń. [..] nagranie odbędzie się w naszym budynku na Czerskiej i nie zajmie dużo czasu

Poniższa wiadomość podpisana jest ,,Dział Wideo Gazeta.pl"

Publikująca screen internautka komentuje:

Poufny mejl dla pracowników Agory i ich znajomych, który świadczy o tym, że GieWu z Czerskiej jest firmą agitacyjno-propagandową

Czy wiadomość jest wiarygodna? Dalej tę informację podał Jacek Saryusz Wolski.

Znany pisarz Jacek Piekara komentuje:

Ale jazda! Wręcz wygląda na fejk. Ale to środowisko jest tak szalone i ogłupiałe, że pewnie prawda.
TVN też szukał prześladowanych Cyganów

Internauci spekulują, że materiał miał być przygotowywany na zbliżający się Dzień Matki.

Czekamy na stanowisko firmy Agora, bo sprawa nabrała dużego rozgłosu w mediach społecznościowych.

Artykuł Wyciekł poufny email do pracowników Agory. ,,Szukamy matek które chciałyby się podzielić swoją złością na Polskę” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.