Niemcy w Polsce – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Niemcy w Polsce – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Wolne w dzień wolny w Polsce? Nie dla każdego. W niektórych zagranicznych firmach trzeba pracować https://niezlomni.com/wolne-w-dzien-wolny-w-polsce-nie-dla-kazdego-w-niektorych-zagranicznych-firmach-trzeba-pracowac/ https://niezlomni.com/wolne-w-dzien-wolny-w-polsce-nie-dla-kazdego-w-niektorych-zagranicznych-firmach-trzeba-pracowac/#respond Mon, 14 Aug 2017 09:45:24 +0000 http://niezlomni.com/?p=42337

15 sierpnia w Polsce przypada ustawowo dzień wolny od pracy z okazji święta Wniebowzięcia NMP. Nie wszyscy jednak mogą cieszyć się z wolnego dnia.

Jak to jest, że pracownik niemieckiej firmy (korpo, Poznań) musi we wtorek (15 VIII) iść do pracy, ponieważ w RFN to nie jest dzień wolny?

- zastanawiał się na Twitterze prof. Stanisław Żyrko. Tym wpisem wywołał sporą dyskusję.

Szybko pojawiło się pod jego pytaniem wyjaśnienie. Okazuje się, że w Kodeksie Pracy zawarto zapis pozwalający pracodawcy, którego usługi odbierane są poza Polską, na organizację pracy w święta i w niedziele. Tłumaczone jest to zwiększeniem konkurencyjności.

Okazuje się, że pracownikowi przysługuje za taką pracę dzień wolny w innym terminie lub podwójne wynagrodzenie za ten dzień.

Internauci podzielili się w ocenie tej sytuacji. Jedni nawoływali do wezwania Państwowej Inspekcji Pracy, inni podkreślali wspomniane wyżej większe wynagrodzenie i fakt, że sporo ludzi chętnie korzysta z możliwości pracy w wolny dzień, by dorobić. Komentujący zwrócili uwagę także na fakt, że pracownicy takich firm, które mają siedzibę w Polsce, ale usługi świadczą w innych krajach, często mają wolne, gdy w państwach-odbiorcach przypada jakiś dzień niepracujący.

Artykuł Wolne w dzień wolny w Polsce? Nie dla każdego. W niektórych zagranicznych firmach trzeba pracować pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/wolne-w-dzien-wolny-w-polsce-nie-dla-kazdego-w-niektorych-zagranicznych-firmach-trzeba-pracowac/feed/ 0
Polska atrakcyjnym kierunkiem dla Niemców. Nasz kraj znalazł się nieoczekiwanie w czołówce najczęściej wybieranych kierunków emigracji https://niezlomni.com/polska-atrakcyjnym-kierunkiem-dla-niemcow-nasz-kraj-znalazl-sie-nieoczekiwanie-w-czolowce-najczesciej-wybieranych-kierunkow-emigracji/ https://niezlomni.com/polska-atrakcyjnym-kierunkiem-dla-niemcow-nasz-kraj-znalazl-sie-nieoczekiwanie-w-czolowce-najczesciej-wybieranych-kierunkow-emigracji/#respond Thu, 15 Jun 2017 05:43:13 +0000 http://niezlomni.com/?p=39957

Młodzi Polacy przez wiele lat widzieli swoją szansę w emigracji. Ruszali m.in. do Niemiec i Wielkiej Brytanii. Teraz okazuje się, że Polska jest bardzo atrakcyjnym kierunkiem dla wyjeżdżających z ojczyzny młodych Niemców.

Tematem zajęła się niemiecka gazeta Lausitzer Rundsschau, która w tytule pyta:

Dlaczego młodzi ludzie emigrują do Polski

Około 8 tysięcy Niemców tuż po ukończeniu nauki wybiera Polskę na miejsce, gdzie chcą przez jakiś czas żyć. To daje naszemu krajowi czwarte miejsce wśród najpopularniejszych kierunków - po Szwajcarii, USA i Austrii, a przed chociażby Francją czy Wielką Brytanią. Gazeta prezentuje dane za 2015 rok za Stiftungen für Integration und Migration (SVR).

