Nielegalna imigracja jest na Węgrzech surowo karana. Syryjski imigrant, który nielegalnie przekroczył granicę i brał udział w starciach z policją, został skazany na 5 lat - to i tak obniżenie pierwotnego wyroku.

Sąd w Segedynie zdecydował o obniżeniu wyroku do 5 lat za ,,nielegalne przekroczenie granicy i dopuszczenie się aktu terrorystycznego z użyciem przemocy celem wywarcia przymusu na organach państwa". Oprócz wyroku więzienia Syryjczyk otrzymał zakaz wjazdu na terytorium Węgier przez 10 lat lat. Prawomocny wyrok zakłada, że skazany będzie mógł warunkowo opuścić więzienie najwcześniej po odbyciu 2/3 kary. Pierwotnie zasądzona kara to 10 lat (a potem obniżona do 7 przez kolejną instancję), ale za okoliczności łagodzące uznano brak znajomości węgierskiego, oddalenie od rodziny i 3 lata spędzone w areszcie przez Syryjczyka.

Sędzia podkreślił, że celem takiej kary jest zniechęcenie oskarżonego i wszystkich innych do popełniania przestępstwa.

Przeciwko wyrokowi dla Syryjczyka protestowały rozmaite organizacje praw człowieka. Amnesty International krytykowała fakt postawienia zarzutu popełnienia aktu terrorystycznego, kierując petycję do ministerstwa sprawiedliwości. Urzędnicy odpowiadają AI, apelując, by organizacja nie wywierała presji na niezawisły wymiar sprawiedliwości na Węgrzech.

Jaki stosunek do nielegalnej imigracji ma sam Viktor Orban? Oto wymowne nagranie, które trafiło do sieci:

Proste 👍😎 pic.twitter.com/unLdbjrlXF

— Adrian (@i_adi1280) 20 września 2018

Artykuł Na Węgrzech nielegalny imigrant dostał rekordowo wysoką karę. Te słowa Viktora Orbana mówią wszystko (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Amnesty International krytykuje obecny rząd za zmiany w prawie, a także żąda od policji śledztwa w sprawie ostatnich zajść pod Sejmem. Tymczasem prawicowi wyborcy oskarżają organizację o hipokryzję, uważając, że wypacza obraz Polski.

Ich zdaniem, organizacja opowiadając się jednoznacznie po jednej ze stron sporu politycznego nie pokazuje pełnego obrazu tego, co dzieje się w naszym kraju. Dlatego jeden z internautów umieścił ,,poprawiony" spot o sytuacji w Polsce.

był zbyt cukierkowy i bardzo oderwany od rzeczywistości 😉@Adbodnar @DNadazdin Proszę was zejdźcie na ziemię

- napisał użytkownik Twittera. Poniżej nagranie:

Poprawiłem spot @amnestyPL ponieważ był zbyt cukierkowy i bardzo oderwany od rzeczywistości 😉@Adbodnar @DNadazdin Proszę was zejdźcie na ziemię. pic.twitter.com/TGdqjdAxrE

— Włodzimierz Cegłowski ps. Sońka (@malyy5) 30 lipca 2018

Artykuł Internauci poprawili spot Amnesty International. Teraz w końcu pokazuje rzeczywistość w Polsce? (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Amnesty International bardzo mocno krytykuje obecny rząd za zmiany w systemie sądownictwa, a teraz żąda przeprowadzenia śledztwa w sprawie użycia przez policję gazu podczas niedawnych manifestacji. Tymczasem w mediach społecznościowych furorę robią cytaty z szefową organizacji Draginją Nadażdin, którą mocno przepytywał Robert Mazurek już w 2016 r.

Podsumujmy: akcja „Widelec", poprzednia ustawa o policji, Antykomor.pl, podsłuchiwanie dziennikarzy, akcja we „Wprost" – w żadnej z tych spraw nie wychodziliście na ulicę i nie biliście na alarm

- wyliczał redaktor podczas swojej rozmowy z szefową AI. Na jego pytanie:

Kiedy były demonstracje z twarzą Schetyny, Tuska, Komorowskiego, Kopacz?

- zapadła wymowna cisza. Podobnie na inne:

Dziennikarze, którzy ujawnili sprawę Sowy & Przyjaciół, byli podsłuchiwani na polecenie szefa MSW.

Mazurek podsumowywał:

Szefowa Amnesty International milczy. Symptomatyczne

Internauci zwracali uwagę na wymowny fragment wywiadu w sprawie kibiców:

Fragment rozmowy @robert__mazurek z @DNadazdin (szefową @amnestyPL), która tłumaczy przy czym jeszcze nie mieli wglądu w sytuację i okoliczności.

