Antoni Chruściel – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Antoni Chruściel – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Komendant Główny AK gen. Tadeusz Bór-Komorowski wydał rozkaz o rozpoczęciu 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 powstania w Warszawie https://niezlomni.com/komendant-glowny-ak-gen-tadeusz-bor-komorowski-wydal-rozkaz-o-rozpoczeciu-1-sierpnia-1944-r-o-godz-17-00-powstania-warszawie/ https://niezlomni.com/komendant-glowny-ak-gen-tadeusz-bor-komorowski-wydal-rozkaz-o-rozpoczeciu-1-sierpnia-1944-r-o-godz-17-00-powstania-warszawie/#respond Mon, 31 Jul 2017 07:03:15 +0000 http://niezlomni.com/?p=41861

W wyniku działań NKWD skierowanych do żołnierzy Armii Krajowej, w czasie akcji Burza, w kierownictwie AK toczyły się dyskusje dotyczące tego, czy w Warszawie powinno wybuchnąć powstanie. W marcu 1944 r. Bór-Komorowski wyłączył Warszawę z akcji „Burza”, jednak zwolennicy wystąpienia przekonywali go, że wybuch powstania w Warszawie zmusi zachodnie rządy i opinię publiczną do reakcji na stalinowską politykę faktów dokonanych. Argumentowali, że wyzwolenie Warszawy przez Polaków zada kłam twierdzeniom sowieckiej propagandy, jakoby AK „stała z bronią u nogi” oraz postawi Stalina w niewygodnej sytuacji politycznej.

na zdjęciu powyżej: Generał „Bór” (drugi z lewej) i pułkownik „Radosław” (następny) na odprawie w okolicach fabryki Kammlera przy ul. Dzielnej na Woli

Pod koniec lipca poinformowano władze w Londynie o wstępnej zgodzie Bora-Komorowskiego na rozpoczęcie powstania, zaś rząd na uchodźstwie postanowił, że ostateczną decyzję w tej sprawie ma wydać Delegat Rządu na Kraj, Jan Stanisław Jankowski.

31 lipca miały miejsce dwie narady Komendy Głównej AK. Na pierwszej, zakończonej ok. godziny 13:00, nie podjęto decyzji o rozpoczęciu powstania. Druga narada miała rozpocząć się o godz. 18:00, jednak już ok. 17:00 na miejscu odprawy pojawił się pułkownik Antoni Chruściel „Monter”, który poinformował oczekujących m.in. Tadeusza Bora-Komorowskiego i Leopolda Okulickiego, że sowieckie czołgi były widziane na Pradze, a Armia Czerwona wyzwoliła już miejscowości podwarszawskie. Pod wpływem tych meldunków poproszono o pilne przybycie na odprawę Delegata Rządu na Kraj, który po wysłuchaniu wszystkich argumentów dał zgodę na rozpoczęcie powstania. Następnie gen. Bór-Komorowski wydał płkowi Chruścielowi rozkaz rozpoczęcia akcji zbrojnej w Warszawie 1 sierpnia 1944 r., o godz. 17.00.

Decyzję o wybuchu powstania podjęto około godziny 18.00, czyli w momencie kiedy narada miała się dopiero zacząć. W związku z tym część dowódców AK dotarło na odprawę już po wszystkim, gdy na miejscu pozostał jedynie Bór-Komorowski. Nowo przybyli oficerowie uznali meldunek „Montera” za przesadzony. Niemiecka panika w mieście została opanowana, rozpoczął się również niemiecki kontratak na przedmościu warszawskim. Mimo tych informacji, zdaniem „Bora”, było już jednak zbyt późno, aby odwołać powstanie bez narażania struktur AK na chaos i dekonspirację.

Tymczasem o godz. 19.00 płk Chruściel wydał rozkaz bojowy o treści: „Alarm, do rąk własnych Komendantom Obwodów. Dnia 31.7. godz. 19.00. Nakazuję »W« dnia 1.08. godzina 17.00... Otrzymanie rozkazu natychmiast kwitować X”. Ponieważ od godziny 20:00 obowiązywała godzina policyjna, rozkaz dotarł do wszystkich dopiero następnego dnia.