32-letni Matthias mieszka we Wrocławiu od 2012 roku. Nie ukrywa, że gdy mówi komuś, że wyprowadził się z Niemiec do Polski, następuje... niezręczna cisza. Jego znajomi dziwią się temu wyborowi. W Polsce też nie mogą uwierzyć, że Niemiec zdecydował się na przyjazd do Polski - jak przyznaje Matthias spotykają go pełne niedowierzania spojrzenia, kiedy opowiada swoją historię Polakom.

W Polsce mieszkała też 27-letnia Claudia. W jej przypadku było łatwiej, bo jej mama jest Polką. Młoda Niemka planuje urządzić się nad Odrą do końca życia, chociaż aktualnie mieszka w Kopenhadze. - Żyje się tu tradycyjnie i zwyczajnie - podkreśla.

Głównym powodem wyjazdów m.in. do Wrocławia jest możliwość zdobycia doświadczenia. Kwestie finansowe schodzą na dalszy plan, chociaż młodzi Niemcy nie ukrywają, w Polsce nie zarabiają źle. Zarobki tu są co prawda niższe o dobre 1/3, ale jak podkreśla Matthias liczy się zdobycie doświadczenia.

Artykuł Polska atrakcyjnym kierunkiem dla Niemców. Nasz kraj znalazł się nieoczekiwanie w czołówce najczęściej wybieranych kierunków emigracji pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/polska-atrakcyjnym-kierunkiem-dla-niemcow-nasz-kraj-znalazl-sie-nieoczekiwanie-w-czolowce-najczesciej-wybieranych-kierunkow-emigracji/feed/ 0
Mniejszość niemiecka poskarżyła się na Polskę do Parlamentu Europejskiego. Ta decyzja Polski doprowadziła ich do ostateczności https://niezlomni.com/mniejszosc-niemiecka-poskarzyla-sie-na-polske-do-parlamentu-europejskiego-ta-decyzja-polski-doprowadzila-ich-do-ostatecznosci/ https://niezlomni.com/mniejszosc-niemiecka-poskarzyla-sie-na-polske-do-parlamentu-europejskiego-ta-decyzja-polski-doprowadzila-ich-do-ostatecznosci/#respond Fri, 05 May 2017 10:14:22 +0000 http://niezlomni.com/?p=38015

Delegacja mniejszości niemieckiej z województwa opolskiego poskarżyła się na Polskę do Parlamentu Europejskiego. Sprawa dotyczy Dużego Opola, a Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim uważa, że podjęte działania są prowadzone po to, by utrudnić życie mniejszości niemieckiej.

Poprzez zmiany administracyjne w ośmiu miejscowościach zlikwidowano tablice dwujęzyczne, mieszkańcy odłączeni ze swoich środowisk zostali pozbawieni możliwości korzystania z języka niemieckiego jako pomocniczego, a zmiana granic administracyjnych powoduje jednoczesną zmianę proporcji narodowościowych w gminach, co bez wątpienia wpłynie na szanse wyborcze kandydatów mniejszości w wyborach samorządowych

- powiedział przewodniczący TSKN Rafał Bartek.

Jego zdaniem zmiana granic Opola i pobliskich gmin spowoduje, że część mieszkających w tym miejscu Niemców nie będzie miało jak podtrzymywać tożsamości narodowej, kulturowej i językowej.

To jest także kwestia atmosfery towarzyszącej żyjącym na Śląsku członkom mniejszości. W swoich gminach byli u siebie, mieli realny wpływ także na lokalną politykę, kiedy w drodze wyborów mogli wskazać własnych przedstawicieli. W Opolu, gdzie niechęć ze strony niektórych środowisk i polityków jest widoczna, będzie można mówić o przymusowej asymilacji, bo w Dużym Opolu nie będą mieli szans w wyborach

- dodał Bartek.

Delegacja mniejszości niemieckiej został przyjęta przez członków Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Wysłannicy usłyszeli, że ich sprawa będzie przedmiotem kolejnego posiedzenia.

