Zbigniew Herbert – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Zbigniew Herbert – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Pisarz zdradza kulisy: dlaczego to Wisława Szymborska, a nie Zbigniew Herbert, sięgnęła po literackiego Nobla. Podaje nazwiska: Helena Wolińska, Stefan Michnik i… https://niezlomni.com/pisarz-zdradza-kulisy-dlaczego-wislawa-szymborska-a-zbigniew-herbert-siegnela-literackiego-nobla-podaje-nazwiska-helena-wolinska-stefan-michnik/ https://niezlomni.com/pisarz-zdradza-kulisy-dlaczego-wislawa-szymborska-a-zbigniew-herbert-siegnela-literackiego-nobla-podaje-nazwiska-helena-wolinska-stefan-michnik/#comments Tue, 23 Jan 2018 11:10:12 +0000 https://niezlomni.com/?p=46287

Znany pisarz i podróżnik Henryk Skwarczyński opisuje na łamach wPolityce.pl kulisy przyznania Nagrody Nobla Wisławie Szymborskiej, mimo że dla wielu faworytem był Zbigniew Herbert, największy żyjący wówczas polski poeta.

Skwarczyński, współpracownik Radia Wolna Europa, ,,Głosu Ameryki", a także autor m.in. książki „Jak zabiłem Piotra Jaroszewicza”, przypomina, że Herbert w tamtym okresie nie należał już do ulubieńców ,,Gazety Wyborczej". Jak pisze, środowisko ,,GW" starało się przez swoje kontakty przeforsować inną kandydaturę, kiedy to akcje Herberta stały najwyżej. I tak kandydatem zostaje Wisława Szymborska

Na pomysł wpada mąż Heleny Wolińskiej mieszkającej w Oxfordzie profesor Włodzimierz Brus

- pisze, twierdząc, że pomysł mógł być także konsultowany z filozofem Zygmuntem Baumanem.

Rusza machina ludzi związanych z ustawiającą opinie publiczną w kraju “Gazetą Wyborczą”. Zaczyna ślinić się nawet żyjący w Szwecji Stefan Michnik

- opisuje Skwarczyński, który dodaje, że prawdziwą szarą eminencją jest wybitny uczony Jerzy Einhorn, w Polsce praktycznie nieznany. To on, jeden z jurorów przyznających Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, ma lobbować na rzecz Szymborskiej.

Zaczyna zapraszać na kolacje wyselekcjonowanych do tego jurorów nagrody. Trzeba im objaśnić. Bo skąd mają niby wiedzieć? Herbert to znakomity poeta. Ale co z tego? Znakomitą poetką jest też Wisława Szymborska. I jej atutem jest to, że jest kobietą. Nadchodzi właśnie czas na kobiety laureatki

- czytamy.

Skwarczyński opisuje też proces wybielania życiorysu autorki - ,,jak wytłumaczyć, że owszem komunizowała, ale wszyscy przecież w młodości komunizują? Że była poetką stalinowską? [...] Że profesor Stanisław Adamczewski odebrał sobie życie zaszczuty przez takich, jak ona?". Sukces zostaje osiągnięty, ale Einhorn, który z Polski wyjechał w 1946 r., do dziś pozostaje w cieniu.

Skwarczyński jako źródło swoich informacji podaje Szweda, który ,,brał udział, choć nie jako juror, w przygotowywaniu gruntu do przyznania nagrody dla Szymborskiej".

źródło: wPolityce.pl

Artykuł Pisarz zdradza kulisy: dlaczego to Wisława Szymborska, a nie Zbigniew Herbert, sięgnęła po literackiego Nobla. Podaje nazwiska: Helena Wolińska, Stefan Michnik i… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/pisarz-zdradza-kulisy-dlaczego-wislawa-szymborska-a-zbigniew-herbert-siegnela-literackiego-nobla-podaje-nazwiska-helena-wolinska-stefan-michnik/feed/ 1
Wspomnienia Walijczyka, który walczył u boku Polaków. Jones: ,,Nigdy nie miałem okazji spotkać ludzi bardziej lojalnych, odważnych i honorowych ludzi” https://niezlomni.com/wspomnienia-walijczyka-ktory-walczyl-u-boku-polakow-jones-nigdy-nie-mialem-okazji-spotkac-ludzi-bardziej-lojalnych-odwaznych-i-honorowych-ludzi/ https://niezlomni.com/wspomnienia-walijczyka-ktory-walczyl-u-boku-polakow-jones-nigdy-nie-mialem-okazji-spotkac-ludzi-bardziej-lojalnych-odwaznych-i-honorowych-ludzi/#comments Fri, 22 Dec 2017 04:46:58 +0000 https://niezlomni.com/?p=45605

