Bolesław Bierut – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Bolesław Bierut – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Polski Hannibal Lecter, seryjny kanibal czy kozioł ofiarny władz PRL-u? Prawdziwa historia Józefa Cyppka, okrzykniętego szczecińskim ludożercą. [WIDEO] https://niezlomni.com/polski-hannibal-lecter-seryjny-kanibal-czy-koziol-ofiarny-wladz-prl-u-prawdziwa-historia-jozefa-cyppka-okrzyknietego-szczecinskim-ludozerca-wideo/ https://niezlomni.com/polski-hannibal-lecter-seryjny-kanibal-czy-koziol-ofiarny-wladz-prl-u-prawdziwa-historia-jozefa-cyppka-okrzyknietego-szczecinskim-ludozerca-wideo/#comments Mon, 25 Nov 2019 21:49:49 +0000 https://niezlomni.com/?p=50864

„Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa C., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego wieczora po prostu aresztowany”. Tak można by – fragmentem Procesu Franza Kafki – sparafrazować wydarzenia, jakie miały miejsce 11 września 1952 roku w jednej ze szczecińskich kamienic. Wtedy to około 22.30 oczom milicjantów wezwanych przez męża zaginionej Ireny Jarosz ukazał się makabryczny widok – poćwiartowane i bezgłowe zwłoki kobiety w mieszkaniu Józefa Cyppka.


Władza ludowa w obawie przed wybuchem niepokojów sprawę załatwiła szybko, błyskawiczne śledztwo, jeszcze szybszy proces, potem wyrok i egzekucja. Józef Cyppek zabrał swoje tajemnice do grobu. Nie sprawdzono, czy mógł mieć na sumieniu jakieś inne zbrodnie. Z przecieków ze śledztwa narodziła się legenda, według której Cyppek zabił kilkadziesiąt osób, a ludzkie mięso po przemieleniu sprzedawał niemieckim handlarzom na bigos. Odcięte głowy topił w jeziorku Rusałka (przynajmniej tak zrobił z ostatnią ofiarą).

Do dziś nie wiadomo, ile jest prawdy w opowieściach o serii przypisywanych mu zabójstw, ale zastanawia, po co wyciął swojej ofierze wnętrzności? W prośbie o ułaskawienie skierowanej do Bolesława Bieruta twierdził, że zabił jego sąsiad, z którym brał udział w libacji i któremu towarzyszyła kochanka. Milicja Obywatelska nawet ich nie przesłuchała, nie zbadano odcisków palców na narzędziach zbrodni: młotku, nożu i pile. Dlaczego? Oparta na aktach sprawy rekonstrukcja najpotworniejszej zbrodni w powojennej historii Szczecina. W 2020 roku na ekranach kin ma zagościć inspirowany tą historią film Miasto nocą. Książka zawiera około 100 czarno-białych fotografii.

 

Fragment książki Jarosława Molendy „Rzeźnik z Niebuszewa. Seryjny kanibal czy kozioł ofiarny władz PRL-u?”, wyd. Replika, Poznań 2019. Książkę można nabyć TUTAJ.

Po wejściu do mieszkania milicjantom ukazał się makabryczny widok. Rozczłonkowane ciało, mnóstwo krwi, ludzkie organy na talerzu przygotowane niczym posiłek czekający na głodnego domownika. Jeszcze raz fragment raportu starszego sierżanta Czesława Krupeckiego:
„Po wejściu do mieszkania zauważyłem na stoliku 5. butelek piwa porteru i ¼ litra wódki, w pierwszym pokoju zauważyłem leżące na krześle ubranie Jarosza Józefa, wszedłem do drugiego pokoju z ob. Jaroszem, [gdzie] zauważam pierzynę, która leżała na leżance, w tem czasie ob. Jarosz podszedł do drugiej leżanki i zauważył w prześcieradle zawinięte ciało zamordowanej jego żony”.

Gdy milicja upewniła się, że zamordowana kobieta to poszukiwana Irena Jarosz, Józef Cyppek został natychmiast zakuty w kajdany i odwieziony do aresztu. Opis miejsca zbrodni znalazł się w protokole oględzin, sporządzonym o godzinie 14.30 dnia 12 września 1952 roku:

