geopolityka – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png geopolityka – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Co Polska powinna zrobić, żeby zostać mocarstwem. Dr Bartosiak obala mity prezentowane przez Bartosza Węglarczyka [WIDEO] https://niezlomni.com/polska-zrobic-zeby-zostac-mocarstwem-dr-bartosiak-obala-mity-prezentowane-weglarczyka-wideo/ https://niezlomni.com/polska-zrobic-zeby-zostac-mocarstwem-dr-bartosiak-obala-mity-prezentowane-weglarczyka-wideo/#respond Sun, 28 May 2017 20:58:42 +0000 http://niezlomni.com/?p=39202

Doktor Jacek Bartosiak obala stereotypowe myślenie, że źródła siły Polska powinna szukać w zagranicznych stolicach. Jakie warunki Polska powinna spełnić, żeby stać się regionalnym mocarstwem.

O geopolitycznym położeniu Polski i roli, jaką nasz kraj może odgrywać:

Cała konferencja:

https://youtu.be/h1dM8yPU7LU

Artykuł Co Polska powinna zrobić, żeby zostać mocarstwem. Dr Bartosiak obala mity prezentowane przez Bartosza Węglarczyka [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/polska-zrobic-zeby-zostac-mocarstwem-dr-bartosiak-obala-mity-prezentowane-weglarczyka-wideo/feed/ 0
USA, Europa i Polska w 2030 roku oczami amerykańskiego analityka. „Jako pierwsi do Polski wrócą Polacy, których przemoc wypędzi z emigranckich przystani…” https://niezlomni.com/usa-europa-polska-2013-roku-oczami-amerykanskiego-analityka-jako-pierwsi-polski-wroca-polacy-ktorych-przemoc-wypedzi-emigranckich-przystani/ https://niezlomni.com/usa-europa-polska-2013-roku-oczami-amerykanskiego-analityka-jako-pierwsi-polski-wroca-polacy-ktorych-przemoc-wypedzi-emigranckich-przystani/#comments Tue, 27 Sep 2016 13:42:41 +0000 http://niezlomni.com/?p=31804

W ramach corocznego wykładu upamiętniającego generała Waltera Jajko profesor Thomas Flichy de la Nueville miał postawić prognozę na przyszłość. Jak będzie wyglądał świat, a szczególnie USA i Europa (a w tym i Polska), czyli Zachód, w roku 2030 - pisze prof. Marek Jan Chodakiewicz w Tygodniku Solidarność.

Podkreślmy, że Thomas przygotował swoje wystąpienie w formie polemiki z prognozami Rady Wywiadu Narodowego (National Intelligence Council), podlegającemu Dyrektorowi Narodowego Wywiadu (Director of National Intelligence). Analizy te pełne są optymistycznych ocen w sprawie demokracji i dominującej roli USA na świecie. I Thomas zupełnie się z nimi nie zgadza.

Twierdzi, że demokracja liberalna zbliża się szybko do punktu kryzysowego. Trendy demograficzne wskazują na załamanie się wzrostu ludności, a tym samym zanik kreatywnego potencjału w tych społeczeństwach, szczególnie na zachodzie Europy. Przewiduje falę uchodźców z Niemiec, Francji i innych krajów na wschód, w tym do Polski i Rosji. Europejczycy zachodni zostaną zmuszeni do ucieczki, bowiem w ich krajach wybuchną najpierw zamieszki, te przerodzą się w chroniczny konflikt, a w końcu nastąpią wojny domowe. Nastąpi starcie zwolenników szariatu z pospolitym ruszeniem i lokalną samoobroną Europejczyków. Jako pierwsi do Polski wrócą Polacy, których przemoc wypędzi z emigranckich przystani. Znakiem nadchodzących lat będzie brak stabilności oraz poszukiwanie jestestwa (identity) przez omamionych chwilowo przez globalizm, multikulturalizm i tolerancjonizm Europejczyków.

Czasy się zmieniły. Żyjemy w dobie przyśpieszenia. Ewolucja polityczna w oparciu o geopolitykę energetyczną (ropa) już nie działa. Polityka zagraniczna nie rozpłynie się w potędze wolnego rynku. Ci, którzy zostawili sztukę uprawiania polityki zagranicznej gospodarczym grupom lobbistycznym, stracili nad ową polityką kontrolę

Nastąpi bunt przeciw globalnym elitom, które jako jedyne zyskują na falach emigrantów. Na dodatek w Europie rewolucja robotów (np. endoszkielety) zniszczy wszelkie niskopłatne prace. Dalsze usprawnienia w komunikacji komputerowej połączą bardziej ludzi, a jednocześnie zatomizują. Oznacza to większą możliwość manipulacji jednostki przez odseparowanie jej nie tylko od tradycji myślenia logicznego, ale również od innych jednostek.

