Widzieliśmy już wiele konferencji prasowych. Ale filmik z Arturem Binkowskim robi wyjątkowo dziwne wrażenie. 42-letni pięściarz udziela wywiadu i... Zobaczcie sami.

,,Polski wojownik" na co dzień mieszka w Kanadzie zmierzy się z Marcinem Najmanem. Tu dał prawdziwy ,,popis" na konferencji.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=3&v=Hp24ojSX-qk

Materiał wydaje się być zabawny i śmieszy wielu internautów. Ale będący na miejscu dziennikarz Sportowych Faktów pisał:

Binkowski przed kamerami dał popis chamstwa, agresji, a także rzucał skandaliczne hasła [...] inkowski z każdą chwilą coraz bardziej się denerwował na człowieka, który po prostu wykonywał swoją pracę. Ataki przybierały na sile, zaczęły się sypać wyzwiska, a nawet groźby. Brak szacunku z kolei wyrażał, rzucając w mężczyznę paluszkami. Wyobraźmy sobie teraz, że do sieci trafiłby pełny materiał, a nie tylko pocięte fragmenty z przyjemną muzyką. Czy wtedy kibice pękaliby ze śmiechu?

- napisał Robert Czykiel, przypominając, że 42-latek popada w konflikty z prawem (pobicie kobiety, napaść na policjanta, nękanie byłej żony - to jego występki). Jak informował ,,The Record", Binkowski ma problemy z alkoholem pobiera rentę inwalidzką z powodu problemów psychicznych oraz emocjonalnych, w tym depresji".

Artykuł Najdziwniejsza konferencja, jaką widzieliście. To się wydarzyło naprawdę… [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Zawodnicy i kibice na stadionie PGE Narodowym w Warszawie oddali hołd niedawno zmarłemu Zbigniewowi Wodeckiemu podczas gali KSW 39 Colosseum. Kibice komentowali w sieci: Aż ciarki przechodzą.

Sam Wodecki lubił sporty walki. Kiedyś na pytanie, czy bardziej woli Borussię Dortmund czy Bayern Monachium odpisał:

Sorry. Oglądam boks.

Mariusz Pudzianowski, obecnie zawodnik mieszanych sztuk walki federacji KSW, napisał:

miałem okazje poznać i pracować ze Zbyszkiem. Spoczywaj w spokoju kolego

Wspólnie pracowali w 7. edycji programu Taniec z gwiazdami. Wodecki, zasiadający w jury, doceniał poświęcenie sportowca.

https://www.youtube.com/watch?v=Nc0xdgbrF_E

Artykuł Niesamowita chwila: aż ciarki przechodzą. Piękny hołd dla Zbigniewa Wodeckiego na gali KSW [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Zapraszamy 22 maja na kolejną edycję Grandy na pięści. Tym razem wprowadzamy podział na dwie części - pierwsza część dla zawodników kat. B i C, druga część dla zawodników kat. A.

Kat. A - zawodnicy, którzy ma sobą starty w zawodach ogólnopolskich, kilka lat treningu
Kat. B - zawodnicy średniozaawansowani, udział w zawodach typu "Granda" itp.
Kat. C - zawodnicy początkujący mniej niż rok treningu, brak lub mała ilość startów na zawodach typu "Granda"
Niebawem więcej informacji. Proszę już zgłaszać się pod adres maila: [email protected]
UWAGA! Brane będą pod uwagę zgłoszenia wraz ze wpłatą wpisowego: 30 zł
Możliwość wpłaty w recepcji klubu Legia Fight Club (ul. Łazienkowska 6a) lub na konto:

97 2490 0005 0000 4000 8002 2034

(nazwisko odbiorcy Paweł Michalik, w tytule wpisać zgłoszenie na GRANDĘ)

Artykuł Warszawska Granda na pięści pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

"Przychodzi w życiu człowieka czas, kiedy dźwiga krzyż naciągnięty bólem, cierpieniem, niespełnionymi marzeniami, brakiem radosnych perspektyw.

Często ten krzyż go przygniata, ciężko jest wtedy wstać, znaleźć sens dalszej egzystencji.

Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb" - Marek Piotrowski.

Marek Piotrowski, dziewięciokrotny mistrz świata w kickboxingu, uznawany za jednego z najlepszych zawodników lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Stoczył również 21 zawodowych walk w boksie, żadnej nie przegrał.

https://youtu.be/OQmVmf8ayxE

Artykuł „Często krzyż przygniata, ciężko jest wtedy wstać, znaleźć sens dalszej egzystencji. Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb” [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Artykuł Koniec kariery polskiego wojownika? Najpiękniejsze i najważniejsze momenty w karierze Tomasza „Górala” Adamka. [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

[caption id="attachment_22127" align="aligncenter" width="551"] fot. wikipedia[/caption]

Artykuł Andrzej Gołota tribute. „Kariera jak z bajki, zabrakło tylko korony… Wychodziłeś w polskich barwach na ringu batalię” [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Zmarł Zbigniew Pietrzykowski (ur. 4 października 1934 w Bestwince) jeden z najbardziej utytułowanych polskich bokserów, czterokrotny mistrz Europy, trzykrotny medalista olimpijski, jedenastokrotny mistrz Polski, trener, poseł na Sejm II kadencji (1993-1997), wybrany z listy BBWR. 