"Wkrótce potem moją grupę przeniesiono do pracy w inne miejsce, do piaskowego kamieniołomu po drugiej stronie Labandu, niedaleko Adolf Hitler Kanal"- wspomina John Elwyn Jones.


Był maj 1942 r. i już od dwóch lat znajdowałem się w niewoli. Ogólna sytuacja przedstawiała się bardzo ponuro. Co prawda, Rosjanie nadal się trzymali i w czasie zimy zdołali odepchnąć armię niemiecką w kilku miejscach, ale Brytyjczycy wciąż przegrywali z Rommlem w Afryce Północnej, a na Dalekim Wschodzie armia japońska posuwała się od zwycięstwa do zwycięstwa. Zanosiło się na to, że moja niewola potrwa jeszcze całe lata. Była to bardzo posępna perspektywa.

Od Celinki wiedziałem, że sytuacja w Polsce jest potworna. Niemcy niszczyli cały naród: setki tysięcy ludzi wysyłano do obozów koncentracyjnych, młodych Polaków brano w niewolę i transportowano na roboty do Niemiec, zastraszano każdego, kto ośmieliłby się wystąpić przeciwko okupantom.

Jedyną nadzieją Polaków była Armia Krajowa. Należeli do niej byli żołnierze, którym udało się zbiec do lasów po klęsce jesienią trzydziestego dziewiątego. Teraz postawili sobie za cel przygotowanie się na dzień, w którym powstaną przeciw Niemcom i wyzwolą swój kraj.

Razem z Celinką pragnęliśmy uciec w głąb Polski i dołączyć do Armii Krajowej. Powstrzymywała nas jednak jedna rzecz. Otóż ojciec Celinki służył w Feldgendarmerie, żandarmerii polowej, której głównym zadaniem była walka z Armią Krajową.

Celinka urodziła się w 1922 r. w Będzinie na Śląsku. Region ten należał w tamtym czasie do Polski, była więc polską obywatelką, ale przed pierwszą wojną światową, kiedy urodzili się jej rodzice, okolica należała wciąż do Niemiec, zostali więc zarejestrowani jako obywatele niemieccy. Mimo że w 1918 r. ziemie stały się częścią Polski, władze niemieckie sklasyfikowały wszystkich tam urodzonych jako Niemców. Po ataku Hitlera w trzydziestym dziewiątym Śląsk ponownie przyłączono do Niemiec i chociaż ludzie tacy jak rodzice Celinki byli Polakami czystej krwi, zaliczeni zostali w poczet Niemców i zmuszono ich do służenia w niemieckich formacjach zbrojnych. Natomiast Celinkę, która urodziła się po roku 1918, uznano za Polkę i wbrew jej woli wywieziono z rodzinnych stron do pracy w Niemczech. Celinka zamartwiała się tą sytuacją i nie mogła znieść myśli, że jej ojciec musi służyć przeciwko rodakom walczącym za ojczyznę. Odmówić przecież nie mógł. Gdyby tak zrobił, władze zatrzymałyby wszystkich członków jego rodziny i wywiozły ich do obozów koncentracyjnych. A stamtąd nikt nie wracał.

Przyszłość też malowała się w czarnych barwach. Co się stanie z ojcem Celinki, jeśli Polska odzyska niepodległość? Jako były członek Feldgendarmerie nie będzie miał wielkich szans. Jak miałem pocieszyć Celinkę? Nie było innego sposobu, aby dodać jej otuchy, tylko nadal ją kochać. Gdy nadszedł czerwiec, sprawa ucieczki przyschła na tyle, że odważyliśmy się znów się spotykać, ale tylko w ciągu dnia.

Celinka nadal pracowała na nocną zmianę. Kończyła pracę o ósmej rano i od razu szła spać. Wstawała około czternastej i szła na spacer brzegiem Adolf Hitler Kanal aż do odludnego miejsca koło kamieniołomu, w którym pracowaliśmy.

