Ostatni odcinek ,,Studio Polska" wywołał ogromne kontrowersje. Emitowany w dzień parady równości stanowił przestrzeń dla różnych opinii na temat homoseksualizmu. Media lewicowo-liberalne grzmią, że wszystkie bariery zostały przekroczone.

Zboczeńcy, zezwierzęcenie człowieka, rzesza nieszczęśliwych ludzi, wypaczanie modelu rodziny, nie wychodzi im z dziewczyną, więc próbują z chłopakiem

- tak w skrócie debatę podsumował serwis Wirtualne Media.

https://www.youtube.com/watch?v=Gt53V5cCfjI&feature=youtu.be

Posłanka Nowoczesnej Monika Rosa poinformowała, że składa skargę do KRRiT za ,,przyzwolenie na niebywałą homofobię i język nienawiści".

Skarga do #KRRiT za przyzwolenie na niebywałą homofobię i język nienawiści w „Studio Polska” w tvp. @KPH_official @milosc_ pic.twitter.com/LPCqRDlX6s

— Monika Rosa (@moanrosa) 11 czerwca 2018

Co dokładnie oburzyło lewicę? Wirtualne Media cytują kilka fragmentów debaty. Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, była kandydatka do Sejmu w wyborach z list Kukiz’15 (wcześniej startowała na prezydenta Łodzi z poparciem Janusza Korwin-Mikkego) mówiła m.in. ,,towrzeniu kulturowego homoseksualizmu".

To się stało w Holandii. Stricte biologicznego homoseksualizmu jest tam stosunkowo niewielki procent, natomiast w jakimś momencie społeczeństwo holenderskie umówiło się, że „róbta, co chceta”, więc jeżeli nie wychodzi mi z dziewczyną to spróbuję z chłopakiem i odwrotnie. W ten sposób powstała cała rzesza ludzi w gruncie rzeczy, panie Jacku, nieszczęśliwych, ponieważ jeżeli ktoś dokładnie zgłębi, że tak powiem, arkana społeczeństwa holenderskiego to jest w stanie to zauważyć - podkreślała. - Co więcej, specjaliści mówią o zjawisku tzw. trzeciej płci w Holandii, czyli mężczyźni robią się coraz bardziej jak kobiety, a kobiety robią się coraz bardziej jak mężczyźni. Ja jestem bardzo przeciwna temu, żeby atakować w ten sposób tradycję i europejską kulturę chrześcijańską, która jednak ma jakąś określoną bazę. Tą bazą jest chrześcijaństwo i naprawdę nie rozumiem, dlaczego tyle siły wkładacie państwo w to, żeby nam zaszczepić obce wzorce

- tłumaczyła, dodając, że wytworzenie pewnych zachowań w społeczeństwie, za przyzwoleniem społecznym, które może spowodować taką właśnie degradację czy degrengoladę społeczeństwa.

Inny gość Juliusz Zawłocki mówił, że ,,na zachodzie nagłaśniało się kampanie, że wreszcie mężowie mogą wyjść z ukrycia, być homoseksualistami i porzucić swoje żony".

Teraz jest w drugą stronę i często się wymaga, żeby dziecko było homoseksualne, bo wtedy ma różne przywileje, ma lepiej w szkole, jest lepiej traktowane. Tu jest problem

- dodał. Inny mężczyzna spośród publiczności nazwał gejów zboczeńcami.

Otóż, z takich związków zazwyczaj nie wychodzą dzieci normalne. Dzieci, które przebywają w takim toksycznym związku też wyrastają na zboczeńców

- podkreślił. Inna osoba porównała śluby gejów do „ślubu mężczyzny z psem” i dodał, że jest to „zezwierzęcenie człowieka”.

Artykuł Tak mocnych słów o homoseksualistach na antenie TVP jeszcze nie było. Posłowie Nowoczesnej żądają kar za ,,homofobię i język nienawiści”. Oto co oburzyło lewicę (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W Słupsku odbyło się niecodzienne wydarzenie - Krucjata Różańcowa Młodych zorganizowała ,,różaniec wynagradzający Bogu za sodomię". Miejsce nie jest przypadkowe - prezydentem miasta jest Robert Biedroń.

