Polska – Kozacy – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Polska – Kozacy – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 1 czerwca – 2 czerwca 1652 miał miejsce ,,sarmacki Katyń”. Jedna z największych klęsk polskiej wojskowości w całych jej dziejach https://niezlomni.com/1-czerwca-2-czerwca-1652-mial-miejsce-sarmacki-katyn-jedna-z-najwiekszych-klesk-polskiej-wojskowosci-w-calych-jej-dziejach/ https://niezlomni.com/1-czerwca-2-czerwca-1652-mial-miejsce-sarmacki-katyn-jedna-z-najwiekszych-klesk-polskiej-wojskowosci-w-calych-jej-dziejach/#respond Wed, 06 Jun 2018 12:20:02 +0000 https://niezlomni.com/?p=48762

Wiek XVII to dla Polski nie tylko stulecie wielkich zwycięstw. Jedną z największych klęsk w jej dziejach stała się bitwa pod Batohem w 1652 roku. Tragiczna rzeź polskich jeńców pamiętana jest dziś jako „sarmacki Katyń”...

Wydawało się, że po zwycięstwie nad Kozakami i Tatarami pod Beresteczkiem w 1651 roku Ukraina zazna nieco spokoju. Tak się jednak nie stało. Po niecałym roku, w czerwcu 1652 roku doszło do kolejnego starcia pomiędzy Rzecząpospolitą a sprzymierzeńcami. Jak się później okazało, trwale zmieniło ono sytuację polityczną w regionie Ukrainy.

Po zwycięskiej bitwie pod Beresteczkiem pospolite ruszenie zaczęło wracać do domów. Wraz z nim do Warszawy powrócił też król, a armia koronna, licząca 20 tysięcy żołnierzy, wyruszyła w głąb Ukrainy. Miała spacyfikować ten region, ale jej morale stało się nienajlepsze.

[caption id="attachment_3314" align="alignright" width="200"]Ukraińska moneta jubileuszowa o nominale 5 hrywien wydana w 2002 roku z okazji 350. rocznicy bitwy Ukraińska moneta jubileuszowa o nominale 5 hrywien wydana w 2002 roku z okazji 350. rocznicy bitwy[/caption]

Radziwiłł kontra Chmielnicki

Żołnierze musieli maszerować przez opuszczone tereny, gdzie trudno było zdobyć żywność. Sytuację tylko nieznacznie polepszyło połączenie się z oddziałami litewskimi. W tym czasie hetman kozacki Bohdan Chmielnicki zaczął gromadzić wokół siebie nowe siły wojskowe. W obozie pod Białą Cerkwią miał do dyspozycji ok. 60 tysięcy Kozaków, których wspomagało 10 tysięcy Tatarów.

Oba nieprzyjacielskie wojska spotkały się pod obozem sprzymierzonych. Dnia 23 września 1651 roku doszło do bitwy, w której wojska litewskie, pod dowództwem Janusza Radziwiłła, odniosły sukces i spędziły całą armię kozacko-tatarską z pola. Hetmani koronni odmówili jednak udziału w szturmie na tabor. Głównodowodzący oddziałami polskimi Mikołaj Potocki był za pokojowym rozwiązaniem konfliktu. W rezultacie doszło do rokowań i podpisania 28 września ugody w Białej Cerkwi. Zmniejszała ona limit Kozaków rejestrowych do 20 tysięcy i pozwalała im przebywać tylko w województwie kijowskim, z wyjątkiem dóbr szlacheckich. Była więc, mimo niewykorzystanej szansy na definitywne rozwiązanie konfliktu, niewątpliwie korzystna dla Rzeczypospolitej.