Kiedy wydawało mi się, że nadchodzi czas jej przyjścia, wymykałem się z kamieniołomu i przepływałem do niej przez kanał. Chowaliśmy się w chaszczach i przez jakąś godzinę leżeliśmy przytuleni, a potem znów przepływałem kanał i wracałem do pracy.

Choć wiele razy wykryto moją nieobecność i byłem dokładnie przesłuchiwany, koniec końców za każdym razem udawało mi się oszukać żołnierzy i naczelnika. Wiedziałem jednak, że mi nie dowierzają i z każdym dniem obserwują bardziej uważnie.

W tych dniach Celinka była bardzo smutna. Dużo płakała, chociaż z całych sił starała się ukryć przede mną swoje łzy i zgryzotę.

Ostatni raz widziałem ją pewnego upalnego dnia na początku czerwca. Leżeliśmy objęci w krzakach nad brzegiem kanału. Celinka płakała, aż serce mi się krajało i nie potrafiłem jej pocieszyć. Po raz pierwszy zobaczyłem, że jest bardzo chora i załamana. Miała sińce pod ślicznymi oczami, a cała jej zwyczajna energia zupełnie gdzieś uleciała. Nie mogłem jej tak zostawić i powiedziałem, że zostanę z nią i ucieknę tej nocy, ale kazała mi wrócić przez kanał. Usiłowała mnie przekonać, że wszystko z nią w porządku, że to tylko przygnębienie. Lecz wiedziałem dobrze, że dręczy ją coś o wiele gorszego.

Fragment książki: John Elwyn Jones, Uciekałem pięć razy. Walijski gwardzista w szeregach Armii Krajowej, Wyd. Replika, Zakrzewo 2017.

Wspomnienia Walijczyka, który po ucieczce z niewoli walczył u boku Polaków

John Elwyn Jones podczas II wojny światowej trafił do niemieckiego obozu jenieckiego na terenie dzisiejszej Polski. Stąd podejmował kolejne próby ucieczki, z których dopiero ostatnia ‒ piąta ‒ zakończyła się powodzeniem.

Autor opowiada o swoich przeżyciach językiem żywym i dynamicznym, przywodzącym na myśl powieść przygodową. Jako nieustraszony młody człowiek nie poddaje się sytuacji, uparcie dążąc ku wolności oraz walce w obronie bliskich mu wartości.

Szczególnie interesujący jest obszerny wątek polski – romans i potajemne małżeństwo z Polką, decyzja o wstąpieniu do Armii Krajowej, udział w potyczce pod Bichniowem, a wreszcie kolejne próby ucieczki zakończone przedostaniem się na szwedzki statek oraz powrót do Polski w latach osiemdziesiątych.

Do pięciu razy sztuka to bowiem nie tylko wciągająca historia osobista, ale jedyne w swoim rodzaju świadectwo zafascynowanego Polską Brytyjczyka, który przybliża wojenne losy Polaków swoim rodakom. Na koniec stawia im niewygodne pytanie: Co my, Brytyjczycy, tak naprawdę wiemy o cierpieniu i okrucieństwach II wojny światowej?

W 1997 r. książka Jonesa została sfilmowana przez TVP w koprodukcji z walijskim kanałem S4C. Miniserial "Wojenna narzeczona" był wielokrotnie emitowany na polskiej antenie. W roli Johna Elwyna wystąpił Huw Garmon, znany z nominowanego do Oscara filmu Hedd Wyn (1992). W marcu 2015 r. wystawiono w Walii adaptację teatralną książki, która w języku polskim ukazuje się obecnie po raz pierwszy.

John Elwyn Jones (1921‒2008) urodził się w Dolgellau na północy Walii. W wieku osiemnastu lat wstąpił do Gwardii Walijskiej. W 1940 r. podczas walk we Francji dostał się do niewoli niemieckiej i po nieudanej próbie ucieczki trafił do obozu na terenie Polski. Tam wziął potajemny ślub z Cecylią Grygier („Celinką”), która wkrótce zaginęła. Po udanej w końcu ucieczce postanowił walczyć u boku Polaków, by następnie przez Szczecin przedostać się do Szwecji. W 1944 r. powrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie został odznaczony medalem DCM. W latach 1957-1964 służył w siłach powietrznych, a po odejściu na emeryturę pracował jako nauczyciel w rodzinnym Dolgellau.

