„Zadziwiające, że Ojciec Święty nie dostrzegł, że wspiera interesy określonej grupy biznesowej. Przekłada to się na ogromne pieniądze

w Wiadomości ze świata


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Łukasz Warzecha, znany publicysta i dziennikarz, pisze na łamach wPolityce.pl, o wizycie papieża Franciszka. Wspomina również o aspektach jego pontyfikatu, które są rzadko poruszane…

Warzecha pisze, że „być może zamiarem Franciszka nie jest wpisywanie się w polityczny spór, ale przecież to właśnie wieloma swoimi wypowiedziami czyni”.

Można przypomnieć choćby encyklikę „Laudate si”, entuzjastycznie przyjętą przez lewicę, w której znalazły się ustępy wprost nawołujące do zastępowania konwencjonalnych źródeł energii źródłami odnawialnymi. Czyli zupełnie bezpośrednio dotyczące między innymi polskiego sporu z niektórymi krajami UE i – bardziej generalnie – sporu pomiędzy lobby energetyki odnawialnej a tradycyjnej. Mówimy o kwestiach nie tylko politycznych, ale przekładających się po prostu na ogromne pieniądze.

Zadziwiające, że Ojciec Święty, pracując nad tekstem, nie dostrzegł, że wspiera nim po prostu interesy określonej grupy biznesowej. Nie wchodząc w detale, których nie chcę i nie mogę ujawniać – miałem okazję kilkakrotnie się przekonać, że te wypowiedzi papieża, które zahaczają o kwestie społeczne, gospodarcze, polityczne wywołują wśród polskich hierarchów pewien niepokój. Nie jest to nielojalność, nie jest to kwestionowanie tego, czego w ramach hierarchii się nie kwestionuje, ale jest poczucie, że południowoamerykański papież bywa jakby lekko oderwany od rzeczywistości.

Warzecha odnosi się również do terroryzmu islamskiego. Pisze:

Po brutalnym zabójstwie księdza Hamela w Rouen wielu katolików – zapewne nie tylko w Polsce – oczekiwało czegoś więcej niż standardowego komunikatu o tym, że papież jest „wstrząśnięty”. Jeśli żaden zdecydowany komentarz do tego i innych podobnych wydarzeń podczas ŚDM nie padnie z ust Franciszka, nieuniknione jest poczucie zawodu – nawet jeżeli będzie skrywane pod opisami ujmującej atmosfery spotkania.

Na koniec nawiązuje do głośnej książki Jeana Raspaila „Obóz świętych”:

Obserwując obecny pontyfikat, trudno oprzeć się skojarzeniu z postacią papieża Benedykta XVI (zbieżność z obecnym emerytowanym papieżem jest całkowicie przypadkowa) z wydanej 43 lata temu powieści Jeana Raspaila „Obóz świętych”. W „Obozie świętych” hordy zezwierzęciałych nędzarzy z Indii dokonują inwazji na europejski kontynent, podczas gdy ogarnięty obsesją na punkcie skromności i ubóstwa papież wyprzedaje wszystkie watykańskie dobra, aby zebrać pieniądze dla ciągnących do Europy najeźdźców. Zamiast stanąć na czele obrony zachodniego świata przed inwazją, która może zakończyć jego istnienie, papież wygłasza łzawe katechezy o tym, że trzeba pomagać ubogim. Oby po tym względem wizja Raspaila się nie spełniła. Oby.

cały tekst na wPolityce.pl

(984)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.