[caption id="attachment_3316" align="alignleft" width="379"]Bohdan Chmielnicki Bohdan Chmielnicki[/caption]

Dla Bohdana Chmielnickiego porozumienie to oznaczało natomiast przekreślenie koncepcji księstwa ruskiego w ramach Rzeczypospolitej. By zrealizować swe plany, musiał szukać innego rozwiązania. Zdawał sobie sprawę, że w aktualnym układzie politycznym szansa na niezależną Ukrainę jest bardzo nikła. Manewry pomiędzy Moskwą, Rzecząpospolitą, Turcją a Chanatem Krymskim nie przynosiły większych rezultatów. Wobec tego w 1652 roku hetman kozacki postanowił zmienić układ polityczny w tym regionie i wyegzekwować obietnicę hospodara mołdawskiego Bazylego Lupu z 1650 roku. Pod presją zgodził się on wtedy wydać swoją córkę Rozandę za mąż za syna Chmielnickiego, Timofieja. Zyskanie realnych wpływów w Mołdawii w zasadniczy sposób mogło zmienić znaczenie wojska zaporoskiego.

Chmielnicki starannie przygotował wyprawę do tego regionu. Przede wszystkim obsadził swoimi oddziałami województwo czernihowskie. W ten sposób zabezpieczał się przed ewentualnym atakiem wojsk litewskich. Następnie uzyskał wsparcie Tatarów. Po stronie polskiej planom Chmielnickiego zamierzał przeciwstawić się hetman polny koronny Marcin Kalinowski. Według pamiętnikarza Mikołaja Jemiołowskiego, ten ostatni sam był zainteresowany córką hospodara. Mógł on działać niezależnie, gdyż hetman wielki Mikołaj Potocki zmarł w listopadzie 1651 roku, a król Jan Kazimierz nie mianował nikogo nowego na to stanowisko. Odniesienie zwycięstwa nad Kozakami zwiększyłoby szansę hetmana polnego na buławę wielką.

Pierwszy sejm 1652 roku został zerwany, a ugoda podpisana pod Białą Cerkwią nie została ratyfikowana. Oliwy do ognia dodawały także liczne nadużycia stacjonujących na Ukrainie wojsk koronnych. Chmielnicki świetnie zdawał sobie sprawę, że gdy wyruszy na Mołdawię, wojna z Rzecząpospolitą będzie nieunikniona. Obie strony rozpoczęły przygotowania do konfliktu.

Tuż przed bitwą i pierwszy dzień starcia

Kalinowski na miejsce koncentracji wojsk koronnych wybrał uroczysko Batoh, leżące w jego dobrach nad rzeką Boh. Było ono usytuowane na południe od Bracławia, pomiędzy Ładyżynem a Czetwertynówką, na szlaku mohylowskim prowadzącym z Czehrynia do Mołdawii. Hetman polny w ten sposób tracił nie tylko walor zaskoczenia, ale, zdradzając miejsce koncentracji, oddawał inicjatywę w ręce przeciwnika. Co więcej, przestrzeń wybrana na obóz była zbyt obszerna. Według relacji, mogło w nim się pomieścić nawet 100 tysięcy żołnierzy. Tymczasem skoncentrowana pod Batohem armia koronna liczyła ich zaledwie 10 tysięcy (4 tysiące piechoty, tysiąc dragonii, 5 tysięcy jazdy). Co gorsza, była bardzo zdemoralizowana, do czego przyczyniały się zarówno problemy z aprowizacją, jak i nieuchwalenie przez zerwany sejm wypłaty zaległego żołdu.

Tymczasem 27 maja armia kozacko-tatarska wyruszyła z Tarasówki, odległej od Batohu o około 230 kilometrów. Liczyła 17 tysięcy Kozaków (piechota) i 7 tysięcy Tatarów (jazda) – miała więc ponad dwukrotną przewagę liczebną nad wojskiem koronnym. Dowodził nią Bohdan Chmielnicki. Tatarzy wykonywali głównie działania rozpoznawcze i z Kozakami połączyli się trwale dopiero drugiego dnia bitwy pod Batohem – 2 czerwca.