Nastąpi zmierzch angielskiego jako lingua franca, zastąpi go arabski i chiński. USA powrócą do izolacjonizmu. I staną się de jure dwujęzyczne, z pełznącym prymatem hiszpańskiego. Ale nie Chiny będą dominować ani Brazylia, tylko Indie, które nie mają problemu demograficznego, a ich elita jest pozytywnie nastawiona do innowacji. Indie są skorumpowane, ale zmobilizowani nacjonalizmem Hindusi są już głodni dominacji.

Niemcy to sworzeń i centrum Europy. Niedługo pozbędą się jakiegokolwiek poczucia winy za II wojnę światową i nazizm. Ale będą do pewnego stopnia sparaliżowane konfliktem wewnętrznym między post-chrześcijanami a muzułmanami. Postarają się zaprowadzić stabilność i powetować uwiąd demograficzny sprowadzaniem kulturowo kompatybilnych młodych pracowników z pogrążonych w chaosie zachodnich krajów. Berlin skoncentruje się jeszcze bardziej na Mitteleuropie. Przestanie inwestować w Grecję, przerzuci większość kapitałów do Rosji, która będzie znaczącą potęgą regionalną, szerzącą neo-panslawizm, co będzie przede wszystkim zagrożeniem dla niepodległości Polski.

prof. Marek Jan Chodakiewicz, cały tekst w Tygodniku Solidarność

Artykuł USA, Europa i Polska w 2030 roku oczami amerykańskiego analityka. „Jako pierwsi do Polski wrócą Polacy, których przemoc wypędzi z emigranckich przystani…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/usa-europa-polska-2013-roku-oczami-amerykanskiego-analityka-jako-pierwsi-polski-wroca-polacy-ktorych-przemoc-wypedzi-emigranckich-przystani/feed/ 1
„Tego jeszcze w Polsce nie odczuwamy w sposób zasadniczy, ale w Waszyngtonie zdają sobie sprawę, że ten świat już się kończy” https://niezlomni.com/tego-jeszcze-polsce-odczuwamy-sposob-zasadniczy-waszyngtonie-juz-odczuwane/ https://niezlomni.com/tego-jeszcze-polsce-odczuwamy-sposob-zasadniczy-waszyngtonie-juz-odczuwane/#respond Tue, 13 Sep 2016 12:59:56 +0000 http://niezlomni.com/?p=31268

Jest kwestią czasu, gdy Chińczycy zakwestionują ład światowy. Już go kwestionują, czego jeszcze w Polsce nie odczuwamy w sposób zasadniczy, ale w Waszyngtonie jest to już odczuwane – powiedział w programie Światowa Szachownica autor książki "Pacyfik i Eurazja. O wojnie" dr Jacek Bartosiak.

https://youtu.be/AOz3p5AS8cM

Fragment audycji Polskiego Radia z dnia 12.09.2016 r.

Artykuł „Tego jeszcze w Polsce nie odczuwamy w sposób zasadniczy, ale w Waszyngtonie zdają sobie sprawę, że ten świat już się kończy” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tego-jeszcze-polsce-odczuwamy-sposob-zasadniczy-waszyngtonie-juz-odczuwane/feed/ 0
„Chiny i Rosja są zdecydowane na rewizję systemu światowego. Polska jest na granicy oddziaływania” https://niezlomni.com/chiny-rosja-sa-zdecydowane-rewizje-systemu-swiatowego-polska-granicy-oddzialywania/ https://niezlomni.com/chiny-rosja-sa-zdecydowane-rewizje-systemu-swiatowego-polska-granicy-oddzialywania/#respond Fri, 09 Sep 2016 12:42:59 +0000 http://niezlomni.com/?p=31124

Z Jackiem Bartosiakiem, politologiem, ekspertem ds. geopolityki i strategii, ekspertem Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego oraz Senior Fellow w Potomac Foundation w Waszyngtonie, o polskim realizmie, przyszłej wojnie, stosunkach polsko-niemieckich i najnowszej książce rozmawiają Jerzy Kopański i Piotr Krajski w najnowszym numerze pisma Fronda Lux.

