Chorzów – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Chorzów – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 „Pora chudych myszy”: Przejmująca podróż w mroczne klimaty śląskich kopalń https://niezlomni.com/pora-chudych-myszy-przejmujaca-podroz-mroczne-klimaty-slaskich-kopaln/ https://niezlomni.com/pora-chudych-myszy-przejmujaca-podroz-mroczne-klimaty-slaskich-kopaln/#respond Thu, 04 Aug 2016 05:59:08 +0000 http://niezlomni.com/?p=29799

Książka wciągająca, interesująco opisuje klimat Śląska i kopalnianych podziemi

jednak klasyfikowanie jej jako kryminału jest dla powieści Wojciecha Bauera krzywdzące. Nie można ograniczać ją jedynie do kryminału, porusza wiele ważnych wątków społecznych, sięga do historii Polski lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych minionego stulecia, pisze o górniczych obyczajach. Autor potrafił stworzyć niesamowity, mroczny klimat, który robi ogromne wrażenie na czytelniku i sprawia, że kolejne kartki przewracają się same, a kolejne opisywane sceny pojawiają się przed oczyma niczym kinowe sceny. Dobra, mocna lektura.

Wojciech Bauer, Pora chudych myszy, Videograf, Chorzów 2016.

Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł „Pora chudych myszy”: Przejmująca podróż w mroczne klimaty śląskich kopalń pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/pora-chudych-myszy-przejmujaca-podroz-mroczne-klimaty-slaskich-kopaln/feed/ 0
Nie opłaca się wchodzić w układy ze Złym https://niezlomni.com/nie-oplaca-sie-wchodzic-w-uklady-ze-zlym/ https://niezlomni.com/nie-oplaca-sie-wchodzic-w-uklady-ze-zlym/#respond Fri, 29 Jul 2016 22:29:11 +0000 http://niezlomni.com/?p=29601

Tajemnicza śmierć młodego człowieka zapoczątkowała serię dziwnych zgonów w Rzeszowie. 

ukladPod blokiem w Rzeszowie znaleziono zwłoki chłopaka, który mieszkał na szóstym piętrze bloku. Nie miał żadnych problemów, ani konfliktów, przed sobą duże plany na przyszłość, miał studiować medycynę. Nie miał powodów do samobójstwa, okazało się jednak po przeprowadzeniu dochodzenia, że on sam targnął się na swoje życie. Ta tajemnicza śmierć była początkiem serii innych jeszcze bardziej niewyjaśnionych zgonów w Rzeszowie.

Policjanci, którzy tropią ich przyczyną zauważają, że samobójców łączy to, że byli uczciwymi, kochanymi i kochającymi oraz szczęśliwymi ludźmi z planami na przyszłość. Nie mieli więc powodów, żeby odbierać sobie życie. Jednak dalsze śledztwo wskazuje, że było coś, co ich łączyło, co przyczyniło się do ich samobójstw… początkowo brzmi to niewiarygodnie i fantastycznie, jednak okazuje się prawdziwe. Nie będę jednak wyjaśniał w tym miejscu, co było przyczyną samobójstw, czytelnicy znajdą ją w książce.

Kryminał Janusza Koryla jest mocno osadzony w klimacie Rzeszowie, ciekawie łączy „wątek nadprzyrodzony z realistycznymi zdarzeniami” (sztukater.pl). Przypomina również starą i często zapominaną prawdę, że nie warto wchodzić w konszachty ze Złym, bo skutki nie tylko dla osoby, która zawiera z nim pakt są zawsze negatywne.

Janusz Koryla, Układ, Videograf, Chorzów 2016.

Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł Nie opłaca się wchodzić w układy ze Złym pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/nie-oplaca-sie-wchodzic-w-uklady-ze-zlym/feed/ 0
Literacka odpowiedź na „Barwy ochronne” Zanussiego [FILM] https://niezlomni.com/literacka-odpowiedz-na-barwy-ochronne-kieslowskiego-film/ https://niezlomni.com/literacka-odpowiedz-na-barwy-ochronne-kieslowskiego-film/#respond Thu, 11 Feb 2016 09:17:14 +0000 http://niezlomni.com/?p=26660

plagiatŚwietny kryminał, ale nazwanie tej ksiażki jedynie kryminałem jest zbytnim uproszczeniem. Celniej będzie nazwać ją powieścią społeczną, o rozbudowanym wątku kryminalnym. W jednej z recenzji pojawiła się celna opinia, że to literacka odpowiedź na film Krzysztofa Zanussiego "Barwy ochronne", który porusza temat układów, powiązań i intryg w środowisku akademickim.

