Żydówka, która była prawdziwym postrachem… Żydów. Sam jej widok oznaczał śmiertelne niebezpieczeństwo. Dzięki niej w ręce Gestapo trafiało tylko w jeden weekend nawet 60 Żydów

w II wojna światowa


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Słowo szmalcownik w przestrzeni medialnej kojarzone jest niemal wyłącznie z Polakami. Tymczasem w Berlinie tzw. łapaczką (Greiferin) była Stella Kübler-Isaacksohn z domu Goldschlag, urodzona w zasymilowanej rodzinie berlińskich Żydów, która na śmierć wydała setki, a może nawet tysiące ludzi.

W 1938 r. jej rodzinie nie udało się emigrować z III Rzeszy. Została w Niemczech, gdzie podczas wojny stała się… prawdziwym postrachem Żydów. Aryjski wygląd sprawił, że mogła nierozpoznana pracować w fabryce, a w 1940 r. wzięła ślub z muzykiem Manfredem Küblerem. Jednak 1943 r. okazał się przełomowy. Historyk Roger Moorhouse przypomina, że w wyniku Fabrikaktion (akcja „fabryka”) z 27 lutego 1943 r. funkcjonariusze Gestapo i SS przeprowadzili naloty na wiele stołecznych zakładów przemysłowych i zatrzymali tamtejszych żydowskich robotników.

Ona i jej rodzice uniknęli schwytania, ale od tamtego momentu żyli w ciągłym strachu. Wygląd i fałszywe papiery Stelli również nie pomogły na długo. Została aresztowana 2 lipca 1943 r., a wkrótce potem Gestapo odkryło jej rodziców. Niemcy liczyli, że uda im się uzyskać informacje na temat miejsca pobytu fałszerza papierów, dzięki którym kobieta mogła tak długo funkcjonować na wolności. Kübler tego nie wiedziała, ale serię brutalnych tortur udało się jej zakończyć przyjęciem propozycji współpracy z gestapo jako tzw. łapacz. Warunek działania w siatce zawodowych szmalcowników? Wynagrodzenie i obietnica niedeportowania jej rodziców do obozu.

Stella szybko stała się wzorowym „łapaczem”. Funkcjonariusze byli już wcześniej pod wrażeniem jej pomysłowości […]. Kiedy już zaczęła dla nich pracować, absolutnie nie zawiodła – miała doskonałą pamięć do nazwisk, dat i adresów, a jej niewymuszona kokieteria stanowiła prawdziwą broń masowego rażenia

– pisał Moorhouse, który przypomina, że zyskała miano ,,blond trutki”. Jej zdjęcie krążyło wśród zbiegów jako forma ostrzeżenia – na jej widok ukrywający się Żydzi rzucali się do ucieczki.

Gestapo płaciło jej 200 marek za każdego Żyda. W ciągu jednego weekendu udawało jej się namierzyć nawet ponad 60 rodaków. Nie uchroniło to jej rodziców przed wysyłką do Auschwitz, gdzie zginęli (podobnie jak jej pierwszy mąż). Tymczasem ona kontynuowała współpracę nawet mimo tego.

Trudno oszacować liczbę zdenuncjowanych Żydów – historycy podają od 600 do 3000 osób. Po wojnie aresztowana przez NKWD i skazana przez Sowiecki Trybunał Wojskowy na 10 lat obozu, które odbyła w obozach i więzieniach na terenie byłej NRD. Po zwolnieniu osiadła w Berlinie Zachodnim, gdzie była ponownie sądzona, ale ze względu na odbycie kary w sowieckim obozie nie odbywała zasądzonej kary.

W 1994 roku w wieku 72 lat popełniła samobójstwo. Czyżby tak późno poruszyło ją sumienie?

źródło: Ciekawostki Historyczne / Wikipedia

(8616)


Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

2 komentarze

  1. ciekawe jak to by weglarczyk i cimoszewicz, czy tam ten głupek gross skomentowali… „łgarstwa, szmalcownikami byli tylko Polacy”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.