Oczywiście, nie spodziewamy się żadnych nakazów pod adresem polskich władz, a raczej sugestii dotyczących możliwości rozwiązania naszego problemu. W każdym razie uznano, że sprawa powinna być rozpatrywana przez Parlament Europejski

- stwierdził Rafał Bartek.

Co ciekawe Polacy w Niemczech nie mają statusu mniejszości.

Mamy niemiecko-polski traktat o dobrym sąsiedztwie, który zawarliśmy z Polską w 1991 roku. I tam zostało ustalone, że polska strona uznaje Niemców w Polsce jako mniejszość, a my Polakom w Niemczech i obywatelom niemieckim polskiego pochodzenia przyznajemy prawa odnoszące się do ich kultury i języka. Obie strony zobowiązują się do zapewniania takich samych praw. Dlatego kwestia statusu nie jest dla mnie decydująca. Chodzi o to, żeby Polska i Niemcy wypełniały swoje zobowiązania

- powiedział Hartmut Koschyk, od 2014 roku pełnomocnik niemieckiego rządu do spraw przesiedleńców i mniejszości narodowych.

Oczywiście, nas w Niemczech będzie interesować, czy będzie to miało wpływ na prawa obywateli z gmin z silnym udziałem mniejszości niemieckiej teraz, gdy zostały one włączone do Opola, czy też nie. Ale to jest debata prowadzona w Polsce i to będzie polska decyzja

- dodał o sytuacji mniejszości niemieckiej w Opolu.

Powiększenie Opola o 12 12 sołectw z czterech podopolskich gmin stało się faktem 1 stycznia 2017 roku. Decyzję o tym w lipcu 2016 roku podjął polski rząd.

Artykuł Mniejszość niemiecka poskarżyła się na Polskę do Parlamentu Europejskiego. Ta decyzja Polski doprowadziła ich do ostateczności pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/mniejszosc-niemiecka-poskarzyla-sie-na-polske-do-parlamentu-europejskiego-ta-decyzja-polski-doprowadzila-ich-do-ostatecznosci/feed/ 0
Twórca legendy polskiej marynarki wojennej. Urodzony w Niemczech syn pruskiego generała nigdy nie wyrzekł się swojej polskości. Nawet siedząc w niemieckich obozach. Po wojnie skazany na zapomnienie https://niezlomni.com/tworca-legendy-polskiej-marynarki-wojennej-urodzony-w-niemczech-syn-pruskiego-generala-nigdy-nie-wyrzekl-sie-swojej-polskosci-nawet-siedzac-w-niemieckich-obozach-po-wojnie-skazany-na-zapomnienie/ https://niezlomni.com/tworca-legendy-polskiej-marynarki-wojennej-urodzony-w-niemczech-syn-pruskiego-generala-nigdy-nie-wyrzekl-sie-swojej-polskosci-nawet-siedzac-w-niemieckich-obozach-po-wojnie-skazany-na-zapomnienie/#comments Tue, 28 Feb 2017 13:20:09 +0000 http://niezlomni.com/?p=21562

Oto sylwetka niezwykłego człowieka. Po francusku i niemiecku mówił lepiej niż po polsku, ale do końca pozostał człowiekiem honoru. Zapomniany przez historię, ale pozostawił po sobie piękną kartę.

W dziejach Polski mamy wiele postaci wybitnych i znanych. Wiceadmirał Józef Unrug z pewnością nie jest postacią znaną szerzej Polakom. Większość zapewne nigdy o nim nie słyszała, a powinna, bo był człowiekiem niezwykłym.

Urodził się w Niemczech w roku 1884, jako syn generała królewskiej pruskiej gwardii. Niemiecki generał nie ukrywał swojej polskości, a jego starsi bracia brali udział w powstaniu styczniowym 1863 roku. Matka, niemiecka hrabianka, nigdy nie mówiła po polsku i to ojciec wychowywał dwóch synów w polskiej tradycji. Uczył polskiej historii, posyłał na lekcje języka polskiego do polskich emigrantów.