W trakcie manifestacji kulturalnej na wrocławskim rynku dochodzi do zamieszek studentów z agresywną grupą młodych narodowców. Od ciosów nożem ginie para studentów Europejskiej Wyższej Szkoły Dziennikarstwa i Komunikacji - Wojtek Krzykowski i Barbara Świątnicka. Policja i media szybko wydają wyrok, uznając, że za tym przypadkowym zabójstwem stoją narodowcy.

Marcin Faron, młody dziennikarz piszący o kulturze do tygodnika "Korespondent", ma jednak pewne wątpliwości. Znudzony nieco tematyką kulturalną rozpoczyna nieformalne dziennikarskie śledztwo.

Gdy kilka tygodni po bijatyce na rynku w zamachu bombowym ginie Anita Komar, wykładowczyni EWSDiK oraz bliska współpracowniczka Krzykowskiego i Świątnickiej, Faron jest już niemal pewien, że ma do czynienia z nieprzypadkowym łańcuszkiem śmierci.

Maurycy Nowakowski, Plagiat, Videograf, Chorzów.

Książkę można nabyć TUTAJ.

 


Artykuł Literacka odpowiedź na „Barwy ochronne” Zanussiego [FILM] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/literacka-odpowiedz-na-barwy-ochronne-kieslowskiego-film/feed/ 0
Wybór jest tylko złudzeniem https://niezlomni.com/wybor-jest-tylko-zludzeniem/ https://niezlomni.com/wybor-jest-tylko-zludzeniem/#respond Thu, 11 Feb 2016 09:05:00 +0000 http://niezlomni.com/?p=26657

waga

Krakowska policja próbuje znaleźć powiązanie pomiędzy trzema ofiarami, których ciała odnaleziono w lesie. Sprawca dokonał na nich sekcji zwłok, przywłaszczając do swojej kolekcji poszczególne narządy.

Technik kryminalistyki, Miłosz Goczałka, zostaje odsunięty od sprawy, gdy nie zgadza się pominąć w protokole problematycznych dla prokuratury dowodów. Jego prywatne śledztwo niespodziewanie prowadzi do Aresztu na Montelupich.

Bezpośredni związek z tajemniczymi morderstwami ma "Insight", ściśle tajna instytucja, stworzona do nadzorowania monitoringu oraz wykonywania rządowych zadań.

Udaje się ustalić, że ktoś z pracowników firmy celowo wyłączał kamery w miejscach, gdzie dokonywano zabójstw. Inwigilacja i kontrola stają się podstawowym narzędziem w rękach niepowołanych osób...

Bartłomiej Basiura, Waga, Videograf, Chorzów.

Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł Wybór jest tylko złudzeniem pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/wybor-jest-tylko-zludzeniem/feed/ 0
Leo Messi lat 50., czyli jak tokarz z Huty Batory upokorzył Sowietów [wideo] https://niezlomni.com/leo-messi-lat-50-czyli-jak-tokarz-z-huty-batory-upokorzyl-sowietow-dzis-odszedl-od-nas-wideo/ Sun, 03 Nov 2013 13:11:26 +0000 http://niezlomni.com/?p=1070

[caption id="attachment_1071" align="alignleft" width="200"]Gerard Cieślik Gerard Cieślik[/caption]

Gerard Cieślik. Najlepszy polski piłkarz czasów przedtelewizyjnych. Był legendą, strzelał gole ZSRS. W nocy z soboty na niedzielę 3 listopada 2013 r. zmarł w chorzowskim szpitalu...

Był drobny i niski, taki Leo Messi lat pięćdziesiątych. Zaraz po wojnie większość chłopców, którym witaminę dostarczała brukiew, wyglądała właśnie tak. Stawali się dorośli, kiedy byli jeszcze nastolatkami. Wojna przyśpieszała ich rozwój i uczyła życia.

