Para Anglików - Adam i Corinne odwiedziła Polskę i z internautami postanowili podzielić się swoim zaskoczeniem z wizyty w naszym kraju. To, co zobaczyli, odbiega od stereotypowego obrazu, którym często posługują się obcokrajowcy, czerpiący wiedzę z przekazów medialnych.

Nasze własne doświadczenia, były zupełnie inne niż serwowany nam przekaz

- powiedział Adam, a Corinne dodaje:

Bieda, zacofanie, rasizm, niebezpieczeństwo – nic z tych rzeczy, chyba byliśmy w innym kraju, a spędziliśmy tam trochę czasu. Jestem zachwycona Polską, jej kulturą i ludźmi, którzy tu żyją

Co ciekawe, Anglicy przyznają, że wiedzę o Polsce czerpali również z miejscowych mediów, których przekaz nijak się miał do zastanej rzeczywistości. Dodają, że swoje ,,pięć groszy" dorzucają także media brytyjskie, które przedstawiają Polskę w złym świetle w kontekście dużej liczby imigrantów.

Wszystko zweryfikowaliśmy na miejscu. Czuliśmy się jak w Disneylandzie, widzieliśmy bogate społeczeństwo, piękne zadbane miasta, szczęśliwych ludzi. Państwo tętni życiem - tu są wspaniałe restauracje, sklepy i jest w nich mnóstwo ludzi, co chyba jest najlepszym dowodem na to, że Polacy nie są biedni

- mówili, podkreślając swoje zauroczenie polską kuchnią. Co również ich zaskoczyło, to fakt, że nie brakuje restauracji dla wegetarian, ceny są przystępniejsze niż w Berlinie.

Polacy mają genialne piwo i wódkę, której nie można nie spróbować. Poza tym jest jeszcze prawdziwy cud natury – pierogi, one są po prostu zaj…ście dobre. Poza tym Polacy to mistrzowie ciast, europejscy mistrzowie wypieków, Francuzi i Belgowie, zwyczajnie się przy nich chowają

- wyliczali. Inny aspektem, na który zwrócili uwagę, to czystość.

o tak czystych podłogach, chodnikach, ulicach, czy koszach na śmieci na każdym kroku możemy tylko marzyć

- słyszymy na nagraniu. Wszystko to harmonizuje z zachowaniem ludzi, którzy wcale nie okazali się agresywni czy też nietolerancyjni.

Polska to ukryty klejnot, o tyle wspanialszy, że tu naprawdę nie trzeba mieć ze sobą wypchanego portfela żeby się dobrze bawić i odpocząć. Poza tym zachwyca połączenie nowoczesności i historii. I jeszcze jedno, wszystkie zarzuty o rasizm Polaków, można włożyć między bajki. Pod tym względem nie różnią się oni od innych nacji. To normalny, spokojny i tolerancyjny naród, a Polska to kraj, który warto odwiedzić

- to przekaz, który jest dużo cenniejszy niż koszmarnie drogie akcje promocyjne Polski za publiczne pieniądze.

https://www.youtube.com/watch?v=SIgeIrHFVMY

źródło: Stefczyk.info

Artykuł Śledzili m.in… polskie media i spodziewali się biedy, zacofania i rasizmu. Anglicy zaskoczeni tym, co naprawdę zobaczyli w Polsce (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W serwisie Wykop.pl furorę robi historia opowiedziana przez Polaka, mieszkającego i pracującego w Wielkiej Brytanii. Oto jak wyglądał pobyt jego kolegi - Anglika w Polsce.

Oto historia, która zebrała ponad 4 tysiące głosów. Poniżej oryginalny zapis:

Kolega z pracy w UK (Anglik) swoje urodziny zawsze organizował w lokalnym pubie. W tym roku powiedziałem mu, ,,a weź zrób coś innego, bilety po 30 funtów, dobry hotel po 50 za noc, zaszalej, weź ziomków i poleć do Polski". Klasycznie Kraków. Dla Jima to jak wyprawa do Afryki. Dla niego cywilizowana Europa kończy się na Berlinie. Dalej już tylko lasy, oranie koniem z pługiem i białe niedźwiedzie na ulicach. Pomysł się przyjął.