źródło: Muzeum Historii Polski

opublikowane na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Muzeum Historii Polski.

Artykuł Komendant Główny AK gen. Tadeusz Bór-Komorowski wydał rozkaz o rozpoczęciu 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 powstania w Warszawie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/komendant-glowny-ak-gen-tadeusz-bor-komorowski-wydal-rozkaz-o-rozpoczeciu-1-sierpnia-1944-r-o-godz-17-00-powstania-warszawie/feed/ 0
Z 7 na 8 października 1942 r. miała miejsce akcja ,,Wieniec”. ,,Gdy dowiedzieliśmy się o zleconym nam zadaniu, zaniemówiliśmy z wrażenia…” https://niezlomni.com/7-8-pazdziernika-1942-r-miala-miejsce-akcja-wieniec-dowiedzielismy-sie-o-zleconym-nam-zadaniu-zaniemowilismy-wrazenia/ https://niezlomni.com/7-8-pazdziernika-1942-r-miala-miejsce-akcja-wieniec-dowiedzielismy-sie-o-zleconym-nam-zadaniu-zaniemowilismy-wrazenia/#respond Fri, 07 Oct 2016 18:54:29 +0000 http://niezlomni.com/?p=32233

 Obszar okupowanej Polski miał strategiczne znaczenie dla uwikłanej w walki na froncie wschodnim armii niemieckiej. Przez polskie ziemie przebiegały linie kolejowe stanowiące szlaki zaopatrzeniowe Wehrmachtu.

Urlopowani żołnierze w drodze na odpoczynek w Vaterlandzie przejeżdżali przez GG oraz tereny włączone do Rzeszy. Ataki na szlaki komunikacyjne należały do najczęściej wykonywanych akcji przez oddziały akowskie. Sporo uwagi dywersji na kolei poświęcali także alianci zachodni, dlatego między innymi duży akcent położono na szkolenie w tym zakresie przyszłych cichociemnych.

Wiosną 1942 r. dowódca AK, gen. Stefan Rowecki „Grot”, podjął decyzję o wzmożeniu działań sabotażowo-dywersyjnych skierowanych przeciwko niemieckiemu okupantowi. W meldunkach przesłanych do londyńskiego Sztabu Naczelnego Wodza informował, że prowadzona walka będzie miała średnie natężenie. Wskutek tego rozpoczęto rozbudowywanie oddziałów dywersyjnych Związku Odwetu. Podobnie sytuacja wyglądała w okręgu warszawskim, gdzie zaczęto tworzyć specjalne grupy minerskie do niszczenia wyznaczonych celów. Żołnierz jednej z takich grup, Henryk Witkowski „Boruta”, wspominał:

Rozpoczęliśmy intensywne szkolenie z zakresu minerki, kładąc szczególny nacisk na technikę niszczenia torów kolejowych oraz linii energetycznych. Nowością w tym szkoleniu było poznanie plastyku, nowego materiału wybuchowego pochodzenia angielskiego, dwa i pół raza silniejszego od trotylu i posiadającego tę właściwość, że dawał się ugniatać jak plastelina.

W sierpniu 1942 r. gen. „Grot” otrzymał zgodę od Naczelnego Wodza na nasilenie działań dywersyjnych, a już w początkach września zapadła decyzja o przeprowadzeniu zsynchronizowanej akcji niszczenia torów kolejowych wokół Warszawy. Określono ją kryptonimem „Wieniec”, co symbolizowało kształt obszaru działania. Na dowódcę wyznaczono por. sap. inż. Zbigniewa Lewandowskiego „Zbyszka”, zastępcę szefa saperów Okręgu AK Warszawa.

Plan akcji „Zbyszek” przygotował wraz z por. sap. Józefem Pszennym „Chwackim”, por. sap. Leonem Tarajkowiczem „Leonem” oraz Zofią Franio „Doktor” („Doktór”). Przygotowania były nadzorowane przez dowódcę okręgu, płk. Antoniego Chruściela „Konara” vel „Montera”, a z ramienia KG AK całość koordynował szef Związku Odwetu, ppłk sap. Franciszek Niepokólczycki „Teodor” – pomysłodawca całej akcji.
Plan zakładał, że zsynchronizowane uderzenia nastąpią na wszystkich liniach kolejowych wokół Warszawy. A jeżeli nadarzyłaby się taka możliwość, to z równoczesnym wysadzeniem w powietrze nadjeżdżających składów. Tory miały zostać zniszczone w obu kierunkach na każdej linii.

