Bill Wirtz, analityk polityczny pochodzący z Luksemburga, na co dzień publikujący w „The Times”, „EUobserver”, „Le Monde”, „Le Figaro”, „Die Welt”, dokonał ciekawego porównania na łamach ,,WszystkoCoNajwazniejsze.pl". Zwraca uwagę na nieodkryty potencjał Europy Środkowej, która bywa lekceważona na Zachodzie i jest obciążona licznymi negatywnymi stereotypami.

Co przemawia na korzyść Europy Środkowo-Wschodniej w porównaniu z krajami Europy Zachodniej?

o niebo większe poczucie sprawiedliwości, zdolność do akceptowania niekonwencjonalnych wyborów, gościnność i szczodrość

- wylicza. Dodaje, że sukces jest przyjmowany z radością, a nie zawiścią, a przyjaźnie są autentyczne.

Bill WIRTZ: "Europa Środkowo-Wschodnia was jeszcze zaskoczy"https://t.co/bZfxyBVmOt pic.twitter.com/kvCQS97Q7y

— Wszystko Co Najważniejsze (@Najwazniejsze) 9 czerwca 2018

Jego zdaniem Europa Środkowo-Wschodnia jest niedoceniana ze względu na system edukacji, która nie mówi kompletnie nic o tym regionie. O ile historia Francji bywa omawiana ze szczegółami, to milczy o krajach, które nie tak dawno znajdowały się za Żelazną Kurtyną. W efekcie wiele osób posługuje się licznymi stereotypami. Gdy Wirtz wybierał się na konferencję do Tallina, od rodziców usłyszał, żeby uważał... na portfel. Skwitował to ironicznie, że jedyny raz okradziono go we... francuskim Lyonie.

Polska, Czechy, Słowenia, Węgry, Ukraina, Estonia… Tak, istnieje świat poza Paryżem i Berlinem, który młodzi ludzie tacy jak ja muszą odkryć

- zakończył, podkreślając, że ludzie tam mieszkający wciąż nie są doceniani na Zachodzie Europy.

źródło: Wszystko Co Najważniejsze

Artykuł Znany analityk porównał Europę Środkowo-Wschodnią z Zachodem. Oto w czym jego zdaniem bijemy na głowę mieszkańców Francji czy Belgii pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Nieustanna presja wywierana przez Unię Europejską na takie kraje jak Polska i Węgry sprawia, że obywatele tych krajów coraz częściej stawiają sobie pytanie: dlaczego przywódcy europejscy przymykają oko na łamanie praworządności w wielu państwach, natomiast to nasz rząd jest na celowniku.

Odpowiedzi na to pytanie udziela Viktor Orban, którego wypowiedź zamieściły Wiadomości TVP. Premier Węgier podkreśla:

Polska to lider regionu. Ma silną gospodarkę i nieustannie się rozwija

- mówi, dodając, że uderzenie w Polskę spowoduje osłabienie całej Europy Środkowej. Ma to niebagatelny wpływ z uwagi na sprzeciw państw tego regionu wobec imigracji.

Viktor Orban:
- Dlaczego Polska jest na celowniku? To lider regionu. Ma silną gospodarkę i nieustannie się rozwija.
Niemcy i Bruksela ją atakują, bo jeśli osłabią Polskę, to osłabią całą Europę Środkową. I tym samym osłabią sprzeciw regionu wobec imigracji. pic.twitter.com/V2ea3NlNtV

— PikuśPOL 🇵🇱 💯‏ (@pikus_pol) 4 marca 2018

Artykuł Viktor Orban zdradził, dlaczego to Polska jest na celowniku. ,,Ważne jest, aby to rozumieć” (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Dziwny zamęt pojęć! Kongres wiedeński przypieczętował, uświęcił rozbiory Polski; od Królestwa Polskiego oderżnął Galicję i Poznańskie, zamiast wszystko razem oddać Aleksandrowi I.

Czyli – kongres wiedeński był dla nas zasadniczą klęskę, źródłem innych nieszczęść. Lecz – pomimo to – odwołujemy się do jego postanowień jak niewolnik, który nie chce odrzucić kruszącego się łańcucha, owszem, rad by go odnowił wedle tej samej miary i kształtu!... A zapomnijmyż raz o kongresie wiedeńskim, o którym już nikt nie pamięta i – niech odpocznie w spokoju!

