W studiu TVN doszło do burzliwej rozmowy Justyny Pochanke z prof. Andrzejem Zybertowiczem. Doradca prezydenta nie zgadzał się z wieloma tezami dziennikarki, m.in. doszło do ostrej wymiany zdań na temat tego, za ile muszą przeżyć osoby niepełnosprawne.

Proszę zapoznać się z tym tekstem i wtedy się pani zastanowi, czy chodzi po prostu o 500 zł i jaki jest rzeczywisty poziom wsparcia polskiego państwa dla rodzin niepełnosprawnych. Oczywiście, że jest za mały, ale to nie są sumy, które pani podaje

- mówił Zybertowicz, powołując się na publikację ,,W Sieci".

1118 zł to są te oficjalne środki, które mają do życia. Każdy może kombinować, ale ktoś kto musi od rana do wieczora pokonywać szereg przeszkód, których my nie mamy do pokonania, nie powinien kombinować. Państwo nie powinno do tego zmuszać

- upierała się Pochanke.

Homilia nie zastępuje analizy. Pani próbuje wchodzić w rolę duszpasterza. To nie jest przekonujące, chyba że dla zawziętych zwolenników opozycji totalnej

- odpowiadał gość programu.

Rozglądam się, ale żadnego nie widzę

- zareagowała dziennikarka.

Myśli pani, że nikt nas nie ogląda?

- żartował profesor.

Doszło do ostrego sporu na temat protestu niepełnosprawnych:

Wszyscy widzieli kto Hartwich zrobił siniaki na rękach, tylko nie Pochanke .

FaktyPoFaktach TVN⬇⬇⬇ pic.twitter.com/BWx7Rg6Fgg

— BAT 💯 (@batmar14) 30 maja 2018

W mediach społecznościowych rozmowa odbiła się szerokim echem - z obydwu stron sceny politycznej:

Zybertowicz do Pochanke: "Chciała pani porozmawiać sama z sobą i nie dała pani sobie szansy wysłuchania moich poglądów". 😂👏

— Iwona (@iiiwona) 29 maja 2018

Zybertowicz doskonale nadaje się na doradcę Dudy. Autyzm, ślepota, bezczelność, arogancja.

— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 29 maja 2018

Prof. Zybertowicz chciałby wygłaszać wykłady w mediach, zamiast odpowiadać na pytania. Dzisiaj w TVN24 się przekonał, że studio telewizyjne to nie jest sala wykładowa, a dziennikarz to nie student.

— Renata Grochal (@renatagrochal) 29 maja 2018

Na ostatnią wypowiedź zareagował sam Zybertowicz, który uważa, że goście TVN nie są równo traktowani:

Proszę łaskawie porównać swobodę wypowiedzi u red. Pochanke ob. Owsiaka i ob. Zybertowicza @renatagrochal https://t.co/CI3F5mv7gx

— Andrzej Zybertowicz (@AndZyberto) 29 maja 2018

Artykuł ,,Myśli pani, że nikt nas nie ogląda?”. Burzliwa rozmowa w studiu TVN. Red. Pochanke nie mogła pogodzić się z odmiennym zdaniem prof. Zybertowicza – bezcenna reakcja gościa programu (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Z "Faktów TVN" bardzo trudno dowiedzieć się, co istotnego dzieje się w Polsce. Dziennikarz "Do Rzeczy" Marcin Makowski zwrócił uwagę na to, że w piątkowym serwisie informacyjnym stacji ani słowem nie wspomniano o kilku ważnych dla kraju sprawach.

W Faktach dzisiaj ani słowa o "Gospodarce+", wizycie Paula Ryana, identyfikacji 12 ofiar komunistów. Nie starczyło miejsca na takie detale.

