do tej pory nic nie można było mówić źle o żydach i izraelu, przynajmniej oficjalnie… a po tej całej zadymie, wreszcie polscy politycy odważyli się (niemrawo i niechętnie) zacząć mówić o pewnych sprawkach tego narodu „wybranego” (nie wiem tylko za jakie zasługi i przez kogo) prosto w oczy i zacząć walczyć o swoje.
narazie postępują (nasze politykiery) jeszcze jak wstydliwe dziewice, ale może w końcu się rozkręcą i przestana być takimi dupolizami… to mnie cieszy, choć narazie nie do końca.
]]>