W latach siedemdziesiątych rozpoczął działalność literacko-tłumaczeniową. Przełożył na walijski m.in. nowele Bolesława Prusa i Henryka Sienkiewicza, Popiół i diament Jerzego Andrzejewskiego oraz wiersze Zbigniewa Herberta. Spisał również swoje wspomnienia wojenne.

Życie dopisało do historii Jonesa niezwykły epilog: w 1997 r., po wyemitowaniu opartego na Do pięciu razy sztuka serialu, TVP otrzymała list od syna „Celinki”…

Nigdy nie miałem okazji spotkać ludzi bardziej lojalnych, odważnych i honorowych ludzi - John Elwyn Jones o Polakach.

Artykuł Wspomnienia Walijczyka, który walczył u boku Polaków. Jones: ,,Nigdy nie miałem okazji spotkać ludzi bardziej lojalnych, odważnych i honorowych ludzi” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/wspomnienia-walijczyka-ktory-walczyl-u-boku-polakow-jones-nigdy-nie-mialem-okazji-spotkac-ludzi-bardziej-lojalnych-odwaznych-i-honorowych-ludzi/feed/ 2
Wiersz ku pamięci Zbigniewa Herberta https://niezlomni.com/wiersz-ku-pamieci-zbigniewa-herberta/ https://niezlomni.com/wiersz-ku-pamieci-zbigniewa-herberta/#respond Mon, 30 Oct 2017 06:07:01 +0000 http://niezlomni.com/?p=44242

29 października mija kolejna rocznica urodzin wielkiego polskiego poety, Zbigniewa Herberta. Poniżej prezentujemy wiersz poświęcony jego pamięci i inspirowany jego twórczością.

Zakładnik lepszej przyszłości

Widział świat jakim jest,
Nie jakim chciał by był.
Stąd melancholia treść
Przeszywa. I biały styl.
Słuchając fałszu wokoło,
Słyszał tylko prawdę.
Tak pan Cogito z pokorą
Podjął swoją walkę.

Orężem mowa i dziedzictwo,
A przeciw - plaga umysłu.
Przeklęty wiek wszystko
Niszczył. Także jego Mistrzów.
Choć ten okres zasadzką
Był niechybnie dla artystów wielu,
Ratunkiem że nierzadko
Myślał o Odkupieniu.

Gdy oni na kolanach pełzali,
On - człowieczeństwa ostoja.
Jakżeż inaczej? Wyprostowany.
Cogito i pióro - rycerz i zbroja.

Zawsze na przeciw tej dziczy,
Niezłomny i wieczny.
To rachunek ostateczny -
Tylko on się dla niego liczył.

W trudzie swego losu – dumnie.
Godność swą zabrał do grobu.
Wrogom pozostawił wybór sposobu,
W jaki chcieliby umrzeć.

Paweł Pytel

Artykuł Wiersz ku pamięci Zbigniewa Herberta pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/wiersz-ku-pamieci-zbigniewa-herberta/feed/ 0
Zbigniew Herbert w 1997 r.: To system o fasadzie kapitalistycznej, którego istotę stanowi gardząca społeczeństwem oligarchia, zajmująca https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-1997-r-system-o-fasadzie-kapitalistycznej-ktorego-istote-stanowi-gardzaca-spoleczenstwem-oligarchia-zajmujaca/ https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-1997-r-system-o-fasadzie-kapitalistycznej-ktorego-istote-stanowi-gardzaca-spoleczenstwem-oligarchia-zajmujaca/#comments Mon, 27 Mar 2017 13:15:14 +0000 http://niezlomni.com/?p=36540 Zbigniew Herbert mówił o polskiej konstytucji: „Z punktu widzenia prawnego i merytorycznego jest to wypracowanie wręcz haniebne, roi się w nim od mętnych sformułowań. System…

