miś Wojtek – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png miś Wojtek – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 KOD-owcy nie oszczędzili nawet pomnika Misia Wojtka. Błyskawiczna reakcja nauczycielki. Doszło do ostrej wymiany zdań (wideo) https://niezlomni.com/kod-owcy-nie-oszczedzili-nawet-pomnika-misia-wojtka-blyskawiczna-reakcja-nauczycielki-doszlo-do-ostrej-wymiany-zdan-wideo/ https://niezlomni.com/kod-owcy-nie-oszczedzili-nawet-pomnika-misia-wojtka-blyskawiczna-reakcja-nauczycielki-doszlo-do-ostrej-wymiany-zdan-wideo/#comments Tue, 02 Oct 2018 05:56:48 +0000 https://niezlomni.com/?p=50214

KOD-owcy nie oszczędzili nawet Misia Wojtka. Jego pomnik w Edynburgu został ,,udekorowany" płachtą z napisem ,,Konstytucja" Na szczęście nauczycielka jednej ze szkół polonijnych szybko sobie z tym poradziła.

Zwolennicy KOD-u często na cel biorą obiekty, które stronie patriotycznej kojarzy się pozytywnie. Dlatego po Kolumnie Zygmunta przyszła pora na znajdujący się w Edynburgu pomnik Misia Wojtka.

Ubierz misia w Konstytucję. Wraz z Gals for Gals Scotland, Razem Szkocja i grupką innych osób postanowiliśmy pokazać nasz sprzeciw wobec łamania Konstytucji w Polsce

- pisali o swojej akcji.

https://www.facebook.com/crazyfeministgetstriggered/videos/624030051327252/

,,Ozdoba" nie wisiała długo. Na miejscu pojawiła się nauczycielka wraz z dziećmi z jednej ze szkół polonijnych, która uznała, że to ,,wstyd". Szybko ściągnięto płachtę z napisem ,,Konstytucja".

Komentarze pod poniższą relacją wideo zamieszczoną brzmiały wyjątkowo jednostronnie - zwolenniczka obrony konstytucji nie przejmowała się wolnością słowa w komentarzach, pisząc, że ,,blokuje osoby, które w ogóle nie powinni się tutaj znaleźć" [tj. na jej profilu - red.]. Natomiast takie komentarze jej zwolenników nie przeszkadzały jej:

Wstrętna ,ochdna nauczycielka ,powinna się wstydzić [pisownia oryginalna - red.]

https://www.facebook.com/crazyfeministgetstriggered/videos/2671028536247994/

Artykuł KOD-owcy nie oszczędzili nawet pomnika Misia Wojtka. Błyskawiczna reakcja nauczycielki. Doszło do ostrej wymiany zdań (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/kod-owcy-nie-oszczedzili-nawet-pomnika-misia-wojtka-blyskawiczna-reakcja-nauczycielki-doszlo-do-ostrej-wymiany-zdan-wideo/feed/ 13
Był plan wyzwolenia Polski spod sowieckiej okupacji. Armia Andersa była gotowa do walki z Ludowym Wojskiem Polskim, ale zabrakło… Miś Wojtek zamiast do Polski ruszył do Wielkiej Brytanii https://niezlomni.com/byl-plan-wyzwolenia-polski-spod-sowieckiej-okupacji-armia-andersa-byla-gotowa-walki-ludowym-wojskiem-polskim-zabraklo-mis-wojtek-zamiast-polski-ruszyl-wielkiej-brytanii/ https://niezlomni.com/byl-plan-wyzwolenia-polski-spod-sowieckiej-okupacji-armia-andersa-byla-gotowa-walki-ludowym-wojskiem-polskim-zabraklo-mis-wojtek-zamiast-polski-ruszyl-wielkiej-brytanii/#respond Thu, 04 May 2017 18:16:37 +0000 http://niezlomni.com/?p=38000

Jeszcze nie opadł do końca kurz po wojennej zawierusze, a już 1 lipca 1945 roku miał wybuchnąć nowy konflikt. Wymierzony w ZSRS, mający na celu zakończenie sowieckiej okupacji terenów Polski.

Pomysłodawcą operacji "Unthinkable" był Winston Churchill. Premier Wielkiej Brytanii nie zamierzał jednak zrobić tego z troski o Polskę, ale o interes swojego kraju. Obawiał się bowiem, że Sowieci kontrolują sporą część Europy.