Początkowo planowano wykonanie uderzenia tuż po sowieckim bombardowaniu Warszawy, aby winę za zniszczenia „zwalić” na rzekomy desant sowiecki, jednak oczekiwanie na kolejny nalot maszyn z czerwonymi gwiazdami przedłużało się. W końcu, mimo wstrzymania lotów, dowódca AK wydał rozkaz do działania. Decyzja gen. „Grota” szczególnie ucieszyła członków grup minerskich, którzy od kilku tygodni ćwiczyli różne warianty uderzeń dywersyjnych z wykorzystaniem nowych materiałów wybuchowych. Witkowski pisał:

Gdy dowiedzieliśmy się o zleconym nam zadaniu, zaniemówiliśmy z wrażenia... Twarze skupione, cisza jak w kościele podczas podniesienia, na stole mapa z narysowanymi grubą linią żyłami szlaków kolejowych, rozbiegającymi się na północ, wschód i południowy wschód. Po omówieniu ogólnego planu działania por. „Chwacki” przydziela zadania szczegółowe dowódcom podlegających mu patroli.

Termin uderzenia został wyznaczony na noc z 7 na 8 października 1942 r. W akcji wzięło udział, włącznie z ubezpieczeniem, około czterdziestu żołnierzy podziemia, podzielonych na siedem kilkuosobowych patroli.

Po prawej stronie Wisły, gdzie akcją dowodził por. Pszenny, operowały cztery patrole dywersyjne. Pierwsza do działania weszła grupa pod dowództwem sierż. Wacława Kłosiewicza „Wacka”, która wykoleiła za pomocą miny pociąg z czterema wagonami na linii Warszawa – Małkinia, na odcinku Marki – Zielonka, wskutek czego rozbite zostały oba tory kolejowe. Następny patrol ppor. Mieczysława Zborowicza „Gajowego” na linii Warszawa – Dęblin, pomiędzy stacjami Wawer i Anin, wysadził tory pod pociągiem służbowym, także niszcząc oba tory. Kolejnym uderzeniem dowodził osobiście por. „Chwacki”. Na linii Warszawa – Siedlce koło Rembertowa jego ludzie wysadzili tory pod składem sanitarnym, doprowadzając do uszkodzenia lokomotywy.

Ostatni do działania wszedł patrol ppor. Władysława Babczyńskiego „Pastora”, który zaatakował pociąg towarowy na linii Warszawa – Działdowo, kilkanaście kilometrów od stolicy. Podczas gdy niemieckie służby bezpieczeństwa były zajęte wyjaśnianiem zajść po prawej stronie Wisły, do działania – po drugiej stronie rzeki – ruszyły trzy patrole pod dowództwem por. „Zbyszka”. Jako pierwsza uderzyła grupa dowodzona przez samego Lewandowskiego. Wysadzono tory kolejowe na trasie pomiędzy Warszawą Zachodnią a Włochami oraz na trasie Warszawa Towarowa – Włochy. Jeden tor na linii Warszawa Zachodnia – Radom wysadził por. „Leon”. Kolejna grupa, tym razem kobieca pod dowództwem Antoniny Mijal „Tosi” zniszczyła tor pod przejeżdżającym pociągiem w pobliżu stacji Pyry, na odcinku Okęcie – Piaseczno. Ostatni do działania wkroczył patrol por. sap. Stanisława Gąsiorowskiego „Mieczysława”, składający się oprócz dowódcy z dwóch kobiet. Przeprowadził on akcję na rozgałęziającej się linii za stacją Włochy, w kierunku Skierniewic oraz Błonia.