31 maja Kalinowski otrzymał od hetmana kozackiego list utrzymany w zuchwałym tonie, w którym ten ostatni radził „być ostrożnym”. Polski dowódca, prawdopodobnie ze względu na osobistą wrogość do Chmielnickiego, zlekceważył tę przestrogę. Nie wysłał żadnego zagonu rozpoznawczego. A gdyby to zrobił, dowiedziałby się, że koncentracja armii kozacko-tatarskiej nie jest jeszcze zakończona i dopiero szykuje się ona do przeprawy przez Boh. Gdyby wojska koronne zaatakowały ją tego dnia, to następujące później starcie musiałoby się zakończyć ich zwycięstwem. Tak się jednak nie stało.

Do bitwy doszło dopiero 1 czerwca. Obóz polski został wówczas zaatakowany przez ordę tatarską. Walki trwały cały dzień i zakończyły się sukcesem wojsk koronnych. Ich rezultat nie mógł być jednak inny, gdyż Polacy mieli przewagę liczebną, a poza tym dysponowali jako takimi fortyfikacjami. Celem ataku na polski obóz nie było jednak odniesienie ostatecznego sukcesu. Chmielnicki chciał w ten sposób jedynie odwrócić uwagę Kalinowskiego od Bohu, przez który cały czas przeprawiali się Kozacy. Wieczorem hetman polny zwołał naradę. Nastroje podczas niej panujące nie były zbyt optymistyczne. Zdawano już sobie sprawę z wielkości sił kozacko-tatarskich, choć nie znano ich dokładnej lokalizacji. Jeden z najbardziej doświadczonych żołnierzy, Zygmunt Przyjemski, zgłosił wtedy propozycję wycofania jazdy. Piechota miałaby pozostać w obozie i podjąć próbę obrony, czekając na odsiecz. Pomysł ten został jednak odrzucony przez Kalinowskiego. Prawdopodobnie z powodu osobistej niechęci do Przyjemskiego, powziął on brzemienną w skutki decyzję kontynuowania walki i próby obrony obozu całością rozporządzanych sił. To posunięcie wzbudziło olbrzymie niezadowolenie wśród żołnierzy, co miało ujawnić się później.

Batoh - drugi dzień bitwy

2 czerwca rozpoczął się przedpołudniowym, kolejnym atakiem Tatarów, który został odparty. Część oddziałów nie widziała jednak w dalszych walkach możliwości powodzenia i zbuntowała się. Ta grupa zdecydowała się uciec z obozu. Zamierzała wykorzystać sukces odniesiony we wcześniejszych starciach, aby swobodnie wyjść zza obrębu okopów. Na wieść o tym hetman podjął jedną z najtragiczniejszych decyzji. Rozkazał wiernej sobie piechocie cudzoziemskiego autoramentu strzelać do buntowników. Trudno powiedzieć, dlaczego Kalinowski zachował się tak, a nie inaczej. Prawdopodobnie kierowała nim duma, nakazująca zmusić do posłuszeństwa wszystkie oddziały. Koszta prestiżowe były tu nie bez znaczenia. Odejście części wojska z pewnością zostałoby odebrane jako słabość Kalinowskiego. To z kolei zmniejszyłoby jego szansę na buławę wielką.

W tym momencie na okopy uderzyły połączone siły kozacko-tatarskie. To posunięcie zaskoczyło Polaków, którzy w ogóle nie byli wówczas przygotowani do zorganizowanej obrony. Buntownicy, znajdujący się na przedpolu obozu, rzucili się do ucieczki. Boh, który stanowił swoistą „drogę do ocalenia”, udało się przekroczyć zaledwie kilkuset żołnierzom.

