Tomasz Mackiewicz – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Tomasz Mackiewicz – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Człowiek i Góra. Dzieje wielkich zmagań okupionych najwyższą ceną. [WIDEO] https://niezlomni.com/czlowiek-i-gora-dzieje-wielkich-zmagan-okupionych-najwyzsza-cena-wideo/ https://niezlomni.com/czlowiek-i-gora-dzieje-wielkich-zmagan-okupionych-najwyzsza-cena-wideo/#respond Wed, 11 Aug 2021 19:36:38 +0000 https://niezlomni.com/?p=51333

Wydana pośmiertnie książka Daniele Nardiego, w której włoski alpinista podzielił się z czytelnikami wspomnieniami z początków swojej kariery, rzeczami, które ukształtowały jego podejście do alpinizmu oraz opowieściami z dzieciństwa i mało spotykanej drodze adepta wspinaczki z południowych Włoch aż po najwyższe szczyty świata.

Ponieważ górą szczególną dla Nardiego była Nanga Parbat, to próby jej zimowego zdobycia wysuwają się na pierwszy plan.

Nardi relacjonuje między innymi swą zimową pierwszą wyprawę na Nanga, kiedy to dotarł na Żebro Mummery’ego – opadające od szczytu skalne żebro, które uznał za „drogę doskonałą” na szczyt.

Wspomina samotną próbę zdobycia w cieniu ataku terrorystycznego u stóp góry.

W międzyczasie przybliża okupione ogromną stratą podejście pod K2 i wyznaczenie nowej trasy na himalajskim szczycie Bhagirathi III.

Potem omawia trzeci atak na Nanga Parbet, kiedy niemal otarł się o szczyt, co jeszcze bardziej rozbudziło ambicje jego oraz innych wspinaczy. W rok później znowu stawili się u podnóży góry.

Wnikliwy opis burzliwej wyprawy, w której zmieniały się plany, trasa oraz członkowie drużyny to ostatni fragment spisany przez samego Nardiego.

 

 

 

 

Pojawia się tu polski akcent – wspomnienie o współpracy z Adamem Bieleckim.


Alessandra Carati domyka całość, relacjonując ostatnią wspinaczkę Nardiego z obozu bazowego. Dobitnie podkreśla kontrast między perspektywą alpinisty, a punktem widzenia kogoś, kto dopiero wkracza w wysokogórski świat. Te ostatnie, tragiczne wydarzenia zmuszają do refleksji oraz do spojrzenia na całą książkę w innym – szerszym – kontekście.

Daniele Nardi był alpinistą, który zdobył pięć ośmiotysięczników, w tym dwa najwyższe szczyty świata: Mount Everest i K2. Najbardziej interesowały go trudne technicznie trasy oraz wspinaczka w czystym alpejskim stylu. W 2012 roku rozpoczął realizację długofalowego projektu, obejmującego zimowe zdobycie szczytu Nanga Parbat nową drogą wiodącą przez Żebro Mummery’ego. Zapamiętany jako niezwykle inspirująca postać światowego alpinizmu.

Alessandra Carati to dziennikarka i pisarka, która wspólnie z Nardim napisała jego biografię oraz doprowadziła książkę do publikacji po śmierci alpinisty. Towarzyszyła Nardiemu w jego ostatniej wyprawie.

Fragment rozdziału Zanim oddam mu głos.

Daniele Nardi, Alessandra Carati, Nanga Parbat. Droga doskonała, Wyd. Replika, Poznań 2021. Książkę można nabyć na stronie wydawnictwa Replika.

– Nie idę na Nanga Parbat, idę na Żebro Mummery’ego – powtarzał za każdym razem, gdy się widzieliśmy, jak gdyby potrzebował uświadomić mi, co jest głównym punktem wyprawy.

Zrozumienie tej różnicy wcale nie było oczywiste. Żebro, część masywu Nangi, to ściana ze skały i lodu, która prowadzi niemalże pionowo w kierunku szczytu. A przecież to, co się liczy, to zdobycie szczytu; to właśnie jest cel, który przyświeca każdemu alpiniście – tak myślałam. Nie wierzyłam, że wybór trasy, styl wejścia czy pora roku mogą wywrócić wspinaczkę do góry nogami i przeobrazić ją w niesamowitą przygodę bądź w pułapkę.


Błądziłam oczami po słowach Louisa i czułam, jak niepokój w nim narastał. Próbowałam zdusić go jakąś racjonalną myślą: mówiłam sobie, że może Louis wyolbrzymia, żeby Daniele łatwiej było znieść jego odmowę. To, co najbardziej mi doskwierało, to nie tyle zawartość e-maila, co bijąca z niego obawa. Czy ta wyprawa naprawdę była szalonym przedsięwzięciem igrającym ze śmiercią?
– Żebro Mummery’ego to jedna z najbardziej wyrafinowanych dróg, jakie kiedykolwiek można było sobie wyobrazić. Wie to każdy alpinista. – Daniele robił krótkie przerwy między jednym zdaniem a drugim. – Ekstremalny alpinizm jest okrutny, bez sensu udawać, że tak nie jest. Dałem ci przeczytać ten e-mail, bo musi on znaleźć się w książce. Mowa o wyzwaniu na granicy życia, o ryzyku.
– Jak radzisz sobie z tym ryzykiem?