Celne uderzenia doprowadziły do wstrzymania ruchu kolejowego wokół Warszawy na kilka, a nawet kilkanaście godzin, co opóźniło również ruch pociągów na dalszych trasach, tak przecież istotnych dla okupanta. Śmiała akcja podziemia, mimo że próbowano przenieść odpowiedzialność na desant sowiecki, podrzucając radziecki pistolet w jednym z miejsc ataku, spotkała się z krwawym odwetem ze strony Niemców. Okupant wykorzystał wydarzenia z 7 na 8 października do „przykręcenia śruby” polskiemu społeczeństwu, mordując około dziewięćdziesięciu osób.

Wojciech Königsberg

źródło: Wielka Księga Armii Krajowej / za: ponury-nurt.blogspot.com

Artykuł Z 7 na 8 października 1942 r. miała miejsce akcja ,,Wieniec”. ,,Gdy dowiedzieliśmy się o zleconym nam zadaniu, zaniemówiliśmy z wrażenia…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/7-8-pazdziernika-1942-r-miala-miejsce-akcja-wieniec-dowiedzielismy-sie-o-zleconym-nam-zadaniu-zaniemowilismy-wrazenia/feed/ 0
Prawda o narodowcach w Powstaniu Warszawskim. „Chrobry II – jako jedyny oddział nie oddał Niemcom ani centymetra terenu” https://niezlomni.com/prawda-o-narodowcach-powstaniu-warszawskim/ https://niezlomni.com/prawda-o-narodowcach-powstaniu-warszawskim/#respond Mon, 01 Aug 2016 12:03:14 +0000 http://niezlomni.com/?p=29672

Przed 72. rocznicą Powstania Warszawskiego nie brakowało gorących sporów - jeden z nich ogniskował się wokół prawa ONR-u do marszu 1 sierpnia ulicami Warszawy.

W niedzielę informowaliśmy:

Oburzony tym jest aktor i scenarzysta Cezary Harasimowicz, który twierdzi, że jego matka – uczestniczka Powstania Warszawskiego, brała w nim udział, by walczyć przeciwko ludziom o takim samym światopoglądzie jak ONR.

http://niezlomni.com/znany-aktor-scenarzysta-moja-mama-prosi-neofaszystow-by-czcili-pw-marszem-swietna-odpowiedz-internauty/

Na Twitterze odpowiedział Rafał Ziemkiewicz:

ziemkiewicz

A jak wyglądał rzeczywisty udział środowisk narodowych w Powstaniu Warszawskim? Historyk Sebastian Bojemski, autor książki Narodowe Siły Zbrojne w Powstaniu Warszawskim (1 VIII - 2 X 1944), w rozmowie z Polską Zbrojną mówił m.in:

Wciąż jeszcze relatywnie mało wiemy o wszystkich konspiracyjnych organizacjach wojskowych ruchu narodowego, także o Narodowej Organizacji Wojskowej czy Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym. Winne są temu lata komunistycznej propagandy, kiedy przemilczano wkład tych formacji w podziemną walkę. [...] Zarówno dowództwo, jak i politycy obu organizacji byli przeciwni wywołaniu powstania w stolicy. Uważali, że naszym wrogiem numer jeden jest Związek Sowiecki. Argumentowali, że Niemcy przegrały już wojnę i wspieranie ZSRS w zajmowaniu ziem Rzeczypospolitej było wbrew polskiej racji stanu [...]

Mimo to narodowcy włączyli się do walki.

Traktowali ją jako patriotyczny i żołnierski obowiązek. Po pierwszych sukcesach pojawiły się też niewielkie nadzieje na zwycięstwo.

Z szacunków wynika, że w powstaniu uczestniczyło 4800 żołnierzy NSZ i wszyscy, zarówno ci scaleni, jak niescaleni z AK, połączyli się pod wspólnym dowództwem płk. Spirydiona Koiszewskiego „Topora”. Podporządkowano się dowództwu AK, choć zachowywano własną strukturę organizacyjną.

Największą jednostką podporządkowaną dowództwu NSZ była Brygada Dyspozycyjna Zmotoryzowana, znana jako Grupa „Koło". Licząca 1200 żołnierzy i dowodzona przez ppłk. Zygmunta Reliszko „Bolesław Kołodziejski” jednostka operowała w rejonie Starego Miasta. Jej pododdziały broniły między innymi barykad przy ulicy Piwnej i katedrze. Natomiast najbardziej znanym odziałem Brygady była Legia Akademicka. Jej żołnierze brali udział w starciach na terenie Banku Polskiego i byli ostatnimi, którzy opuścili 2 września Starówkę, przechodząc kanałami do Śródmieścia. Grupa Techniczna Brygady stanowiła zaplecze rusznikarsko-remontowe dla oddziałów broniących Starego Miasta.