„ (….) Tuż obok kuchni stoi drewniana półka z czterema przegródkami i na wierzchni[ej] półce znajduje się: miseczka emaliowana obietąścią około pół litra, w której to w środku jest lejek i około pół miseczki cieczy o zabarwieniu czerwonym [–] wygląda to na pozostałości kawy lub płukaniu krwi. Przy dotyku ciecz ta jest lepka. Na dole tejże półki znajduje się maszynka do mielenia mięsa, która posiada znaki po przemielonym jakimś tłuszczu. Obok tejże półeczki stoi kredens kuchenny kompinowany, gdzie na samej podstawie tego kredensu znajdują się cztery ogórki surowe w łupinie, pół chleba z piekarni Stanisława Kotkowiaka zam. Wilsona nr 5., na dole tej etykiety jest dopiska chleb łódzki jeden kilogram, następnie obok stoi pięć torebek z cukrem i kawami częściowo rozsypane. Następnie na pomocniku w kredensie […] na talerzu fajansowym znajduje się wątroba 1 kg., na drugim talerzyku znajduje się kawałek masła i serce ludzkie [ostatnich kilka wyrazów podkreślone na czerwono – dop. J.M.], na dalszych górnych półkach znajdują się szklanki. Obok kredensu znajduje się stolik kuchenny, na którego wierzchu porozrzucane w nieładzie jest pięć butelek po piwie porter, jedna butelka ¼ l. po wódce zwykłej, w której znajdują się resztki po zaprawie, obok tego na patelni znajduje się resztka niedojadłej jajecznicy na łyżeczce z jakimś tłuszczem. Jajecznicą to zabezpieczono celem zbadania chemicznego, następnie na stole znajdują się dwa kieliszki i szklaneczka 50 gr, trzy łyżeczki od cherbaty, nóż stołowy i szpilorek prawdopodobnie służący do otwierania wódki i piwa, talerz białej pasty z resztkami pomidorów i cebuli, spodeczek, na którym znajduje się kawałek chleba posmarowany szmalcem (...)na przestrzeni pół metra kwadrat., na drugiej kanapie znajdują się zwłoki kobiety z odciętymi rękami i nogami oraz głową z wyjętymi wnętrznościami [ostatnia część zdania podkreślona czerwono – dop. J.M.].

W środku znajduje się lewa nerka, przy tym z lewej strony wejścia do pokoju przy szafie znajdują się dwoje rąk ludzkich przeciętych w okolicy łokci oraz 1. udzie bez goleni i stopy [cała fraza podkreślona na czerwono – dop. J.M.], za drzwiami pod oknem znajduje się wiadro napełnione wnętrznościami i krwią, obok wiadra znajduje się wanienka poplamiona krwią, postawiona obok okna znajduje się półka, na której znajduje się książka w języku niemieckim.

„GDY TA WYKRĘCIŁA SIĘ TWARZĄ DO ŚCIANY, ZŁAPAŁEM OBOK LEŻĄCY MŁOTEK”

Józef Cyppek indagowany o motywy swego czynu tłumaczył:

„Wyjaśniam, iż morderstwa tego dokonałem dlatego, ponieważ chciałem mieć z Jarosz Ireną stosunek płciowy, a ona mi odmawiała, wobec czego upatrzyłem moment, gdy ta wykręciła się twarzą do ściany i złapałem obok leżący młotek […]. Po zadaniu jej ciosu upadła ona na podłogę, wówczas zadałem jej jeszcze dwa ciosy, gdy zauważyłem, że jeszcze żyła. Moim celem było zamordowanie Jarosz Ireny po to, aby następnie ją pokochać, to zn. mieć z nią stosunek [całe zdanie podkreślone na czerwono – dop. J.M.]. Dawno już myślałem o Jarosz, gdyż od momentu, gdy zamieszkałem przy ulicy Wilsona i zobaczyłem ją, to od razu mi się spodobała”.

Dlaczego nikogo – oprócz medyków – nie zastanowiła fachowość poćwiartowania zwłok (bo sam fakt pocięcia ciała, co ułatwiało przeniesienie i ukrycie, jest zrozumiały) i po co podejrzany oddzielał organy wewnętrzne ofiary? I na koniec, dlaczego utajniono proces? Nie na wszystkie te pytania znalazłem odpowiedź, bo w życiorysie „Rzeźnika” jest mnóstwo luk i nieścisłości. Ba, w toku studiowania archiwaliów miałem coraz więcej zastrzeżeń co do pracy organów zarówno ścigania, jak i sprawiedliwości. Przeanalizowałem również przerażającą legendę, która zaczęła żyć swoim życiem na ulicach i podwórkach Szczecina. Mówi ona o makabrycznym kanibalu, który miał handlować ludzkim mięsem. Ile w niej prawdy? Aby to zrozumieć, należy zacząć od historii Niebuszewa, gdzie doszło do zbrodni. (...)

Jarosław Molenda – absolwent filologii klasycznej UAM w Poznaniu, autor prawie 40 książek, dziennikarz magazynu podróżniczego „Dookoła Świata”. Zajmuje się szeroko rozumianą publicystyką popularnonaukową i historyczną, jego teksty ukazywały się między innymi na łamach takich pism jak: „Focus Historia”, „Gazeta Wyborcza. Ale Historia”, „Kombatant”, „Miejsca Święte”, „Mówią Wieki”, „Newsweek Slow”, „Odkrywca”, „Rzeczpospolita”, „Wiedza i Życie”, oraz „Zew Północy”. Odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Srebrnym Krzyżem Zasługi za propagowanie historii Polski, a przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego medalem „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.