Przyszły dowódca polskiej floty, marynarzem postanowił zostać już w dzieciństwie. Maturę Józef Unrug zdał w Dreźnie, a następnie wrócił do rodzinnego majątku na Kujawach w Sielcu koło Żnina. Ojciec, emerytowany już niemiecki generał Tadeusz Unrug, chciał żeby Józef studiował agronomię. Bał się, że syn w niemieckiej szkole morskiej się wynarodowi. On sam tego uniknął, pomimo wysokiego stopnia wojskowego w Cesarstwie Niemieckim, a w syna nie wierzył. Na wszelki wypadek Józefa wydziedziczył z praw do rodzinnego majątku.

Józef Unrug rozpoczął studia w Akademii Morskiej w Kilonii. W 1904 roku Józef Unrug (Josef von Unruh), jako kadet wypłynął w swój pierwszy rejs. W następnym roku był już chorążym Cesarskiej Floty. Ojciec miał nadal obiekcje co do jego służby w niemieckiej marynarce wojennej, ale Józef czuł się Polakiem. W roku 1907 został podporucznikiem marynarki, a w 1910 roku porucznikiem. Był znakomicie wykształcony, władał kilkoma językami, odbywał rejsy na różnych okrętach, ciągle się doskonalił, pełnił służbę na morzu i lądzie. W roku 1915, podczas pierwszej wojny światowej, rozpoczął służbę na okrętach podwodnych, wcześniej kończąc Oficerską Szkołę Okrętów Podwodnych. W tym samym roku dostał awans na kapitana marynarki.

Unrug-2W grudniu 1917 roku kapitan Józef Unrug jest już szefem flotylli szkolnych okrętów podwodnych i szefem szkoły dla marynarzy I techników podwodnych w Kilonii. We wrześniu 1918 roku, kapitan Unrug otrzymał Krzyż Żelazny I klasy. W marcu 1919 roku Józef Unrug złożył dymisję i zwolnił się ze służby w Cesarskiej Marynarce Wojennej.

Już dwa miesiące później Jozef Unrug przyjechał do Warszawy do Sekcji Marynarki Ministerstwa Spraw Wojskowych. Polska odzyskała niepodległość i Józef Unrug pragnął także odbudowywać ojczyznę, zgodnie z przekonaniami i wychowaniem. Niestety ojciec Józefa nie doczekał tych czasów. Józef Unrug złożył prośbę o przyjęcie do Polskich Sił Zbrojnych z zaliczeniem 15 letniego stażu w Cesarskiej Marynarce. W owym czasie Polska jeszcze nie miała dostępu do morza, lecz tworzono już plany budowy floty. Były to bardzo trudne czasy, wręcz niewyobrażalnie trudne do zrozumienia dla dzisiejszego pokolenia. Kraj i jego gospodarka była w gruzach, brakowało wszystkiego oprócz entuzjazmu.

Do Polski ciągnęli ludzie z wszystkich zaborów, każdy w swojej dziedzinie pragnął pracować dla kraju. Jednym z problemów była trudność w porozumiewaniu się wszystkich w ojczystym języku. Były niemiecki oficer Unrug przedstawił dokumenty, że jest obywatelem polskim z rodzinnym majątkiem w Sielcu. Przedstawił pisma tamtejszej społeczności potwierdzające jego polskość. Przydali się także krewni: Chłapowscy i Unrugowie służący w oddziałach wojskowych z Wielkopolski. Józef Unrug został pozytywnie zweryfikowany i przyznano mu stopień kapitana marynarki.

Józef Unrug służbę w Polskiej Marynarce Wojennej uczynił treścią i celem życia. Szybko został doceniony za wiedzę i sumienność. Pełnił różne funkcje sztabowe, a następnie odesłano go do Gdańska celem przejęcia obiektów nawigacyjnych wybrzeża. Traktat wersalski przyznał Polsce część wybrzeża z małymi portami Puck i Hel. Od Niemiec przejmowano tereny, lecz Niemcy twierdzili, że Polacy nie zabezpieczą nawigacyjnie swoich wód terytorialnych.

