Kresy – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Kresy – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Świetna książka w genialnej interpretacji Henryka Machalicy [AUDIO] https://niezlomni.com/swietna-ksiazka-genialnej-interpretacji-henryka-machalicy-audio/ https://niezlomni.com/swietna-ksiazka-genialnej-interpretacji-henryka-machalicy-audio/#respond Fri, 04 Nov 2016 13:50:20 +0000 http://niezlomni.com/?p=33199

Diabeł na dzwonnicy to miejscami liryczna, lecz podszyta czarnym humorem minisaga dwóch kresowych rodów, doprowadzona do końca lat pięćdziesiątych.

352x500Książka skrzy się od barwnych postaci wilnian, którzy żyli sobie swojsko i niespiesznie w swoim mieście, dopóki ich nie przetrzebiły i nie rozproszyły kolejne okupacje, deportacje i repatriacje. Autor opisuje dzieje zwyczajnej rodziny, rozpoczynające się w dniach wybuchu pierwszej wojny, a kończące po drugiej wojnie światowej, gdy główni bohaterowie opuszczają już radzieckie Wilno.

Diabelskie okrucieństwo losu ludzi zmuszanych z powodu wyroków historii do opuszczenia rodzinnych domów zostało tu pokazane z całą bolesną ostrością, pozbawioną jednak stereotypowej martyrologii. Ławrynowiczowi bliższe jest poczucie groteski, ironii i humoru.Książka otrzymała nagrodę Fundacji "Wyzwania" i wyróżnienie PTWK oraz Biblioteki im. Raczyńskich w Poznaniu. Niemiecki przekład Diabła ukazał się w 2000 roku.

Marek Ławrynowicz, Diabeł na dzwonnicy, WAB, Warszawa 1998.

Źródło: www.old.wab.com.pl

Artykuł Świetna książka w genialnej interpretacji Henryka Machalicy [AUDIO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/swietna-ksiazka-genialnej-interpretacji-henryka-machalicy-audio/feed/ 0
Stary, polski cmentarz w Borysławiu – zapomniane miejsce, emanujące polskością. Dziś zapomniany, przegrywa z potęgą przyrody… https://niezlomni.com/stary-polski-cmentarz-w-boryslawiu-zapomniane-miejsce-emanujace-polskoscia-dzis-zapomniany-przegrywa-z-potega-przyrody/ https://niezlomni.com/stary-polski-cmentarz-w-boryslawiu-zapomniane-miejsce-emanujace-polskoscia-dzis-zapomniany-przegrywa-z-potega-przyrody/#respond Fri, 18 Jul 2014 08:15:20 +0000 http://niezlomni.com/?p=14656

Stary, polski cmentarz w Borysławiu upomina się ciągle o swoją pamięć, jednak nieustannie przegrywa z potęgą przyrody...

Autorem zdjęć jest Pan Piotr Strzetelski

Wyjazd do Borysławia i wykonanie poniższych zdjęć było możliwe dzięki GENEALOGIA POLAKÓW

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 16 17 18 19 20 21 22 23 24

Artykuł Stary, polski cmentarz w Borysławiu – zapomniane miejsce, emanujące polskością. Dziś zapomniany, przegrywa z potęgą przyrody… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/stary-polski-cmentarz-w-boryslawiu-zapomniane-miejsce-emanujace-polskoscia-dzis-zapomniany-przegrywa-z-potega-przyrody/feed/ 0
Barszcz Wołyński https://niezlomni.com/barszcz-wolynski/ https://niezlomni.com/barszcz-wolynski/#comments Sat, 01 Mar 2014 21:59:16 +0000 http://niezlomni.com/?p=11761

Ugotować dobry rosół na mięsie wołowym. Osobno ugotować małą główkę kapusty, którą przed ugotowaniem należy wpierw sparzyć ukropem i wodę tę odlać, i parę buraczków: kapustę pokrajać w ćwiartki, buraki zaś w cienkie paseczki i włożyć do rosołu.

Podusić w maśle ze cztery małe lub trzy większe pomidory, przefasować przez sito, aby oddzielić ziarnka i skórki, i wlać także w zupę, po czym wszystko gotować pół godziny.

Przed wydaniem wlać do wazy parę łyżek dobrej kwaśnej śmietany i lać na nią zupę, mieszając jednocześnie, aby się śmietana połączyła z barszczem; następnie wziąć mięso z rosołu, pokrajać w małe kostki i także wrzucić w wazę.