Niemniej mądrze, niemniej praktycznie postąpimy, wyrzekłszy się jakichkolwiek rachunków czy nadziei na „sympatie Europy”. Oto zbieg wypadków pełen symbolicznego znaczenia. W chwili kiedy nacjonalistyczna duma wymierza nam coraz to nowe ciosy, kiedy nad setkami tysięcy Polaków zawiesza nowe obostrzenia, a nad dziesiątkami tysięcy pracowników Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej groźbę dymisji czy przenosin [obsługa kolei po upaństwowieniu miała być rosyjska, tak że około 70 000 pracownikom Polakom zagrażało usunięcie ze stanowisk i pozbawienie pracy, nawet tragarze Polacy (około 1500 osób) mieli być zamienieni przez Rosjan], w takiej chwili do Petersburga i Moskwy wybierają się z wizytą przedstawiciele „najsympatyczniejszych” nam narodów, bo Francuzów i Anglików.

Jest to przypadek, ale jakże wielką mieści w sobie naukę. Mówi on, może niezbyt głośno, lecz bardzo wyraźnie, że – gdyby nas nawet setkami tysięcy topiono, wbijano na pale, obdzierano ze skóry, pieczono na wolnym ogniu – w całej „sympatycznej” Europie nikt palcem nie ruszy, nikt nie otrząśnie popiołu z cygara. Zrozumienie tej prawdy może na razie być przykre, ale jakże będzie zdrowe, z ilu bezzasadnych uleczyłoby nas nadziei, od ilu bezcelowych powstrzymałoby demonstracji!

W każdym razie z kongresem wiedeńskim czy bez niego powodu do rozpaczy nie mamy; takie zaś gadaniny, jak: „wszystko zginęło! wybija ostatnia godzina!... nigdy się nie podźwigniemy!” – są objawami histerii, hipochondrii, ciemnoty, a nade wszystko – umysłowego lenistwa. Narody nie giną, to jest fakt.

Bolesław Prus, "Wczoraj - dziś - jutro. Wybór felietonów"

Artykuł Prus: Gdyby nas nawet setkami tysięcy topiono, wbijano na pale, obdzierano ze skóry, pieczono na wolnym ogniu – w całej „sympatycznej” Europie nikt palcem nie ruszy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W Polsce te słowa stały się powodem drwin z nowego premiera Mateusza Morawieckiego. Liczne lewicowo-liberalne media uznały je za niestosowne. Tymczasem wielu internautów z całego świata wyraziło poparcie.

Z nowego premiera szydziła także Nowoczesna:

Prezydent dziś zaprzysięży rząd nowego premiera - Mateusza Morawieckiego. Mamy nadzieję, że Pan premier wie co należy do jego obowiązków, na pewno nie jest to rechrystianizacja Europy. #Morawiecki pic.twitter.com/JB4okTnozs

— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 11 grudnia 2017

Jesteśmy jej częścią i chcemy przekształcać Europę z powrotem - takie jest moje marzenie - rechrystianizować, bo w wielu miejscach kościoły są zamieniane na jakieś muzea. Nie śpiewa się już kolęd

- powiedział Morawiecki na antenie Radia Maryja i TV Trwam. Nowy premier mówił, że Polska ma prawo zdecydować, czy chce przyjąć uchodźców czy nie.

Jego słowa zostały podchwycone przez profil Voice of Europe, gdzie artykuł z tym cytatem cieszyć się dużą popularnością.

New Polish PM: Poland has the right to decide whether to accept refugees or not https://t.co/ZbTCC06OD2

— Voice of Europe (@V_of_Europe) 11 grudnia 2017

Jeden Brytyjczyk zwracał uwagę, że jego premier Theresa May postępuje zupełnie odwrotnie i jego kraj ulega islamizacji:

And by contrast, in Britain, May continues her all-out muslim flooding of the UK for the Soros agenda of Islamification - and has made it illegal for anyone to say a word against this deliberate erasing of Britain.

How can the British people be so cowardly as to submit to this?

— Richard N (@FXdestination) 11 grudnia 2017

Internauta z Kanady, gdzie imigracja jest jednym z priorytetów, stawiał Polske jako wzór:

Brilliant Polish Pm! It's your country, you should be able to decide who you let in. Take note Europe & Canada

— Canadian Porkchop - Livy - 🇵🇹🇨🇦 (@Thesladewils0n) 11 grudnia 2017

Internauta z USA, którego nazwisko wskazuje na polskie korzenie, prosił, aby Polska nie ulegała naciskom z zewnątrz:

Dear Poland,

Please do not cave to EU pressure on this. England, France, Germany and Sweden are your case studies.

