Polski premier Mateusz Morawiecki zabrał głos na temat stosunków polsko-żydowskich podczas konferencji ,,Pamięć i Tożsamość". Przywołał żydowskie źródła, które porównują Powstanie Chmielnickiego do Holokaustu. Ukraińska ,,Prawda" i szereg innych portali relacjonuje wypowiedź Morawieckiego w tekście pod tytułem ,,Premier Polski postawił Chmielnickiego w jednym szeregu z Hitlerem”.
- To trzeba powiedzieć, że dochodziło wtedy do strasznych zbrodni, historycy mówią o 100 tysiącach wymordowanych Żydów
- wyliczał premier, który także przypomniał, iż Lwów nie ugiął się przed żądaniami Chmielnickiego, kiedy ten w zamian za wydanie Żydów obiecał odstąpić od miasta.
Lwów powiedział, że nie, że nie opuści swoich żydowskich braci i nie opuścił
- mówił.
Jeden z rabinów, który przedstawił swoje spojrzenie na historię, jednym tchem wymieniał trzech zbrodniarzy – Hitler, Himmler i Chmielnicki. To też pokazuje, jak z innej zupełnie perspektywy można patrzeć na rzeczywistość. Bo bohater dla naszych sąsiadów, to dla nas ktoś, kto doprowadzić de facto do upadku Rzeczpospolitej
- nie ukrywał premier.
https://youtu.be/zP70r9vPFpM?t=17m32s
Oprócz relacji prasy ukraińskiej głos w sprawie wypowiedzi premiera zabrał lider Swobody, Ołeh Tiahnybok.
Polaków denerwuje nie Bandera czy czerwono-czarna flaga, a wszystko co ukraińskie. W swoich beztroskich oskarżeniach doszli do tego, że już nawet do Chmielnickiego mają pretensje. To oczywiste, że kieruje nimi pomsta za niezrealizowane imperialne ambicje względem Ukrainy
- napisał. On z kolei wspomniał, że ,,wychwalany przez polskich nacjonalistów Bolesław Chrobry utopił we krwi pół Ukrainy".
źródło: własne / Kresy.pl / Magna Polonia
Artykuł Słowa Premiera wywołały burzę na Ukrainę. Przypomniał mało znane fakty z dziejów I RP. Ukraińska prasa oburzona: ,,zestawił bohatera w jednym szeregu z Hitlerem”, a polityk przypomina zbrodnie… Chrobrego pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>W piątek ulicami Kijowa przeszedł marsz w rocznicę powstania UPA, nazywany Marszem Chwały Bohaterów. Policja oszacowała jego liczebność na 5 tysięcy osób.
Marsz organizowała nacjonalistyczna partia Swoboda. Przywódca partii Ołeh Tiahnybok mówił, że ważne jest, aby zachować ciągłość pokoleń, ponieważ obecni żołnierze biorą przykład z upowców i innych uczestników walk o Ukrainę.
Podkreślił także, że upamiętnienie UPA spotyka się z pozytywnym oddźwiękiem na całej Ukrainie.
Uczestnicy marszu skandowali: „Sława Ukrainie – bohaterom sława!”, „Ukraina ponad wszystko!” i „Bandera naszym bohaterem”.
Ukraińcy gloryfikują UPA za walkę z ZSRS, umniejszając czystkę etniczną na Polakach w latach 1943-45. Jak wyjaśnia prof. Grzegorz Motyka, ,,Ukraińcom trudno dziś przyjąć do wiadomości, że duża część osób, które z takim poświęceniem walczyły o niepodległą Ukrainę, wcześniej dopuszczała się masowych zbrodni na ludności polskiej".
Jak informuje portal Kresy.pl:
Podczas Marszu Chwały i uroczystości związanych z świętem Dnia Obrońcy doszło do antyrosyjskiego wystąpienia. Uczestnicy akcji "Stop Putin" spalili portret prezydenta Rosji przed ambasadą tego kraju w Kijowe. Zebrani domagali się m.in. wycofania z Ukrainy rosyjskich wojsk. Na transparentach można było przeczytać "Putin - terrorysta nr 1", "Rosjo - precz z Ukrainy!".
Na Ukrainie piątek 14 października to także Dzień Obrońcy Kraju. Tego dnia wypada również święto religijne Opieki Matki Boskiej (Pokrowa) - Dzień Ukraińskiego Kozactwa.
https://www.youtube.com/watch?v=q0qxGRMIMv8
Artykuł Marsz Chwały Bohaterów UPA w Kijowie. Podkreślono, że obecni żołnierze biorą przykład z upowców. Spalono też podobiznę Putina [WIDEO+FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>