Jako dziecko Cieślik przychodził na boisko Ruchu, gdzie mógł oglądać najlepszych piłkarzy w Polsce. Ernest Wilimowski po mistrzostwach świata w roku 1938 stał się sławny dzięki czterem bramkom wbitym Brazylii. Lewoskrzydłowy Gerard Wodarz i środkowy napastnik Teodor Peterek byli wtedy dla naszej reprezentacji jak Robert Lewandowski i Kuba Błaszczykowski dziś.

PRZY LODACH I CIASTKU

[quote]Chciał być napastnikiem, więc uczył się trafiać piłką w to samo miejsce. Aż nadszedł czas i mógł stanąć do naboru. Kiedy kazano mu trafić w spojenie bramki, udało mu się za pierwszym razem. A potem za każdym kolejnym uderzeniem. Egzaminujący go starszy piłkarz – Peterek właśnie! – zaczął mu się przyglądać z niedowierzaniem. Wkrótce grał już w pierwszym składzie. Gerard Cieślik był fenomenalnym piłkarzem.[/quote]

Tak wspominał piłkarza Kazimierz Kutz w książce „Klapsy i ścinki".

We wstępie do książki „Gerard Cieślik. Urodzony na boisku" katowickiego dziennikarza Rafała Zaremby profesor Jan Miodek pisze o Cieśliku:

[quote]Kiedy jako kilkuletni chłopiec – za sprawą Ojca – zaczynałem się we wczesnych latach 50. interesować sportem, nie mogłem się nie stać wielbicielem Gerarda Cieślika i jego Ruchu. On był przecież wtedy najlepszy i najpopularniejszy, a chorzowianie, z nim na czele, w latach 1951, 1952 i 1953 zdobywali mistrzostwo Polski (...). A zaczęło się wszystko w roku 1953 w tarnogórskiej kawiarni Sedlaczka. Siedziałem z Rodzicami przy lodach i ciastku, gdy nagle Ojciec wskazał mi mężczyznę w sztruksowej brązowej marynarce siedzącego z drugim panem przy stoliku w rogu sali: »Patrz, synku, to jest Gerard Cieślik«.[/quote]

WALDEMAR FORNALIK W FILMIE O GERARDZIE CIEŚLIKU:

Kim był piłkarz, który zawładnął sercem Kazimierza Kutza, Jana Miodka i premiera Jerzego Buzka? Urodził się w Hajdukach Wielkich (Chorzowie) w 29 kwietnia 1927 roku i nie opuścił tego miasta do dziś. Jego ojciec – Antoni Cieślik walczył w powstaniach śląskich i kiedy rozpoczęła się wojna, rodzina postanowiła uciec z Chorzowa. Ale pod Wolborzem, podczas nalotu Luftwaffe, ojciec poniósł śmierć.


Wyświetl większą mapę

[quote]– Została mama, brat i trzy siostry. Nie bardzo wiedzieliśmy co ze sobą zrobić bez ojca, i postanowiliśmy wrócić na Śląsk – opowiadał mi przed laty Gerard Cieślik. – Zastaliśmy zaplombowane mieszkanie, dzieci powstańców nie miały prawa kształcić się ani uczyć zawodu. Jakoś udało mi się uniknąć tzw. landjahr, czyli rocznej wywózki na przymusowe roboty do Niemiec. Ale w roku 1944, kiedy miałem 17 lat, zostałem wcielony do Wehrmachtu. Wtedy Niemcy już się tylko cofali, a ja z nimi. Po kilku miesiącach zebraliśmy się w gronie pięciu - sześciu Ślązaków i postanowiliśmy uciec do Amerykanów. Przeprawialiśmy się przez Łabę na tratwie skleconej z jakichś skrzynek i desek. Ja bardzo słabo pływałem, więc założyłem na szyję nadmuchaną dętkę samochodową. Przeprawa przez rzekę to było piekło. Strzelali do nas, znosił nas prąd i na kilka metrów od brzegu musieliśmy skakać do wody. Dętka spadła mi z szyi, zacząłem się topić. Uratował mnie Teodor Wieczorek, starszy ode mnie o cztery lata, znaliśmy się z boisk w Chorzowie. On później też grał w reprezentacji Polski, bardzo mi pomagał w pierwszych latach po wojnie. Został znanym trenerem, w roku 1968 doprowadził Ruch do tytułu mistrza Polski i nawet, jako współpracownik Kazia Górskiego, pojechał na mistrzostwa świata do Niemiec. Jego syn Heniek też grał w kadrze, a teraz jest przewodniczącym Rady Miasta Chorzowa. Takie to są koleje losu. A wtedy do Amerykanów nie dotarliśmy. Złapali nas Rosjanie i wsadzili na pół roku do obozu w Brandenburgu. To, że w ogóle wróciliśmy stamtąd do domu – to cud.[/quote]