 

[caption id="attachment_31127" align="alignright" width="500"]Jacek Bartosiak Jacek Bartosiak[/caption]

Są tylko dwa mocarstwa ekonomiczne – USA i Chiny. Stają się coraz bardziej równorzędne. Można powiedzieć, że do niedawna była to UE, ale brak jedności politycznej, brak jednego centrum decyzyjnego i twardej siły uniemożliwiają jej bycie podmiotem. A teraz mamy jeszcze do czynienia z dezintegracją tego obszaru.

Dla porównania: według danych z tego roku prowincja chińska, która przylega do Dalekiego Wschodu, ma większy PKB niż cała Rosja. Więc chociażby w porównaniu z Rosją Chiny są po prostu kolosem ekonomicznym. Z czego w Polsce nie zdajemy sobie sprawy, bo Chiny są daleko.

Zarówno Rosja, jak i Chiny chcą zmienić system światowy oparty na dominacji morza. Jeżeli spojrzymy na historię, bez takiego zacietrzewienia, bardzo u nas częstego – to zarówno pierwsza wojna światowa, jak druga, były konfliktami pomiędzy naporem morza i lądu. Państwa morskie je wygrywały, bo miały nieograniczony dostęp do zasobów. Państwa anglosaskie miały dostęp do kolonii i kontrolowały morskie linie komunikacyjne, które mogły swobodnie przewieźć każdy wolumen tych surowców. Wojna podwodna Niemiec nie mogła temu przeciwdziałać. Na dodatek mocarstwa morskie miały tendencje do szukania sojusznika w słabym państwie „heartlandowym”, żeby równoważyć mocarstwo strefy brzegowej, które próbuje to zmienić.

Za każdym razem Ententa, wielka koalicja szukała w Rosji, a potem w Sowietach sojusznika. Musimy o tym wiedzieć.

[...] Polska jest na granicy oddziaływania tego systemu – wpływy amerykańskiego mocarstwa morskiego, który jest architektem tego systemu, sięgają do nas i do państw bałtyckich. Pod tym względem Polska jest w niebezpieczeństwie, bo jeżeli Ameryka będzie słabnąć, a państwa kontynentalne będą stawały się silniejsze, to my ponosimy tego koszty.

Zwłaszcza że za wszelką cenę popieramy morski system zachodni. Nazywamy to sojuszem z Zachodem, ze Stanami, z NATO. Podczas gdy trzeba dokonać pewnych kalkulacji i zastanowić się nad tym, jak będzie.

[...] Puentą mojej książki jest to, że wchodzimy w tzw. pułapkę Tukidydesa, czyli sytuację, gdy jest hegemon, który uważa, że wszyscy powinni być mu wdzięczni, że stworzył stabilny system handlu światowego, a rosnący pretendent uważa, że jego pozycja nie odzwierciedla jego siły i wręcz, że stary hegemon ogranicza jego rozwój. Na pewno jesteśmy już w tej sytuacji. Rosjanie też tak uważają, tylko że są słabi. Pozostaje im jedynie wymiar wojskowy. Natomiast Chińczycy mogą zmienić ten system światowy. Mają ambicje. Stąd inicjatywa Nowego Jedwabnego Szlaku: stworzyć iście mackinderowski system handlowy przez masy lądowe Eurazji w kierunku Europy wschodniej i dalej, całej Europy, aby wytrącić z roli świat atlantycki. To jest na swój sposób nienaturalne. Czy świat atlantycki – Ameryka Płn. i Europa – to jedno? Nie jest tak, są oddzielone Atlantykiem. Tak rozumują w Rosji i Chinach: Europa powinna połączyć się z Azją w jednym systemie gospodarczym. Amerykanie niech będą sobie daleko na swojej wyspie.

Problem polega na tym, że geograficznie coś w tym jest. Jest to natomiast niekorzystne dla Polski, gdyby Amerykanie zostali wypchnięci z Eurazji. Pozostaje pytanie, czy my będziemy mieli na to wpływ. W XIX wieku już tak było: Amerykanie byli nieobecni w tym rejonie.

Pod koniec XIX wieku zaczęli być obecni w Chinach, bo chcieli uczestniczyć w handlu z nimi, stąd pojawiła się polityka otwartych drzwi. Innymi słowy mamy do czynienia z odwiecznymi prawidłami. Uważam, że te prawidła geostrategii tak samo stosują się do państw demokratycznych, autorytarnych, despotycznych – wszystkie szukają źródła siły. Mądre szukanie źródła siły polega na tym, że trzeba mieć zasoby. To i tak się zawsze sprowadza do tego samego: konflikty są identyczne i występują między naprawdę cywilizowanymi ludźmi. Dowiodła tego I wojna światowa, która wybuchła w sercu wówczas najbardziej rozwiniętego kontynentu, między cywilizowanymi narodami. Obecna sytuacja jest porównywana często do sytuacji sprzed 1914 roku.