[caption id="attachment_11762" align="aligncenter" width="447"]ksiazka-kucharska.pl ksiazka-kucharska.pl[/caption]

Artykuł Barszcz Wołyński pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/barszcz-wolynski/feed/ 1
O mieście, które było perłą w koronie Rzeczypospolitej. https://niezlomni.com/o-miescie-ktore-bylo-perla-w-koronie-rzeczypospolitej/ https://niezlomni.com/o-miescie-ktore-bylo-perla-w-koronie-rzeczypospolitej/#respond Mon, 17 Feb 2014 22:21:19 +0000 http://niezlomni.com/?p=10178

Nie ma chyba przybysza który odwiedzając Krzemieniec, nie myślał o powrocie tutaj. Iluż przedwojennych autorów przewodników z Mieczysławem Orłowiczem na czele zatrzymując się z zachwytem w jarach stromo żegnających dalszą przestrzeń Wyżyny Podolskiej starało się w najpiękniejszych zdaniach przekazać niebywałą urodę tego miejsca. Iluż wędrowców nie mogło oderwać się od widoków wież i hełmów barokowych świątyń, domków i dworów, roztaczanych z korony nad miastem - ruin zamczyska na szczycie Góry Bony. Pozostały te pejzaże i architektura drewniana w obrazach licznie przybywających tu malarzy i poetów. Pozostała tamtejsza realność miejsca w poezji, w listach Juliusza Słowackiego, Zygmunta Rumla i wielu innych.

[caption id="attachment_10180" align="aligncenter" width="800"]Liceum w Krzemieńcu, pl.wikipedia.org Liceum w Krzemieńcu, pl.wikipedia.org[/caption]

Ale książka ta nie jest bynajmniej kolejnym przewodnikiem po miasteczku. Jest to me własne spojrzenie na zaginione dziś w licznych publikacjach Ateny Wołyńskie i prężną kolonię artystyczną. Na miejsca, ludzi, na wydarzenia, na codzienność tamtejszą i obecną. Bo choć Krzemieniec utracił swą różnorodność w wojennym tragicznym czasie to nadal stanowi perłę w niegdysiejszej koronie Rzeczypospolitej i powoli odżywa.

Ryszard Jan Czarnowski, Krzemieniec, Rytm, Warszawa.

CZYTAJ WIĘCEJ

KRZ

Artykuł O mieście, które było perłą w koronie Rzeczypospolitej. pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/o-miescie-ktore-bylo-perla-w-koronie-rzeczypospolitej/feed/ 0
Magiczny Lwów – zapraszamy do wspaniałej sentymentalnej podróży po mieście, o którym nie możemy zapomnieć… [wideo] https://niezlomni.com/magiczny-lwow-zapraszamy-do-wspanialej-sentymentalnej-podrozy-po-miescie-o-ktorym-nie-mozemy-zapomniec-wideo/ https://niezlomni.com/magiczny-lwow-zapraszamy-do-wspanialej-sentymentalnej-podrozy-po-miescie-o-ktorym-nie-mozemy-zapomniec-wideo/#respond Fri, 07 Feb 2014 15:10:37 +0000 http://niezlomni.com/?p=9154

Artykuł Magiczny Lwów – zapraszamy do wspaniałej sentymentalnej podróży po mieście, o którym nie możemy zapomnieć… [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/magiczny-lwow-zapraszamy-do-wspanialej-sentymentalnej-podrozy-po-miescie-o-ktorym-nie-mozemy-zapomniec-wideo/feed/ 0
Będąc na nim, nie można się nie wzruszyć – zobacz zdjęcia z wileńskiego cmentarza na Rossie https://niezlomni.com/bedac-na-nim-nie-mozna-sie-nie-wzruszyc-zobacz-zdjecia-z-wilenskiego-cmentarza-na-rossie/ Thu, 31 Oct 2013 09:59:41 +0000 http://niezlomni.com/?p=952

21Cmentarz na Rossie w Wilnie nie tylko jest najbardziej znanym wileńskim cmentarzem, ale również jednym z najważniejszych polskich cmentarzy. Będąc na nim nie sposób się nie wzruszyć. Na tej malowniczo położonej na wzgórzu zabytkowej nekropolii spoczywają doczesne szczątki wielu wybitnych Polaków. Każdy nagrobek opowiada własną historię.

Niestety, wiele polskich nagrobków jest w złym stanie, wymagają pilnej konserwacji, na którą potrzebne są spore środki finansowe.