Kiedy był w formie, sam wygrywał mecze, strzelał po kilka bramek. Nie chciał opuszczać Chorzowa, na grę w Wiśle Kraków namawiał go przyjaciel, także reprezentant Polski Mieczysław Gracz. Nie udało mu się.

To o nich jest słynna w latach pięćdziesiątych piosenka „Trzej przyjaciele z boiska" Władysława Szpilmana ze słowami Artura Międzyrzeckiego. Jest w niej mowa o skrzydłowym, bramkarzu i łączniku: „Jeden rodem jest z miasta Warszawy, drugi rodem jest z miasta Chorzowa, no a trzeci jest rodem z Krakowa. Co ich łączy? I przyjaźń, i sport". Cieślik był łącznikiem napadu.

To, co nie udało się Graczowi po przyjacielsku i dobroci, Legia, czyli Centralny Wojskowy Klub Sportowy, chciała załatwić siłą. Legia sprowadzała do Warszawy najlepszych piłkarzy pod pozorem odbycia służby wojskowej. W istocie chodziło o to, aby,jako żołnierze mogli grać dla Legii. Mało kto mógł się przeciwstawić wojsku, ale Cieślikowi się udało. Na początku lat pięćdziesiątych miał mocną pozycję i komunistyczna władza musiała się liczyć z jego popularnością wśród kibiców. A kibice – wiadomo, to klasa robotnicza. Hutnicy, górnicy. Kiedy śląskim piłkarzom zmieniano imiona i nazwiska, żeby lepiej brzmiały po polsku, Cieślik się postawił. Został przy swoim imieniu, mimo że z Gerarda chciano zrobić Czesława.

Kiedy więc Legia kolejny raz podjęła próbę sprowadzenia go do Warszawy, Ruch poprosił o interwencję przodownika pracy socjalistycznej, swojego kibica Wiktora Markiefkę. Ten udał się do wojewody śląskiego generała Aleksandra Zawadzkiego. Zagroził, że jeśli Cieślik opuści Ruch, to Huta Batory ogłosi strajk. Zawadzki się przestraszył, pojechał do marszałka Konstantego Rokossowskiego i od tej pory Cieślik miał spokój.

[caption id="attachment_1074" align="alignleft" width="510"]Gerard Cieśli znoszony na rękach Gerard Cieśli znoszony na rękach[/caption]

Mimo że rozegrał setki meczów i strzelił dziesiątki bramek, zapamiętany został jako bohater meczu ze Związkiem Sowieckim. Dokładnie rok po polskim Październiku Polacy rozgrywali z Rosjanami w Chorzowie mecz eliminacyjny do mistrzostw świata. Cieślika nie powoływano do kadry od kilku miesięcy. Miał już 31 lat, uważano, że w starciu z potężnymi Rosjanami nie da sobie rady.

[caption id="attachment_1072" align="alignleft" width="233"]Henryk Reyman Henryk Reyman[/caption]

W tygodniu poprzedzającym mecz kadra rozegrała jednak sparing z

reprezentacją Śląska. Cieślik wystąpił właśnie w jej barwach. Ale w drugiej połowie trener kadry Henryk Reyman zaprosił go do swojej drużyny. Cieślik strzelił dwie bramki i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku pojechał do domu.

