Prezydent Czeczenii, Ramzan Kadyrow, wywołał ogromne protesty po swoim wywiadzie dla ,,Real Sports" w HBO. Rozmowa miała być o sporcie, tymczasem dziennikarz David Scott zapytał o homoseksualistów w Czeczenii. Nie spodziewał się tego, co usłyszy.

To nonsens. My nie mamy takich ludzi w Czeczenii. Nie mamy gejów. A jeśli - zabierzcie ich sobie do Kanady, nie chcemy ich w naszych domach

- mówił. Dodał także, że ,,to są diabły. Są na sprzedaż. To nie są ludzie".

Jak informowaliśmy wcześniej, Kadyrow zdecydował o utworzeniu specjalnego obozu koncentracyjnego, gdzie geje są umieszczani i poddawani torturom.

http://niezlomni.com/pierwszy-taki-oboz-czasow-adolfa-hitlera-homoseksualisci-sa-torturowani-zabijani-wladze-zaprzeczaja/

Artykuł Dziennikarz nie mógł uwierzyć. Zapytał prezydenta o gejów i usłyszał: ,,U nas ich nie ma. To są diabły. Są na sprzedaż” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Władze Czeczenii wydały wojnę homoseksualistom. Prezydent Razman Kadyrow zdecydował o utworzeniu specjalnego obozu koncentracyjnego, gdzie geje są umieszczani i poddawani torturom.

W Czeczenii od pewnego czasu trwa walka z homoseksualizmem. Geje są prześladowani, a niedawno prezydent Kadyrow wpadł na nowy pomysł. Zdecydował o otworzeniu obozu koncentracyjnego, gdzie trafiają homoseksualiści. To pierwszy taki obóz od czasów Adolfa Hitlera.

Zatrzymani homoseksualiści są przewożeni do obozu w dawnej jednostce wojskowej w Argun, poddawani torturom prądem, a nawet zabijani. Mogą się uratować, jeśli obiecają, że opuszczą Czeczenię i zdradzą nazwiska innych gejów.

Rzecznik Kadyrowa Alwi Karimow zaprzeczył doniesieniom o obozach, o których świat zaalarmowała rosyjska "Nowaja Gazieta".

Nie można aresztować albo represjonować ludzi, których w republice zwyczajnie nie ma

- stwierdził Karimow, zaprzeczając, że w Czeczenii mieszkają homoseksualiści.

"Mail Online" informuje jednak, że w ostatnim czasie zatrzymano w Czeczenii około 100 homoseksualistów. Trzech z nich miało zostać zabitych. Z kolei "New York Times" podał, że homoseksualiści usuwają swoje profile z różnych portali randkowych, bo służby miały ich zwabiać w ten sposób na spotkania, a następnie aresztować.

Warto dodać, że Czeczenia jest w przeważającej (ponad 90 procent) części muzułmańska. Czy lewica wypowie wojnę nietolerancyjnemu światu muzułmańskiemu?

Chechnya is 99% Muslim.

Does LGBT lobby care about this or are they too busy having dance parties at Pence's house? https://t.co/BmPESLWfrH

— Paul Joseph Watson (@PrisonPlanet) 10 kwietnia 2017

Artykuł To pierwszy taki obóz od czasów Adolfa Hitlera. ,,Homoseksualiści są torturowani i zabijani” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W pięciu polskich miastach odbyły się akcje solidarnościowe w odpowiedzi na prześladowania osób LGBT w Czeczenii. Okazało się jednak, że nie wszystkie zgromadzenia ze zorganizowanych w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu były legalne. Policja musiała reagować, ale nie ma mowy o rozpędzaniu, jak chcieliby przekazać opinii publicznej organizatorzy.

Akcje organizowane przez Kampanię Przeciwko Homofobii miały pokazać solidarność z homoseksualnymi osobami prześladowanymi w Czeczenii. Rosyjskie media donoszą o porwaniach, torturach, a nawet morderstwach. Problem w tym, że zgromadzenia w Warszawie i Wrocławiu pod hasłem "Solidarnie z ofiarami homofobii w Czeczenii" w polskich miastach były nielegalne. Organizatorzy informują o rozpędzaniu manifestujących, ale nawet z ich relacji nie wynika, że do tego doszło.

Przyszliśmy na miejsce i policja poinformowała, że jeżeli otworzymy tę manifestację, to sprawa zostanie skierowana do sądu

- powiedziała NaTemat.pl Anna Smarzyńska ze Stowarzyszenie Kultura Równości. Dopiero po chwili dodała, że zgromadzenie we Wrocławiu nie zostało zgłoszone w odpowiednim trybie, a na spontaniczną akcję policja nie wydała zgody. Portal Tomasza Lisa alarmował:

Oto dowód, że Polska upodabnia się do Rosji. Policja rozpędziła demonstracje przeciwko prześladowaniom homoseksualistów

Tak policja "rozpędzała" zgromadzenie we Wrocławiu:

Podobnie było w Warszawie. W stolicy policja pozwoliła nawet protestującym na pewne działania.

Ostatecznie mieliśmy możliwość zabrania głosu, odczytany został apel, zapalone zostały znicze. Jednak po 15 minutach byliśmy poproszeni o opuszczenie miejsca i zabranie tęczowych flag, które przyczepiliśmy do płotu, oraz zdjęcie napisów "Solidarnie z ofiarami homofobii w Czeczenii". Spotkanie odbyło się naprzeciwko ambasady Rosji. Stamtąd musieliśmy zabrać wszystkie rzeczy, a świeczki i znicze, które zostały zapalone przenieśliśmy pojedynczo

– powiedziała naTemat Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii.

Trzy z pięciu manifestacji odbyły się bez żadnych przeszkód i zakłóceń. Policja interweniowała tylko tam, gdzie zgromadzenia nie były odpowiednio zgłoszone i musiały zostać uznane za nielegalne. O żadnym rozpędzaniu, jak informują organizatorzy ze środowisk LGBT, nie może być mowy.

Artykuł W Polsce jak w Rosji, bo policja rozpędziła zgromadzenia broniące LGBT? Oto jak było naprawdę [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.