Sincerely,

A concerned citizen of the United States

— Edward J Rzeppa🔹 (@J_Edward65) 11 grudnia 2017

Nie brakowało licznych głosów poparcia:

God Bless Poland✝️✝️✝️✝️✝️✝️✝️🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱

— Lori Clydesdale (@lori_clydesdale) 11 grudnia 2017

VIVA POLONIA 👏👏👏, un ejemplo a seguir para todos los europeos

— España es Cristiana✞ (@Spain_Cristiana) 11 grudnia 2017

Artykuł Z tych słów premiera Morawieckiego szydziły liczne polskie media. Tymczasem podchwycili je internauci za granicą i gratulują Polsce pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Po latach, kiedy to kraje Zachodu były ziemią obiecaną dla tysięcy Polaków, trend powoli się odwraca. To nasz kraj bywa postrzegany jako bezpieczne miejsce, o czym wspomniał publicysta Rafał Ziemkiewicz, który właśnie wrócił do Polski po krótkim pobycie za granicą.

Coraz bardziej z każdym powrotem z Zachodu mam ochotę całować polską ziemię jak Papież. W pale się nie mieści, jak błyskawicznie postępuje tam degeneracja godna witkacowego "nienasycenia". Już wiem o czym będą felietony w najbliższym czasie.

- napisał na Twitterze.

Coraz bardziej z każdym powrotem z Zachodu mam ochotę całować polską ziemię jak Papież. W pale się nie mieści, jak błyskawicznie postępuje tam degeneracja godna witkacowego "nienasycenia". Już wiem o czym będą felietony w najbliższym czasie.

— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 27 listopada 2017

Podczas swojego wcześniejszego pobytu w Wielkiej Brytanii tak opisywał ten kraj w rozmowie z Fronda.pl:

Po raz kolejny miałem taką refleksję- i moja żona również - że ile razy tam wracamy, jest tam coraz gorzej. Dzisiaj Wielka Brytania wygląda tak, jak wyglądał PRL - w tym sensie, że jest brudna, że nikomu się nic nie chce, a miasta są zaniedbane i odpychające [...] ludzie są zapuszczeni i nic im się nie chce. W takiej scenerii przetaczają się ogromne tłumy ,,kolorowych'', które tam koczują i które zmieniają te miasta w jakieś obozy przejściowe uchodźców

- mówił, cytując Przemysława Gintrowskiego:

Idą barbarzyńcy, idą barbarzyńcy/Ich smród zatruje miasta całej Europy/Idą barbarzyńcy, idą barbarzyńcy/ Rozgrabią Rzym ich łapska, roztratują stopy/ Lecz wielu twierdzi, że to tylko plotka/ Pod ich rządami można żyć - to też są ludzie/A ich prostota zdrowa, konopna i rumiana/ Ożywi Rzym tonący w lenistwie i nudzie

W komentarzach czytelnicy dzielili się swoimi uwagami:

Trzy lata wystarczyło zeby Anglia zmieniła się nie do poznania. Szariat.angole na kolanach. Burmistrzowie miast islamy
SZybko to idzie.To samo Germany i Francja.Kalifaty

— Ryszard A.Wasilewski (@RyszardAWasile1) 27 listopada 2017

Jeszcze rok temu popukałbym się po głowie. Gdy jednak przedwczoraj na Jarmarku Bożonarodzeniowym (Weihnachtsmarkcie) zobaczyłem potężny transporter opancerzony a w księgarni tylko 1 (jeden!!!) kalendarz Adwentowy ze Świętą Rodziną - mogę tylko przyznać rację 😢😢😢

— anddna (@anddna8) 27 listopada 2017

Zapraszam do Szwecji. Nie trzeba jechać do Afganistanu zeby sie poczuć jak w nim

— Rysiuzdzisiu 🇵🇱 (@Rysiuzdzisiu) 27 listopada 2017

Wcale się nie dziwię. pic.twitter.com/qqzQTav5wi

— Marek Marecki ❤️🇵🇱 (@MarekMa88061202) 27 listopada 2017

Choć nie brakowało głosów przeciwnych:

A ja, mając poglądy libertariańskie, po powrocie z 10 letniej emigracji w Luksemburgu wstydzę się tego co partia rządząca robi z tego kraju. Odkąd pamiętam byłem "prawy", fakt PiS to nie prawica, ale to co robią to masakra na każdym polu!