Byli zszokowani, że polska marynarka dysponuje doskonałą kadrą oficerską, wysokiej klasy specjalistów. Kapitan marynarki Józef Unrug został szefem Urzędu Hydrograficznego, który tworzył od podstaw dobierając do współpracy trzech polskich oficerów, byłych oficerów marynarki niemieckiej. Jednym z zadań było nabycie statku hydrograficznego. Władze Gdańska nie uznawały wówczas rządu polskiego, wiec statek nabyto niejako prywatnie na nazwisko Kapitana Unruga. W połowie 1920 roku Unrug przedstawił memorandum na temat przyszłej bazy morskiej dla Marynarki Wojennej w Gdyni. Miał istotny wkład w budowę portu. W 1927 roku objął obowiązki dowódcy Floty. Miał już wtedy stopień komandora.

W 1933 roku otrzymał awans na kontradmirała. W sierpniu 1939 roku został Dowódcą Obrony Wybrzeża. Był świadomy, że Polska może liczyć tylko na własne siły i zapasy. Kontradmirał jako dowódca wybrzeża nie zamierzał wchodzić w kompetencje dowódcy Lądowej Obrony Wybrzeża, pułkownikowi Dąbkowi, który mu podlegał. Pułkownik Dąbek, znakomity żołnierz, dowódca i patriota spełnił swój obowiązek do końca. Do swojej bohaterskiej śmierci.

Dowódca floty kontradmirał Unrug miał świadomość beznadziejnego położenia Polski w przededniu wojny. Był doświadczonym oficerem jeszcze z pierwszej wojny światowej i nie miał zamiaru przelewać krwi żołnierzy i marynarzy nadaremnie. Był tez człowiekiem honoru i rygorystycznie przestrzegał podczas walk międzynarodowych konwencji. Po miesiącu walk poddał podległe mu wojska 1 października. Wielu oficerów i żołnierzy chciało dalej walczyć, lecz posłuchali przełożonego. Admirał Unrug miał posłuch i szacunek wśród podwładnych.

Był wysokim (ponad 190 cm wzrostu), przystojnym mężczyzną, surowym lecz sprawiedliwym. Zawsze o nienagannych manierach, ubiorze i postawie. Pełen zapału do pracy, odpowiedzialny, pracowity i skrupulatny. Podpisanie kapitulacji na Helu odbyło się 2 października 1939 roku. W rozkazie pożegnalnym admirał stwierdził że „po wojnie będziecie defilować nie tylko w Warszawie, ale i w Berlinie”.

Niemcy po kapitulacji odnosili się do admirała z wielkim szacunkiem, oddawali mu honory oficerowie i marynarze. Podczas rozmów kapitulacyjnych z Niemcami, oficerowie polscy pomimo że znali język niemiecki, mówili tylko po Polsku w obecności tłumaczy.

Józef Unrug miał swój udział w podjęciu decyzji o przejściu trzech kontrtorpedowców do Wielkiej Brytanii, co uratowało życie 600 marynarzom oraz spowodowało, że Polska Flota brała nadal udział w II wojnie światowej na morzu. Niemcy próbowali nakłonić admirała Unruga do podjęcia służby w marynarce niemieckiej. W jego żyłach płynęła niemiecka krew, był spokrewniony z wieloma wybitnymi rodami niemieckimi. Zawsze słyszeli odpowiedź: JESTEM POLSKIM OFICEREM. 5 października kontradmirał Józef Unrug został odwieziony do obozu jenieckiego.

Następna próba nakłonienia Unruga do służby w Niemieckiej Marynarce Wojennej nastąpiła w lutym 1940 roku. Do obozu jenieckiego przyjechała grupa dostojników wojskowych, w tym kuzyn admirała ,generał major Walther von Unruh. Admirał odmówił rozmowy po niemiecku, twierdząc że zapomniał ten język 1 września 1939 roku. Na pytanie czy coś mu potrzeba, odpowiedział, że ma nieszczelną zasłonę. Niemcy byli osłupieni.