Wojsko koronne próbowało podjąć walkę w okopach. Od wschodu, gdzie znajdowały się błonia, uderzyli Tatarzy, a od pokrytej lasem strony zachodniej – Kozacy. Z niewyjaśnionych przyczyn w obozie wybuchł jednak pożar, który jeszcze bardziej pogorszył sytuację oddziałów polskich. Piechota cudzoziemskiego autoramentu, broniąca terenu od strony lasu, straciła możliwość ucieczki. Od przodu miała nieprzyjaciela, a od tyłu zagrażał jej ogień. Pozbawiona została również kontaktu z resztą obozu, gdzie rozpętała się panika. Decydującym ciosem był kolejny atak kozacki – swoista „poprawka” po poprzednich starciach. Bitwa zmieniła swój charakter. Rozpoczął się ciąg indywidualnych pojedynków, trwający aż do zmroku.

Rzeź jeńców – „sarmacki Katyń”

Wraz z nastaniem wieczora pole walki wyglądało potwornie. Obóz polski i jego okolice zalegały stosy trupów. Niepogrzebane nagie ciała (pozbawione odzieży przez Tatarów) stały się pokarmem dla zwierząt. Ale tych, którzy przeżyli bitwę i nie uciekli, czekał los jeszcze okrutniejszy. Większość jeńców polskich została w bestialski sposób

[caption id="attachment_3315" align="alignright" width="500"]Marek Sobieski - ofiara masowego mordu na jeńcach pod Batohem Marek Sobieski - ofiara masowego mordu na jeńcach pod Batohem[/caption]

wymordowana. Sprawa ta do dzisiaj nie została wyjaśniona. Trudno jednoznacznie ustalić motywy i sprawców. Kozacy czy Tatarzy? Być może dopuścili się tego zarówno jedni, jak i drudzy. Autor monografii poświęconej bitwie pod Batohem, Wojciech Jacek Długołęcki, wskazuje bardziej na tych pierwszych.

Starcie pod Batohem zakończyło się pogromem armii koronnej. W trakcie walk i późniejszej rzezi jeńców strona polska straciła co najmniej 8,5 tysiąca wyborowych żołnierzy. Zginęła duża część kadry oficerskiej wyższego i średniego szczebla. Śmierć ponieśli między innymi ludzie mający bezcenne doświadczenia z wojny trzydziestoletniej tacy jak wspomniany Zygmunt Przyjemski czy brat późniejszego króla Jana Sobieskiego, Marek Sobieski.

Rzezi dokonywano następująco: związanych jeńców po kilku wyprowadzano na wyznaczony plac (majdan), na którym Kozacy i Tatarzy nogajscy podrzynali Polakom gardła lub ścinali głowy; niektórych jeńców zakłuwano też pikami. Kaźń odbywała się w obecności pozostałych pojmanych, oczekujących z kolei na swą śmierć. Ciał ofiar nie grzebano (Wikipedia)

Nie ominęła ona też głównego winowajcy tej tragedii, hetmana polnego Marcina Kalinowskiego. To jego fatalne dowodzenie było główną przyczyną klęski. Jego cel strategiczny – niedopuszczenie armii kozacko-tatarskiej do Mołdawii – nie został osiągnięty. Rzeczypospolita znalazła się w stanie wojny. Pozbawiona większości swoich sił, mogła się spodziewać frontalnego ataku kozacko-tatarskiego. Tylko chęci Chmielnickiego do szybkiego załatwienia spraw w Mołdawii może zawdzięczać to, że do tego nie doszło.

Bitwa pod Batohem trwale przekreśliła szanse porozumienia z Kozakami. Była to jedna z największych klęsk polskiej wojskowości w całych jej dziejach.