Jesteśmy w takim momencie, że jesteśmy już w „pułapce Tukidydesa”. Chiny i Rosja są zdecydowane na rewizję systemu światowego. Tylko stosują mądrą taktykę drobnego testowania starego hegemona, na wysuniętej obecności, daleko od jego rdzeniowych interesów, po to by go nie zdenerwować, bo jest jeszcze silny. Jednocześnie pokazują wszystkim graczom w systemie, że ten stary system nie działa.

Rzucają wyzwania non stop: Morze Południowochińskie, Ukraina, Krym, państwa bałtyckie, Morze Bałtyckie, jak tak dalej pójdzie, zaraz będziemy mieli cieśniny tureckie. Na Bliskim Wschodzie w obszarze pośrednim łączącym Azję i mocno strategicznie Azję i Europę, nie ma Amerykanów, a Rosji jest tam coraz więcej.

Innymi słowy świat jest zupełnie inny niż ten, który znamy z czasów, kiedy wchodziliśmy do NATO, jest inny niż nawet kilka lat temu.

[...] Amerykanie znaleźli się w takiej sytuacji, że geografia – wielka tyrania dystansu na Pacyfiku – uniemożliwia im tzw. skuteczną projekcję siły i to się będzie pogłębiało wraz z rozwojem technologii rakietowej i innej technologii, której na dużą odległość pozwala widzieć okręty amerykańskie. I Amerykanie w związku z tym są wypychani, boją się pływać blisko wybrzeża chińskiego, a to powoduje, że Chińczycy zaczynają kontrolować szlaki handlowe.

[...] Co do obecnej sytuacji, jestem raczej pesymistą. Na Uniwersytecie Harvarda w zeszłym roku zrobiono badania, przeanalizowano historyczne przykłady, gdy ewidentnie rósł jeden hegemon, sprawdzono, w ilu przykładkach doszło do wojny. Według tych badań w większości przypadków dochodziło do wojny. Sytuacje, w których tak się nie stało, były naprawdę wyizolowane, zupełnie niezwiązane moim zdaniem z obecną sytuacją. I to widać, naprawdę już teraz widać, co się dzieje. Włączamy teraz TV i widzimy wstrząsy od rdzenia, system się trzęsie.

Wielkie odkrycia geograficzne wprowadziły Rzeczpospolitą w pewne upośledzenie gospodarcze, bo nie było wystarczającego kapitału. Kapitał wynikający z wolumenu handlu morskiego był w Europie Zachodniej, która łupiła kolonie oraz mogła handlować przez morze. W związku z tym było dużo pieniędzy, zmieniał się system społeczny, były pieniądze na innowacje, na kolejny postęp społeczny i technologiczny, a my zostaliśmy z tyłu.

Trzeba po prostu odwrócić sposób rozumowania o rozwoju Polski. Innym słowy, wzmocnienie potencjalnej masy Eurazji – tylko w przypadku gdyby Rosja nie miała nad nami politycznej przewagi – daje nam niebagatelne możliwości rozwoju ekonomicznego. Bo nie jesteśmy imitacją Zachodu, mamy własny kapitał, mnożymy go między nami a całą Eurazją,wysyłamy towary na nasze rynki do Kazachstanu, Turcji, Kaukazu itd. Nie musimy się przebijać na te trudne rynki zachodnie. Tyle że musi powstać nowy szlak handlowy. I Chińczycy chcą go zbudować. Tylko po drodze – moim zdaniem – musi mieć miejsce wojna dominacyjna albo coś się musi wydarzyć, to jest bardzo trudne zadanie.

[...] Chińczycy wiedzą, że nie przebiją się przez to morze i dominację amerykańską. Budują do nas Nowy Szlak Jedwabny właśnie po to, żeby wokół tego przechodził pieniądz. Musimy o tym pamiętać. Dlatego np. Piastowie prowadzili politykę niebudowania równoleżnikowych szlaków handlowych, bo wiedzieli, że Niemcy mają więcej pieniędzy i jak budujemy szlak od Niemiec na wschód, to za tym idą kupcy niemieccy, pieniądz itd. Pojawia się niemiecka obecność kapitałowa. I sytuacja się utrudnia. Tak powstawały miasta, ale bano się dominacji, w związku z tym Piastowie próbowali budować szlaki na południe, w kierunku Morza Czarnego czy Konstantynopola. I robili to.