Rosjanie mogą opanować tereny aż po Morze Północne i Atlantyk jedną krótką ofensywą, jeśli tylko zechcą

- wyrażał swoje obawy Churchill w liście do prezydenta USA Harry'ego Trumana.

Churchill chciał, by z odsieczą Polsce ruszyły przede wszystkim jednostki Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie dowodzone przez gen. Władysława Andersa, Już pod koniec wojny liczyły one prawie 200 tysięcy żołnierzy i dysponowały potężną siłą uderzeniową. Żołnierze byli bardzo zdeterminowani, by ruszyć z odsieczą do kraju. Niezależnie od tego, kto byłby okupantem.

Gdyby mój korpus znalazł się między armią niemiecką i armią radziecką, to miałbym kłopot, bo nie wiedziałbym, z którym wrogiem walczyć

- mawiał wówczas generał Anders.

Ostatecznie okazało się, że III Rzesza przegrała wojnę, a Polska trafiła pod "sowiecki but". W tej sytuacji po drugiej stronie barykady - naprzeciwko armii Andersa - miało stanąć Ludowe Wojsko Polskie, które zaczęto formować w maju 1943 roku pod dowództwem Zygmunta Berlinga, byłego oficera Legionów Polskich, agenta NKWD, skazanego zaocznym wyrokiem sądu polowego za zdradę na karę śmierci. Później ważnymi postaciami stawali się oddelegowani z Armii Czerwonej "na stanowisko Polaka" różnej klasy i reputacji żołnierza. Wśród nich znalazł się gen. Karol Świerczewski, który nadużywał alkoholu, a w pijackich zwidach nie bardzo radził sobie z dowodzeniem.

LWP miało też inne problemy. Może nawet poważniejsze. Powszechne były dezercje cały oddziałów, a trudno było o znalezienie następców. Powszechną mobilizację z sierpnia 1944 roku masowo zbojkotowano.

Finalnie do żadnego starcia armii Andersa z LWP nie doszło. Operacji "Unthinkable" nie zrealizowano.

Jednak faktycznie szefowie sztabu uznali ofensywę przeciw ZSRR, która miała na celu wyzwolenie Polski, za nierealną (głównie ze względu na przewagę liczebną sił radzieckich w Europie). 22 maja 1945, dowództwo brytyjskie stwierdziło, że operacja jest "wysoce ryzykowna". W odpowiedzi Winston Churchill 10 czerwca 1945 przesłał depeszę z poleceniem, aby przygotować plan na wypadek agresji Rosji na Wyspy Brytyjskie.

Miś Wojtek zamiast wyzwalać Polskę spod sowieckiej okupacji osiadł w Wielkiej Brytanii...

Artykuł Był plan wyzwolenia Polski spod sowieckiej okupacji. Armia Andersa była gotowa do walki z Ludowym Wojskiem Polskim, ale zabrakło… Miś Wojtek zamiast do Polski ruszył do Wielkiej Brytanii pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/byl-plan-wyzwolenia-polski-spod-sowieckiej-okupacji-armia-andersa-byla-gotowa-walki-ludowym-wojskiem-polskim-zabraklo-mis-wojtek-zamiast-polski-ruszyl-wielkiej-brytanii/feed/ 0
„Oficer z zadowoleniem salutował żołnierzom… Aż nagle stanął jak wryty… ujrzał niedźwiedzia, który trzymał w łapach pokaźny pocisk artyleryjski” https://niezlomni.com/oficer-z-zadowoleniem-salutowal-zolnierzom-az-nagle-stanal-jak-wryty-ujrzal-niedzwiedzia-ktory-trzymal-w-lapach-pokazny-pocisk-artyleryjski/ https://niezlomni.com/oficer-z-zadowoleniem-salutowal-zolnierzom-az-nagle-stanal-jak-wryty-ujrzal-niedzwiedzia-ktory-trzymal-w-lapach-pokazny-pocisk-artyleryjski/#respond Wed, 23 Nov 2016 07:04:43 +0000 http://niezlomni.com/?p=33788

– Wykonanie zadania wymaga od nas wykorzystania wszystkich sił, jakimi w tej chwili dysponujemy. Dlatego współdziała z nami niedźwiedź, dźwigając pociski artyleryjskie. Ale on przez cały czas trzyma się regulaminu, daję na to żołnierskie słowo honoru. Ma na imię Wojtek - zameldował jeden z żołnierzy.

niedzwiedz_wojtek_na_zolnierskim_szlaku_72Wielki przyfrontowy obóz wojskowy po prostu tonął w błocie. Piotr przebrnął jakoś przez nie ciężarówką i zaparkował obok innych. Niebawem szczęśliwie dojechali z ładunkiem również Lolek, Janusz i Paweł. Wszyscy się cieszyli, że znowu się widzą.