Marek Groszkowski, źródło: Histmag.org

Wolna licencja – ten materiał został opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

Artykuł 1 czerwca – 2 czerwca 1652 miał miejsce ,,sarmacki Katyń”. Jedna z największych klęsk polskiej wojskowości w całych jej dziejach pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/1-czerwca-2-czerwca-1652-mial-miejsce-sarmacki-katyn-jedna-z-najwiekszych-klesk-polskiej-wojskowosci-w-calych-jej-dziejach/feed/ 0
16 września 1658: unia hadziacka, czyli jak nie powstała Rzeczpospolita Trojga Narodów https://niezlomni.com/16-wrzesnia-1658-unia-hadziacka-czyli-powstala-rzeczpospolita-trojga-narodow/ https://niezlomni.com/16-wrzesnia-1658-unia-hadziacka-czyli-powstala-rzeczpospolita-trojga-narodow/#comments Fri, 16 Sep 2016 06:06:17 +0000 http://niezlomni.com/?p=31448

Powstanie Bohdana Chmielnickiego, które wybuchło w 1648 r., stanowiło kulminację konfliktu między spolszczoną szlachtą a Kozakami - grupą powstałą na południowo-wschodnich kresach po licznych i krwawych najazdach tatarskich.

W styczniu 1654 r. Chmielnicki jako wódz wojska zaporoskiego złożył carowi w Perejasławiu przysięgę wierności. W ten sposób wciągnął Rosję do wojny z państwem polsko-litewskim. Spektakularne triumfy wojsk szwedzkich w następnym roku pozwalały sądzić, że Rzeczpospolita już bezpowrotnie utraciła na rzecz Moskwy ziemie ruskie, należące do Ukrainy.

Herb powstańczy z 1863

Zmiana sytuacji w czasie potopu oraz śmierć Chmielnickiego 6 sierpnia 1657 r. pozwoliły przejąć władzę nad kozaczyzną hetmanowi Iwanowi Wyhowskiemu. Doprowadził on do porozumienia z Polakami. Po trudnych, pełnych obustronnej nieufności negocjacjach podpisano w Hadziaczu unię przyznającą Księstwu Ruskiemu pełną autonomię w ramach Rzeczypospolitej Trojga Narodów. Niezależność miały zapewniać: własne sądownictwo, własna administracja, armia, a także uszlachcenie tysięcy Kozaków. Unia wprowadzała równość prawosławia w stosunku do innych wyznań i przyznawała biskupom cerkwi miejsce w Senacie Rzeczypospolitej. Rejestr (żołnierze opłacani ze skarbu państwa) zmniejszono do 30 tys.

Po obu stronach było wielu niezadowolonych z tych postanowień. Polacy i Litwini uważali je za chwilowe ustępstwa wymuszone klęskami militarnymi. Obawiano się - jak się okazało, słusznie - że sprowokują one Rosjan do wznowienia działań wojennych. Wśród Kozaków przeważały nastroje antypolskie. Mimo zwycięstwa nad Rosjanami pod Konotopem 8 lipca 1659 r., hetman Wyhowski utracił władzę i został zastąpiony przez Jerzego Chmielnickiego, syna Bohdana. W październiku 1659 r. nowy hetman podpisał w Perejasławiu kolejną ugodę z Moskwą.

[caption id="attachment_31451" align="aligncenter" width="600"]Dokument przysięgi Jana Kazimierza na tekst unii hadziackiej 10 czerwca 1659 Dokument przysięgi Jana Kazimierza na tekst unii hadziackiej 10 czerwca 1659[/caption]

Piotr Zychowicz na łamach Rzeczpospolitej pisał tak:

Czy projekt wielonarodowej Rzeczpospolitej naprawdę był skazany na porażkę? Gdy rozmawiałem kiedyś na ten temat z profesorem Jerzym Pomianowskim, gorąco zaprotestował. Powiedział, że przyczyną upadku Rzplitej były polskie błędy. I nie chodziło mu wcale o liberum veto i polską anarchię, ale o to, że «Rzeczpospolita Obojga Narodów nie przekształciła się w Rzeczpospolitą Trojga Narodów».