To po prostu trzeba przeczytać w całości. Poznacie definicję kompromitacji. Oraz prawdziwego dziennikarstwa: https://t.co/PgPmgQzMNV pic.twitter.com/KtDWULdPlS

— NZG (@NZGoebbelsa) 30 lipca 2018

Nadażdin próbowała bronić się również w związku z filmikiem, na którym śmieje się z hasła ,,Duda na Wawel". Jej zdaniem jest ono wyrwane z kontekstu.

Nie wiem, jaki kontekst usprawiedliwia takie żarty, ale zostawmy to

- podsumował dziennikarz.

A tak pani z Amnesty International
Draginia Nadazdin zareagowała w 2016 r na skandowane przez KOD słowa, DUDA NA WAWEL.⬇⬇⬇

Przeczytajcie i to https://t.co/7A3sHDCEEJ pic.twitter.com/stqAcIPSdO

— BAT 💯 (@batmar14) 30 lipca 2018

Artykuł Ten wywiad stał się klasykiem. Tak Robert Mazurek obnażył ,,niezależność” Amnesty International w wywiadzie z szefową organizacji pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Co jest irytujące w byciu w ciąży - pyta Amnesty International i udziela odpowiedzi. Liczne krytyczne komentarze pokazują, że organizacja wybitnie nie trafiła w nastroje społeczne...

"Byłam tak ogromna, że nie mogłam sama wyjść z wanny", "Nie możesz pomalować paznokci u stóp"

- takie odpowiedzi mówiącym o ,,irytujących" rzeczach w byciu w ciąży słyszmy w spocie Amnesty International. To materiał przygotowany z myślą o najbliższym referendum w Irlandii w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego.

Amnesty International to organizacja, która nie zabrała głosu w sprawie Alfiego Evansa. Teraz jej priorytetem jest walka o łatwiejszą aborcję. Na Twitterze organizacji czytamy:

Co jest irytującego w byciu w ciąży? Amnesty Ireland zapytała o to Irlandki. Już 25.05 referendum w Irlandii, czy odejść od prawie całkowitego zakazu aborcji. My mówimy TAK! Restrykcyjne prawo zagraża wszystkim kobietom w ciąży

Co jest irytującego w byciu w ciąży? @AmnestyIreland zapytała o to Irlandki. Już 25.05 referendum w Irlandii, czy odejść od prawie całkowitego zakazu aborcji. My mówimy TAK! Restrykcyjne prawo zagraża wszystkim kobietom w ciąży. https://t.co/qkboiUAYPp #repealthe8th #voteyes pic.twitter.com/vswCGQps6y

— Amnesty Polska (@amnestyPL) 21 maja 2018

Tweet udostępniło i polubiło łącznie kilkadziesiąt osób, tymczasem najwyżej oceniany komentarz pod nagraniem ok. 10 razy osób więcej. Brzmiał on:

Że jak? Propagandówka pt. „Co jest irytującego w byciu w ciąży” jako argument dla aborcji? Idziecie w stronę „aborcyjnego dream teamu”. Chyba tam u was to już wszyscy na głowę upadli ostro.

Że jak? Propagandówka pt. „Co jest irytującego w byciu w ciąży” jako argument dla aborcji? Idziecie w stronę „aborcyjnego dream teamu”. Chyba tam u was to już wszyscy na głowę upadli ostro.

— Zuzanna Dąbrowska (@zuzanna_dab) 21 maja 2018

Spotu nie oszczędzali i dziennikarze, i internauci:

Dziecko obok, a mamusia opowiada dlaczego irytująca jest ciąża, w spocie mającym przekonać kobiety, że zabicie własnego dziecka jest spoko. Na takie produkcje idą pieniądze @amnestyPL pic.twitter.com/CjnDTmkvoU

— Samuel Pereira (@SamPereira_) 21 maja 2018

Polecam oranko @amnestyPL w komentarzach xD xD xD
Btw. zasłużyli sobie. Organizacja która wspiera aborcję i legalną prostytucję oraz umywa ręce, gdy chcą zabić małe, chore dziecko (#AlfieEvans), na szacunek nie zasługuje. https://t.co/sOjNP4LmuQ

— AnnaMaria Siarkowska (@AnnaSiarkowska) 21 maja 2018

To jest właśnie całe amnesty international. Wprowadzić aborcję bo ciąża jest irytująca... A kiedy Alfie Evans walczył o przeżycie to cicho sza. https://t.co/I5boApOMV7

— Tomasz Pałasz (@TomekPalasz) 21 maja 2018

Przerażajace.