Artykuł Polski Hannibal Lecter, seryjny kanibal czy kozioł ofiarny władz PRL-u? Prawdziwa historia Józefa Cyppka, okrzykniętego szczecińskim ludożercą. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/polski-hannibal-lecter-seryjny-kanibal-czy-koziol-ofiarny-wladz-prl-u-prawdziwa-historia-jozefa-cyppka-okrzyknietego-szczecinskim-ludozerca-wideo/feed/ 1
Tuż po wojnie przyjechał, by wyrazić szacunek wobec polskich żołnierzy. W Warszawie był witany jak bohater [WIDEO] https://niezlomni.com/tuz-wojnie-przyjechal-by-wyrazic-szacunek-wobec-polskich-zolnierzy-warszawie-byl-witany-bohater-wideo/ https://niezlomni.com/tuz-wojnie-przyjechal-by-wyrazic-szacunek-wobec-polskich-zolnierzy-warszawie-byl-witany-bohater-wideo/#respond Wed, 10 May 2017 12:06:58 +0000 http://niezlomni.com/?p=38229

21 września 1945 roku, tuż po II wojnie światowej, do Warszawy przyjechał amerykański generał Dwight Eisenhower. Przez Polaków witany był entuzjastycznie. Przybył, by wyrazić szacunek dla polskich żołnierzy, którzy pomagali wyzwalać Europę.

Generałowi w czasie wizyty w zrujnowanej wieloletnimi działaniami wojennymi polskiej stolicy, nad której losem ubolewał, towarzyszyli zastępca Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego marszałek gen. Marian Spychalski oraz ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Arthur Bliss Lane. Późniejszy prezydent USA spędził w Warszawie 4 godziny. W programie wizyty znalazło się miejsce na m.in. złożenie kwiatów nad Grobem Nieznanego Żołnierza.

Eisenhower został też przyjęty przez ówczesnego prezydenta Bolesława Bieruta. W sali Pompejańskiej Belwederu został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Virtuti Militari.

https://youtu.be/BFADeCUzWFo?t=4m36s

Artykuł Tuż po wojnie przyjechał, by wyrazić szacunek wobec polskich żołnierzy. W Warszawie był witany jak bohater [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tuz-wojnie-przyjechal-by-wyrazic-szacunek-wobec-polskich-zolnierzy-warszawie-byl-witany-bohater-wideo/feed/ 0
Opublikowano ukryty pamiętnik kata Polaków. Zdradził kulisy największych tajemnic, które do dziś nurtują historyków https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/ https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/#respond Thu, 23 Feb 2017 15:40:01 +0000 http://niezlomni.com/?p=35819

W Najwyższym Czasie (nr 7/2017) Tomasz Sommer opublikował fragmenty pamiętników gen. Iwana Sierowa, kata Polaków.

Poznałem Sierowa w 1944 roku jako głównego pełnomocnika NKWD na Polskę. Sierow nie zajmował się operacjami wojskowymi. Jego zadaniem przygotowanie gruntu do narzucenia Polsce rządu komunistycznego - mówił funkcjonariusz bezpieki ppłk Józef Światło na antenie Radia Wolna Europa.

Sierow w tajemnicy prowadził swoje zapiski, które odkryto zupełnie przypadkiem i w końcu po latach opublikowano. Sierow pisał już od 1939, a warto dodać, że ryzykował życiem, ponieważ w czasach wojny było to zakazane.

Sierow zmarł w 1990 roku, ale nie zdradził nikomu, że w domu pozostawił zapiski. Dopiero w 2012 wnuczka Wiera, która przeprowadzała remont domu, natknęła się na zamurowane w ścianie pamiętniki.

Poniżej wymowny cytat z rozdziału poświęconego Polsce zatytułowanego ,,Informacje do przemyślenia". Ich wydźwięk, szczególnie kwestia gen. Okulickiego, mają wręcz demaskatorski charakter:

Szczególnie konstruktywną rolę [w oddaniu Polski komunistom - przyp. tłum.] odegrał Wiceprezydent Krajowej Rady Narodowej Stanisław Grabski, który wystąpił przeciwko Mikołajczykowi, on współpracował z nami jeszcze w Londynie (minister i poseł na Sejm). On optował za nową granicą Polski z Ukrainą i Białorusią oddającą nam Lwów. [...] Decyzję o aresztowaniu polskich generałów z Armii Krajowej podejmowano tylko w Moskwie. [...] Wychodzi na to, że inicjatywa aresztowania ,,rządu londyńskiego" wyszła od Polaków (...) Jak się dowiedziałem, Okulickiego i innych sądzili w Moskwie, a Okulickiego zlikwidowali w więzieniu. Jednakże to był prowokator, współpracujący z nami od 1940 r. i jednocześnie z Anglikami. (...) Okulicki próbował rozpocząć rozmowy z Berią. Bierut i inni polscy rządzący silnie naciskali, by dawać pod sąd wszystkich liczących się Polaków, którzy popierali rząd Mikołajczyka. Pomogliśmy też Bierutowi wygrać wybory i wydelegowaliśmy do Polski naczelnika (oddziału D) MGB Pałkina w celu pomocy technicznej w kampanii wyborczej".

http://niezlomni.com/prawdziwy-ojciec-zalozyciel-polski-ludowej-zbyt-czesto-zapominamy-o-wspolodpowiedzialnym-za-katyn-proces-16-czy-katownie-w-calej-polsce-mordy-na-niezlomnych/

Artykuł Opublikowano ukryty pamiętnik kata Polaków. Zdradził kulisy największych tajemnic, które do dziś nurtują historyków pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/feed/ 0
Jak Polacy, nie godząc się na okupację, przeprowadzali zamachy na życie katów https://niezlomni.com/polacy-godzac-sie-okupacje-przeprowadzali-zamachy-zycie-katow/ https://niezlomni.com/polacy-godzac-sie-okupacje-przeprowadzali-zamachy-zycie-katow/#respond Fri, 16 Sep 2016 11:11:07 +0000 http://niezlomni.com/?p=31462

12 kwietnia 1945 roku, tuż po północy, w piwnicach budynku administracyjnego Zamku Lubelskiego komuniści przeprowadzili egzekucję jedenastu żołnierzy Armii Krajowej.