Wojtek myszkował pomiędzy ciężarówkami, jakby był u siebie. Zaskoczeni amerykańscy żołnierze gromadnie podchodzili, żeby zapytać, jak niedźwiedź się wabi i czy można mu dać ciastko. Stanisław cierpliwie wszystkim odpowiadał, że można, ale Wojtek wolałby papierosa lub piwo.

Gdy zarządzono rozładunek, żołnierze z 22 Kompanii Transportowej 2 Korpusu Polskiego utworzyli długi szereg, ciągnący się od miejsca postoju ciężarówek aż do magazynu, i zaczęli sobie podawać z rąk do rąk ciężkie artyleryjskie pociski, które przywieźli. Wojtek obserwował ich przez jakiś czas, po czym podbiegł do Piotra i Stanisława i zajął miejsce pomiędzy nimi.
– Co on znowu wyprawia? – jęknął Stanisław.
– Wygląda na to, że chce nam pomóc – stwierdził Piotr.
– Nie ma mowy – zaoponował Stanisław. – Nie możemy pozwolić, żeby nosił to żelastwo, bo jak upuści, to wszyscy wylecimy w powietrze.
Piotr spojrzał na przyjaciela zaskoczony.
– Co z tobą? – zapytał. – Nie jesteś sobą, odkąd przybyliśmy do Włoch.
Stanisław wzruszył ramionami.
– Boisz się, prawda? – ciągnął Piotr.
– Oczywiście, że nie – zaprzeczył Stanisław. – A ty nie gadaj, tylko podawaj.

Właśnie kolejny pocisk przechodził z rąk do rąk. Piotr przejął go od poprzednika i przekazał Wojtkowi, Wojtek – Stanisławowi, Stanisław – Pawłowi, Paweł – Januszowi, Janusz – Lolkowi i tak dalej, i tak dalej…
Wszystko szło gładko aż do momentu, w którym przez szereg przebiegł nagły szmer. Przekazywano sobie wiadomość o pojawieniu się kilku oficerów z dowódcą batalionu na czele. Grupka wizytujących szła od żołnierza do żołnierza. Kto nie dźwigał akurat pocisku, ten prężył się na baczność.

Oficer z zadowoleniem salutował żołnierzom… Aż nagle stanął jak wryty, rozdziawił usta i pobladł na twarzy. Na moment zapomniał o swej wysokiej randze, która nakazywała mu panować nad sobą niezależnie od sytuacji, ujrzał bowiem przed sobą potężnego, równego wzrostem wysokiemu mężczyźnie niedźwiedzia, który trzymał w łapach pokaźny pocisk artyleryjski.

– Co to ma znaczyć?! – wrzasnął.
Żołnierze zamarli. Ani Piotr, ani Stanisław nie wiedzieli, co odpowiedzieć
– Czekam na wyjaśnienia! – huknął dowódca batalionu.
Nadal panowała głucha cisza.
– Czekam! – powtórzył.

I wtedy z szeregu wystąpił Lolek.
– Melduję, że ten niedźwiedź jest oswojony. Został oficjalnie wpisany do rejestru 2 Korpusu Polskiego jako szeregowy. Został przeszkolony na Bliskim Wschodzie, jest zdyscyplinowanym, doświadczonym żołnierzem naszej kompanii transportowej. Nie ma powodów, żeby się go bać – wyrecytował pełnym głosem. – Mamy nadzieję, że on też nie musi się pana obawiać… – dodał już ciszej, po czym wstąpił do szeregu.
Przez chwilę słychać było tylko daleki grzechot frontowych kaemów. W końcu dowódca batalionu odchrząknął i stwierdził, że pod żadnym pozorem nie może pozwolić na takie nieregulaminowe i nieodpowiedzialne postępowanie. Lolek znowu wystąpił z szeregu:
– Wykonanie zadania wymaga od nas wykorzystania wszystkich sił, jakimi w tej chwili dysponujemy. Dlatego współdziała z nami niedźwiedź, dźwigając pociski artyleryjskie. Ale on przez cały czas trzyma się regulaminu, daję na to żołnierskie słowo honoru. Ma na imię Wojtek.