Podejmowanie tego tematu przyprawiało mnie o niepokój. Daniele miał niebawem wyjechać na Nangę, a przede wszystkim miał zaraz zostać ojcem. Bałam się więc, że jedno słowo za dużo może ukruszyć pewność siebie konieczną do podjęcia wyprawy.
– Trenuję, analizuję, staram się wybrać dobry ekwipunek, właściwe narzędzia, przygotowuję je i próbuję ich. Ta praca pozwala mi oddalić myślenie o statystyce. Bo niemal jeden alpinista na trzech nie wraca.
Jego słowa zawisły w powietrzu.
– Często o tym myślisz?
– Codziennie. W lutym Tomek zginął na tej górze. Wspinałem się z nim i Élisabeth w 2015 roku, a teraz ona cudem przeżyła, a on został na lodowcu na siedmiu tysiącach metrów, zamarznięty w swoim namiocie.


Spojrzałam mu w oczy, żeby dojrzeć w nich jakiś ruch, jakąś uległość.
– Z punktu widzenia statystyki, Nanga wzięła, co jej. Teraz mówię o tym bez emocji, ale bardzo mnie boli, że Tomka już z nami nie ma.
Chciałam dopytać, dlaczego zatem tam wraca, ale uprzedził mnie.
– Gdybyśmy my, alpiniści, nie żyli w rozdarciu, z umiejętnością życia wewnątrz i jednocześnie bycia poza nim, nie robilibyśmy tego, co robimy.
Poczułam ukłucie strachu w klatce piersiowej. Męczyło mnie też pytanie, które przygnało mnie aż pod samą górę: czego szuka, co go tam pcha?
To pytanie towarzyszyło mi przez następne miesiące, aż do jego śmierci. A wtedy zmieniło się w bezpośrednie pytanie do mnie samej: dlaczego zdecydowałam się pracować nad jego historią? Gdybym wiedziała, co się wydarzy, nigdy bym się tym nie zajęła.

Artykuł Człowiek i Góra. Dzieje wielkich zmagań okupionych najwyższą ceną. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/czlowiek-i-gora-dzieje-wielkich-zmagan-okupionych-najwyzsza-cena-wideo/feed/ 0
Skandaliczny tekst publicystki Gazeta.pl. Oskarża Polaków za komentarze pod adresem Francuzki. Dostała mocną odpowiedź https://niezlomni.com/skandaliczny-tekst-publicystki-gazeta-pl-oskarza-polakow-komentarze-adresem-francuzki-dostala-mocna-odpowiedz/ https://niezlomni.com/skandaliczny-tekst-publicystki-gazeta-pl-oskarza-polakow-komentarze-adresem-francuzki-dostala-mocna-odpowiedz/#respond Tue, 30 Jan 2018 13:54:54 +0000 https://niezlomni.com/?p=46427

Na stronie Gazeta.pl ukazał się zdumiewający tekst zatytułowany w wyjątkowo przewrotny sposób: ,,Przykro mi, Elisabeth. Nie wybaczymy ci, że przeżyłaś w górach". Autorka Wiktoria Beczek wybrała kilka anonimowych komentarzy i podsumowuje: ,,Warto się przejrzeć w tym lustrze nienawiści i zastanowić, co się dzieje z naszą debatą publiczną, co się dzieje z nami...". Tymczasem internauci zastanawiają się nad samym tekstem.

Beczek cytuje internautkę, która pisze o Francuzce Elisabeth Revol, że zabrała cały sprzęt. Drwi z niej, wkładając w usta opinie (reductio ad absurdum):

Dziś wiemy, że to cwaniara, ta cała Elisabeth. Zabrała sprzęt, a może nawet specjalnie Mackiewicza zawlokła zimą w Himalaje.

Publicystce nie podoba się też komentarz:

Pieniądze zbieraliśmy na ratowanie Tomka przede wszystkim

i szydzi:

W końcu Polska dla Polaków i Polacy dla Polaka. Nie dla jakiejś Francuzki. Ani złotówki byśmy nie dali na nią. Niechby ją sobie Francuzi ratowali, jak chcieli. Nie nasza to rzecz, nie nasz problem.

Jeden z komentarzy dotyczy stanu zdrowia Francuzki. Beczek podsumowuje:

nasze polskie oko już widzi, że jesteś cała i zdrowa. Póki nie wynoszą cię z helikoptera na katafalku, jesteś cwaniarą, która zostawiła naszego rodaka na pewną śmierć. [...] . Przykro mi, Elisabeth, Polacy nie wybaczą ci tego, że nie zginęłaś w górach.

Drwina publicystki, wymierzone w Polaków en masse, wywołała lawinę komentarzy. Nawet na stronie Gazeta.pl nie były one pochlebne dla autorki. Wśród tych najbardziej popularnych czytamy:

Pani Beczek niech mówi za siebie i tę garstkę oszołomów, których zacytowała


Pani Wiktorio Beczek, autorko tekstu. Zachowuje się pani jak hiena, nie dziennikarka, która szuka w internecie kontrowersyjnych, chamskich komentarzy po czym pisze o nich artykuł, pod gotową tezę, bo wie pani że jest duże zainteresowanie tym tematem więc warto go jeszcze podgrzać, wywołać dyskusję. A niech się kłócą obrażają. Ż E N A D A a nie dobre dziennikarstwo.

Na Twitterze również nie oszczędzano autorki:

Rafał Ziemkiewicz podsumował artykuł w charakterystycznym stylu:

Artykuł Skandaliczny tekst publicystki Gazeta.pl. Oskarża Polaków za komentarze pod adresem Francuzki. Dostała mocną odpowiedź pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/skandaliczny-tekst-publicystki-gazeta-pl-oskarza-polakow-komentarze-adresem-francuzki-dostala-mocna-odpowiedz/feed/ 0