Wśród rozstrzelanych znaleźli się: dowódca lubelskiego Kedywu major Juliusz Nawrot-Nowakowski „Lucjan”, cichociemni - kapitan Mieczysław Szczepański „Dębina” i podporucznik Czesław Rossiński „Jemioła”, również ppor. Bolesław Mucharski „Lekarz” oraz siedmiu podoficerów i szeregowców. W akcie oskarżenia zarzucono im między innymi udział w przygotowaniach do zamachu na lidera rodzimych komunistów, Bolesława Bieruta, pełniącego wówczas funkcję przewodniczącego tzw. Krajowej Rady Narodowej (KRN).

Istotnie, kilka miesięcy wcześniej, w obliczu szalejącego czerwonego terroru, dowództwo Okręgu AK Lublin rozważało przeprowadzenie likwidacji czołowych kolaborantów – Bolesława Bieruta i Edwarda Osóbki-Morawskiego. Planów tych rychło poniechano, ale śledczy z bezpieki postanowili odwołać się do nich w śledztwie. Jeżeli pragnęli w ten sposób uwypuklić rzekome zbrodnicze inklinacje oskarżonych i dać odstraszający przykład, to w tym przypadku było to przysłowiowe wywoływanie wilka z lasu. W następnych latach odnotowano szereg prób zamachów na funkcjonariuszy komunistycznych wysokiego szczebla.

Niedoszłe porwanie Masłowa

Zamachy na dowódców Armii Czerwonej miały u nas tradycję, jeśli pamiętać o podjętej już w lipcu 1940 roku w okupowanym Lwowie próbie likwidacji marszałka Siemiona Timoszenki, dowódcy Frontu Ukraińskiego podczas inwazji na Polskę w 1939 roku.

Ową akcję przeprowadzili żołnierze Związku Walki Zbrojnej (ZWZ). Podczas emisji filmu dla sowieckich dostojników na terenie basenu przy ul. Kleparowskiej w tłum widzów ciśnięto granat obronny. Marszałek Timoszenko ocalał, choć 3 osoby poniosły śmierć, a 27 odniosło rany.

W „Polsce pojałtańskiej” o dużym szczęściu mógł mówić generał lejtnant Siergiej Szatiłow, szef sowieckiej misji wojskowej. 16 września 1945 roku samolot, którym podróżował został celnie ostrzelany przez partyzantów w okolicach Radomia. Wszakże maszyna mimo doznanych uszkodzeń i zranienia pilota zdołała bezpiecznie dotrzeć na lotnisko.

Nieco wcześniej, w sierpniu 1945 roku, śmiałą akcję zaplanowali żołnierze Delegatury Sił Zbrojnych (DSZ), działający z rozkazu kapitana Józefa Rybickiego. Zamierzali oni porwać generała Wiktora Masłowa, attaché wojskowego ZSRS, aby wymienić go na aresztowanego przez bezpiekę pułkownika Jana Mazurkiewicza „Radosława”. Akcja nie powiodła się - generalski kierowca wykazał się profesjonalizmem, sprawnie wywożąc swego pryncypała z zagrożonego miejsca. Warto nadmienić, że wśród uczestników owego porwania był Jan Rodowicz „Anoda”, weteran słynnej akcji pod Arsenałem. Trzy lata później „Anoda” został aresztowany przez UB, a następnie zamordowany w śledztwie (jednym z powodów jego zatrzymania było oskarżenie o udział w rzekomym zamachu na wdowę po Feliksie Dzierżyńskim, Zofię – bezpieka na gwałt szukała winnych po wybuchu bojlera z wodą w Belwederze, gdzie przebywała wówczas małżonka „Żelaznego Feliksa”).

Najwyższym rangą dowódcą sowieckim zlikwidowanym przez polskie podziemie był podpułkownik Alfred Wnukowski, oficer Armii Czerwonej oddelegowany do KBW. Poległ on w lipcu 1946 roku pod Skaryszewem, w zasadzce dokonanej przez oddział WiN ppor. Tadeusza Zielińskiego „Igły”. Niestety, podczas akcji zginęła również żona Wnukowskiego, Irena.

Rekiny i płotki

Nieco gęściej słał się trup wśród kadry kierowniczej UB średniego szczebla.

Ostatniego dnia marca 1945 roku do gmachu Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Hrubieszowie zgłosił się posłaniec, który doręczył zaadresowany do Feliksa Grodka, kierownika PUBP kosz wiktuałów. Obdarowany nieopatrznie otworzył prezent – wówczas eksplozja bomby umieszczonej wewnątrz raniła go śmiertelnie. Zamach był odwetem za masakrę mieszkańców Hrubieszowa dokonaną cztery tygodnie wcześniej, kiedy to miejscowi ubecy wywlekli z domów i zastrzelili na miejscu 16 osób podejrzanych o działalność w podziemiu.