Postawa admirała w niewoli była wzorem do naśladowania przez podkomendnych oficerów, którzy wykazywali duże morale i wiarę w ostateczne zwycięstwo. Admirał był przenoszony do obozów jenieckich kilkukrotnie i zawsze był namawiany do wstąpienia do Kriegsmarine i podpisania niemieckiej listy narodowościowej. Zawsze odpowiadał ,że taka propozycja to dla niego zniewaga i nigdy jej nie przyjmie. Niemcy niejednokrotnie próbowali Unrugowi utrudniać pobyt w niewoli, lecz ten momentami był cierpliwy, a momentami po prostu swoją postawą i pozycją stawiał na baczność nawet komendantów obozów, besztając ich, że stoją przed naczelnym dowódcą floty polskiej, wprawdzie w niewoli, ale odznaczonego najwyższymi krzyżami Francji i Niemiec.

Niemiecka niewola skończyła się dla Józefa Unruga w kwietniu 1945 roku. W maju 1945 roku kontradmirała Unruga zaprosił do swojej kwatery pod Paryżem głównodowodzący wojsk ekspedycyjnych w Europie generał Eisenhower, przysyłając samolot. 18 maja Unrug dotarł do Londynu. Został powołany na zastępcę szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej w Londynie. Władze emigracyjne mianowały Józefa Unruga do stopnia wiceadmirała. 19 września 1946 roku zapadła decyzja o likwidacji Polskiej Marynarki Wojennej na Zachodzie. Admirał Unrug zdał egzaminy i otrzymał dyplom kapitana żeglugi wielkiej.

Wiceadmirał Józef Unrug zmarł w 1973 roku we Francji. Mieszkał z żoną w Domu Polskim dla emerytów. Komuniści nie chcieli, by admirał po wojnie wrócił do Polski, on nie przyjął nawet francuskiego obywatelstwa. Był dumnym patriotą do końca życia.

Powiedzieli o admirale

„Codzienną pracę ułożył sobie tak, że był w stanie załatwić w oznaczonych godzinach, obowiązki dowódcy Floty, omówić zagadnienia bezpośrednio z podwładnymi, obejrzeć port wojenny oraz warsztaty, wskazać każde niedociągnięcie, dać wskazówki i wyciągnąć konsekwencje za najmniejsze niedbalstwo. [...] To był Polak, którego patriotyzm przejawiał się w rzetelnym codziennym wykonywaniu obowiązków z całkowitym poświęceniem. Był przełożonym o najwyższych kwalifikacjach fachowych, wychowującym i uczącym własnym przykładem. Zawsze stawiał najwyższą poprzeczkę dla siebie i tego też wymagał od innych. Był człowiekiem szlachetnym, sprawiedliwym, zawsze taktownym, bezpośrednim, szanował godność innych i własną.”

Jerzy Kłossowski tak pisze o admirale:

„Dowódca floty przeważnie raz na dzień obchodził nabrzeża portu wojennego, dokonywał powierzchownych oględzin okrętów i urządzeń portowych. [...] W związku z tymi kontrolnymi obchodami pozostawał pewien humorystyczny szczegół. Sygnałem ostrzegawczym o nadejściu dowódcy floty był wyprzedzający go wilczur z odgryzionym w niefortunnych zalotach ogonem. Dlatego załogi nazwały tego psa „Kominem”. Ukazanie się „Komina” na horyzoncie stanowiło zawsze hasło do ogłoszenia alarmu na okręcie.”

„…zawsze będę pamiętał Jego wyprostowaną, elegancką sylwetkę, gdy spacerował po obozie z nieodłączną laską w ręku. Również pamiętam i pamiętać będę, że kontradmirał był grzeczny i uprzejmy dla współjeńców oraz manifestacyjnie wyniosły i oschły dla Niemców. Przypominam sobie także, iż głośno i ostro zwymyślał [...] niemieckiego podoficera, który ośmielił się wejść do Jego pokoju [...] bez pukania.”