Cmentarz na wileńskiej Rossie założony został w 1801 r. przez księży misjonarzy, a właściwie oficjalnie zalegalizowany przez magistrat. Księża misjonarze ok. 1820 r. ogrodzili cmentarz istniejącym do dziś murem. Przed głównym wejściem na cmentarz znajduje się niewielki polski cmentarz wojskowy, na którym pogrzebani są żołnierze polegli w walkach o Wilno w latach 1919 – 1920, 1939 i 1944. Na wprost bramy z kapliczką stylizowaną Matką Boską Ostrobramską, pod płytą z czarnego granitu wołyńskiego spoczywa Maria z Bilewiczów Piłsudska i serce jej syna, marszałka Józefa Piłsudskiego.

Na płycie znajduje się napis: „Matka i Serce syna” oraz piękne strofy z „Beniowskiego” Juliusza Słowackiego, ulubionego poety marszałka. Cmentarz wojskowy zaprojektował prof. Wojciech Jastrzębski.

Za tzw. Starą Rossą, na tzw. Nowej Rossie – po drugiej stronie ul. Listopadowej – znajdują się mogiły polskich żołnierzy, którzy zginęli w latach 1919-1920 w walkach z Niemcami, Rosjanami i Litwinami oraz obelisk „Wilno swoim wybawcom”.

[flagallery gid=17 skin=nivo_slider_js]

źródło artykułu:  Niezależna Gazeta Obywatelska Opole

Artykuł Będąc na nim, nie można się nie wzruszyć – zobacz zdjęcia z wileńskiego cmentarza na Rossie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
W najdzikszych górach w Europie, czyli nostalgiczna wędrówka po Kresach [foto] https://niezlomni.com/w-najdzikszych-gorach-w-europie-czyli-nostalgiczna-wedrowka-po-kresach/ https://niezlomni.com/w-najdzikszych-gorach-w-europie-czyli-nostalgiczna-wedrowka-po-kresach/#respond Sat, 19 Oct 2013 19:17:17 +0000 http://niezlomni.com/?p=404

GorganyOd kilku lat wyjeżdżam w góry na kresy II Rzeczypospolitej. Karpaty Wschodnie, leżące na terenie dzisiejszej Ukrainy, to idealne miejsce do obcowania z przyrodą, bez konieczności stania w długiej kolejce do szczytu, płacenia za wszystko, od parkingu, przez wstęp do parku, po powietrze (bo jak inaczej nazwać tzw. opłatę klimatyczną?), oraz poznawania dziedzictwa przedwojennej Polski. Relacja dzięki uprzejmości "Niezależnej Gazety Obywatelskiej w Opolu".

Wśród głównych pasm tego karpackiego zakątka niewątpliwie godnymi uwagi są Gorgany. Góry te graniczą od północnego zachodu z Bieszczadami Wschodnimi i od południowego wschodu ze Świdowcem, przez niektórych wskazywane są jako najdziksze góry w Europie. Faktycznie, rejon jest stosunkowo mało spenetrowany przez człowieka. Zauważalna jest rzadka sieć osiedli ludzkich. Nawet tradycyjny wypas bydła i owiec wydaje się nie być tak częsty jak na Świdowcu czy w Czarnohorze.

[flagallery gid=2 skin=nivo_slider_js]

Kilkudniową włóczęgę po kraju zamieszkałym przez Bojków odbyłem wspólnie z grupą przyjaciół, harcerzy po, rzec można, najbardziej ucywilizowanej, najwyższej części Gorganów. Dzięki współpracy Polaków, Słowaków, Czechów i Ukraińców zdołano oznakować kilka szlaków turystycznych.

Przyjechaliśmy busem do wsi Bystrzyca (dawniej Rafajłowa), gdzie na samym początku dała się zauważyć pamiątka z niedalekiej, przedwiekowej przeszłości. Karpaty, podobnie jak Alpy, w czasie I wojny światowej stały się terenem krwawych walk pomiędzy zwaśnionymi państwami. W 1914 roku wojska rosyjskie przedarły się przez linię Karpat i posuwały w głąb Węgier. Ofensywę udało się powstrzymać, ale nie łatwo było odzyskać utracone tereny. Musiano znaleźć dogodne miejsce do przedostania się na galicyjską stronę gór.

Czynu tego dokonali żołnierze 3 Pułku Piechoty Legionów, późniejszej II Brygady Legionów Polskich (tzw. Żelaznej Brygady), ale, aby przejść przez strome zbocza Gorganów, musieli wcześniej zbudować kilkunastokilometrową drogę przez przełęcz na wysokości 1110 m n.p.m. Budowa duktu, którym posuwały się wojskowe tabory, trwała jedynie pięć dni. Niezwykle zadziwiający i cieszący jest fakt, że droga wraz z wieloma oryginalnymi elementami wykorzystywana jest po dzień dzisiejszy. Trasa nosi nazwę „Drogi Legionów” i wiedzie nią żółty szlak turystyczny.

