Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Pomnik żołnierzy (zd)radzieckich do rozbiórki! Przez lata gloryfikował Sowietów, gdy Brygada Świętokrzyska skazana była na zapomnienie… https://niezlomni.com/pomnik-zolnierzy-zdradzieckich-do-rozbiorki-przez-lata-gloryfikowal-sowietow-gdy-brygada-swietokrzyska-skazana-byla-na-zapomnienie/ https://niezlomni.com/pomnik-zolnierzy-zdradzieckich-do-rozbiorki-przez-lata-gloryfikowal-sowietow-gdy-brygada-swietokrzyska-skazana-byla-na-zapomnienie/#comments Mon, 21 Jul 2014 17:58:42 +0000 http://niezlomni.com/?p=15125

brygada

Artykuł Pomnik żołnierzy (zd)radzieckich do rozbiórki! Przez lata gloryfikował Sowietów, gdy Brygada Świętokrzyska skazana była na zapomnienie… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/pomnik-zolnierzy-zdradzieckich-do-rozbiorki-przez-lata-gloryfikowal-sowietow-gdy-brygada-swietokrzyska-skazana-byla-na-zapomnienie/feed/ 1
Czy Ukraińcy chcą polski Przemyśl https://niezlomni.com/czy-ukraincy-chca-polski-przemysl-oraz-jak-obojetnosc-polskich-wladz-wykorzystuja-rosjanie-by-rozgrywac-sprawe-polsko-ukrainska/ https://niezlomni.com/czy-ukraincy-chca-polski-przemysl-oraz-jak-obojetnosc-polskich-wladz-wykorzystuja-rosjanie-by-rozgrywac-sprawe-polsko-ukrainska/#comments Mon, 21 Jul 2014 10:40:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=15041

Nie chcemy waszego Przemyśla!” Serio?

Tą wspaniałomyślną deklaracją radykalnych wyznawców ludobójców spod znaku UPA „uradowała” nasze serca w maju br. Gazeta Wyborcza. Wywiad Anny Pawłowskiej z rzeczniczką Prawego Sektora Ołeną Semeniaka miał zapewne ocieplić wizerunek tej organizacji w Polsce. Miesiąc później entuzjastyczny artykuł Michała Wilgockiego w tym samym periodyku przypominał wręcz premiera Chamberlaina, który ogłosił: „Przywożę pokój dla naszych czasów”. Teraz poważnie: jak to z tym Przemyślem jest?

Poważny to chyba problem, skoro dziennik o dość określonej proweniencji najpierw udziela tyle uwagi nielewicowemu bynajmniej Prawemu Sektorowi, potem wyjeżdża z pomysłem jego przymierza z polskimi nacjonalistami (ble! fuj! biedna Wyborcza, była zmuszona o nich wspomnieć…), aby w końcu – kiedy ci nie okazali się na tyle głupi by zadawać się z banderowskimi oszustami – napisać po miesiącu z niesmakiem: „Prawy Sektor w Warszawie: Granice po II wojnie są nienaruszalne. A narodowcy protestują”.

[caption id="attachment_15065" align="aligncenter" width="665"]Wiec ukraiński na przemyskim Rynku w 1941 r. Wiec ukraiński na przemyskim Rynku w 1941 r.
28 czerwca 1941 roku wojska niemieckie zajęły strefę okupacyjną sowiecką położoną po prawej stronie Sanu. 7 lipca 1941 roku (niektóre żródła podają datę 10 lipca) na przemyskim rynku zorganizowano manifestację z udziałem ludności ukrainskiej z okazji zajęcia całego miasta przez wojska niemieckie. Na trybunie obok przedstawicieli Komitetu Ukraińskiego i wojska niemieckiego znajdowali się duchowni grekokatoliccy wraz z biskupem Jozafatem Kocyłowskim. Nieco wcześniej Kyr Jozafat wydał bankiet na cześć oficerów niemieckich, zaś 7 lipca 1941 w swoim liście pasterskim pisał między innymi : "... Sława wielkiemu fuehrerowi Adolfowi Hitlerowi, wyzwolicielowi i najlepszemu przyjacielowi ukraińskiego narodu".[/caption]

Przemyśl to miasto, gdzie zdarzają się różne cuda. Widzieli już jego mieszkańcy paradę zwolenników UPA i jej weteranów z czarno-czerwoną flagą. Miejscowy rzymskokatolicki kościół jezuitów podarowano grekokatolikom, czyli de facto społeczności ukraińskiej, z ręką na sercu, po chrześcijańsku. Szkoda tylko, że druga strona potraktowała to nie jako chrześcijański gest, tylko zwykłe frajerstwo.