W innych akcjach od kul partyzantów zginęli m.in.: kierownik Powiatowego UBP z Działdowa Stanisław Piwko, szef PUBP w Kępnie Kazimierz Hetman oraz kierownik sekcji śledczej PUBP w Radomsku Jankiel Jakub Cukierman.

Głośnym echem w całym kraju odbił się zamach na Stefana Martykę - aktora, byłego dyrektora Teatru Polskiego, dyrektora Departamentu Teatrów w Ministerstwie Kultury i Sztuki, wreszcie spikera powszechniej znienawidzonej audycji radiowej „Fala 49”. W ostatnich latach swego życia Martyka z oddaniem „demaskował” na falach Polskiego Radia niecne knowania imperializmu amerykańskiego i równie kwieciście uzasadniał zasadność procesów wytaczanych rodzimym zaprzańcom spawy narodowej. Wyrok śmierci na Martyce wykonali 9 września 1951 roku w Warszawie bojownicy podziemnej organizacji „Kraj” (czterej bezpośredni likwidatorzy zostali potem aresztowani i straceni). Zasługi Martyki doceniła komunistyczne władza – sam wiceminister kultury i sztuki Włodzimierz Sokorski wspominał z rozczuleniem spokojny, miękki głos pechowego spikera, który na fali polskiego radia zrywał z zakrytych nienawiścią twarzy zdrajców i agentów anglosaskich maskę kłamstwa. Sokorski, z właściwym sobie poczuciem humoru zaręczał, że Martyka brzydził się kłamstwem i kłamstwo zwalczał…

Łowy na Bieruta

Bolesław Bierut, pełniący z łaski Stalina szereg eksponowanych funkcji (przewodniczący KRN, następnie prezydent RP, sekretarz generalny PPR, I sekretarz KC PZPR oraz premier PRL) kilkakrotnie stał się celem zamachów.

Niektóre z nich ujawnił zbiegły na Zachód pułkownik UB Józef Światło. Według niego, w roku 1951 żołnierz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) pełniący wartę w Belwederze oddał strzał w stronę „towarzysza Tomasza” (partyjny pseudonim Bieruta), a następnie popełnił samobójstwo. W następnych dwóch latach podobnych ataków dokonali: młody człowiek uzbrojony w pistolet oraz robotnik wyposażony w siekierę; obu desperatów zastrzelono, choć nie obeszło się bez strat w szeregach funkcjonariuszy ochrony. Światło wspomniał również o eksplozji pieca w gmachu Rady Państwa w trakcie wizyty „towarzysza Tomasza”. Wybuch był ponoć kolejnym zamachem na jego życie.

Warto wspomnieć, że w opałach znalazła się kiedyś również rodzina głównego protegowanego Stalina w Polsce. W lipcu 1946 roku samochód, którym podróżowała siostra Bieruta, Zofia Malewska wraz z mężem, synem i synową, został zatrzymany w okolicy Marysina, na szosie Lublin-Włodawa przez oddział WiN Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”. Niewola familii oberkolaboranta trwała ledwie dwie doby i była pełna komizmu. Aby przypodobać się partyzantom, brańcy rozpoczynali dzień chóralnym odśpiewaniem pieśni „Kiedy ranne wstają zorze”, wieczorem zaś z ich ust rozbrzmiewały gromko „Wszystkie nasze dzienne sprawy”. Pani Malewska głośno ubolewała przy tym nad niedolą swego brata, wedle jej opinii człowieka wielce pobożnego, ponoć tylko przymuszonego przez komunistów do pełnienia tak odpowiedzialnych funkcji…

Ostatecznie, decyzją komendanta Obwodu Włodawa WiN kapitana Zygmunta Szumowskiego „Komara”, rodzina Bieruta odzyskała wolność.

Snajperzy (?) z PAP

Jeśli wierzyć śledczym z UB, przynajmniej jeszcze jedna próba tyranobójstwa miała miejsce we wrześniu 1950 roku.

Bojownicy organizacji konspiracyjnej PAP (Polskiej Armii Podziemnej vel Polskiej Armii Powstańczej) Edward Dziewa i Eugeniusz Chudowolski rzekomo zamierzali wykorzystać uroczystości dożynkowe w Lublinie do zastrzelenia Bolesława Bieruta oraz towarzyszącego mu marszałka Konstantego Rokossowskiego. Jednak niemal w ostatniej chwili, zaledwie na kilka dni przed przybyciem do Lublina komunistycznych notabli, aresztowania rozbiły PAP.

Chudowolski i Dziewa zostali skazani na karę śmierci i straceni. Wiarygodność postawionych im zarzutów budzi ogromne wątpliwości. Oskarżony Chudowolski, domniemany pomysłodawca akcji, jej organizator i główny wykonawca, w chwili aresztowania należał do PAP zaledwie od 5 dni. Wedle aktu oskarżenia, konspiratorzy chcieli ostrzelać trybunę z dostojnikami ze stanowiska ogniowego usytuowanego w budynku oddalonym o 800 metrów. Wymagałoby to iście snajperskich kwalifikacji i takiegoż sprzętu, tymczasem domniemani zamachowcy nie posiadali ani jednego, ani drugiego; wedle śledczych dopiero zamierzali odebrać karabin członkowi ORMO. Wiele wskazuje na to, że rzekoma „Akcja K-B” (Kostek-Bolek) została zmyślona przez bezpiekę, która po rozbiciu małej lokalnej organizacji podziemnej chciała w ten sposób podnieść rangę swego sukcesu.