Wracają za 4 dni. I pierwsze wyznania: Nie ogarniam, czemu tylu Polaków emigruje do UK. Myślałem, ze z biedy. A w Krakowie takie korki, ze w Anglii nie uświadczysz. W korku stoi fura za fura, a każda warta 3 lata pracy tutaj. Hotel z bajki, personel płynnie po angielsku, ludzie na recepcji nie mieli nawet problemu z jego wiejskim akcentem z południowego-zachodu (a bywa, ze ludzie w Szkocji każą mu mówić wolniej, bo ch*ja rozumieją i vice versa). Na ulicach mnóstwo knajp, ludzie za*ebiście ubrani (Angole w swoich łachmanach się chowają), laski pachnące perfumami a nie mydłem w płynie, ceny zajebiste, pełno tych żółtych sklepów (Biedra), skrzynkę browarów da się kupić za godzinę pracy, wypieki z piekarni naprzeciwko hotelu do teraz mu w brzuchu burczą, bo Hovisem da się tylko gołębie karmić, za*ebista pizza kilka ulic za Rynkiem. Zamówili gdzieś kawę, podali im po turecku z 4 łyżek i pół kilo cukru. Mieli odjazd jak po 7 red bullach. Poza tym - ulice czyste (w UK syf i śmieci), sami biali ludzie na ulicach, co było szokiem, język smieszny, ale sympatyczny - szzzzzz, czzzzzz, słuchali jak dobrej muzyki. Generalnie zachwyceni i wyjazd życia. Wiec chyba Polska nie jest taka zła.

Pod tekstem dominowany pozytywne komentarze, choć jeden - najwyżej oceniany brzmiał:

Mój kumpel Anglik po wakacjach w Polsce powiedział ze jest u nas drożej niż w Hiszpanii...

Z drugiej strony ludzie przyznawali autorowi rację:

no i tak jest, to Polacy kreują Polskę na biedny, zasyfiony i nie wiadomo jak zacofany kraj. A tutaj naprawdę jest ładnie i lepiej niż gdzieś w krajach zapełnionych teraz kultura muzułmańską.

Artykuł Anglik po raz pierwszy w życiu przyjechał do Polski. Myślał, że spotka białe niedźwiedzie, a tymczasem przeżył… wyjazd życia pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Dziennik Narodowy porozmawiał z dwoma cudzoziemcami, którzy wybrali życie w Polsce.

Francuz Pierre Yasienne z Antibes, który zna język Polski, a także bierze udział w Marszu Niepodległości, podkreśla, że jego ojczyzna zmaga się z wieloma problemami: wielokulturowością, masową imigracją i związanym z tym wzrostem przestępczości.

Granica jest otwarta. Francji nie ma, koniec

- podkreśla.

Anglik Richard Skurza, którego przodkowie pochodzą z polskich Kresów, w Polsce podjął studia i postanowił osiąść na stałe.

- Ta poprawna polityczność tak zmieniła Anglię. To nie jest Anglia, w której urodziłem, wychowałem i pamiętam. To lewactwo zdegenerowało ten kraj -

wyjaśnia.

https://youtu.be/0FHJ3z9-C78

Artykuł Francuz i Anglik znaleźli sobie nową ojczyznę. W Polsce. ,,Francji już nie ma…” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Patrick Ney, Anglik mieszkający w Polsce, a znany za sprawą filmików, które robią w Internecie dużą popularność, w których przedstawia się jako Paddisław Wędrowniczek, opowiada o fascynacji naszym krajem w rozmowie z Anglia.today.

Mówi, że Polaków kocha przede wszystkim za gościnność.

Jak Polak mówi, że jest twoim przyjacielem, to on naprawdę tak myśli i tak czuje

- podkreśla i dodaje, że nazwanie kogoś ,,mate" w jego kraju po dwóch spotkaniach prawie nic nie znaczy.

Jestem też zafascynowany klimatem panującym w polskich miastach. Historia, którą czuje się wszędzie. Nie jestem w stanie nawet wyrazić, jakie wrażenie robi na mnie Warszawa, która została kompletnie zniszczona w czasie wojny, a dziś jest pięknym, tętniącym życiem miastem

- podaje kolejny aspekt, który jego zdaniem zwraca uwagę obcokrajowców.

Uwielbia też kuchnię.

A jednocześnie to połączenie z ziemią, tradycją. Poza tym w Polsce jest o wiele zdrowsze jedzenie. Lubię też bardzo polskie piwa.