Milczące w sprawie #AlfieEvans @amnestyPL wspiera otwarcie aborcję, zabijanie najbardziej niewinnych ludzi.

Argumentem za aborcją jest już nawet … niewygoda bycia w ciąży. Do tego prowadzi przyzwolenie na zabijanie.

Komentarze internautów niszczą @amnesty. pic.twitter.com/ydR4oB9XSK

— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) 22 maja 2018

Artykuł ,,Co jest irytujące w byciu w ciąży”. Amnesty International pyta i odpowiada. Dziennikarze i internauci jasno wyrazili, co sądzą o kuriozalnym spocie (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Amnesty International Polska informuje o sytuacji w Polsce. W specyficzny sposób. Takie nagranie ma pokazać, że w naszym kraju panuje reżim, w którym nie są szanowane podstawowe wartości obywatelskie.

Nagranie ma również angielskie napisy, żeby przekaz dotarł do możliwie najszerszego kręgu odbiorców.

Bogusław Zalewski, 82-letni aktywista, walczy o #WolneSądy. Dołącz do niego walce o prawa człowieka. Pokojowy protest to nie przestępstwo. PODPISZ PETYCJĘ!"

- proszą aktywiści. Chodzi o petycję, w której czytamy:

Wezwij władze Polski do prowadzenia reformy sądownictwa w zgodzie z Konstytucją RP i prawem międzynarodowym

https://youtu.be/bMc0qjKHt6U

Najpopularniejszy komentarz na profilu organizacji brzmiał:

Myślałem kiedyś że Amnesty International Polska jest organizacją zajmującą się pomocą osobom których wolność jest łamana. Dlatego też polubiłem profil tej organizacji. Z przykrością stwierdzam że stracili Państwo w moich oczach wiarygodność, publikując tego typu jak powyższy materiał. Środowiska antyrządowe mają się w Polsce bardzo dobrze i nie dzieje im się krzywda, w przeciwieństwie do opozycjonistów z wielu innych krajów. Chciał bym coś Państwu uprzytomnić, w tym celu przytoczę historię z bajki o chłopcu, którego zjadły wilki. Bohater bajki, który pilnował owce, dla zabawy wszczynał alarm, że atakują go wilki, co skutkowało, że okoliczni mieszkańcy zrywali się na równe nogi i biegli by ochronić pasterza i owce. Chłopiec jeszcze kilka razy zakpił sobie z ludzi, wzywając ich pomocy bez potrzeby.To zachowanie pasterza spowodowało, że gdy rzeczywiście osaczyły go wilki, jego wołania o pomoc nie przyniosły skutku i wilki go pożarły. Tak więc jeśli bez zasadności Państwo podnosicie lament, że komuś dzieje się krzywda, to nie dziwcie się Państwo, że w chwili gdy będzie trzeba naprawdę komuś pomóc, to odzew społeczny będzie żaden.

Artykuł Taką Polskę będą widzieć za granicą. Amnesty International opublikowało nagranie. Internauci oburzeni [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

- Po konsultacji z moimi generałami i ekspertami militarnymi, informuję, że rząd Stanów Zjednoczonych nie będzie akceptował i dopuszczał transseksualistów do służenia w jakiejkolwiek formacji armii USA - napisał na Twitterze Donald Trump.

Tak uzasadniał swoją decyzję:

Nasza armia musi być zdecydowana i przygniatająca

- pisał.

After consultation with my Generals and military experts, please be advised that the United States Government will not accept or allow......

— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 26 lipca 2017

....Transgender individuals to serve in any capacity in the U.S. Military. Our military must be focused on decisive and overwhelming.....

— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 26 lipca 2017

Lewicowych mediów nie przekonało to, że Trump wziął pod uwagę opinię ekspertów i przypuściły na prezydenta atak. Organizacja Amnesty International uważa, że decyzja oparta jest na bigoterii. Padają słowa, że tego pożałuje:

George Takei did not mince words over Trump’s ban on transgender military members. pic.twitter.com/yiPu8X0EVq

— HuffPost (@HuffPost) 26 lipca 2017

A sami transseksualiści proponowali Trumpowi następujące rzeczy:

donald trump can kiss my transgender fucking ass

— sam (@itsSamCollins) 26 lipca 2017

Seriously.

Trump can suck the Iraqi sand off my transgender veteran cock.

— Small Town Squirrel (@eternalkerri) 26 lipca 2017

Artykuł Żadna decyzja Trumpa nie rozwścieczyła lewicy jak ta. Koniec transseksualistów w armii pochodzi z serwisu Niezłomni.com.