W samej Rafajłowej, przy cerkwi, znajduje się pomnik poświęcony 40 poległym legionistom i kilka indywidualnych mogił. W miejscowości odnaleźć można również budynek, w którym znajdował się sztab Brygady. Natomiast na samej przełęczy nazwanej, a jakże, „Przełęczą Legionów” stoi żelazny krzyż z napisem:

[quote]Młodzieży polska patrz na ten krzyż / Legiony polskie dźwignęły go wzwyż / Przechodząc góry, lasy i wały / do ciebie Polsko i dla Twej chwały. [/quote]

Krzyż ustanowiony został w latach 30. w miejscu wzniesionego wcześniej przez samych legionistów krzyża drewnianego. Schodząc na drugą stronę przełęczy napotka się cmentarz poległych na tym terenie legionistów.

Po zakończeniu „Wielkiej Wojny” Przełęcz Legionistów znajdowała się na granicy polsko-czechosłowackiej, o której do czasów obecnych przypominają słupki granicznych. Aktualnie dawna granica oddziela województwa Iwanofrankowskie (Stanisławowskie) i Zakarpackie.

Przełęcz jest dobrym miejscem na nocleg i… pastwisko. W pobliżu znajduje się źródło wody i sporo trawiastego, równego terenu. Dlatego też turyści wypoczywający po wędrówce zmuszeni są pilnować swoich rzeczy przed wszechobecnymi, ciekawskimi krowami.

Dalsza trasa naszej wędrówki wiodła dawną granicą polsko-czechosłowacką przez Taupiszyrkę (1455 m n.p.m.) i przełęcz Pereniz (1210 m n.p.m.) na nocleg na Połoninie Ruszczyna. Orientacja w terenie, mimo braku oznakowanego szlaku, była banalnie prosta dzięki wspomnianym słupkom granicznym. Ruszczyna jest popularnym miejscem noclegowym. Przepływa przez nią strumień na tyle szeroki, że możliwe jest wzięcie „turystycznej” kąpieli. Przed wojną stało tam schronisko turystyczne, z którego, niestety, pozostały jedynie fundamenty. Przez cały wieczór towarzyszyły nam swobodnie pasące się konie. To obraz popularny w ukraińskich Karpatach. Krowy, konie, owce sprawiające wrażenie półdzikich, przez nikogo niepilnowanych.

Na Ruszczynie dawna granica odbija mocno na zachód, a nasza droga prowadziła czerwonym szlakiem turystycznym na najwyższy gorgański szczyt – Wielką Sywulę (1836 m n.p.m.). Bardzo dużo  gęsto rosnącej kosodrzewiny i ogromne rumowiska skalne to rzeczy charakterystyczne dla tego pasma. Zaś sama Sywula, w mojej ocenie, swoim kształtem zdaje się przypominać Śnieżkę. Stoki masywu Sywuli, podobnie jak innych gór w okolicy, pokryte są wieloma, często bardzo dobrze zachowanymi okopami sprzed wieku.

Kolejny nocleg wypadł na Przełęczy Borewka (ok. 1300 m n.p.m.), gdzie niespecjalnie udało nam się zaznać gorgańskiej dzikości. Miejsce stanowiące dobrą bazę wypadową na Sywulę oraz termin przypadający na Święto Niepodległości Ukrainy sprawiły, że na przełęczy było stosunkowo dużo turystów śpiewających i grających do późnych godzin nocnych.

Ostatni dzień wędrówki spędziliśmy przemierzając południowe i zachodnie zbocza Ihrowca (1804 m n.p.m.) i grzbiet Matachów. Po męczącym dniu przyszło nam ochłodzić i odświeżyć się w rwących wodach Łomnicy, a następnie udać się na busa jadącego z Osmołody do Kałusza.

Zwiedzanie Kresów przedwojennej Polski nie powinno ograniczać się do utartych szlaków Lwowa, Stanisławowa, Tarnopola czy Kamieńca Podolskiego. Miejsca te, choć obowiązkowe na liście „miejsc do zobaczenia” nie mogą zastąpić odwiedzin kresu Kresów – karpackich bezdroży. Nie dlatego, że te drugie są lepsze. Są po prostu inne.

Tekst: Marcin Żukowski
Zdjęcia: Iwona Błażków, Marcin Żukowsk

Artykuł W najdzikszych górach w Europie, czyli nostalgiczna wędrówka po Kresach [foto] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/w-najdzikszych-gorach-w-europie-czyli-nostalgiczna-wedrowka-po-kresach/feed/ 0