Ułożenie poprzeczne powoduje otwarcie na dominujące siły wojskowe naszych sąsiadów. Wojny zawsze toczą się o źródła siły – zasoby: o szlak handlowy, o ważną cieśninę.

[...] czas na wielką strategie RP, bo musimy przetrwać następne 25–30 lat, zająć miejsce w nowym systemie, bo będziemy mieli do czynienia z nowym ładem. Choć pamiętajmy o ciągłym znaczeniu morskich mocarstw, one wygrywały wcześniejsze konfrontacje. W czasie pierwszej wojny światowej postawiono przed nimi wyzwanie i mimo wszystko wygrały, Niemcy nie uznali wyniku wojny, zażądali dogrywki…

[...] Na pewno Polska powinna być zainteresowana spokojem, dlatego że żyjemy z niemieckiego eksportu, jesteśmy podwykonawcą gospodarki niemieckiej. Korzystamy na tym, uczymy się nowych technologii i nasi przedsiębiorcy zarabiają. Natomiast w długoterminowej perspektywie jest to nie do utrzymania, bo będziemy gospodarką podporządkowaną. W dodatku Niemcy oczekują od nas na swój sposób posłuszeństwa, chcą żeby nasz rynek był otwarty, podporządkowane temu linie komunikacyjne, żebyśmy byli tym, przewidywalnym, stabilnym podwykonawcą, na określonych marżach. Konia z rzędem temu, kto wie jak to odwrócić.

[...] dlatego Rosjanie nas tępili za czasów Rzeczypospolitej, bo kontrolowaliśmy wszystkie przepływy przez główną oś kontynentu. Dlatego wojny toczyły się na naszym terytorium. Polska i Ukraina razem w sojuszu czy łączności politycznej i gospodarczej są niesamowitą potęgą. Tylko że Ukraińcy nie mają teraz państwa, a nasze jest słabe. To jest długa droga, mówię jednak o pewnym modelu geopolitycznym, w takiej sytuacji Rosja jest zawsze słaba, Niemcy muszą się z nami liczyć. Jeżeli w dodatku mamy jeszcze gospodarkę i kontrolujemy główną oś handlu, jeżeli handlujemy z Bliskim Wschodem i Azją, to jesteśmy potencjalnie silniejsi niż Europa Zachodnia. Tylko na ten model nadkładają się ludzie, którzy temu przeszkadzają. Taka, a nie inna klasa polityczna, takie, a nie inne siły. To jest słabość.

[...] Ukraina jest państwem bardzo słabym. Nie wiadomo, czy przetrwa…

[...] Białoruś jest dla nas bardzo ważna. Należy dbać o to, żeby nie była okupowana przez Rosję czy też nie stała się częścią terytorium rosyjskiego, w zakresie projekcji siły. Powinniśmy o to dbać bez względu na to, kto w Mińsku rządzi [...] do granicy z Warszawy jest 190 km czołgowego płaskiego terenu, na głównej osi wojskowej, zawsze strategicznie nazywanej bramą smoleńską, na osi Smoleńsk-Mińsk -Terespol-Warszawa. Wszystkie armie zawsze szły tamtędy.

Tekst pochodzi z 80 nr kwartalnika „Fronda Lux”. Zobacz SPIS TREŚCI. Numer pisma można kupić TUTAJ.

nie

Artykuł „Chiny i Rosja są zdecydowane na rewizję systemu światowego. Polska jest na granicy oddziaływania” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/chiny-rosja-sa-zdecydowane-rewizje-systemu-swiatowego-polska-granicy-oddzialywania/feed/ 0
Amerykański ekspert o niemieckim planie dominacji nad Europą. Co robią, aby Polska nie zajęła ich miejsca https://niezlomni.com/amerykanski-ekspert-o-niemieckim-planie-dominacji-nad-europa-robia-aby-polska-zajela-miejsca/ https://niezlomni.com/amerykanski-ekspert-o-niemieckim-planie-dominacji-nad-europa-robia-aby-polska-zajela-miejsca/#comments Fri, 09 Sep 2016 09:52:46 +0000 http://niezlomni.com/?p=31115

Peter Zeihan to ekspert w sprawach geopolityki. Regularnie występuje w CNN, ABC czy Fox News oraz publikuje na łamach New York Times, Forbes, the Wall Street Journal, AP, Bloomberg, MarketWatch i innych.