Ukraińskie władze Lwowa nie okazały się potem równie szczodre względem zwrotu katolikom kościoła Marii Magdaleny. Na wymianie domów – „polskiego” we Lwowie i „ukraińskiego” w Przemyślu – Polacy też zostali wyrolowani. Sytuacja niczym z chrystusowej przypowieści o nielitościwym dłużniku – kiedy umorzono mu wielki dług, on bynajmniej nie odwdzięczył się tym samym swojemu dłużnikowi.

Teraz Związek Ukraińców w Polsce zabiega by na potrzeby uroczystego chowania upowców powiększyć w Przemyślu Cmentarz Strzelców Siczowych. Po raz pierwszy w Polsce nadano też ulicy w tym mieście imię duchownego Jozafata Kocyłowskiego, na którym ciążą zarzuty współpracy z mordercami Polaków.

[quote]Wokół Przemyśla od lat rosną jak grzyby po deszczu nielegalne pomniki zbrodniarzy z UPA. Polskie władze centralne, w tym Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, nie pofatygowały się dotychczas, by cokolwiek z tym zrobić, toteż i miejscowe siedzą cicho. Jedyne publiczne napomknięcie o usunięciu pomnika przez Sekretarza Rady Andrzeja Kunerta pozostało na razie bez pokrycia. Bo neobanderowcy tupnęli nogą?[/quote]

Ludzie, którzy na własną rękę usuwają nielegalne pomniki morderców Polaków w swoim własnym państwie, spotykają się z groźbami nacjonalistów ukraińskich, którzy grożą im… polską prokuraturą!

Warto nadmienić, że w przekazanym Ukraińcom kościele jezuitów, który do grekokatolików nigdy wcześniej nie należał, skuli oni wszystkie napisy łacińskie, włącznie z epitafiami fundatorów. Nie przejęli się w ogóle protestami konserwatorów. Nie różni się to niczym od traktowania przez nacjonalistów ukraińskich polskich zabytków we Lwowie.

Dlaczego kościół jezuitów został przekazany Ukraińcom? Gdyż coraz natarczywiej domagali się kościoła karmelitów w Przemyślu. Na jakiej podstawie? Ano na takiej, że Austriacy podczas zaborów, kasując zakon karmelitów, przekazali tę świątynię grekokatolikom. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po I wojnie budynek wrócił w ręce karmelitów.

Jak można w III RP powoływać się na decyzje dawnych zaborców? Jak widać Związek Ukraińców nie ma z tym problemów. Wzbudzało to jednak zrozumiałe protesty mieszkańców Przemyśla i braci zakonnych. Ojciec Święty Jan Paweł II przekazał więc grekokatolikom kościół jezuitów, obiekt większy i położony w bardziej atrakcyjnym miejscu.

Ponadto zwrócono im dawną cerkiew bazylianów w Przemyślu, do której rzeczywiście grekokatolicy mieli prawo, mimo że zakon ten w przeszłości miał nieco inny charakter. Polskie władze zapłaciły za remont świątyni i zaadaptowały dawną łaźnię na nowe archiwum. Ukraińcy domagali się także na własność budynków, które dotychczas tylko dzierżawili oraz budynku starostwa, na szczęście w tym akurat wypadku – bezskutecznie.

[caption id="attachment_15066" align="aligncenter" width="620"]most w Przemyślu w 1939 most w Przemyślu w 1939[/caption]

Przypomnijmy, że budynek starostwa mieści się w niegdysiejszym klasztorze dominikańskim. Po skasowaniu także tego zakonu przez cesarza austriackiego budynek był krótki czas używany przez biskupa grekokatolickiego, później umieszczono tam więzienie oraz inne urzędy.

Związek Ukraińców w Polsce domagał się zwrotu tego budynku bo w zamierzchłych czasach przez kilkanaście lat jednym z jego użytkowników był grekokatolicki duchowny! W tym kontekście wszelkie pochlipywania nacjonalistów ukraińskich o „krzywdzie” jaka im się stała w związku ze zwrotem budynków, są raczej mało wiarygodne.

