W sieci pojawiły się dokumenty upublicznione przez Wikileaks, w których znalazły się informacje o metodach i narzędziach umożliwiających hakowanie urządzeń elektronicznych, z czego miał korzystać CIA.
Wikileaks utrzymuje, że dokumenty pochodzą z centrum wywiadu cybernetycznego. Edward Snowden, który właśnie zapoznaje się z informacjami, podaje, że wyglądają one na autentyczne.
To naprawdę wielka sprawa
- podkreśla były pracownik CIA, który ujawnił na łamach prasy kilkaset tysięcy poufnych, tajnych i ściśle tajnych dokumentów NSA, co opisane zostało przez prasę jako największy wyciek danych informacji w historii USA.
Still working through the publication, but what @Wikileaks has here is genuinely a big deal. Looks authentic.
— Edward Snowden (@Snowden) 7 marca 2017
Seria dokumentów nosi nazwę Vault 7. Jest mowa o cyberbroni CIA, czyli złośliwym oprogramowaniu, mogącym zainfekować systemy operacyjne Windows, Android, iOS, OSX oraz Linux, a nawet zwykłe routery. Jeden z zespołów CIA - Mobile Devices Branch miał opracować kilkanaście metod ataków na smartfony. Po zhakowaniu urządzenia CIA było w stanie zebrać dane geolokalizacyjne użytkownika urządzenia, uzyskać dostęp do tego co mówi i pisze, czy też przejąć kontrolę nad wbudowanym mikrofonem i kamerą.
Dzięki Weeping Angel, czyli specjalnemu oprogramowaniu, pracownicy CIA wspólnie z agentami brytyjskich służb MI5 mogli uruchomić telewizor bez wiedzy użytkownika, a następnie rejestrować dźwięki z otoczenia. W sferze zainteresować służb były systemy elektroniczne w autach i sposoby na ich przejęcie.
Artykuł Tajemnice CIA ujrzały światło dzienne. Wikileaks opublikowało informacje potwierdzające spiskowe teorie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>