Wcześniej pracował w agencji Stratfor jako wiceszef działu analiz. Był także zatrudniony w departamencie stanu Australii oraz w Center for Political and Strategic Studies.

Jak Zeihan opisywał sytuację w Europie w 2011 roku. Poniżej główne punkty jego prezentacji:

https://www.youtube.com/watch?v=06N0fPtw7qE&feature=youtu.be

NATO jest organizacją, która traci na znaczeniu z niemieckiego punktu widzenia. Niemcy dążą do dominacji i zależy im na czasie, ponieważ demografia jest nieubłagana - liczba młodych ludzi jest niewystarczająca. Obecnie opierają swoją siłę na eksporcie, ponieważ nikt nie jest w stanie z nimi konkurować.

Polska ma jednak przewagę nad Niemcami. To młodzi ludzie w wieku powyżej 20 lat, któtych tak brakuje Niemcom.

Co sprawia, że Niemcy zapewniają sobie pozycję dominującą? Robią wszystko, aby żaden inny kraj w Europie nie dysponował takim potencjałem przemysłowym jak oni. Kolejnym narzędziem jest strefa euro: każdy musi konkurować z Niemcami na ich zasadach, co jest obecnie w praktyce niemożliwe. Efekt? Niemcy coraz więcej zyskują, a Francja traci swoje wpływy. Inne kraje, np. Irlandia czy Grecja mogą konkurować z Niemcami tylko biorąc pożyczki. To działa świetnie, ale na krótką metę. Ostatecznie kraj kończy po uszy w długach, będąc zadłużonym u Niemców , którzy za jakiś czas zażądają zwrotu pieniędzy.

Niemcy chcą mieć absolutną pewność, że za 10 lat Polacy nie będą gotowi, by zająć ich miejsce. Pierwsze, co robią, to mnożenie regulacji, które kraj musi spełniać. Jest ponad 150 tys. stron unijnych dyrektyw. To cios dla przedsiębiorczości krajów Europy Wschodniej, czy Środkowej, gdzie wiele osób nie jest w stanie prowadzić firm i jest spychanych do szarej strefy. Taki ciężar jest nie do udźwignięcia przez rozwijające się gospodarki - w przeciwieństwie do technokratycznych i rozwiniętych Niemiec.

Kolejny element planu to nakładanie na nowe krajów zobowiązań, których te nie są w stanie spełnić, np. dotyczące zużycia węgla. Kraje mają stosować dyrektywy, ale muszą pokrywać koszty we własnym zakresie. Muszą sięgać po własny kapitał lub zapożyczać się u... Niemców.

Plan niemieckiej dominacji obejmuje również rolnictwo. Mimo że polskich rolników jest tylu samo co w całej Europie Zachodniej łącznie, to pieniądze trafiają np. do Francji, co jest polityczną ceną, którą Niemcy płacą za to, że Paryż uczestniczy w projekcie UE.

Instrumentem jest też polityka finansowa i bailouty wobec krajów członkowskich. Kluczowe dla krajów jest to, że są zadłużone nie w swoich krajowych bankach.

„Każdy obywatel Niemiec do dzisiaj korzysta z ograbienia Europy”. O skandalu w Niemczech, czyli z czego finansowano „pierwsze państwo opiekuńcze na ziemi”

Artykuł Amerykański ekspert o niemieckim planie dominacji nad Europą. Co robią, aby Polska nie zajęła ich miejsca pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/amerykanski-ekspert-o-niemieckim-planie-dominacji-nad-europa-robia-aby-polska-zajela-miejsca/feed/ 2
Czy Polsce grozi atak atomowy – ciekawe pytania do Jacka Bartosiaka https://niezlomni.com/czy-polsce-grozi-atak-atomowy-ciekawe-pytania-jacka-bartosiaka/ https://niezlomni.com/czy-polsce-grozi-atak-atomowy-ciekawe-pytania-jacka-bartosiaka/#respond Tue, 10 May 2016 16:08:36 +0000 http://niezlomni.com/?p=27497 Jacek Bartosiak, ekspert do spraw geopolityki i strategii, nowoczesnej sztuki wojennej i wojny morskiej, odpowiada na pytania widzów.  

Artykuł Czy Polsce grozi atak atomowy – ciekawe pytania do Jacka Bartosiaka pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/czy-polsce-grozi-atak-atomowy-ciekawe-pytania-jacka-bartosiaka/feed/ 0