TVN musi zapłacić gigantyczną karę. Astronomiczna kwota – najwyższa w historii. Panika wśród przeciwników rządu [WIDEO]

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydała komunikat, w którym czytamy, że stacja TVN musi zapłacić karę w wysokości 1 479 000 zł.

KRRiT przeanalizowała sposób relacjonowania przez stacje takie jak m. in. TVP Info, Polsat, Polsat News oraz TVN24 wydarzeń, które miały miejsce w Sejmie oraz przed nim w dniach od 16 do 18 grudnia 2016 roku, czyli tzw. ,,pucz”.

KRRiT stwierdziła, iż Spółka TVN SA, nadawca programu TVN 24, naruszyła artykuł 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji poprzez propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu

– czytamy. Jednocześnie nie wskazano, które programy łamały prawo.

Skąd ta wysoka kara? Została ustalona ze względu na ,,możliwości finansowe nadawcy”.

Wysokość kary, zgodnie z art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, została ustalona w oparciu o przesłankę rocznego przychodu nadawcy, osiągniętego w 2016 r. Górna granica kary wynosi 147 929 600 zł. Kara w kwocie 1 479 000 zł stanowi około 1% maksymalnej wysokości

– podsumowano.

Zdaniem Krzysztofa Lufta (członka KRRiT z rekomendacji Bronisława Komorowskiego), to najwyższa taka kara w historii:

Alarm. Zaczęło się. Władzy nie podoba się program TVN24 więc KRRiT nakłada najwyższą w historii karę na nadawcę w Polsce. To początek nakładania kagańca na niezależne media prywatne.

Internauci spekulują, że mogło chodzić m.in. o takie materiały:

TVN24 został ukarany przez KRRiT na 1,5 mln zł między innymi za tą relację z Ciamajdanu w którym dziennikarka Tvn podgrzewała tłum pod sejmem do reakcji pic.twitter.com/UFs0ku4UpG

— Prawa strona 🇵🇱 (@PrawyPopulista) 11 grudnia 2017

Zdaniem Witolda Gadowskiego kara i tak jest za niska:

Kara dla TVN – bardzo dobrze. Tylko za niska za mało zaboli tych propagandystów postpeerelu

— witold gadowski (@GadowskiWitold) 11 grudnia 2017

Tomasz Lis wyraził z kolei swoje oburzenie:

Kara nałożona na TVN to PIS-owski bandytyzm i próba wymuszenia na mediach i dziennikarzach autocenzury. Stop zamordyzmowi!💪💪💪🇵🇱🇵🇱🇵🇱

— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 11 grudnia 2017

Sprawa niepokoi dziennikarza ,,Do Rzeczy” Łukasza Warzechę:

https://t.co/BL7m5XLd6i
Można nie cierpieć TVN i mieć liczne uwagi. Ale kara tej wielkości bez podania żadnego konkretnego zarzutu, za relacjonowanie sprawy tak politycznie drażliwej – mówiąc delikatnie – niepokojąca.

— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 11 grudnia 2017