Artykuł Zbigniew Herbert w 1997 r.: To system o fasadzie kapitalistycznej, którego istotę stanowi gardząca społeczeństwem oligarchia, zajmująca pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-1997-r-system-o-fasadzie-kapitalistycznej-ktorego-istote-stanowi-gardzaca-spoleczenstwem-oligarchia-zajmujaca/feed/ 1
Zapraszamy na spotkanie z Krzysztofem Masłoniem. Będzie poświęcone jego najnowszej książce „W pisarskim czyśćcu. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy” [WIDEO] https://niezlomni.com/zapraszamy-na-spotkanie-z-krzysztofem-masloniem-bedzie-poswiecone-jego-najnowszej-ksiazce-w-pisarskim-czysccu-sylwetki-dwudziestowiecznych-pisarzy-wideo/ https://niezlomni.com/zapraszamy-na-spotkanie-z-krzysztofem-masloniem-bedzie-poswiecone-jego-najnowszej-ksiazce-w-pisarskim-czysccu-sylwetki-dwudziestowiecznych-pisarzy-wideo/#respond Sun, 19 Mar 2017 19:21:28 +0000 http://niezlomni.com/?p=36376

20 marca (poniedziałek) w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich odbędzie się wieczór autorski Krzysztofa Masłonia.

Prowadzenie: Tomasz Zapert, fragmenty publikacji przeczyta Maciej Rayzacher.

Miejsce: Aula Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, ul. Foksal 3/5, Warszawa, poniedziałek 20 marca godz. 20.

Krzysztof Masłoń o swojej najnowszej książce "W pisarskim czyśćcu. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy".

 

Nie ma literatury polskiej bez Zbigniewa Herberta, ale i bez Wisławy Szymborskiej, bez Tadeusza Konwickiego i Marka Nowakowskiego, bez zapisującego w jej historii najnowsze rozdziały Jarosława Marka Rymkiewicza.

O nich wszystkich i o wielu innych dwudziestowiecznych pisarzach polskich opowiada książka Krzysztofa Masłonia.

Każdy z bohaterów książki zmierzał własną drogą do pisarskiego nieba, niejednego jednak poprowadziła ona w odwrotnym kierunku. A, jak to zwykle bywa, dla większości metą okazał się półmetek - znaleźli się w literackim czyśćcu. Od Czytelników zależeć będzie, kiedy i czy w ogóle się z niego wydostaną.

Krzysztof Masłoń (ur. 1953) – publicysta, dziennikarz, krytyk literacki. Przez wiele lat związany z "Rzeczpospolitą" i "Magazynem Literackim Książki", od 2012 roku także z tygodnikiem "Do Rzeczy". Laureat branżowych nagród Ikara i PIK-owego Lauru oraz Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2005).

Autor kilku książek, m.in. Lekcja historii najnowszej (2003), Żydzi, Sowieci i my (2005), Bananowy song. Moje lata 70. (2006), Puklerz Mohorta. Lektury kresowe (2014) oraz Od glorii do infamii. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy (2015).

Krzysztof Masłoń, W pisarskim czyśćcu. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy, Zysk i S-ka, Poznań 2017. Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł Zapraszamy na spotkanie z Krzysztofem Masłoniem. Będzie poświęcone jego najnowszej książce „W pisarskim czyśćcu. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zapraszamy-na-spotkanie-z-krzysztofem-masloniem-bedzie-poswiecone-jego-najnowszej-ksiazce-w-pisarskim-czysccu-sylwetki-dwudziestowiecznych-pisarzy-wideo/feed/ 0
Zbigniew Herbert i ,,Wilki”. Piękny hołd Żołnierzom Wyklętym… [WIDEO] https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-wilki-piekny-hold-zolnierzom-wykletym-wideo/ https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-wilki-piekny-hold-zolnierzom-wykletym-wideo/#respond Wed, 01 Mar 2017 12:30:21 +0000 http://niezlomni.com/?p=35915

Zbigniew Herbert i Wilki

Ponieważ żyli prawem wilka
Historia o nich głucho milczy
Pozostał po nich w białym śniegu
Żółtawy mocz i ślad ich wilczy.

Przegrali bój we własnym domu
Kędy zawiewał sypki śnieg
Nie było komu z łap wyjmować cierni
I gładzić ich zmierzwioną sierść.

Nie opłakała ich Elektra
Nie pogrzebała Antygona
I będą tak przez całą wieczność
We własnym domu wiecznie konać

Ponieważ żyli prawem wilka
Historia o nich głucho milczy
Pozostał po nich w kopnym śniegu
Ich gniew, ich rozpacz i ślad ich wilczy.