Bomba dla Gomułki

Łabędzim śpiewem takich i podobnych przedsięwzięć antykomunistycznej opozycji były ataki bombowe przeprowadzone w Zagórzu (obecnie dzielnica Sosnowca) przez samotnego zamachowca Stanisława Jarosa w 1959 i 1961 roku.

W obydwu celem był wizytujący południową Polskę I sekretarz PZPR Władysław Gomułka (podczas pierwszej wizyty towarzyszył mu sam I sekretarz Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego Nikita Chruszczow). Akcje nie miały szans powodzenia – w pierwszym wypadku bomba wybuchła na trasie przejazdu kawalkady z dostojnikami na dwie godziny przed jej pojawieniem się; za drugim razem Jaros zaatakował na chybił trafił jedną z trzech kolumn samochodowych, którymi poruszali się notable, powodując ofiary jedynie wśród przypadkowych widzów. Stanisław Jaros, ujęty i skazany na karę śmierci, zginął 5 stycznia 1963 roku na szubienicy w katowickim więzieniu, jako ostatnia osoba stracona w Polsce za udział w antyrządowej działalności zbrojnej.

Komuch na sośnie

W grudniu 1946 roku minister bezpieczeństwa publicznego Stanisław Radkiewicz skierował list do ukrywającego się majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, dowódcy 5. Wileńskiej Brygady AK.

Minister zaproponował spotkanie celem omówienia warunków złożenia broni przez partyzantów, w zamian za gwarancję bezpiecznego opuszczenia kraju. „Łupaszka” nie namyślając się wiele, odpisał: Panie ministrze, możemy się spotkać pod jednym warunkiem – kiedy pan będzie wisiał na sośnie, to ja pod nią przyjdę.

Owa sugestia nie ziściła się. Żaden z komunistycznych ministrów nie zadyndał na sośnie ani na szubienicy. Najwyżsi rangą komunistyczni dostojnicy okazali się być poza zasięgiem partyzantów. Próby zamachów dokonane przez pojedynczych desperatów były nieskuteczne i zakończyły się tragicznie dla niedoszłych tyranobójców.

Andrzej Solak, źródło: PCh24.pl

Artykuł Jak Polacy, nie godząc się na okupację, przeprowadzali zamachy na życie katów pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/polacy-godzac-sie-okupacje-przeprowadzali-zamachy-zycie-katow/feed/ 0
Za potwornymi zbrodniami stoją konkretni ludzie. „Nikt miał o nich nie pamiętać, a żyją w naszych sercach!” https://niezlomni.com/potwornymi-zbrodniami-stoja-konkretni-ludzie-nikt-mial-o-nich-pamietac-a-zyja-naszych-sercach/ https://niezlomni.com/potwornymi-zbrodniami-stoja-konkretni-ludzie-nikt-mial-o-nich-pamietac-a-zyja-naszych-sercach/#respond Sun, 28 Aug 2016 07:40:03 +0000 http://niezlomni.com/?p=30626

W przesłanym siostrom grypsie z więzienia Siedzikówna napisała: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba". Zdanie to - według badaczy - należy tłumaczyć nie tylko w kontekście przebiegu śledztwa, lecz także odmowy podpisania prośby o ułaskawienie. Prośbę taką do ówczesnego prezydenta Bolesława Bieruta skierował za nią obrońca. Bierut nie skorzystał z prawa łaski.

„Inka” została  aresztowana w Gdańsku rankiem 20 lipca 1946 r. Po bestialskim śledztwie  3 sierpnia 1946 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał ją na śmierć. „Inka” nie uległa namowom obrońcy z urzędu i nie podpisała prośby o ułaskawienie; pismo podpisał jej obrońca. Bierut nie miał wyrzutów sumienia, by podpisać dokument.

bi

Sławomir Cenckiewicz publikuje także inne dokumenty, pisząc:

pamiętajmy, że za te wszystkie potworne zbrodnie odpowiadali konkretni ludzie a nie tylko bolszewizm jako system! Zbrodniarzy komunistycznych nie ukaraliśmy, a systemu w praktyce również nie potępiliśmy i nie osądziliśmy!