[quote]Nie jest w Przemyślu niczym nowym, że 14 października ukraińska młodzież świętuje dzień ukraińskiego wojska. Ta data nie jest jednak ukraińskim świętem wojskowym, lecz wiąże się z rokiem 1942 i utworzeniem UPA, która wkrótce potem zaczęła mordować Polaków. Pięć lat temu weterani zbrodniczej organizacji obchodzili 100-lecie urodzin Bandery. Towarzyszył im ks. grekokatolicki Jan Tarapacki, który jest oficerem polskiej Straży Granicznej w służbie czynnej.[/quote]

Ukraińcy chętnie osiedlają się w Przemyślu i trudno się w tej sytuacji temu dziwić. W ubiegłym roku posłanka nazistowskiej ukraińskiej Partii Swoboda Irina Farion, która wsławiła się wypowiedzią o konieczności burzenia polskich zabytków, by w to miejsce stawiać ukraińskie budynki, wygłosiła uczniom wykład, w którym przekonywała, że region Przemyśla to ziemia ukraińska, która musi „wrócić” do Ukrainy. Potem powtarzała to publicznie, podobnie jak rzecznik Prawego Sektora Andrij Tarasenko czy lwowski radny Naszej Ukrainy, bloku Julii Tymoszenko, Rościsław Nowożeniec.

Powyższe wypowiedzi przebiły się w polskich mediach. Takich skandalicznych wypowiedzi i gróźb jest znacznie więcej, tylko nie zawsze docierają one do szerokiej opinii publicznej w Polsce. O potrzebie „reukrainizacji” Ziemi Przemyskiej pisało już lata temu „Nasze Słowo”, tygodnik Związku Ukraińców, wtedy i teraz suto finansowany z pieniędzy polskiego podatnika.

„To, co Pan wymienił, zarówno w kwestii majątku, który ZUwP uzyskał, jak i roszczeń członków tej organizacji, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Ale mało kogo to interesuje, a ludzie czują się bezsilni, po prostu się boją. Wystarczy spojrzeć i porównać, co Polacy w skali swoich potrzeb dostają na Ukrainie, a co Ukraińcy w Polsce” – powiedział mi w rozmowie telefonicznej Andrzej Zapałowski, były europoseł. To jeden z niewielu, który wspomniane sprawy stara się monitorować.

Kiedy te wszystkie informacje zbierze razem, choćby z Internetu, gdy się posłucha ludzi, aż nie chce się w to wierzyć. Przecież Przemyśl to Polska!

Czytając ten tekst nacjonaliści ukraińscy po raz kolejny podniosą pewnie krzyk, że to „ruska propaganda”, która ma skłócić bratnie narody. Dyskredytacja to najlepszy sposób by uniknąć odpowiedzi na niewygodne pytania, szczególnie w obecnej sytuacji politycznej na Ukrainie. Można też oskarżyć mnie, że informując o działaniach wymierzonych w polską rację stanu jestem „antyukraiński”. Ale wszystko, o czym tu piszę, można po prostu sprawdzić – to są fakty. Dla neobanderowców w Polsce prawda zawsze była jednak największym wrogiem, a tym łatwiej nią manipulować, że przeciętny Polak niewiele wie na ten temat i łatwo mu wcisnąć kłamstwo.

A Rosja, oczywiście, nie byłaby sobą gdyby nie rozgrywała sprawy Przemyśla we własnym interesie. Wystarczy obejrzeć poniższy rosyjski reportaż od jego minuty 18:30:

Специальный корреспондент 01.07.2014 Без возврата
http://www.youtube.com/watch?v=NNQ4VYQKehE

[quote]Wszystkie polskie telewizje są zbyt leniwe lub poprawne politycznie, żeby zainteresować się problemami Polaków w Przemyślu, na naszym własnym terytorium. Nie pamiętam, żeby jakakolwiek stacja cokolwiek o tym mówiła. Temat cynicznie „zagospodarowuje” więc telewizja rosyjska. Do tego właśnie prowadzi nasza pasywność. To dokładnie ten sam mechanizm, który zdesperowaną Akcję Wyborczą Polaków na Litwie pchnął do koalicji z Sojuszem Rosjan.[/quote]

Związek Ukraińców w Polsce doskonale opanował technikę szermowania argumentem zagrożenia ze strony Rosji by usuwać ze swojej drogi wszelkich niewygodnych oponentów i osiągać swoje cele.