«I to mówił sam Henryk Sienkiewicz, a nie jakiś Pomianowski — przekonywał profesor. — To, że tego nie zrobiono, było największą pomyłką, największym błędem historycznym Polski. Właśnie dlatego Polska upadła. Gdy Potiomkin, zdobył dla Katarzyny II Ukrainę los Polski był przypieczętowany. To nas zgubiło. Kozacy niestety poczuli się odtrąceni przez Rzeczpospolitą. Gdyby Rosja miała do czynienia nie tylko z Koroną i Litwą, ale także z Kozakami — ludźmi, którzy wyprawiali się do Konstantynopola i parokrotnie go grabili, wtedy nie poradziłaby sobie z nami tak łatwo.»

[...] Unia Trojga Narodów nie powstała, mało tego 100 lat później z mapy zniknęła Rzeczpospolita. Jak pisał niedawno prof. Janusz Tazbir «dopiero w ubiegłym stuleciu Ukraina pod rządami Symona Petlury zaczęła realizować postanowienia układu z 1658 roku». Niestety — można dodać — równie nieskuteczne. Rację miał ten kto powiedział, że historia Polski jest historią zaprzepaszczonych szans.

[caption id="attachment_31450" align="aligncenter" width="747"]Rzeczpospolita Trojga Narodów według unii hadziackiej 1658 Rzeczpospolita Trojga Narodów według unii hadziackiej 1658[/caption]

źródło: Muzeum Historii Polski / Rzeczpospolita

opublikowane na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.

Artykuł 16 września 1658: unia hadziacka, czyli jak nie powstała Rzeczpospolita Trojga Narodów pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/16-wrzesnia-1658-unia-hadziacka-czyli-powstala-rzeczpospolita-trojga-narodow/feed/ 2
Zanim wygraliśmy pod Wiedniem. Bitwa, w której zwycięstwo Polaków obchodzono uroczyście w Rzymie, Wiedniu i Paryżu… https://niezlomni.com/bitwa-pod-beresteczkiem-zwyciestwo-obchodzono-w-rzymie-i-paryzu/ https://niezlomni.com/bitwa-pod-beresteczkiem-zwyciestwo-obchodzono-w-rzymie-i-paryzu/#respond Mon, 20 Jun 2016 22:31:56 +0000 http://niezlomni.com/?p=16011 Artur Orlionow, Bitwa pod Beresteczkiem

Za czasów wojen kozackich byliśmy prawdziwie obrońcami cywilizacji łacińskiej, boć Kozacy byli pionierami panowania tureckiego i za ich przyczynieniem się powstawała na granicy Polski i Eurazji nowa kultura, bizantyńsko-turecka, synteza bizantynizmu i turańskości.

OBRAZ: Artur Orlionow, Bitwa pod Beresteczkiem

Kiedy w roku 1651 odniesiono zwycięstwo w trzydniowej bitwie pod Beresteczkiem, obchodzono je uroczyście w Rzymie, w Wiedniu i w Paryżu, rozumiejąc słusznie, że pokonano straż przednią zalewu muzułmańskiego, wstrzymanego przez "przedmurze chrześcijaństwa".

https://youtu.be/jvL8kb8bav4

I pokazało się, że rozumowano słusznie; Ukraina wraz z większą częścią Podola stała się ostatecznie prowincją turecką – nie moskiewską. Moskwa stała na drugim planie i dopiero z polecenia kalifa muzułmańskiego wezwał był Chmielnicki także Moskwę do najazdu na Polskę.

Odtąd wyłania się atoli nowy cel, dla państwa polskiego zasadniczo fatalny: żeby Moskwa uznana była zwierzchniczką wszelkiego prawosławia. Miało się to kiedyś później zwrócić przeciwko Turcji, lecz na razie nie tyczyło Bałkanu, lecz tylko prowincji polsko-litewskich i było dla tureckich interesów pożądanym osłabieniem Polski, jako tego państwa, które układało wciąż projekty ligi przeciw półksiężycowi. Odtąd interesy Moskwy i Turcji złączyły się na długo przeciw polsko-litewskim. Moskwa nabrawszy pozy obrońcy prawosławia przeciw unii, jako łacińskiej herezji, zrobiła sobie z tego wnet pozycję polityczną. Skończył się czas, kiedy to Polska wywierała wpływ na Moskwę, a zaczyna się odwrotny kierunek wpływów poprzez Ruś litewską i Ukrainę.