Chwała Bohaterom! Hańba zdrajcom, okupantom i bandytom z UB i LWP! Niech te wyroki śmierci będą na zawsze świadectwem sowieckiej okupacji, nieosądzonej winy. ale i ostatecznego zwycięstwa Dobra nad Złem bo miał o nich nikt nie pamiętać a żyją w naszych sercach!

s s2

http://niezlomni.com/zyje-polska-zgineli-inka-zagonczyk-przejmujacy-fragment-filmu-wideo/

http://niezlomni.com/kat-inki-to-on-domagal-sie-kary-smierci-dla-dziewczyny-bez-dowodow-na-jej-wine/

Artykuł Za potwornymi zbrodniami stoją konkretni ludzie. „Nikt miał o nich nie pamiętać, a żyją w naszych sercach!” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/potwornymi-zbrodniami-stoja-konkretni-ludzie-nikt-mial-o-nich-pamietac-a-zyja-naszych-sercach/feed/ 0
Rodzina Bolesława Bieruta pracuje w Ministerstwie Spraw Zagranicznych https://niezlomni.com/rodzina-boleslawa-bieruta-pracuje-ministerstwie-spraw-zagranicznych/ https://niezlomni.com/rodzina-boleslawa-bieruta-pracuje-ministerstwie-spraw-zagranicznych/#comments Tue, 09 Aug 2016 15:51:13 +0000 http://niezlomni.com/?p=30016

Sprawa zamieszania wokół napisów na nagrobku przypomniała opinii publicznej o Bolesławie Bierucie. Spór wokół jego osoby miał podłoże jedynie historyczne, ale warto pamiętać, że w Ministerstwie Spraw Zagranicznych zatrudnione są osoby z nim związane.

W dyplomacji jest zatrudnionych wielu krewnych i potomków Bieruta. Swoje funkcje zachowują do dzisiaj.

Na najwyższe zaufanie ministra Radosława Sikorskiego zasłużyła sobie Grażyna Bernatowicz-Bierut, którą uczynił on swoim zastępcą, a później ambasadorem w Pradze

- informowała Gazeta Polska Codziennie.

To jeden z naszych najlepszych dyplomatów. Strata dla centrali jest zyskiem dla Pragi

- mówił sam Sikorski.

[caption id="attachment_30017" align="alignright" width="318"]fot. praga.msz.gov.pl fot. praga.msz.gov.pl[/caption]

W przeszłości Bernatowicz-Bierut była działaczką Związku Młodzieży Socjalistycznej, delegatem Ogólnopolskiego Komitetu Pokoju (organizacja działaczy Kominternu). Bolesław Bierut był stryjem jej męża. Według informacji na stronie, Bernatowicz-Bierut dalej pełni rolę Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Czeskiej.

Jej mąż Roman Marek Bernatowicz-Bierut, to dziennikarz, który w stanie wojennym pracował w dzienniku „Rzeczpospolita”. Później pracował też dla agencji Interpress i jako korespondent w Sztokholmie

- czytamy.

Syn Bernatowicz-Bierut - Maciej został mianowany przez ministra I sekretarzem ambasady RP w Madrycie i rzecznikiem prasowym placówki. Dzisiaj przy jego nazwisku figurują następujące funkcje: Radca - Kierownik Referatu ds. Ekonomicznych, Rzecznik Prasowy

W strukturach MSZ-u zatrudnienie znalazł nieślubny syn Bieruta i Wandy Fornalskiej - Maciej Górski (w rządach SLD-PSL był wiceministrem obrony narodowej). Jego syn Michał pracował jako konsul w Mediolanie, a Marcin jako dyplomata w Norwegii, a potem w wydziale konsularnym.

Warto przypomnieć, że krewnym Macieja Górskiego jest dyplomata Adam Kobieracki, który pełni w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie funkcję dyrektorską. To jego w marcu br. wyznaczono do kierowania misją OBWE na Ukrainie. Próbowaliśmy porozmawiać z Kobierackim

- informuje Gazeta Polska Codziennie.

źródło: Gazeta Polska Codziennie

Artykuł Rodzina Bolesława Bieruta pracuje w Ministerstwie Spraw Zagranicznych pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/rodzina-boleslawa-bieruta-pracuje-ministerstwie-spraw-zagranicznych/feed/ 11
Kobieta zmyła napisy z nagrobka Bieruta. Spędziła na tym cały weekend. Kim jest? https://niezlomni.com/kobieta-zmyla-napisy-nagrobka-bieruta-spedzila-caly-weekend/ https://niezlomni.com/kobieta-zmyla-napisy-nagrobka-bieruta-spedzila-caly-weekend/#respond Mon, 08 Aug 2016 08:44:16 +0000 http://niezlomni.com/?p=29957

Na nagrobku Bolesława Bieruta nie ma już napisu "KAT". Zajęła się tym 28-letnia kobieta. Przypadek chciał, że jej ciężką pracę dostrzegł reporter TVN24.

Dziennikarz porozmawiał z kobietą, która "nie kryje mocno lewicowych poglądów". Na co dzień pracuje w instytucji bankowej.

Fatalnie czuła się z tym, że ktoś niszczy groby. Bez względu na to, kim jest pochowana osoba

- dodaje.

Środki czystości kosztowały ją 300 złotych. Kobieta spędziła na pracy całą sobotę i niedzielę. O ile na przedniej części nagrobka pozostała już tylko rozmyta plama, to na tylnej części pomnika napis jest jeszcze widoczny.

Reporter informuje, że według słów ochrony, ludzie są oburzeni czynem osób niszczących nagrobek i doceniają gest kobiety.