W radiowej „Kronice Sportowej" usłyszał, że został dodatkowo powołany do kadry. Chwilę później do drzwi zapukał drugi trener kadry Ewald Cebula z potwierdzeniem tej wiadomości. Powstał jednak problem. Cieślik był mistrzem tokarskim w Hucie Batory i powinien być nazajutrz w pracy. Kiedy piłkarze wyjeżdżali na mecze reprezentacji, brali urlopy, a wolnych sobót wtedy nie było. Tym razem zrobiono wyjątek. Brygadzista w hucie też słuchał radia i Cieślik mógł pojechać tramwajem z Batorego na zgrupowanie w Katowicach.

PORACHUNKI Z ROSJANAMI

[quote]– Dopiero w czwartek w południe zgłosiłem się na zgrupowanie – opowiada piłkarz. – A mecz w niedzielę [20 października 1957]. Żyła nim cała Polska. 400 tysięcy ludzi złożyło zamówienia na bilety. Miliony siedziały przy radioodbiornikach, bo telewizja jeszcze wtedy meczów nie transmitowała. Tylko w Polskiej Kronice Filmowej później pokazali. Niektórzy ludzie myśleli, że nawet gdyby nas było stać na pokonanie Rosjan, to władza by nam nie pozwoliła. Takie czasy. Związek Radziecki miał bardzo dobrą drużynę, a bramkarz Lew Jaszyn już wtedy był legendą. Większość z nas miała jakieś porachunki z Rosjanami, co nas dodatkowo mobilizowało. A kiedy jeszcze usłyszeliśmy, jak 100 tysięcy ludzi na Stadionie Śląskim śpiewa hymn, to wiedzieliśmy, że nie możemy przegrać. Widzieliśmy też, że Ruskie się boją. Zwyciężyliśmy 2:1, a to, że akurat ja strzeliłem obydwa gole, jest bez znaczenia. Wszyscy zagrali wspaniale, a Edek Szymkowiak w bramce i „Kici" Brychczy w ataku - fantastycznie – kończy Cieślik.[/quote]

PÓŁ WIEKU Z RUCHEM
gerard-cieslik-ruch

Kibice zanieśli go na ramionach do szatni. Tym meczem zapewnił sobie nieśmiertelność. Grał jeszcze przez dwa lata. Od pół wieku przychodzi na stadion Ruchu Jest tam kimś takim jak Alfredo di Stefano w Realu i Bobby Charlton w Manchesterze United. Został Honorowym Obywatelem Chorzowa. W Klubie Wybitnego Reprezentanta (kryterium – 60 występów w drużynie narodowej) dla Cieślika zrobiono wyjątek. W jego czasach nie grało się tak często jak obecnie, rozegrał tylko 46 meczów w reprezentacji.

cieslik-gerard

1 czerwca 1958 roku ojciec zabrał mnie na Stadion Dziesięciolecia na mecz Polska - Szkocja. – Chodź, synku, zobaczysz, jak gra Cieślik – powiedział. Jakże jestem wdzięczny ojcu, że mogłem zobaczyć na boisku największego polskiego piłkarza lat pięćdziesiątych.

Stefan Szczepłek, artykuł "Łącznik napadu ze Śląska" ("Rzeczpospolita")

Artykuł Leo Messi lat 50., czyli jak tokarz z Huty Batory upokorzył Sowietów [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
Na ingres pociągiem w kupionych przez siostry butach, czyli historia niezwykłego Prymasa Polski – Augusta Hlonda https://niezlomni.com/na-ingres-pociagiem-w-kupionych-przez-siostry-butach-czyli-historia-niezwyklego-prymasa-polski-augusta-hlonda/ Tue, 22 Oct 2013 08:14:43 +0000 http://niezlomni.com/?p=564 BISKUP, KTÓREGO NIE CHCIELI NIEMCY Kiedy August Hlond, urodzony w śląskich Brzęczkowicach, zostaje pierwszym biskupem utworzonej po plebiscycie diecezji katowickiej, wybucha awantura. Do Watykanu płyną…

Artykuł Na ingres pociągiem w kupionych przez siostry butach, czyli historia niezwykłego Prymasa Polski – Augusta Hlonda pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>