W Śródmieściu biło się Zgrupowanie „Chrobry II” AK, jednostka, której kadra oficerska i znaczna część żołnierzy wywodziła się z NSZ. Pod koniec sierpnia „Chrobry II” liczył 3200 żołnierzy. Opanowali oni rejon między torem kolejowym, Towarową i Grzybowską oraz obsadzili dwa bastiony: Dworzec Pocztowy i Dom Kolejowy. W ten sposób blokowali ruch wojsk niemieckich wzdłuż Alej Jerozolimskich i mimo ogromnych strat przetrwali na stanowiskach przez całe powstanie. Dowódca sił powstańczych gen. Antoni Chruściel „Monter” chwalił ich, że zgrupowanie jako jedyny oddział nie oddał Niemcom przez cały czas akcji ani centymetra bronionego terenu.

Dowództwo NSZ po zwycięskim powstaniu planowało utworzenie korpusu piechoty. W tym celu rozpoczęto formowanie zawiązków pułków. Jeden z nich, im. gen. Sikorskiego, w Śródmieściu uczestniczył w szturmie na Pocztę Główną, w walkach o gmach Komendy Głównej Policji oraz kościół Świętego Krzyża. Inny, im. gen. Dąbrowskiego, walczył w rejonie Filharmonii Narodowej. Noszący imię Romualda Traugutta bił się w rejonie Żelaznej i Chmielnej wspólnie z oddziałem im. Czwartaków. Oddziały NSZ walczyły takeż pod Warszawą: w Puszczy Kampinoskiej bateria „Kampinos”, a w Lesie Chojnowskim oraz Kabackim – Kompania Leśna im. Floriana Kuskowskiego „Szarego”. Był to oddział szturmowy wydzielony z Batalionu NSZ im. Brygadiera Czesława Mączyńskiego.

Oddział mjr. Włodzimierza Kozakiewicza „Barrego", dowódcy żandarmerii na Starym Mieście, uczestniczył w zdobyciu ratusza, Centralnego Aresztu Śledczego przy ulicy Daniłowiczowskiej, magazynów na Stawkach i w walkach o Bank Polski. Ochraniał też ewakuację kanałami sił powstańczych ze Starówki do Śródmieścia. Z kolei ppłk Kazimierz Falewicz „Antoni”, pełniący obowiązki szefa sztabu NSZ-ONR, dowodził obroną Politechniki, a ppłk Stefan Tomków „Tur" był zastępcą płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława", dowódcy słynnego Zgrupowania AK „Radosław”. Ostatnim dowódcą Batalionu „Zośka” w powstaniu był oficer NSZ ppor. Bolesław Stańczyk „Xen”.

Narodowcy brali udział w opanowaniu PAST-y.

Opanowany przez Niemców budynek ze względu na swe strategicznie usytuowanie utrudniał działania jednostek powstańczych w centrum miasta. Po serii nieudanych prób jego zdobycia NSZ-owski płk Jan Mirwiński „Jan Ogończyk” zaproponował, aby przed kolejnym szturmem oblać gmach z motopompy mieszanką zapalającą i podpalić. Akcję przeprowadzono w nocy z 19 na 20 sierpnia. Podpalenie gmachu sparaliżowało możliwości obronne Niemców, a jednocześnie dało osłonę szturmującym, którym udało się zająć budynek. W walkach o PAST-ę oprócz oddziałów AK Batalionu „Kiliński” brały również udział pododdziały NSZ wchodzące w skład zgrupowań AK.

cały wywiad na stronie Polski Zbrojnej

pw xvnjcdsu

Artykuł Prawda o narodowcach w Powstaniu Warszawskim. „Chrobry II – jako jedyny oddział nie oddał Niemcom ani centymetra terenu” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/prawda-o-narodowcach-powstaniu-warszawskim/feed/ 0