Ormianie w Polsce – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Ormianie w Polsce – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 5 marca 1519 r. przyjęto Statut Ormian lwowskich (wideo) https://niezlomni.com/5-marca-1519-r-przyjeto-statut-ormian-lwowskich-wideo/ https://niezlomni.com/5-marca-1519-r-przyjeto-statut-ormian-lwowskich-wideo/#respond Mon, 05 Mar 2018 08:21:35 +0000 https://niezlomni.com/?p=47971 Wnętrze Katedry ormiańskiej we Lwowie / fot. Wikipedia

Ormianie byli jednym z wielu narodów, które w epoce nowożytnej zamieszkiwały ziemie Rzeczypospolitej. Przybywali oni na Ruś Kijowską już od końca XIII w., początkowo pod naporem Turków seldżuckich, a potem w następstwie upadku kolonii genueńskich na Krymie na początku wieku XIV.

Największe skupiska ormiańskie znajdowały się w dużych miastach na Wschodzie, takich jak Lwów, Kamieniec Podolski, Łuck, Stanisławów czy Jazłowiec. Po raz pierwszy ludność ta została objęta przywilejem sądzenia według własnego prawa (suo nationis iure) przez Kazimierza Wielkiego w dokumencie lokacyjnym Lwowa z 1356 r. Później postanowienie to było zatwierdzane i modyfikowane - przez regentkę Elżbietę Łokietkównę w 1379 r., Ludwika Węgierskiego w 1380 r., Jadwigę w 1387 r., Władysława Jagiełłę w 1415 r., Kazimierza Jagiellończyka w 1461 r.

W końcu na sejmie piotrkowskim 5 III 1519 r. przyjęto tzw. Statut Ormian lwowskich, czyli dokument regulujący prawa, według których funkcjonowała społeczność ormiańska nie tylko na terenie Lwowa, ale i w pozostałych ośrodkach. Statut został następnie zatwierdzony przez króla Zygmunta I Starego. Najważniejszymi zagadnieniami w nim poruszanymi były sprawy sądownictwa i samorządu, których odrębność była dotychczas wielokrotnie przyczyną sporów z władzami miejskimi Lwowa. Zwyczajowe prawo ormiańskie, oparte na kodyfikacji Melchitara Gosza z końca XII w. (tzw. Datastanagirk), zostało w 1519 rozszerzone o ustawodawstwo polskie. Ormianie mieli prawo zakładać własne samorządne gminy z kościołem i niezależnym szkolnictwem. Statut obowiązywał aż do 1781 r., kiedy to zniesiono odrębność prawną Ormian. Do tego czasu społeczności tej przyznawano kolejne przywileje (Jana Kazimierza, Władysława IV, Michała Korybuta Wiśniowieckiego, Jana III Sobieskiego i Augusta II Mocnego).

https://youtu.be/Dda9nqwckHg

źródło: Muzeum Historii Polski

na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.

Artykuł 5 marca 1519 r. przyjęto Statut Ormian lwowskich (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/5-marca-1519-r-przyjeto-statut-ormian-lwowskich-wideo/feed/ 0
,,Spotkała mnie jedna z najbardziej absurdalnych sytuacji w życiu”. Znany dziennikarz przeżył chwile grozy podczas spotkania z imigrantem. ,,Ty ch… jeb…, kur… zaje… Cię frajerze!” https://niezlomni.com/spotkala-mnie-jedna-z-najbardziej-absurdalnych-sytuacji-w-zyciu-znany-dziennikarz-przezyl-chwile-grozy-podczas-spotkania-z-imigrantem-ty-ch-jeb-kur-zaje-cie-frajerze/ https://niezlomni.com/spotkala-mnie-jedna-z-najbardziej-absurdalnych-sytuacji-w-zyciu-znany-dziennikarz-przezyl-chwile-grozy-podczas-spotkania-z-imigrantem-ty-ch-jeb-kur-zaje-cie-frajerze/#respond Thu, 13 Jul 2017 08:39:09 +0000 http://niezlomni.com/?p=41263

Bardzo nieprzyjemna sytuacja spotkała redaktora naczelnego ,,Przeglądu Sportowego". Został wulgarnie wyzwany przez Ormianina. Przemysław Rudzki szokujące zdarzenie z jednej z warszawskich galerii handlowych zrelacjonował na portalu społecznościowym.

Rudzki nie spodziewał się, że coś takiego spotka go w Warszawie w ciągu dnia. I to nie w ciemnym zaułku, czy na peryferiach, ale w tętniącej życiem, pełnej ludzi Galerii Mokotów.

Stałem sobie spokojnie w kolejce po odbiór kanapki w Subwayu, dużej, na ciemnym pieczywie, z kurczakiem, wszystkie dodatki oprócz cebuli i ostrej papryki. Wtenczas podszedł do mnie gość: na szyi złoty, gruby łańcuch, czarna skóra, szerokie spodnie, prawdopodobnie Ormianin. Być może Rom

- zaczął swoją opowieść Rudzki.

Dziennikarz zdradził, że mężyczna zapytał go o to, gdzie może zapłacić za jedzenie. Gdy naczelny ,,Przeglądu Sportowego" poinformował go, że najpierw powinien ustawić się na końcu 10-osobowej kolejki, Ormianin zareagował bardzo agresywnie.

Coooooooo? Ty ch.... jeb.... k.... zaje.... cię frajerze!!!! Śmiejesz się ze mnie k....o jeb....a??? Zabiję cię, rozumiesz szmato?!!!! Zabiję, k...!!!!!