Zbigniew Herbert

https://youtu.be/o4x66cMs9xk

Artykuł Zbigniew Herbert i ,,Wilki”. Piękny hołd Żołnierzom Wyklętym… [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-wilki-piekny-hold-zolnierzom-wykletym-wideo/feed/ 0
Fragment najnowszej książki Gadowskiego: „Chciałbym, aby dziś moja Polska wiedziała, jaki ma kierunek” https://niezlomni.com/fragment-najnowszej-ksiazki-gadowskiego-chcialbym-aby-dzis-moja-polska-wiedziala-jaki-ma-kierunek/ https://niezlomni.com/fragment-najnowszej-ksiazki-gadowskiego-chcialbym-aby-dzis-moja-polska-wiedziala-jaki-ma-kierunek/#respond Tue, 25 Oct 2016 22:06:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=32920

Kiedy w dzieciństwie dowiedziałem się, że moja grupa krwi oznaczona jest symbolem Rh+, pomyślałem: w porządku – jestem po dobrej stronie - pisze Witold Gadowski w książce "Krew nie woda. Polskie zapiski współczesne".

Ciągle jednak brakowało mi jakiegoś dopełnienia tego znaku.

Kolejne litery A, B, C… jakoś mnie satysfakcjonowały, aż wreszcie – wiele lat później – doszedłem do wniosku, że całkowity opis mojego wewnętrznego napędu powinien brzmieć: P.

Wiem, że z medycznego punktu widzenia wypisuję tu jakieś herezje, ale mniejsza o to. Ma być P i tyle….

Wyrosłem już z wieku, kiedy obchodziło mnie zdanie pieczeniarzy wyżerających tłuste kąski z pańskich spodków. Nie obchodzi mnie przy tym to, czy spodki mają biskupie czy też sekretarzowskie insygnia.

Od dawna szukam polskiego sensu. Zacząłem od siebie, stąd też wybaczcie osobisty ton.

Ta litera P z czasem wydała mi się najważniejsza w całym alfabecie.

Bo to litera utkana ze sztychów Grottgera, cudownego wieczornego szeptu „Trylogii”, pożółkłych fotografii dzieciaków tamtej Warszawy w za dużych hitlerowskich hełmach, powstańców z lat 1944, 1945..., 1953, bohaterów zamęczonych w piwnicach NKWD i UB, na Sybirze, brzemiennych jak krople liter „Solidarności” z 1980 roku.

Zbudowana z luźnej sieci cytatów Piłsudskiego, sejmowej godności socjalisty (z duszy), premiera Jana Olszewskiego, cichego, spokojnego uporu matek, których synowie biegli krzycząc – Polska?!

To litera zanurzona w strofach człowieka, który najpiękniej ujął gest wstawania z kolan – największego polskiego poety – Zbigniewa Herberta.

Ta litera nie uosabia zimnego rozsądku, wyrachowania, kalkulacji, strategii wyrafinowanego szachisty.

Ta litera nie pachnie „zmysłem bezwzględnej ekonomii”. Jest w niej za to dobra naiwność, gościnna tolerancja dla przybyszów, których wianem bogaciła się przez wieki. Jest też słodkie usypianie w momentach powodzenia i lenistwo, które sprawia, że czasem traci się wszystko.

Dodałem sobie do opisu krwi literę P, bo jestem Polakiem nie tylko z powodu miejsca urodzenia, mam wiele ważniejszych powodów, aby tak określać swoją krew.

Moją Polskość czerpałem z przedwojennych „Płomyków” i „Płomyczków”, którymi reakcyjnie (w czasach PRL) karmiła mnie babcia Hołyńska – Sybiraczka, z powieści Sergiusza Piaseckiego, z epickich reportaży Melchiora Wańkowicza, z czytanych przy latarce, pod kocem, książek Alfreda Szklarskiego (wtedy jeszcze nie znałem jego życiorysu) o przygodach Tomka, z cudownego poczucia humoru mistrza Edmunda Niziurskiego.

Malowałem ją sobie w myślach obrazami, które widziałem za oknem, a z okna mojego rodzinnego domu widać było wprost krzyż na Giewoncie.

Polska nie jest najważniejszym krajem świata, nie wzbudza postrachu, nie skłania do oddawania jej hołdu. Ona jest normalna jak jesienna szaruga i słodka jak wybuchająca nagle wiosna.