— John Galt (@JohnGalt555) 27 listopada 2017

Sam Ziemkiewicz uważa, że docelowo to Polska może stać się celem imigracji:

Materialnie - oczywiście, lepiej się zarabia w Wielkiej Brytanii niż w Polsce, ale generalny trend jest taki, że to my jesteśmy krajem, do którego warto stamtąd przyjechać, a nie odwrotnie [...] rozmawiałem sporo z ludźmi, z kręgu tych, którzy przychodzili na moje spotkanie autorskie, choć nie wiem, na ile są grupą reprezentatywną, ale na pewno to ci bardziej zaangażowani w życie polonijne. Otóż mówili, że właściwie każdy z kręgu znajomych ma kogoś, kto wyjeżdża, albo się szykuje do wyjazdu, a inni całkiem poważnie zastanawiają się nad powrotem

A jakie jest Wasze zdanie? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Artykuł Dziennikarz wrócił po nieobecności do Polski i wyznaje: ,,Mam ochotę całować polską ziemię jak Papież. W pale się nie mieści, jak błyskawicznie postępuje tam degeneracja…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Badanie przeprowadzone dla Hampton by Hilton pokazuje, że Polacy zaczynają doceniać własny kraj i jego walory. Prawie trzy czwarte Polaków planowało w tym roku spędzić urlop w Polsce. Podczas swoich wakacji często spotykają obcokrajowców.

W 2016 padł w Polsce turystyczny rekord. Do naszego kraju przyjechało ponad 17 mln turystów z zagranicy. Do końca bieżącego roku pozostało jeszcze trochę czasu, ale rezultaty z 1. kwartału podane przez GUS napawają optymizmem. W porównaniu z ubiegłorocznym analogicznym okresem liczba udzielonych noclegów wzrosła o 6 procent, liczba zagranicznych turystów o 4 proc. oraz liczba pokoi przez nich wynajętych o 2,3 proc.

Dlaczego zagraniczni turyści przyjeżdżają do Polski? Oto fragment programu TVP Info, z którego dowiadujemy się, że czują się w Polsce bezpiecznie, nie ma tutaj problemów z terroryzmem, a także nie ma muzułmanów, których np. w Belgii można spotkać na każdym kroku.

Dlaczego wakacje w PL??
- bo to BARDZO BEZPIECZNY kraj, nie ma problemów z TERRORYZMEM
- czuję się tu BEZPIECZNIE, nie ma MUZUŁMANÓW
Amen pic.twitter.com/OWEjR8YuYb

— PikuśPOL (@pikus_pol) 12 września 2017

Całość materiału:

https://youtu.be/IfYPV152smo?t=10m28s

Artykuł Zapytano turystów, dlaczego przyjechali do Polski. Ich odpowiedzi bezcenne [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Profil Voice of Europe‏ pokazuje charakterystyczne obrazki z Europy Zachodniej, często zestawiając je z tym, co na co dzień obserwujemy w Polsce. Okazuje się, że zwykłe aktywności, na które nie zwracamy uwagi, zachodnich internautów bardzo dziwią.

Polska nie potrzebuje bokad antyterrorystycznych - podsumowuje profil, zamieszczając nagranie z Powstańczego NightSkating. W ten sposób warszawiacy uczcicli pamięć o powstańcach. Tymczasem poruszanie po zmroku nie wszędzie w Europie jest bezpiecznie.

Poland doesn't need anti-terror blockades. Beautiful night skating on open roads in Warsaw pic.twitter.com/DC0PEKZJPc

— Voice of Europe (@V_of_Europe) 3 września 2017

Jak sytuacja wygląda w innych krajach? To nie Pakistan ani Iran, to jest Szwecja - komentują autorzy, zamieszczając inne nagranie, które odbiega od stereotypowego postrzegania tego skandynawskiego kraju.

This is not Pakistan or Iran, this is Sweden.... pic.twitter.com/WWMJ5WCpk9

— Voice of Europe (@V_of_Europe) 3 września 2017

Te dwa najpopularniejsze w ostatnich dniach nagrania pokazują dwie twarze Europy. Okazuje się, że normalność może też być piękna...

Artykuł Te dwa nagrania z Polski i Szwecji podbijają sieć. Mówią wiele o sytuacji w obu krajach. Internauci zdziwieni: ,,W Polsce tego nie potrzebują” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Paweł Kukiz mówił w Sejmie, że gdyby nie wszystkie opłaty i podatki, to paliwo w Polsce mogłoby kosztować około 2 złotych. Kosztuje co najmniej dwa razy więcej. To w zestawieniu z zarobkami klasyfikuje Polskę prawie na szarym końcu Europy, nie mówiąc o porównaniu do USA.

Amerykanie za swoją średnią pensję mogą wlać do swoich samochodów prawie 5 tysięcy litów paliwa. Dwukrotnie przebijają pod tym względem europejskich liderów - Norwegię, Wielką Brytanię i Niemcy. Powyżej 2 tysięcy litrów benzyny, oprócz wymienionej trójki, można kupić też we Francji.