— Marcin Makowski (@makowski_m) 21 kwietnia 2017

W piątek w "Faktach TVN" nie zmieściła się więc informacja o identyfikacji 12 anonimowych do tej pory ofiar reżimu komunistyczznego w Polsce. Widzowie nie mogli też dowiedzieć się o wizycie Paula Ryana. Spiker Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych zapewnił w Polsce o stałym zobowiązaniu jego kraju wobec NATO, którego przecież Polska jest członkiem. To był bardzo ważna deklaracja, ale w TVN nie wspomniano nawet o wizycie. Nie bardzo pasowało to do lansowanej tezy, że PiS rujnuje polską politykę zagraniczną i żadne istotne osoby nie chcą nawet przyjeżdżać nad Wisłę.

Internauci pod wpisem Makowskiego na Twitterze nie ukrywali, że nie mają najlepszego zdania o rzetelności "Faktów".

@makowski_m Fakty to nie są wiadomości z kraju i ze świata tylko antyrządowa publicystyka. Szkoda czasu i nerwów. Manipulanci.

— RicoPlus (@Ricorightist) 21 kwietnia 2017

@makowski_m Za to było chyba 6 min o ministrze MON

— gecko (@gecko716) 21 kwietnia 2017

@makowski_m mam radę:jezeli chce Pan rzetelnej informacji ,to proszę nie szukać jej na TVN i"Faktach"

— herbertkolodziej (@herbert878) 21 kwietnia 2017

http://niezlomni.com/artysta-urodzil-kurczaka-informacje-serwuje-tvn24-nawet-prezenter-wytrzymal-teraz-nagranie-nim-roli-glownej-podbija-internet-wideo/

Artykuł Ważne sprawy Polski nie interesują TVN? Dziennikarz wytknął stacji, że nie informuje widzów. „Nie wystarczyło miejsca na takie detale” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W pewnych kręgach nastała moda na donoszenie na Polskę. W ten trend postanowił się wpisać Jacek Pałasiński, który opublikował na Facebooku film i zaapelował do świata o pomoc, porównując sytuację w naszym kraju do Korei Północnej i Białorusi. Swój apel sformułował po angielsku, więc można się domyślać, że oczekuje pomocy z zagranicy.

Drodzy przyjaciele! To nie Korea Północna, to także nie Białoruś. To Polska, kraj członkowski Unii Europejskiej, a przestępstwem tej dziewczyny jest udział w manifestacji przeciwko faszyzmowi. Bądźcie tego świadomi, pomóżcie!

- zaapelował do świata Jacek Pałasiński.

Dziennikarz TVN 24 w swoim wpisie zapomniał jednak wspomnieć, że manifestacja w Poznaniu nie była spokojna, a policja musiała rozdzielać walczące ze sobą strony. Pałasińskiemu wystarczył jednak krótki film, by w dramatycznym tonie donieść na Polskę.

Pałasiński od dawna znany jest ze swoich antypisowych poglądów. Dziennikarz TVN 24 "zasłynął" swego czasu określeniem wyborców prawicy mianem "szmalcowników". Teraz domaga się pomocy świata dla zadymiarzy.

Artykuł Dziennikarz TVN 24 donosi na Polskę na podstawie tego filmu. Prosi świat o pomoc. „To nie Korea Północna, ani Białoruś” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W Internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak redaktor TVN 24 Paweł Płuska parodiuje Jana Pawła II. Starał się naśladować problemy z mówieniem, które Papież miał ze względu na chorobę Parkinsona.

Naigrawanie się z Jana Pawła II miało miejsce przy ogólnym rozbawieniu w redakcji stacji. Jak widać, nikt nie uznał żartów z choroby za coś niestosownego...

Artykuł Tak redaktor TVN24 parodiował Jana Pawła II. Przy ogólnym rozbawieniu w redakcji… [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Jak informuje serwis Pikio.pl, policjant przesłał do redakcji film, który ma pokazywać, jak operator telewizji TVN24 wkłada puste butelki po piwie do śmietnika przy akademiku, gdzie spali policjanci.

Cel? Serwis pisze:

dziennikarze chcieli dyskredytować funkcjonariuszy odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na Światowych Dniach Młodzieży.

Wcześniej media informowały o sprawie zatrucia się policjantów. Serwis dodaje, że TVN "jako prawdziwą przyczynę niedyspozycji chciał zasugerować spożycie alkoholu".