Polska ma kolor zachmurzonego nieba i błotnistych pól. Bywa chłodna i wilgotna, ale jest w nią wpisana też euforia niespodziewanego lata i pieszczota miękkiego języka, przyjemnego szeleszczenia swojskich, niepowtarzalnych zgłosek.

Taki mi się utkał emocjonalny kolaż... Tak wyobrażam sobie tętniącą w żyłach krew.

*

Kiedyś starsza aktorka opowiadała mi historię małego Frania.

Trwała wojna 1939 roku, Wybrzeże się broniło. Ginęli polscy żołnierze. Do wojskowej komisji codziennie przychodził mały, siedmioletni Franio. Niezmiennie łapał sanitariuszkę za rękaw i prosił, aby wzięła od niego krew. Kobieta uciekała przerażona.

Franiu wracał jednak i z uporem w dziecięcym spojrzeniu powtarzał swoje żądanie.

Pewnego dnia Franiu przyszedł wraz ze swoją mamą, która gorąco poprosiła, aby wzięli od synka choć kroplę krwi.

– On nie może w nocy zasnąć i ciągle płacze, że nie może oddać krwi dla polskich żołnierzy – matka prosiła, wyjaśniając, że boi się o to, że syn w końcu się załamie.

Krew oficjalnie pobrano i szczęśliwy Franiu odszedł wraz z mamą.

lok

Teksty, które teraz zuchwale cisnę Państwu przed oczy, pisałem z myślą o naszym kraju, o tym, co czeka go w najbliższych latach.

Często pisane były szybko, z przeświadczeniem, że trzeba działać już, teraz! Bo ominie nas coś ważnego.

Staram się analizować miejsce mojego kraju we współczesnym świecie, jego realną siłę. Staram się też podpowiadać politykom (choć oni zwykle niewiele słyszą) ważne – moim zdaniem – rozwiązania.

Chłostałem Donalda Tuska i Ewę Kopacz ile wlazło, ale nie z nienawiści, nie z powodu tępego resentymentu, nie z odruchu kibola, dla którego liczą się tylko ci, którzy myślą dokładnie tak samo jak ja. Uważam, że rządy PO i PSL były bardzo złe dla Polski, nie znaczy to jednak, że patrzę przez palce na ludzi Prawa i Sprawiedliwości.

Oni będą ważni tylko wtedy gdy realnie uczynią coś dla naszego kraju. I… przeminą, bo taka jest maszyna polityki – Polska jednak pozostanie.

Dopóki zatem krew obraca w piersi Naszą Gwiazdę, nikt nie zwolni nas z polskich obowiązków. Niemożliwa jest żadna „europejska transfuzja” – nikt z Was nie pozbędzie się polskiej krwi.

Nawet ci, którzy gwałtownie usiłowali ją barwić na bardziej czerwoną czy tęczową. Twoja krew zawsze Cię określi i zawsze powie Ci, gdzie masz iść i po co.

Chciałbym, aby dziś moja Polska wiedziała, jaki ma kierunek, co jest jej pożywieniem i jakie środowisko jest dla niej najbardziej sprzyjające.

Nikt z nas nigdy nie zostanie zwolniony z polskiego myślenia, nikomu nie zostanie odpuszczona dezercja, bezmyślność i zdrada.

Historia Polski tak mocno przyspieszyła, że na gwałt musimy współcześnie określić jej kształt, wartości i kierunek życia.

Polska może być niepotrzebna nikomu na świecie, jest jednak nieodzowna dla naszego życia i nawet po wielu latach upomni się o każdego z nas.

Jaka jest zatem ta polska krew? Jasna, bulgocząca w tętnicach czy też ciemna, wolno tocząca się przez żyły? Kto zna pełny skład tej biało-czerwonej substancji, kto potrafi określić jej idealną konsystencję i skład?!

Na pewno jest małopolska – lekko porywcza i pracowita, wielkopolska – zapobiegliwa, gospodarna, podlaska – dumna i przywarta do krzyża, świętokrzyska – zwariowana, impresyjna, kaszubska, trochę tatarska ze wschodnim zaśpiewem, ariańska, żydowska, niemiecka… Piwna, swarliwa, z grubym karkiem i… lekka jak palce Chopina. Gdyby polska krew nie była potrzebna Panu Bogu, to już dawno wypłukałby ją ze świata ruskimi i niemieckimi transfuzjami.