Publiczny Różaniec w Słupsku – ekspiacja za grzech sodomii oraz w intencji nawrócenia prezydenta R. Biedronia

- tak pisali o wydarzeniu organizatorzy.

Całą sprawę ironicznie komentował sam zainteresowany:

Odnowiony mogę przystąpić do dalszej pracy. Dziękuję za modlitwę, ale i bez niej radzę chyba sobie całkiem nieźle

Odnowiony mogę przystąpić do dalszej pracy. Dziękuję za modlitwę, ale i bez niej radzę chyba sobie całkiem nieźle. ;) https://t.co/kUaUjk0usw

— Robert Biedroń (@RobertBiedron) 5 grudnia 2017

Przeciwnicy wydarzenia twierdzą, że seksualność to prywatna sprawa każdego. Krytycy zwracają uwagę, że prezydent Słupska uczynił z niej swój atut w polityce. Potrzebę zmiany ustawodawstwa dotyczącego osób homoseksualnych podniósł w ostatnim wywiadzie dla ,,Vivy". W swoim stylu.

Bardzo smutne jest to, że w razie śmierci któregoś z nas ten drugi nie może decydować, gdzie i jak pochować ukochaną osobę. Zgodnie z przepisami nie mamy do siebie żadnych praw, nawet po śmierci

- stwierdził i dodał:

Jarosław Kaczyński swojego kota może pochować, kiedy chce i gdzie chce. A ja takich praw nawet nie mam do Krzysztofa

Artykuł Nietypowe wydarzenie w Słupsku wymierzone w Roberta Biedronia. Internauci podzieleni. Sam zainteresowany kontratakuje [FOTO/WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Dwaj homoseksualiści bawili się w Parku Wodnym w Sopocie. W pewnym momencie ratownicy zwrócili im uwagę na ich zachowanie. 

„Guys, stop the party!"

- usłyszeli dwaj geje przez megafon. Ratownicy, którzy zauważyli przytulającą się i całującą się homoseksualną parę.

Według Arka i jego przyjaciela Cana ratownicy następnie kazali im opuścić park wodny.

Mój partner poszedł do budki ratowników, żeby zapytać, dlaczego kazali nam wyjść z wody. Ja zostałem jakieś 100 metrów dalej i obserwowałem jego rozmowę z ratownikami. Widać było, że zachowywali się w stosunku do niego agresywnie. Miałem wrażenie, że gdyby cała scena rozgrywała się poza Aquparkiem, doszłoby do rękoczynów. A my przecież nic nie zrobiliśmy, wszystko trwało kilka sekund

- relacjonował Arkadiusz w rozmowie z ,,Gazetą Wyborczą".

Dodał, że złożyli zażalenie do władz Aquaparku, ale nie doczekali się żadnej odpowiedzi. Przyznał też, że zastanawiają się nad skierowaniem sprawy do sądu.

Władze sopockiego kompleksu wodnego już jednak odniosły się do sprawy.

Sytuacja, która miała miejsce, wynikła z nieporozumienia językowego i z całą stanowczością pragniemy zapewnić, że w naszym obiekcie mile widziani są wszyscy klienci bez względu na narodowość, wyznanie, kolor skóry czy też orientację seksualną

- zapewnił ,,Gazetę Wyborczą" dyrektor sprzedaży i marketingu Parku Wodnego w Sopocie, Piotr Stefański.

Dodał, że zatrudniane są młode i tolerancyjne osoby i ubolewał, że homoseksualiści poczuli się niekomfortowo w kontakcie z pracownikami kompleksu.

Cała sprawa negatywnie odbiła się na Aquparku w Sopocie. Popierający gejowską parę internauci zaczęli nisko oceniać profil wodnego kompleksu na Facebooku. Pojawiły się też negatywne komentarze.

Tymczasem jak wynika z tego reportażu, geje źle zrozumieli komunikat. Z głośników miało paść ,,guys" (chłopaki), a nic nie było o gejach...

https://youtu.be/NdavRGy93Oo

Artykuł Homoseksualiści przesadzili z dobrą zabawą w Aquaparku w Sopocie. Ratownicy zareagowali. Teraz geje skarżą się na dyskryminację – jest odpowiedź [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.