Jeśli polskie władze i media nie zajmą w tej kwestii zdecydowanej postawy, będą siłą rzeczy wpychać zdesperowanych antybanderowskich Polaków w ręce Rosjan, choć faktycznie środowiska te wcale prorosyjskie nie są. To jest sprzeczne z polską racja stanu i kryje się w tym gigantyczne niebezpieczeństwo. Może się bowiem okazać, że na tej samej zasadzie jak jeszcze niedawno spora część polskiej prawicy dla potrzeb Majdanu była zupełnie ślepa na rozwój neobanderyzmu i nawet nie chciała o tym słuchać, tak teraz duża część antybanderowskich środowisk patriotycznych nie zechce dostrzec niebezpieczeństwa rosyjskiego.

Czy tak trudno zrozumieć, że uczestnicy tej gry nie dzielą się „złych” i „dobrych”? Że zagrożeniem dla Polski jest zarówno rosyjski imperializm, jak ukraiński nacjonalizm? Że obie strony po prostu cynicznie realizują swojej interesy i że nie powinniśmy pozwolić, aby odbywało się to naszym kosztem? Że nie powinniśmy dawać się manipulować żadnej ze stron, tylko wybierać to, co jest korzystne dla naszego kraju i naszych obywateli, szczególnie wtedy, gdy – jak w przypadku Przemyśla – chodzi o nasze terytorium?

To miasto to łakomy kąsek dla nacjonalistów ukraińskich, a ich sporadyczne zapewnienia, że tak nie jest, są mało wiarygodne w świetle innych ich wypowiedzi i konkretnych działań. Ich szaleńcze myślenie, jakkolwiekby fantastycznie by to nie brzmiało, wygląda mniej więcej tak: skoro Polska zaakceptowała bez uwag i żadnych dodatkowych umów granice ukraińskie ze Lwowem, co nie śniło się naszym przodkom, to malutki Przemyśl jest w zasięgu naszej ręki.

Z drugiej strony dla Rosji jest to niezwykle łakomy polityczny kąsek dla propagandowego rozgrywania. Pozostaje mi apel do moich rodaków: nie pozwólmy robić z siebie frajerów! Nie naśladujmy wiadomego generała, który w imię „mniejszego zła” wolał się z nim układać. Bądźmy sobą i głównie między sobą nawiązujmy sojusze, zamiast się wzajemnie oskarżać. Bo nic nas nie uratuje, jeśli we własnym kraju będziemy traktować się jak wrogowie i szukać w tej bratobójczej walce sojuszników poza naszymi granicami.

Apeluje do was o to potomek dwóch rodzin: Orlęcia Lwowskiego i weterana wojny polsko-bolszewickiej.

Aleksander Szych, tekst za: isakowicz.pl

Artykuł Czy Ukraińcy chcą polski Przemyśl pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/czy-ukraincy-chca-polski-przemysl-oraz-jak-obojetnosc-polskich-wladz-wykorzystuja-rosjanie-by-rozgrywac-sprawe-polsko-ukrainska/feed/ 2
Powstanie pomnik ku czci Polaków ratujących Żydów. „Musimy nadrabiać 70 lat zaniedbań” https://niezlomni.com/powstanie-pomnik-ku-czci-polakow-ratujacych-zydow-musimy-nadrabiac-70-lat-zaniedban/ https://niezlomni.com/powstanie-pomnik-ku-czci-polakow-ratujacych-zydow-musimy-nadrabiac-70-lat-zaniedban/#respond Tue, 05 Nov 2013 11:21:13 +0000 http://niezlomni.com/?p=1149

rodzina-kowalskichNa pl. Grzybowskim w Warszawie powstanie pomnik ku czci Polaków ratujących Żydów – zapewnił Komitet dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów, na czele z przewodniczącym prof. Adamem Strzemboszem.

Podczas konferencji Komitetu, która odbyła się w dolnej części stołecznego kościoła Wszystkich Świętych, poinformowano, że władze miasta st. Warszawy oraz Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa ogłosiły otwarty konkurs na budowę pomnika, który ma stanąć przy świątyni na pl. Grzybowskim.

Materiał za serwisem Stefczyk.info

Pomnik upamiętni zarówno instytucje polskie, rząd RP na uchodźstwie, cywilne oraz wojskowe struktury Polskiego Państwa Podziemnego, oddziały zbrojne, instytucje Kościoła katolickiego (w tym żeńskie zgromadzenia zakonne i parafie), jak również w formie imiennych tabliczek, Polaków, którzy indywidualnie udzielali różnorodnej pomocy Żydom prześladowanym przez okupanta niemieckiego. Komitet zachęca artystów, rzeźbiarzy do wzięcia udziału w konkursie, tak by najlepsze prace ścigały się o palmę pierwszeństwa.