źródło: TVN Warszawa

Artykuł Kobieta zmyła napisy z nagrobka Bieruta. Spędziła na tym cały weekend. Kim jest? pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/kobieta-zmyla-napisy-nagrobka-bieruta-spedzila-caly-weekend/feed/ 0
Mocne słowa Zbigniewa Ziobry pod adresem Andrzeja Rzeplińskiego [wideo] https://niezlomni.com/mocne-slowa-zbigniewa-ziobry-stosunku-andrzeja-rzeplinskiego-wideo/ https://niezlomni.com/mocne-slowa-zbigniewa-ziobry-stosunku-andrzeja-rzeplinskiego-wideo/#respond Sun, 07 Aug 2016 20:13:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=29943

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro gościł w programie „Minęła dwudziesta”. Odniósł się do kilku kwestii, m.in. do sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego i zatrzymania osób, które zdewastowały grób Bolesława Bieruta.

Andrzej Rzepliński to polityk całą gębą. To on eskaluje konflikt w Polsce. Fantazja pana profesora Rzeplińskiego, prezesa Rzeplińskiego, polityka Rzeplińskiego nie zna granic. Nazywanie go sędzią to byłoby nadużycie wobec wielu rzetelnych i uczciwych sędziów

- powiedział Ziobro.

Odniósł się również do kwestii zatrzymania młodych ludzi, którzy namalowali słowo "kat" i czerwoną gwiazdę na grobie Bolesława Bieruta.

Chciałbym przypomnieć, że nie krytykowałem policji za zatrzymanie tych osób. Nie nakazałem umorzenia sprawy i zamknięcia na tym etapie. W Polsce bardzo wielu groźnych kryminalistów nie jest zatrzymywanych, a na dodatek odpowiada z wolnej stopy. Co by nie powiedzieć o tym zdarzeniu to nie jest to przestępstwo kryminalne

- powiedział.

Przetrzymywanie sprawcy czynu podyktowanego względami politycznymi jest niewłaściwe. Państwo nie powinno używać represji. Przetrzymywanie i pozbawianie wolności takich ludzi nie znajduje u mnie uzasadnienia i dlatego ci ludzie zostali zwolnieni. Nie ma powodu, aby takich ludzi przetrzymywać. Bolesław Bierut był zbrodniarzem i katem

- dodał.

Artykuł Mocne słowa Zbigniewa Ziobry pod adresem Andrzeja Rzeplińskiego [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/mocne-slowa-zbigniewa-ziobry-stosunku-andrzeja-rzeplinskiego-wideo/feed/ 0
Błyskawiczna interwencja Zbigniewa Ziobry w sprawie podejrzanych o „dewastację grobu Bieruta” https://niezlomni.com/blyskawiczna-interwencja-zbigniewa-ziobry-sprawie-podejrzanych-o-dewastacje-grobu-bieruta/ https://niezlomni.com/blyskawiczna-interwencja-zbigniewa-ziobry-sprawie-podejrzanych-o-dewastacje-grobu-bieruta/#comments Tue, 02 Aug 2016 13:55:37 +0000 http://niezlomni.com/?p=29728 Dwie młode osoby w 72. rocznicę Powstania Warszawskiego napisały na grobie Bolesława Bieruta „kat” i umieściły czerwoną gwiazdę – informowaliśmy rano. Natychmiast zostały aresztowane. Jednak…

Artykuł Błyskawiczna interwencja Zbigniewa Ziobry w sprawie podejrzanych o „dewastację grobu Bieruta” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/blyskawiczna-interwencja-zbigniewa-ziobry-sprawie-podejrzanych-o-dewastacje-grobu-bieruta/feed/ 2
Czerwona gwiazda i napis „kat” na grobie Bieruta 1 sierpnia. Policja reaguje i aresztuje. Rozprawa dzień po https://niezlomni.com/czerwona-gwiazda-napis-kat-grobie-bieruta-1-sierpnia-policja-reaguje-aresztuje-rozprawa-dzien/ https://niezlomni.com/czerwona-gwiazda-napis-kat-grobie-bieruta-1-sierpnia-policja-reaguje-aresztuje-rozprawa-dzien/#comments Tue, 02 Aug 2016 07:46:12 +0000 http://niezlomni.com/?p=29708

1 sierpnia - w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego na nagrobku Bolesława Bieruta pojawiła się czerwona gwiazda i napis "kat". Policja aresztowała dwie osoby podejrzane o namalowanie napisu.

Solidarni 2010 informują, że do aresztowania doszło na skutek donosu. Podają okoliczności zdarzenia:

Po wyjściu z cmentarza policjanci po cywilnemu zatrzymali i przewieźli na komisariat wskazane dwie osoby. Jak informują ich przyjaciele, zatrzymani będą przebywać do jutra w areszcie na ul.Żeromskiego 3. Dowiadujemy się również, że policja uniemożliwiała adwokatowi kontakt z zatrzymanymi. Adwokat złożył zażalenie na zatrzymanie. Nieznane są zarzuty, jakie postawiono zatrzymanym

Rozprawę wyznaczono na 9:00 2 sierpnia.

Relacja Michała Rachonia:
https://www.periscope.tv/michalrachon/1lPJqAwVRdAJb

fot. wPolityce.pl

Artykuł Czerwona gwiazda i napis „kat” na grobie Bieruta 1 sierpnia. Policja reaguje i aresztuje. Rozprawa dzień po pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/czerwona-gwiazda-napis-kat-grobie-bieruta-1-sierpnia-policja-reaguje-aresztuje-rozprawa-dzien/feed/ 3