[caption id="attachment_13591" align="aligncenter" width="800"] Walka Zbigniewa Pietrzykowskiego z Istvanem Raduly, Sofia 1954, pl.wikipedia.org[/caption]

Finał igrzysk olimpijskich, walka z Cassiusem Clayem (Muhammadem Alim):

Artykuł Zmarł wielki mistrz polskiego sportu [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

[caption id="attachment_294" align="alignleft" width="200"] Tadeusz Pietrzykowski na wycinkach z gazet[/caption]

„Więcej potu na treningu, mniej krwi w walce” to zasada wpajana adeptom sztuk walki. Była to też zasada, którą bardzo szybko przyswoił sobie Tadeusz Pietrzykowski, bokser, który największe sukcesy osiągnął w obozie koncentracyjnym. Stawką walk było jedzenie i życie. Nie przegrał ani razu.

Tadeusz Pietrzykowski urodził się 8 kwietnia 1917 r. w Warszawie. Należał do pokolenia „Polski niepodległej”, ludzi, których dzieciństwo i młodość toczyło się już w wolnej Polsce. Nauka nie sprawiała mu kłopotów, był uczniem wszechstronnie uzdolnionym. Ale prawdziwy przełom w jego życiu nastąpił, kiedy został harcerzem. Wtedy odkrył, że sport jest dla niego czymś najważniejszym.

Boks nie był jedynym sportem, który uprawiał w młodości Pietrzykowski. Zaczynał od piłki nożnej w WKS Warszawianka, ale to nie był sport dla niego, nie ze względu na umiejętności, bo tych mu nie brakowało, ale ze względu na charakter, który predysponował go bardziej do sportów indywidualnych. Rozpoczął treningi w warszawskiej Legii. Walczył w wadze koguciej, na ringu występował jako „Teddy” – gimnazjaliści nie mogli w II RP zawodowo uprawiać boksu, więc trener Feliks Stamm nadał mu taki przydomek.

Robił bardzo szybkie postępy, podczas turnieju o mistrzostwo Warszawy w 1936 r., jeszcze jako siedemnastolatek, w ćwierćfinale turnieju wygrał z mistrzem Polski, Antonim Czortkiem. Był chwalony przez trenerów i prasę za szybkość, serce do walki i mocne uderzenie, szybko zdobył sobie drugi przydomek „Żelazna Pięść”. Nie były to pochwały na wyrost, potwierdziły je wygrane walki i zdobyte tytuły.

Kiedy we wrześniu 1939 r. wybuchła II wojna światowa, Pietrzykowski nie przypuszczał, że boks będzie miał tak duży wpływ na jego dalsze życie. Nie zdawał sobie sprawy, że umiejętności zdobyte w sali treningowej i na ringu przydadzą mu się w walce o przetrwanie. Podczas kampanii wrześniowej brał udział w obronie Warszawy. Już w listopadzie 1939 r. rozpoczął działalność konspiracyjną, wstąpił też do oddziału szturmowego ZWZ.

Wiosną 1940 r. próbował przedostać się do polskiego wojska do Francji. Z niepowodzeniem, po krwawym przesłuchaniu na Gestapo, po pobycie w więzieniach w Nowym Sączu i Tarnowie, trafił w pierwszym transporcie do Oświęcimia. Otrzymał nr 77.

Pierwszą walkę bokserską stoczył w kwietniu 1941 r. z niemieckim kapo, Walterem Dunningiem, ważącym 70 kg, Pietrzykowski ważył zaledwie 40 kg. Stawką walki było pół bochenka chleba i pół kostki margaryny. Niemiec poddał się po drugiej rundzie. Była to nie tylko pierwsza walka Pietrzykowskiego w obozie, ale i pierwsza walka bokserska w obozie z udziałem więźniów. Tak rozpoczęła się obozowa kariera bokserska Pietrzykowskiego.

Wkrótce został mistrzem wszechwag KL Auschwitz. Zwycięstwa pomagały przetrwać jemu i jego kolegom, za każdą walkę zdobywał jedzenie. Pietrzykowski w Oświęcimiu nie tylko pracował i boksował, był zaangażowany w podziemie zorganizowane przez rotmistrza Pileckiego. Obozową karierę bokserską kontynuował w KL Neuengamme i KL Bergen-Belsen.

Po wojnie był nauczycielem w szkołach w Bielsku-Białej, trenował następne pokolenie polskich bokserów.

Gdyby „Teddy” był Amerykaninem jego historię opowiedziałby film na miarę „Człowieka ringu” opowiadający historię bokserskiego mistrza świata z czasów wielkiego kryzysu, Jamesa Braddocka.

[quote]Film o Pietrzykowskim do popularnej historii wniósłby historię boksera walczącego o chleb i przetrwanie, człowieka, który nie dał złamać się, który nawet w obozie zachował swoją godność. [/quote]

Takiego filmu pewnie nie będzie, nadwiślańskie „fabryki snów” wolą nagrywać filmy o fikcyjnych wydarzeniach. Dlatego nie zobaczyliśmy do tej pory na ekranach losów rotmistrza Pileckiego, ani dobrego filmu o powstaniu warszawskim. Jest za to „Pokłosie”. Ale na szczęście dobre książki cały czas się ukazują.

Matusz Rawicz, tekst ukazał się w tygodnik „Nasza Polska” (nr 3 (898), 15 stycznia 2013 r.)

Marta Bogacka, "Bokser z Auschwitz. Losy Tadeusza Pietrzykowskiego", Demart, Warszawa, 2013 r.

Artykuł Gotowy scenariusz na hollywoodzki hit, czyli jak mały wielki bokser wygrał walkę o życie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.