Komisja Historyczna Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów przygotowuje od lat listę imienną ratowników, która stanie się podstawą przy dalszych pracach nad właściwym upamiętnieniem naszych bohaterów.

O pomniku rozmawiamy z prof. Janem Żarynem, przewodniczącym komisji historycznej Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów, redaktorem naczelnym tygodnika „wSieci Historii”.

Stefczyk.Info: W kulturze masowej i w przekazie medialnym - choćby za sprawą filmu „Pokłosie” czy serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” – umacnia się stereotyp Polaka-antysemity. Czy ten pomnik, upamiętniający Polaków ratujących Żydów, ma być świadectwem tego, że ten stereotyp jest fałszywy?

jan-zarynProf. Jan Żaryn: Bez wątpienia od samego początku Komitet dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów miał świadomość, iż pomnik ku czci Polaków, którzy udzielali tejże pomocy, powinien stanąć w Warszawie. Podobnie jak w wielu innych stolicach państw Europy i świata, to jest miejsce polityki historycznej. Miejsce, w którym narody i państwa przekazują swoją historię własnym obywatelom, a także turystom. Tak jest w Waszyngtonie, Londynie, Paryżu, Rzymie i wielu innych metropoliach. I tak powinno być w Warszawie.

[quote]Chcemy powiedzieć o niezwykłym dziele, jakim było w czasie II wojny światowej udzielanie Żydom pomocy przez Polskę. Tą Polską wówczas było polskie państwo podziemne, rząd polski na uchodźstwie oraz Kościół. Instytucji, które należy upamiętnić było dużo, nie tylko Rada Pomocy Żydom, ale oczywiście RPŻ będzie w sposób szczególny honorowana. Jednocześnie mamy pełną świadomość, że pomoc Żydom była udzielana w bardzo różnorodny sposób. W związku z tym obejmujemy upamiętnieniem osoby, których przypadki rozmaicie precyzują pojęcie pomocy.[/quote]

Dziś pojęcie pomocy ma zupełnie inną definicję. Wówczas, w warunkach II wojny światowej, gdy Polakom groziła śmierć za podanie kromki chleba Żydowi, czy obóz koncentracyjny za fakt, iż się nie donosiła na sąsiada, który ratował Żyda, ta definicja nabiera zupełnie innego znaczenia. To materiał do przerobienia przez społeczeństwo polskie.

[quote]Musimy wiedzieć, jaka jest nasza przeszłość, jaka wiedza historyczna w nas powinna być, po to żebyśmy lepiej i mądrzej reprezentowali swoją historię w dyskusjach ze światem, który jest w dużej mierze ignoranckim, za sprawą naszych przewinień, choć nie tylko. Długo nie mieliśmy własnego państwa zainteresowanego tym, żeby przekazywać prawdziwą wiedzę o latach II wojny światowej. W tę pustą przestrzeń weszły narracje innych narodów i państw, które nie widziały miejsca dla polskich doświadczeń, cierpień i przypadków. A zatem musimy teraz odrabiać te 70 lat.[/quote]

Czy ten pomnik ma być polskim Yad Vashem?

zydziTo ma być bardziej pomnik, który stanowi element Polski Walczącej. Ci, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej, stanowią ewidentnie część polskiej martyrologii, także polskiego zwycięstwa nad dwoma totalitaryzmami, w tym przypadku nad totalitaryzmem niemieckim. Zwycięstwa w postawach. Tak jak żołnierz Armii Krajowej czy Narodowych Sił Zbrojnych, jak pracownik cywilnej służby polskiemu państwu podziemnemu – to byli ludzie Polski Walczącej. I Polacy udzielający pomocy Żydom mieszczą się w tej samej kategorii.

Jaki jest zamysł pomnika?

Ma on zawierać informacje zarówno dotyczące instytucji – polskiego państwa podziemnego, Kościoła katolickiego, rządu polskiego na uchodźstwie – które to instytucje angażowały się w szeroko pojęte dzieło pomocy Żydom w czasie II wojny światowej, jak i ma zawierać tabliczki z imieniem i nazwiskiem konkretnej osoby, która zginęła lub była w inny sposób represjonowana przez Niemców za fakt udzielania Żydom pomocy. Chcemy również objąć tabliczkami tych wszystkich Polaków, którzy szczęśliwie przeżyli wojnę, nie ucierpieli, ale w każdej chwili mogli być poddani represjom.