- krzyczał agresywny Ormianin w stronę dziennikarza, który po pierwszych wyzwiskach zaczął nerwowo się uśmiechać. Rudzki podkreślał, że nikt nie zareagował, chociaż wokół było pełno ludzi.

Dziennikarz po steku wyzwisk jeszcze raz spokojnie wskazał mężczyźnie miejsce na końcu kolejki, na co ten znowu zareagował z pełną agresją.

Coooooo????? Jesteś zabity! Po tobie ku...o!!!!! Frajerze, już nie żyjesz, nie śmiej się tak, k..., nie śmiej się ze mnie!!!!

- krzyczał, po czym, gdy Rudzki już odebrał zamówienie i zapłacił, wskoczył do kolejki i grzecznie zapytał sprzedawczyni, czy to u niej zamawia. Gdy usłyszał, że nie i że musi stanąć na końcu kolejki, karnie udał się we wskazane miejsce...

Artykuł ,,Spotkała mnie jedna z najbardziej absurdalnych sytuacji w życiu”. Znany dziennikarz przeżył chwile grozy podczas spotkania z imigrantem. ,,Ty ch… jeb…, kur… zaje… Cię frajerze!” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/spotkala-mnie-jedna-z-najbardziej-absurdalnych-sytuacji-w-zyciu-znany-dziennikarz-przezyl-chwile-grozy-podczas-spotkania-z-imigrantem-ty-ch-jeb-kur-zaje-cie-frajerze/feed/ 0
8 czerwca 1956 r. śmiercią tragiczną zmarł Jan Lechoń https://niezlomni.com/8-czerwca-1956-zmarl-jan-lechon/ https://niezlomni.com/8-czerwca-1956-zmarl-jan-lechon/#respond Wed, 08 Jun 2016 21:26:33 +0000 http://niezlomni.com/?p=28128

Leszek Józef Serafinowicz przyszedł na świat 13 marca 1899 r. w Warszawie w rodzinie inteligenckiej szlacheckiego (i ormiańskiego) pochodzenia.

Na zdjęciu: portret autorstwa Romana Kramsztyka [1919 r.]

W 1907 r. poszedł do szkoły elementarnej im. Staszica, kilka lat później przeniósł się do szkoły klasycznej. W tym okresie zaczął tworzyć. Już w 1912 r. ukazał się (nakładem ojca) pierwszy tomik poezji Na złotym polu. Dwa lata później wydano drugi: Po różnych ścieżkach. Autor opublikował go pod pseudonimem Jan Lechoń. W 1916 r. zdał maturę i wstąpił na wydział filozoficzny Uniwersytetu Warszawskiego.

Niewiele później związał się z gronem młodych poetów (Kazimierzem Wierzyńskim, Julianem Tuwimem, Antonim Słonimskim, Jarosławem Iwaszkiewiczem), którzy utworzyli grupę poetycką "Skamander". Nazwa ta została wymyślona przez Lechonia. Współtworzył również z nimi Kawiarnię pod Picadorem, otwartą w 1918 r. W 1920 r. został zatrudniony w Biurze Prasowym marszałka Józefa Piłsudskiego. Pełnił funkcję sekretarza generalnego PEN Clubu. W 1925 r. przyznano mu nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Rok później został redaktorem pisma satyrycznego "Cyrulik Warszawski". W latach 1930-1939 był attaché kulturalnym ambasady polskiej w Paryżu. W tym czasie, w 1935 r., wyróżniono go Złotym Wawrzynem Polskiej Akademii Literatury.

Po francuskiej przegranej w wojnie z Niemcami w 1940 r. Lechoń wyjechał do Brazylii, a potem do Stanów Zjednoczonych. Mieszkał w Nowym Jorku, gdzie angażował się w polskie życie emigracyjne - m.in. przyczyniając się do powstania Polskiego Instytutu Nauk i Sztuk w USA. Po zakończeniu II wojny światowej nie wrócił do kraju głównie z powodu niechęci do komunizmu.

8 czerwca 1956 r. nieoczekiwanie popełnił samobójstwo, skacząc z dwunastego piętra hotelu Henry Hudson. Powodem tego desperackiego kroku była poważna depresja związana ze złymi stosunkami z częścią amerykańskiej emigracji. Jego ciało zostało pochowane w Nowym Jorku, ale w 1991 r. ekshumowano je i przewieziono do Polski, gdzie spoczęło na Cmentarzu Leśnym w Laskach, obok pochowanych tam rodziców.

Jan Lechoń i wiersz "Nokturn" [1943 r.]

Cóż ja jestem? Liść tylko, liść, co z drzewa leci.
Com czynił - wszystko było pisane na wodzie.
Liść jestem, co spadł z drzewa w dalekim ogrodzie,
Wiatr niesie go aleją, w której księżyc świeci.

Jednego pragnę dzisiaj: was, zimne powiewy!
Wiec nieś mnie, wietrze chłodny, nie pytając po co,
Pomiędzy stare ścieżki, zapomniane krzewy,
Które wszystkie rozpoznam i odnajdę nocą.

W ostatniej woni lata, w powiewie jesieni
Niech padnę pod strzaskany ganek kolumnowy,
By ujrzeć te, com widział, podniesione głowy
Wśród teraz pochylonych, zamyślonych cieni.

Uciszaj, srebrna nocy, całą ziemię śpiewną!
A ja padnę na trawę wilgotną od rosy,
Lub będę muskał cicho niegdyś złote włosy,
Których dziś już koloru nie poznałbym pewno

źródło: Muzeum Historii Polski

opublikowane na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.

Artykuł 8 czerwca 1956 r. śmiercią tragiczną zmarł Jan Lechoń pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/8-czerwca-1956-zmarl-jan-lechon/feed/ 0