Jest więc tajemnicą naszego Stwórcy, dlaczego ta właśnie polska krew ma się toczyć w żyłach niedużego kraju.

I niech tak zostanie…

Byle tylko nigdy nie lała się już strumieniami tylko dlatego, że przez polską równinę wyznaczyły sobie przemarsz obce wojska.

Mamy sporo do zrobienia.

Witold Gadowski

Witold Gadowski, Krew nie woda. Polskie zapiski współczesne, Replika, Poznań 2016.

Książkę można nabyć TUTAJ.

Więcej o spotkaniu z W. Gadowskim na Targach Książki w Krakowie.

14690948_620554314782210_5566898835244874551_n

Artykuł Fragment najnowszej książki Gadowskiego: „Chciałbym, aby dziś moja Polska wiedziała, jaki ma kierunek” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/fragment-najnowszej-ksiazki-gadowskiego-chcialbym-aby-dzis-moja-polska-wiedziala-jaki-ma-kierunek/feed/ 0
Piękny gest Węgrów. Upamiętnili Zbigniewa Herberta. ,,Inne państwa bezczynnie patrzyły…” https://niezlomni.com/piekny-gest-wegrow-upamietnili-zbigniewa-herberta-inne-panstwa-bezczynnie-patrzyly-a/ https://niezlomni.com/piekny-gest-wegrow-upamietnili-zbigniewa-herberta-inne-panstwa-bezczynnie-patrzyly-a/#respond Thu, 20 Oct 2016 17:42:17 +0000 http://niezlomni.com/?p=32737 W czwartek na placu Szechenyiego w XV dzielnicy Budapesztu odsłonięto pomnik Zbigniewa Herberta. W ten sposób uhonorowano również Hannę Arendt. Ich popiersia stanęły przy pomniku…

Artykuł Piękny gest Węgrów. Upamiętnili Zbigniewa Herberta. ,,Inne państwa bezczynnie patrzyły…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/piekny-gest-wegrow-upamietnili-zbigniewa-herberta-inne-panstwa-bezczynnie-patrzyly-a/feed/ 0
„17 IX” Zbigniewa Herberta. „Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco…” [WIDEO] https://niezlomni.com/17-ix-zbigniewa-herberta-moja-bezbronna-ojczyzna-przyjmie-cie-najezdzco/ https://niezlomni.com/17-ix-zbigniewa-herberta-moja-bezbronna-ojczyzna-przyjmie-cie-najezdzco/#respond Sat, 17 Sep 2016 11:12:38 +0000 http://niezlomni.com/?p=1255

Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów, rycerze śpiący w górach będą spali dalej, więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu - pisał Zbigniew Herbert.

17 IX

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
nie rozstąpi się w przepaść

Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
rycerze śpiący w górach będą spali dalej
więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu

Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą
śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności
będą czyścili swoje muzealne bronie
przysięgali na ptaka i na dwa kolory

A potem tak jak zawsze - łuny i wybuchy
malowani chłopcy bezsenni dowódcy
plecaki pełne klęski rude pola chwały
krzepiąca wiedzą że jesteśmy - sami

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
i da ci sążeń ziemi pod wierzbą - i spokój
by ci co po nas przyjdą uczyli się znowu
najtrudniejszego kunsztu - odpuszczania win

Zbigniew Herbert

Artykuł „17 IX” Zbigniewa Herberta. „Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco…” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/17-ix-zbigniewa-herberta-moja-bezbronna-ojczyzna-przyjmie-cie-najezdzco/feed/ 0
„Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach…” – niezwykły klip [wideo] https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-przeslanie-pana-cogito/ https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-przeslanie-pana-cogito/#respond Fri, 02 Sep 2016 10:29:00 +0000 http://niezlomni.com/?p=30826

"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to, aby żyć
masz mało czasu, trzeba dać świadectwo"

Zbigniew Herbert "Przesłanie Pana Cogito"

Herbert Zbigniew, Przesłanie Pana Cogito

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź

Artykuł „Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach…” – niezwykły klip [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-przeslanie-pana-cogito/feed/ 0