Na popularnej stronie policjantów PMF czytamy:

Poniżej przedstawiamy nagranie ukazujące policjantów, którzy... nakryli pracowników TVN-u na podkładaniu piwa do śmietnika. W głowie mi się to nie mieści, co właśnie zobaczyłem i co usłyszałem od policjantów. Wiemy, jacy potrafią być dziennikarze, ale to się nadaje do wykluczenia tych panów z zawodu dziennikarzy. Szczecińscy policjanci zatruli się podczas ŚDM - kilku z nich wylądowało pod kroplówką. Pełnili służby po kilkanascie godzin, spali po kilka godzin. Znosili upał, brak wody, deszcz, fatalne warunki zakwaterowania, żarcie, które urąga wszelkim standardom ale poniższe nagranie jest poniżej jakiejkolwiek krytyki.

TVN opisało sprawę zatrucia się policjantów i umieściło artykuł na głównej stronie serwisu internetowego. Czy teraz drążą i chcą wyprodukować sensację?

Policjant, który nagrał ten film telefonem na własne oczy widział, jak pracownicy TVNu podrzucają butelki po piwie oraz kilka produktów spożywczych, których nie mieli w racjach żywnościowych.

Wszyscy wiemy, jak było. Policjanci oddziałów prewencji nie mieli nawet czasu na alkohol! Budzili się o 2giej w nocy, docierali na teren, zabezpieczali wyznaczone odcinki służbowe, wracali na miejsca zakwaterowania oddalone o wiele kilometrów od miejsca pełnienia służby, zdawali broń, jedli to co nazywano kolacją i brudni, przemęczeni, czasem przemoknięci i wypruci przez upał szli spać.

Jesteśmy po prostu zażenowani - nas za fabrykowanie dowodów posadzi się do więzienia i wyrzuci ze służby. Za pomówienia tak samo. Czy tych pracowników spotkają taki konsekwencje? Nie sądzę.

Policjanci, funkcjonariusze innych służb, ratownicy oraz żołnierze to cisi bohaterowie tych szalonych dni młodzieży. Wszyscy odwalili kawał świetnej roboty mimo ogromnych braków w dowodzeniu i logistyce. A na koniec dostajemy takiego oto kwiatka.

Czy rzeczywiście dziennikarze TVN 24 posunęli się do takiej metody?

Ekipa telewizyjna była w trakcie sprawdzania sygnału o jedzeniu wyrzuconym do śmieci. To jedyne, co jest prawdą

– stwierdza Lidia Zagórska, zastępca szefa działu PR Grupy TVN

Artykuł Media: Dziennikarze TVN24 chcieli skompromitować policję. TVN odpiera zarzuty [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Dziennikarz TVN 24, Jacek Pałasiński przyznał na antenie po ostatnich zamachach w Niemczech, że to w Polsce dochodzi do największej liczby ataków na cudzoziemców.

Internauci byli oburzeni. Jeden z nich zareagował:

Czyżby nie można było złożyć pozwu? Ciężką kasę raz, drugi, trzeci taki by zapłacił, ważyłby słowa

Przywołał przy okazji Macieja Świrskiego, prezesa Reduty Dobrego Imienia. Ten po dopytaniu o szczegóły stwierdził:

Pracujemy nad tym

Wcześniej Pałasiński bardzo mocno stanął w obronie uchodźców. Kiedy jeden z internautów wysłał mu zaproszenie do strony antyimigracyjnej, zareagował w następujący sposób:

Tymczasem jeszcze w 2014 r. Pałasiński na antenie TVN 24 relacjonował krytyczną sytuację w Szwecji związaną z imigrantami. Reportaż nosił tytuł: Muzułmański problem Szwecji. Płonące przedmieścia Sztokholmu. Mówił wtedy, że gościnność Szwedów ma swoje negatywne konsekwencje.

https://www.youtube.com/watch?v=NMqy7wCghp8

Artykuł Dziennikarz TVN 24: To Polska jest miejscem największej liczby ataków na cudzoziemców. Będzie proces? pochodzi z serwisu Niezłomni.com.