- podkreśla.

https://www.youtube.com/watch?v=2g0zAb3y9is

Polaków podsumowuje następującymi słowami:

Pracowici, dynamiczni, patriotyczni, twardzi, a jednocześnie wrażliwi i romantyczni.

Jednocześnie jego zdaniem są bardziej nieufni niż Anglicy. Wbrew stereotypom, trzymają większy dystans niż Wyspiarze. Trochę martwi go, że Polacy są nisko w europejskich rankingach zaufania do drugiego człowieka. Wymienia też, jaka jest największa wada Polaków. To nie narzekanie, ale...

To brak wiary w siebie, w swój naród. A ja znam sporo właścicieli firm w UK, którzy o Polakach mówią tylko dobre rzeczy. Że Polacy to ich najlepsi pracownicy i mają z nimi świetne relacje.

- podkreśla.

Gdyby mógł Brytyjczykowi pokazać jedno miejsce w Polce zabrałby go...

1 listopada na jakiś polski cmentarz i pokazał, jak Polacy sprzątają nie tylko groby swoich bliskich, ale też te opuszczone. Jak kładą kwiaty, spędzają tam czas, modlą się. Zobaczyłby ten rozświetlony cmentarz i by mu opadła szczęka z wrażenia. Nikt nie opiekuje się grobami swoich przodków, swoich bliskich tak jak Polacy. Nie ma drugiego takiego narodu na świecie

- mówi.

cały wywiad na Anglia.Today

Artykuł ,,Szczęka opadłaby mu z wrażenia. Nie ma drugiego takiego narodu na świecie”. Anglik mieszkający w Polsce mówi o Polakach. Zdradza również naszą największą wadę pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Richard Lucas to Anglik, który od 25 lat jest związany z Polską. Nasz kraj stał się jego drugą ojczyzną. Teraz ubiega się o polskie obywatelstwo.

Wywiad z InnPoland jest przeprowadzany po polsku. Dowiadujemy się z niego, że Lucas jest przedsiębiorcą, który zatrudnia 600-700 osób. Jego firmy odnoszą sukcesy (150 mln złotych przychodu), a Anglik zajmuje się też start-upami.

Do Krakowa trafił z Cambridge, dzięki swojej dziewczynie, obecnie żonie. Początek pobytu w Polsce, czyli lata 90., wspomina jako walkę z biurokracją.

Urzędnik, który wychował się w komunistycznym kraju, czuł, że ma władzę. Czasem siedziałem po 14-18 godzin na granicy, żeby móc coś oclić

- opowiada.

Obecnie Polska jest według niego innym krajem.

Dziś jest silnym krajem w Unii Europejskiej, może być wzorem, punktem odniesienia

- podkreśla.

Twierdzi, że na pomysł wystąpienia o polskie obywatelstwo wpadł po Brexicie. Uważa, to rodzaj okazania lojalności wobec Polski.

jako przedsiębiorca dużo dałem temu krajowi, ale i sam bardzo dużo dostałem [...] dała mi szansę budować silne ekonomicznie spółki bez wielkiego kapitału

- mówi.

Prywatnie to Kraków stał się jego miejscem na ziemi.

Tutaj trójka moich dzieci miała wspaniałe dzieciństwo. Ostatnio byłem we Florencji i powiem ci, że było prawie tak ładnie jak w Krakowie

- przyznaje.

To niesamowite, jak Polska idzie do przodu i ma wpływ na cały świat. Nawet jeśli są w ostatnim czasie trudności polityczne

- podkreśla.

Na minus zapisuje podział na Polskę A i B. Twierdzi, że jest grupa społeczeństwa, która nie odniosła korzyści z globalizacji i "żyje w innym kraju". Uważa to za elementarny brak sprawiedliwości.

Choć wspiera patriotyzm (był zaangażowany w odsłonięcie pomnika niedźwiedzia Wojtka w Krakowie), uważa, że nie podoba mu się niechętny stosunek Polaków do uchodźców. Dodaje zarazem:

Każdy, kto tu przyjeżdża, powinien mieć szacunek do polskiego prawa, kultury

wywiad z InnPoland TUTAJ / fot. Facebook

Artykuł Po Brexicie angielski przedsiębiorca chce zostać Polakiem. „To rodzaj okazania lojalności wobec Polski” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.