Polska średnia pensja nie wystarcza tymczasem nawet na tysiąc litrów. Gdyby kierowcy nad Wisłą wydali całe swoje miesięczne zarobki na paliwo, to wróciliby do garażu z 851 litrami benzyny... Niewiele mniej mogą kupić Węgrzy i Rumuni.

Niższym udziałem podatków w benzynie legitymują się: Rumunia, Bułgaria, Estonia, Luksemburg, Hiszpania, Malta i Łotwa.

Artykuł ,,Paliwo w Polsce mogłoby kosztować 2 zł”. Ile paliwa możemy kupić za średnią płacę w porównaniu z innymi krajami pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Polacy pracują ciężko i długo, a ich pensje w porównaniu do tych wypłacanych w krajach Europy Zachodniej są bardzo niskie - wynika  danych Eurostatu. Polska to jeden z kilku krajów Unii Europejskiej, gdzie płaca minimalna nie przekracza granicy 500 euro. Dysproporcję widać także w średnim wynagrodzeniu

Tylko w 10 krajach UE najniższa płaca to mniej niż pół tysiąca euro. To trzykrotnie mniej niż w Niemczech lub Irlandii i dwukrotnie mniej niż w Hiszpanii i Słowenii. Wymienione kraje i tak nie są liderem pod tym względem. Najwyższa minimalna płaca obowiązuje w Luksemburgu i wynosi 2 tysiące euro, czyli około 8,5 tysiąca złotych.

Polska także blado wypada na tle Europy, jeśli wziąć pod lupę średnie wynagrodzenie. Nad Wisłą wynosi ono 980 euro (4145 zł). Hiszpanie otrzymują natomiast 1985 euro, Niemcy 3045, Brytyjczycy 3151, a obywatele Luksemburga aż 4206 euro.

źródło: Do Rzeczy

Artykuł Polacy dostają ,,drobne” w stosunku do pensji z Europy Zachodniej. Nasze zarobki są nawet czterokrotnie niższe! pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Prace Rity Mea Brown mówią bardzo dużo o Europie. A to raptem kilka słów, które każdy zna. Naniesione jednak na mapy i opatrzone kilkoma komentarzami sporo jednak wyjaśniają i pokazują.
Prawie cała Europa korzysta z różnie przekształcanego, ale jednak antycznego greckiego słowa ,,kyriakon". Co ciekawe tylko w Polsce, Czechach i Słowacji ,,kościół" wywodzi się z później łaciny.

Słowo ,,niedźwiedź" wywodzi się natomiast od słowiańskiego ,,medved", czyli w dosłownym tłumaczeniu zjadacz miodu. W innym kierunku poszło określenie groźnego zwierzaka u ludów germańskich. Angielskie ,,bear" czy niemieckie ,,bar" wzięły się od ,,bero", czyli brązowy, lśniący.

Podobnie jest ze słowem ,,piwo". Też widać wyraźny podział Europy. W Polsce i na wschód od niej wywodzi się ono po prostu od ,,pić". Z kolei ,,bier", ,,beer" i pochodne są wynikiem wyglądu wczesnego piwa. Ciemnego, gęstego, pełnego osadów.

Ciekawie jest w przypadku ,,jabłka". Okazuje się, że polskie określenie owocu i np. angielskie ,,apple" mają jeden językowy korzeń. Tutaj wyraźnie wyłamują się Francuzi i Półwysep Iberyjski.

Pomarańcza? Na północ i wschód od Polski obowiązują wersje pochodzące od określenia "jabłko z Chin".

Większość Europy jest jednolita, jeśli chodzi o określenie najpiękniejszego z kwiatów, czyli róży. Wyłamali się Ukraińcy i Grecy, którzy mają słowa wywodzące się z greki i znaczące mniej więcej tyle, co ,,trzydzieści płatków".

Podobnie jest z ananasem. Ten owoc bez problemu można kupić bez znajomości języków obcych w prawie każdym zakątku Europy...

Europa jest też podzielona na dwie części w kwestii herbaty. Wyłamują się właściwie tylko Polacy, Białorusini z ,,harbatą" i Litwini z ,,arbatą". Reszta Europy to albo ,,czaj", albo ,,tea".

Skomplikowana jest sytuacja ,,ogórka". Jeszcze do Niemiec wygląda to wszystko jednorodnie, ale potem robi się niezła mizeria.

Artykuł Te mapy mówią o Europie bardzo wiele. Polska w kilku przypadkach to ,,językowa wyspa” [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.