Ile tych tabliczek może się znaleźć, czy też powinno się znaleźć, na pomniku?

No właśnie, ile może, a ile powinno? To jest bardzo ważne rozgraniczenie. Oczywiście mamy świadomość, że Polaków ratujących Żydów było setki tysięcy. Nie sposób będzie ich wszystkich umieścić. Co więcej, nigdy z imienia i nazwiska wszystkich nie rozpoznamy. Relacje, które mamy, pochodzące zarówno ze źródeł żydowskich, jak i polskich, pokazują, że będziemy operowali zawsze w przestrzeni bezimiennych bohaterów. Ale jednocześnie, na szczęście, mamy też możliwość zbliżenia się do tych prawdziwych bohaterów i z nazwiska możemy ich wymienić. Warunki przestrzeni pomnika powodują, że tych nazwisk może być pomieszczonych do 10 tys. Ale liczymy na to, że ten pomnik nie zakończy żywota w momencie odsłonięcia. Następni po nas przyjdą i będą dalej tabliczki imienne wstawiać i szukać miejsca dla upamiętnienia kolejnych Polaków ratujących Żydów.

Pomnik ma stanąć na pl. Grzybowskim. Co przesądziło o tej lokalizacji?


Wyświetl większą mapę

[caption id="attachment_1152" align="alignleft" width="150"]ks. Prałat Marceli Godlewski ks. Prałat Marceli Godlewski[/caption]

Lokalizacja była w zasadzie oczywista. Tu jest kościół Wszystkich Świętych, świątynia, której proboszczem był ks. Prałat Marceli Godlewski. Wraz z innymi kapłanami, w czasie II wojny światowej ratował tutaj Żydów, wspierał ich na wiele sposobów.

Rada parafialna składała się z rodzin żydowskich, Żydów katolików, którzy tutaj przebywali. Ta przestrzeń wokół kościoła była otwarta dla wszystkich, którzy chcieli w nią wejść. To powodowało, że lista osób, którym udzielano tutaj pomocy była dużo szersza niż tylko lista Żydów katolików. A przypomnijmy, że w getcie też tacy przebywali. Dla Niemców nie było rozróżnienia wyznaniowego, kto jest Żydem,a kto nie, tylko rozporządzenia i prawna podstawa była norymberska, rasowa. Rasa decydowała o tym, kto jest Żydem, a kto nie. A zatem to miejsce wydaje się szczególne i bardzo ważnie, również z perspektywy pokazania tej prawdziwej polskiej duszy.

[quote]My jesteśmy narodem chrześcijańskim i naród chrześcijański kieruje się dobrem, a nie złem. I wszystkie instytucje państwa polskiego, na uchodźstwie i podziemne, i Kościół katolicki, w tych tragicznych warunkach, jednoznacznie stawiały poprzeczkę tak wysoko, by Polacy sięgnęli do tych ideałów chrześcijaństwa.[/quote]

Co w tej chwili jest najważniejsze w dojściu do pomnika?
Konkurs na projekt pomnika został ogłoszony w październiku 2013 r. Do końca lutego 2014 r. jest czas na zbieranie konkursowych projektów. Jury konkursu wyda werdykt, autor zwycięskiego projektu wejdzie w bliski kontakt z komisją historyczną Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów, która w międzyczasie stanie się komisją historyczną Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. W ten sposób rozpocznie się współpraca między zespołem artystów, a historykami, żeby dzieło zostało dobrze wykonane.

Jest pan spokojny, że ten pomnik powstanie?

Dziś już jestem coraz spokojniejszy, że ten pomnik stanie się faktem. Historia jego powstawania jest bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że kiedyś to opiszę. Na razie wiadomości na ten temat są ukryte w moich dziennikach.

Można Liczyć na to, że odsłonięcie pomnika nastąpi…

… najpóźniej w 2015 r.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Jerzy Kubrak

Artykuł Powstanie pomnik ku czci Polaków ratujących Żydów. „Musimy nadrabiać 70 lat zaniedbań” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/powstanie-pomnik-ku-czci-polakow-ratujacych-zydow-musimy-nadrabiac-70-lat-zaniedban/feed/ 0