Stojący na początku łańcucha nie przerwali pracy, bo nie wiedzieli, że powstał zator. Pociski zaczęły piętrzyć się obok Wojtka, który nie widział powodu do przerwy, zaczął więc podawać je Stanisławowi, zmuszając do pracy jego i wszystkich pozostałych żołnierzy z sąsiedztwa. Nikt już nie zwracał uwagi na dowódcę, który patrzył po prostu w osłupieniu na niedźwiedzia. Kiedy zobaczył, że zwierzę obchodziło się z pociskami bardzo delikatnie, w końcu zaczął się lekko uśmiechać. Pozostało to niezauważone, bo wszyscy byli skupieni na swoim niebezpiecznym zadaniu. Gdyby zawiodło choćby tylko jedno ogniwo w łańcuchu, cały batalion mógł zginąć. Reputacja Wojtka rosła: był niedźwiedziem, który nosił pociski artyleryjskie.

Bibi Dumon Tak, Niedźwiedź Wojtek. Na żołnierskim szlaku, Replika, Poznań 2016. Książkę można nabyć TUTAJ.

 

Najbardziej niezwykły żołnierz Wojska Polskiego

Trudno uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Polscy żołnierze, których wojenne losy rzuciły aż do Iranu, za scyzoryk, wojskową konserwę i drobną sumę pieniędzy kupili tam od miejscowego chłopca… małego niedźwiadka, osieroconego przez matkę. Nadali mu imię Wojtek i jako szeregowego wpisali do oficjalnego rejestru swojej kompanii.

[caption id="attachment_33790" align="aligncenter" width="800"]Fot. Imperial War Museum id: HU 16543/wikipedia.pl Fot. Imperial War Museum id: HU 16543/wikipedia.pl[/caption]

Wraz ze swymi opiekunami w mundurach – Piotrem, Stanisławem, Pawłem, Januszem i Lolkiem – szeregowy Wojtek przebył cały szlak bojowy 2 Korpusu Polskiego. Z Iranu przez Irak, Syrię i Transjordanię trafił do Palestyny, a dalej do Aleksandrii w Egipcie. Z tamtejszego portu z całą kompanią popłynął „Batorym” do Włoch, aby wziąć udział w walkach pod Monte Cassino i w oswobodzeniu Rzymu.

Wojtek nie tylko mieszkał w wojskowym namiocie i jeździł ciężarówką, ale także nauczył się dźwigać ciężkie artyleryjskie pociski, a w jednym z obozów na trasie przemarszu nawet wytropił szpiega!

Szeregowy Wojtek służył w polskim wojsku przez długich pięć lat. W tym czasie urósł i z małego niedźwiadka stał się potężnym niedźwiedziem. Po zakończeniu działań wojennych wraz z całym 2 Korpusem Polskim trafił do Szkocji. Tam w 1947 roku przeszedł do cywila. Resztę życia spędził w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu, gdzie mieszkał w sąsiedztwie pingwinów i stał się prawdziwą gwiazdą, odwiedzaną nie tylko przez mieszkańców miasta, ale także przez dziennikarzy z całego świata.

A po latach niedźwiedź Wojtek, który był żołnierzem II wojny światowej, został bohaterem tej książki, napisanej przez autorkę, Bibi Dumon Tak, w taki sposób, że czyta się ją jednym tchem!

Bibi Dumon Tak urodzona w 1964 roku w Rotterdamie pisarka, tworząca głównie dla młodszego odbiorcy. Absolwentka uniwersytetu w Utrechcie. Miłośniczka zwierząt, pasję tę rozwija w swych książkach. Już za debiut w 2001 roku otrzymała „Zilveren Griffel”, doroczną nagrodę przyznawaną w Holandii od ponad czterdziestu lat za najlepiej napisaną książkę dla dzieci. Ma ich w swym dorobku cztery. Zwieńczeniem tej kolekcji jest „Gouden Griffel”, nagroda którą otrzymała w 2012 roku.
W 2007 roku opublikowała swoją pierwszą pozycję dla starszych czytelników, a dwa lata później ukazała się jej książka o Wojtku.

Artykuł „Oficer z zadowoleniem salutował żołnierzom… Aż nagle stanął jak wryty… ujrzał niedźwiedzia, który trzymał w łapach pokaźny pocisk artyleryjski” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/oficer-z-zadowoleniem-salutowal-zolnierzom-az-nagle-stanal-jak-wryty-ujrzal-niedzwiedzia-ktory-trzymal-w-lapach-pokazny-pocisk-artyleryjski/feed/ 0