I przyjmują się wpływy te wschodnie, podmywając kulturę polską na wschodzie coraz widoczniej. Okazało się, jako kultura ta mocno jest osadzona tylko tam, dokąd sięgnęło "łaciństwo". Unia cerkiewna nie stanowiła niczego a niczego pod względem cywilizacyjnym; li tylko kler unicki pochodzenia polskiego stanowił pomost cywilizacyjny w łonie unii, ale unia sama nie stanowiła wcale zwrotu ku cywilizacji zachodnio-europejskiej.

W razie osłabienia się w Polsce tej cywilizacji chrześcijańsko- klasycznej, w razie gdyby Polska przestała promieniować tą cywilizacją ku wschodowi, Ruś – sama cywilizacyjnie bierna – oddana byłaby wyłącznie pod wpływ cywilizacji turańskiej, mianowicie kultury moskiewskiej. A moment taki nadszedł w osławionych czasach saskich.

Przyczyna tak zasadniczo zmienionego toku naszych dziejów tkwiła w naszych stosunkach wewnętrznych. Myśmy rozszerzyli łacińską cywilizację na państwo litewskie aż po Dniepr – ale miejmy na uwadze, że dwie trzecie tego państwa, to Ruś prawosławna, wpływom Polski poddana już to więcej, już to mniej, lecz nigdy dla cywilizacji zachodnio europejskiej w całości nie pozyskana. Tylko katolicyzm obrządku łacińskiego stanowił zresztą rękojmię historyczną w tej kwestii.

Feliks Koneczny, fragment odczytu wygłoszonego w 1927 roku na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim

[caption id="attachment_16013" align="aligncenter" width="800"]Beresteczko Władysław Witkowski i obraz "Bitwa pod Beresteczkiem"[/caption]

Pod Beresteczkiem ocalono istotnie cywilizację łacińską, a pod koniec wojen kozackich nastała dobrowolna kolonizacja prowincyj południowo-wschodnich. Szlachta ruska, porzucając kalwinizm, nie nawracała się z powrotem na prawosławie bizantyńskie, lecz przyjmowała katolicyzm i to w obrządku łacińskim. Pragnęli stać się nie tylko dobrymi obywatelami Polski, lecz Polakami narodowo. 

Wstydzono się bezeceństw popełnianych przez prawosławny motłoch jakoby w imię Rusi. 

Szerzyła się tedy znakomicie cywilizacja łacińska, odkąd opadł „potop". Były jednak „ale". Ale szlachta na Rusi popierała teraz z całych sił unię brzeską, ażeby lud oddalić od prawosławia. Stawiano w każdej wsi cerkiew unicką, podczas gdy do kościoła bywało po kilka mil odległości. Lud polski ruszczył się w województwach lwowskim, wołyńskim i w ziemi chełmskiej, a później następowała rutenizacja nawet oświeceńszych. Unia cerkiewna nie nadawała (niestety) cywilizacji łacińskiej; bizantynizmu nie było, lecz turańskie czynniki przechowywały się dalej pod pokrywą unicką."

Feliks Koneczny, "Cywilizacja bizantyjska"

Artykuł Zanim wygraliśmy pod Wiedniem. Bitwa, w której zwycięstwo Polaków obchodzono uroczyście w Rzymie, Wiedniu i Paryżu… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/bitwa-pod-beresteczkiem-zwyciestwo-obchodzono-w-rzymie-i-paryzu/feed/ 0