źródło: Progress for Poland

Artykuł Twórca legendy polskiej marynarki wojennej. Urodzony w Niemczech syn pruskiego generała nigdy nie wyrzekł się swojej polskości. Nawet siedząc w niemieckich obozach. Po wojnie skazany na zapomnienie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tworca-legendy-polskiej-marynarki-wojennej-urodzony-w-niemczech-syn-pruskiego-generala-nigdy-nie-wyrzekl-sie-swojej-polskosci-nawet-siedzac-w-niemieckich-obozach-po-wojnie-skazany-na-zapomnienie/feed/ 11
Skład narodowościowy II RP w 1931 r. [infografika] https://niezlomni.com/sklad-narodowosciowy-ii-rp-1931-r-infografika/ https://niezlomni.com/sklad-narodowosciowy-ii-rp-1931-r-infografika/#comments Tue, 23 Aug 2016 14:42:30 +0000 http://niezlomni.com/?p=30430

Poniżej infografika przedstawiająca skład narodowościowy II Rzeczypospolitej według spisu ludności z 1931 r.

Strukturę narodowościową ludności Polski w okresie międzywojennym można przedstawić jedynie w przybliżeniu. Dostępne źródła nie określają jednoznacznie przynależności narodowej wielu obywateli Rzeczypospolitej. Pierwszy spis ludności nie objął Górnego Śląska, którego przynależność państwowa nie była jeszcze rozstrzygnięta, i tzw. Litwy Środkowej z Wilnem, został również zbojkotowany przez część Ukraińców. W drugim spisie zdarzały się fałszerstwa – zawyżano liczbę osób deklarujących narodowość polską. Proces kształtowania świadomości narodowej, przede wszystkim na wschodzie Polski, nie był zakończony. Osoby pytane o narodowość często myliły ją z obywatelstwem. Większa część mieszkańców Polesia podawała jako własny język – tutejszy, chłopski, normalny. Wielu Żydów uważało się za Polaków wyznania mojżeszowego. Podziały istniały nawet w rodzinach: Andrzej Szeptycki był głową Kościoła greckokatolickiego i duchowym przywódcą Ukraińców, jego brat Stanisław, generał WP, uważał się za Polaka.

Uwzględniając te zastrzeżenia, można przyjąć, że struktura narodowościowa II Rzeczypospolitej w międzywojniu była następująca: Polacy stanowili ponad 68 proc. ogółu obywateli, Ukraińcy – ponad 15 proc., Żydzi – 8,5 proc. (Polska była pod względem ich liczby drugim po Stanach Zjednoczonych miejscem zamieszkania na świecie), Białorusini, a także „tutejsi” (czyli osoby bez wykształconej świadomości narodowej) – ponad 3 proc., Niemcy – ponad 2 proc. (jedyna mniejszość, której liczebność w porównaniu z początkiem lat dwudziestych znacznie się zmniejszyła z powodu wyjazdów do Niemiec). Mozaikę narodowościową uzupełniali Rosjanie, Litwini, Czesi, Romowie, nieliczni Słowacy i Karaimi, zbliżone językowo do Ukraińców grupy etniczne (Bojkowie, Łemkowie, Huculi), a także spolonizowani Ormianie i Tatarzy.

Polacy stanowili przytłaczającą większość w zachodnich województwach Rzeczypospolitej, gdzie mieszkał również pewien odsetek Niemców, oraz w środkowych, gdzie najliczniejszą mniejszością byli Żydzi (ponadto w Lwowskiem znaczny odsetek stanowili Ukraińcy – 34 proc., a w Białostockiem zaś Białorusini – 12,5 proc.). Natomiast w województwach wschodnich RP, oprócz tarnopolskiego, Polacy stanowili mniejszość. W województwie poleskim dominowali „tutejsi” (62,5 proc. mieszkańców), a w województwach nowogródzkim i wileńskim występował znaczny odsetek Białorusinów. W województwach południowo-wschodnich RP zdecydowaną większość stanowili Ukraińcy (na Wołyniu 68 proc., w województwie stanisławowskim 69 proc., a w tarnopolskim – 46 proc. ogółu mieszkańców). Trzecią co do liczebności grupą narodowościową w województwach kresowych byli Żydzi (dominujący wraz z Polakami wśród kresowej ludności miejskiej).

nar

źródło: "Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989"

więcej TUTAJ

Artykuł Skład narodowościowy II RP w 1931 r. [infografika] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/sklad-narodowosciowy-ii-rp-1931-r-infografika/feed/ 4